Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Miki27 Hej sorki że dopiero pisze ale miałam kilka dniu *urlopu*. Powiem ci,że już lepiej ale to może dlatego,że biorę jedną tabletkę xanaxu rano. Odstawiłam dzienne karmienia malutkiej i postanowiłam brać ten xanax i jak na razie jest nawet ok. Piszę nawet bo to jeszcze nie to i nie wiem czy to efekt leku czy zmiany mojego nastawienia.We wtorek mam wizytę u psychiatry i nie wiem co mam mu powiedzieć.Nie wiem czy to tylko chwilowa poprawa czy rzeczywiście jest lepiej.Nie wiem czy mam się decydować na jakiś antydepresant?Podobno ten lekarz pyta konkretnie czy decyduje się pani na leczenie czy nie i co mam powiedzieć?Natręctwa myślowe pomału wygasają i nie wiem czy to też nie efekt leku.Mam nadzieję,że nie!Wiem,że są antydepresanty które można brać karmiąc piersią stosuje się je na depresję poporodową.Karmie malutką tylko dwa razy w nocy więc może nie wyrządziłabym jej krzywdy jak myślisz?tym bardziej że ma już 8 miesięcy.Czytałam o tym w necie i pisze,że najbardziej narażone na szkodliwość leku są noworodki.Ciężko mi odstawić te nocne karmienia tym bardziej że malutka nie akceptuje butelki i to mnie dodatkowo martwi.Może jak poczułabym się lepiej łatwiej mi by było odstawić od piersi.A ty co o tym wszystkim myślisz?Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Elika wiem ze ciezko ci odstawic malenstwo od piersi bo ja karmilam az dwa lats wstyd sie przyznac he he ale musisz tez pomyslec o sobie bo sie wykonczysz ja od pierwszego ataku czekalam 1,5roku zanim poszlam do lekarza a poszlam bo zaczelo sie poglebiac tetaz na szczescie jest duzo lepiej ale i czasem mam dni ze chodze cala wystraszona,wiec idz do lekarza i zacznij brac leki a mala juz nue jest taka malutka pomysl ze sa kobiety ktore wogole nie karmia :-)Buziaki

Odnośnik do komentarza

Czesc wszystkim nerwicowym,mam problem,bo koncze terapie na oddziele dziennym,byłam tam 3 miesiace,ale dalej budze sie ze strachem,śnia mi sie koszmary,i cały czas mam mdłosci i boli mnie żoładek,juz z zoładkiem tak miałam ale mi przechodziło a teraz to cholerstwo nie daje mi spokoju,pomózcie bo zaczynam juz wariowac,dzieki

Odnośnik do komentarza

Dzięki za miłe słowa ostatnio! Dzisiaj jest taki dzień dziwny, ja też od rana chodzę otępiała i podenerwowana, serce mi wali, ale to chyba przez dziwaczną pogodę, więc się nie przejmuj Mika :) Najgorsze to się poddać takiemu myśleniu i zacząć się *analizować*, dlatego idę posprzątać mimo tego, że jest niedziela :)

Odnośnik do komentarza

Nik39,prosze nie uciekaj ,jestem z forum obok o nerwicy.......... moge Cie tylko pocieszyc dobrym słowem ,i życzyc wytrwałosci ,musisz porozmawiac z lekarzem ,co on sadzi o twojej sytuacji,...........ale nerwica to ciezki ciort trzeba cierpliwosci ,życze powodzenia i powrotu do zdrowia.............. Witajcie pozostałe dziewczynki i panowie miłego wieczorka..........

Odnośnik do komentarza

Witajcie wieczorkiem!!! Niki39, nie obrażaj się tak od razu ale pisze ten po pierwsze, co jest na forum i po drugie to ten co ma coś do napisania i poradzenia. ja np. nigdy nie byłam na oddziale i nie wiem czy tam brałaś jakieś leki cy tylko psychoterapię mialaś? napisz coś więcej...a stałą bywalczynią na forum możesz być i Ty...niektórzy tu pojawiają się sporadycznie, a niektórzy zagościli na dlużej. napisz coś czy bierzesz jakieś leki czy nie.

Odnośnik do komentarza

Cześc, Jestem tutaj pierwszy raz... Sporo czytałem waszych postów, moje objawy są nieco inne niż podawane tutaj. Najczęstsze z nich to: osłabienie sennośc, brak siły w rękach i nogach, zawroty głowy, bezsennośc, drętwienie i czasami słabę czucie na całym ciele. Czy to też nerwica? Moj lekarz zapewnił mnie, że tak. Od 2 miesięcy biorę, seronil i pramolan - żadnej poprawy...

Odnośnik do komentarza

3 dni temu czytając posty o zawałach serca nagle zaczeło mnie brac (zdarzyło mi sie to tylko kilka razy w życiu) więc oczywiście zaraz myśli się pojawily czy wstac i zacząć chodzić po pokoju czy siedzieć...siedziałem i mysle sobie atakuj sobie prosze bardzo ale się z krzesła sie nie rusze ! panika sobie poszła...chyba sie przestraszyla porazki:) ostatnio nie moglem wyjaśnić swoich obaw jazdy pociagami gdy sie długo nie zatrzymuja i znalazłem świetną wypowiedź w internecie: *Wiele osób myli pojęcie klaostrofobi z obawą przed lataniem samolotem min. katastrofą. Inni mylą też lęk wyskości z klastrofobią. Jedno co mamy wspólnego to temat samolotu. Jestem klaustrofobikiem i tak samo trudna jest dla mnie podróż autobusem MPK (szczególnie zatłoczonym) jak lot samolotem. Z ta róznicą że w MPK w sytuacji b.dużej paniki kierowca może zatrzymać autobus i ja wysiądę. W samolocie tego nie zrobię. Jerzdząc autem nie odczuwam klaustrofobi bo wiem, że w każdej chwili mogę zjechać na bok i wysiąść z auta (oczywiście swojego), ale jak wjeżdżam w korek na 3 pasmówce robi mi się ciemno i serce wali jak młot. Generalizując pojęcie klaustrofobi to jest: *mozliwość swobodnego decydowania, mienia wyboru w danej sytuacji*. Obojetne czy to będzie podróz zamkniętym środkiem transportu, czy choćby rozmowa z szefem, czy wywiad kręcony na żywo, przychodzi myśl paniki, że teraz nie mogę *odejść*, *wysiąść*. i własnie sie tego boje...tylko że u mnie jest tak że jak już wsiadam i pociag rusza to jakos przestaje się bac...mysle sobie ok moge dostac paniki...ale po co? i znika to. przez pare lat jeździłem normalnie do momentu gdy leciałem biegiem na pociag, z pustym żołądkiem...serce biło mocno wiadomo bieg+głód i wtedy wysiadłem bo spanikowałem serce tak szybko biło ze zmęczenia i od miesiąca od tamtego wydarzenia mam obawy, ale daje rade ogólnie.

Odnośnik do komentarza

TakiTam91, w twoim przypadku to nawet nie ma sensu brać leków, bo nie masz jeszcze takich objawów coby nie dawały normalnie funkcjonować, można sobie bez leków poradzić...ale wierzcie mi naprawdę, nerwica może doprowadzić do ruiny i wtedy bez leków nie da rady żyć, nawet pisać tu na forum nie bylibyście w stanie, ja w takim najgorszym okresie mojej nerwicy napewno nie pisałabym tu, bo po prostu nie miałabym siły usiąść nawet, a co dopiero skupić się i coś z sensem skrobnąć. Także dopuki dajecie radę żyć bez leków to dobrze i nie jest jeszcze z Wami tragicznie... życze spokojnej nocki!!!! :)

Odnośnik do komentarza

Witaj GRACJO.Przeczytałam kiedyś ,że mimo tak młodego wieku chorujesz na tę francę 17 lat.Jestem w szoku,wiemże nie bierzesz leków dalaś radę sama.Mogłabyś napisać coś więcej czy chodziłaś na terapię czy jakieś inne rzeczy.Ja już w leki nie wierzę,biorę pramolan i cloranxen-nic nie pomaga.Próbowalam zmieniać na inne ale wszystko kończy się masakrycznie.Od soboty mam tak straszne duszności,że mnie to normalnie wykańcza,nie mam siły na nogach stać,strasznie mi słabo.Jak można sobie pomóc-nie wiem,może mi coś doradzisz.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Hej Wszystkim, Nerwica to taka przypadlosc, w ktora nie chce sie wierzyc...jak organizm moze reagowac az tak??? to pytanie zadaje sobie niezaleznie od tego czy jestem swiadoma, ze jestem nerwicowcem, czy w momencie gdy wypieram mysl, w drugim przypadku, zawsze uwazam, ze cos mnie zzera....a to rak, a to inny syf... mnie tez slabnie reka, jestem ciagle jak na haju...., swiat jest podporzadkowany tylko tej chorobie...staram sie z tym walczyc, mam dla kogo, musze, ale czasem zostaje mocno poturbowana objawami, a to juz nastepstwo do kolejnego leku....szlag.... pozdrowienia

Odnośnik do komentarza

Witam starych i nowych bywalców po weekendzie przygód :) Nie pojechałem busem bo mnie głowa tak bolała w sobotę, że przy każdym kroku czułem jak mi pęka czacha. Wybrałem za to autobus, który jechał pół godziny dłużej - było ok, muzyka, film obejrzałem na telefonie (dzięki wielkie innowacjom i wielkim wyświetlaczom). Trochę się stresowałem w sobotę bo daleko od domu, ciągle w biegu i ciągle coś się działo. Wszystkie stresy odeszły kiedy wieczorem wypiłem pierwsze piwo. Nie pamiętam ile ich było ale była konkretna impreza. Następnego dnia wstałem i cały stres jak ręką odjął. Cały czas czuję się świetnie. Jedyny moment, kiedy na serio już było mi niedobrze to w drodze powrotnej - tym razem wybrałem busa bo nie miałem wyjścia. Jak tylko drzwi się zamknęły cholera do mnie przyszła, dziwne odrętwienie całego ciała, odpływałem sobie delikatnie mówiąc ale DA SIĘ jej łatwo pozbyć, wystarczy sobie uświadomić, że to tylko strach. Po chwili przyszła znowu i po raz kolejny ją zdusiłem. Po 10 minutach śladu nie było po jakimkolwiek strachu :D To na prawdę jest łatwe, działa i jest faktem. Pewnie gdyby nie to forum całą drogę bym się bał albo jeszcze wysiadł gdzieś po drodze, umierałbym całą drogę i miał resztę dnia z głowy. Walczcie z tym, leki wg mnie są niepotrzebne - nic wam nie jest w końcu :) Proponuję pójść na imprezę jakąś albo zaprosić znajomych, zaszaleć, odstresować się - to bardzo pomaga. Nawet nie wiem teraz czym się tak stresowałem i dlaczego bałem się ataku - a niech przyłazi kiedy chce, już się nie boję. Da się spokojnie pozbyć tego. Co zauważyłem nowego - miałem też w sobotę rozmowę z *przełożonym*, oczywiście opieprz - i tak samo jak z lękiem powiedziałem sobie *no i czym się już stresujesz?* i jakoś doszedłem do porozumienia i rozstaliśmy się w dobrej atmosferze. Kiedyś tak nie było, zaatakowałbym go tylko i pokłócił się jeszcze bardziej. To jest świetne! Ludzie pokonajcie to a zdobędziecie o wiele więcej niż spokojne życie. A pokonać to jest łatwo, trzeba tylko stawić czoła wyzwaniu - w którym z góry skazani jesteśmy na wygraną, bo przecież to bzduraaaa i NIC NAM NIE JEEEST! :D Nie ma co uciekać bo nigdy to nie minie.

Odnośnik do komentarza

Bidok-Szczera prawda to co napisales w swoim poscie Ja tez tak zrobilam ostatnio w lazience byłam i zaczeło mnie brać gorąco walenie serca i dusznosc i sama do siebie powiedzialam uspokoj sie wszystko jest ok nic ci nie jest i odeszło, a wczoraj w kuchni tez mnie brało to zaczelam sie z synkiem bawic i nie myslec o tym i tez przeszlo i do końca dnia miałam bardzo fajny dzień bez lęków takze to jest naprawde tylko nasza mysli i strach ktorego mozna pokonać.......

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×