Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Iwona76. Jeszcze jedno; lęk i ból towarzyszył mi bez przerwy. Był taki okres, ze patrząc w lustro nie byłam pewna czy to jestem ja! To był horror, ale wyszłam z tego w 95% i jestem pewna, że jeżeli ja wyszłam , a zapewniam Cię, że nie umiem ani walczyć, ani nie jestem odważna, to Ty też z tego wyjdziesz. Musisz tylko dać sobie szansę. Jeżeli nie dasz sobie szansy na bycie zdrową, to i tak żadne lekarstwa Ci nie pomogą. Tak działa nerwica i depresja... Musisz chcieć. To jest jedyny priorytet w Twoim obecnym życiu. Nic więcej. Moja pani psycholog powtarzała, że beze mnie świat powstał i beze mnie będzie trwał dalej, a ja muszę zadbać wyłącznie o siebie i dopiero jak będę zadowolona z siebie mam zacząć myśleć o innych... Ewa

Odnośnik do komentarza

mozecie mi powiedziec cos na temat tego cisnienia/ja juz pomalu wariuje!!!juz sama nie wiem czy to ta cholerna nerwica czy cos innego.obudzilam sie dzisiaj o 6 rano cos mnie dusilo.probowalam jakos sie uspokoic ale nic nie pomagalo .w koncu zmierzylam cisnienie a tu tragedia 150/135.okropnie sie czulam .cala mnie trzaslo.po ok 20min.zaczelo puszczac i cisnienie zaczelo wracac do normy.co ja mam robic???nie mam juz sil...

Odnośnik do komentarza

Wenus1002, szybko spieszę się Tobie odpowiedzieć (bo nie mam czasu), że ja mialam takie skaczące ciśnienie i to było na tle nerwowym, jak zaczęłam systematycznie brać leki na nerwicę to teraz nie muszę brać żadnych leków na nadciśnienie, a lekarze dawali mi tylko leki na ciśnienie a nie leczyli przyczyny czyli nerwów, Na początku możesz brać jakieś leki sporadycznie na ciśnienie i równocześnie na nerwicę, a jak się uspokoisz to ci i ciśnienie się unormuje, zobaczysz, ja nawet w szpitalu lądowałam kilka razy na to, a teraz z ciśnieniem mam ok.

Odnośnik do komentarza

Bralam leki juz ponad 4 lata.w maju zeszlego roku odstawilam bo czulam sie juz dobrze.Tak bylo do listopada.dawalam sobie jakos rade.zaczelam nawet myslec o drugim dziecku a tu jak na zlosc wszystko wrocilo.robie wszystko zeby nie wrocic do tabletek ale nie wiem jak dlugo jeszcze wytrzymam.te ciagle bole i zawroty glowy.to jest wykanczajace.ale najgorsze sa te bole w klatce piersiowej i to cholerne cisnienie ktoe pojawia sie nagle i jest takie wysokie.tego najbardziej sie boje...

Odnośnik do komentarza

Iwonka trzymaj się na pewno z tego wyjdziesz.ja też byłam w takim stanie ,już nawet nie mogłam ani się umyć a nawet z toalety skorzystać,nie miałam siły nawet ręką ruszyć,nic nie jadłam nie piłam i tylko płakałam co ze mną jest że to już koniec i nic się nie da zrobić.wiem co czujesz i przykro mi tak strasznie ale musisz się czymś zająć chociaż sprubuj ostatnimi siłami nawet .ja tak zaczełam iść w strone spokoju i jeszcze mi dużo brakuje do normalności mam już na to siłe żeby walczyć,choć i tak nie raz jest tak ciężko ale staram się nie załamywać.jeśli ani leki ani terapia ci nie pomogła to musisz wziąść to wszyatko w swoje ręce,na początku będzie bardzo ciężko ale dasz radę,zabaczysz.a jak masz tylko jakiś problem to pisz tutaj,nawet głupie pisanie może pomóc,nie jesteś sama.pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza

Baskabaska :-) U mnie dobrze. Czuję się świetnie. Ostatnio biorę ten TRITICCO75 po 1/3 tabletki i ani mi się nie chce spać po tym, ani nic złego się nie dzieje. Pani lekarz powiedziała, ze mam to wziąć do końca i będzie dobrze. I chyba tak jest. Jestem ostatnio zapracowana, a z szaleństw, to przestawiłam sobie meble w pokoju i strasznie mi się podoba. Całuję Cię :-) Ewa

Odnośnik do komentarza

Bardzo Wam dziewczyny dziękuję.Jest jeszcze jedna opcja ,chyba już ostateczna-szpital.Pani doktor proponuje mi leczenie szpitalne ,ustawianie leków od przyszlego tygodnia,bardzo się boję i nie wiem czy się zdecydować,ale w domu dobierać kolejny lek to już chyba nie dam rady.jakoś nie mam wiary ,że to jeszcze cokolwiek zmieni. KAMEA2 cieszę się ,że jesteś idziękuję wszystkim.

Odnośnik do komentarza

Iwona 76 Jak poszłam prywatnie do neurologa, to ona wysłała mnie na tydzień do szpitala. Bardziej w celach diagnostycznych niż na leczenie i ja poszłam do tego szpitala i tam następnego dnia wszystko mi przeszło. Żadnych objawów. Myślę, że tak zareagowałam, bo ta pewność, że mam 24-godzinną opiekę sprawiła, że przestałam się bać, że nic mi się nie stanie. Po tym pobycie w szpitalu, mimo, ze badania też nic nie wykazały, ja nabrałam pewności, że mam tylko, aż nerwicę, że nie jestem na nic poważnego chora. Dla mnie to było ważne i potrzebne. Każdy człowiek jest inny i być może Ty masz inne zapotrzebowanie. Gdyby czas się cofnął i miałabym znów pójść do szpitala, to poszłabym natychmiast. Ewa

Odnośnik do komentarza

Iwona chyba tylko my 2 zostalysmy z tak silnymi objawami nerwicy czytajac to forum widze ze kazdy lepiej sie czuje ,to sa moje pierwsze leki na nerwice i byc moze nie trafione ale jeszcze poczekam kilka dni jak dam rade moze sie polepszy tak juz bym chciala przestac sie meczyc i cierpiec i dlatego ciebie tez rozumiem jak sie czujesz i bardzo ci wspolczuje .lekarz mowila ze miesiac mam czekac na poprawe ale to juz prawie miesiac raz jest lepiej a raz tak ze mozna zwariowac ,trzymaj sie Iwonka i nie poddawaj sie walcz z calej sily

Odnośnik do komentarza

Hej,ja tam za szpitalem nie jestem,pewnie ze jak pójdziesz to ci wszystko przejdzie,ale potem musisz wrócic do domu i znów jest to samo,ja tak miałm nie ma to jak terapia na która trzeba chodzic wiec trzeba wyjsc z domu a lezenie nic nie daje,wiec ja bym sie na twoim miejscu zastanowiła nad szpitalem bo i tak wiemy ze jestesmy zdrowe,tylko nerwica nam nie daje spokoju.pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

KAMEA2 chyba się zdecyduję,bo nie mam innego wyjścia.Pani doktor chce wziąć mnie do siebie na oddział i mnie prowadzić-ona jest tam ordynatorem.Tylko że to jest ten psychiatryk bardzo blisko nas,to jest ciężki szpital,ludzie naprawdę ciężko chorzy i cierpiący na przeróżne zaburzenia psychiczne-to są słowa pani doktor.Boję się jak ja to zniosę z takimi lękami,żebym sobie nie pogorszyła.A na zdrowy rozum to siedzeniem w domu też nic nie zmienię.Nie wiem co robić.

Odnośnik do komentarza

Iwona :-) Szpital psychiatryczny, to chyba nie jest najlepszy pomysł dla Ciebie. Ja byłam na neurologii. Moja bratowa dała się namówić na szpital psychiatryczny i po dwóch dniach chciała, żeby ją stamtąd zabrać i ją zabraliśmy. Niech ta Twoja pani doktór skieruje Cę na oddział nerwic w zwykłym szpitalu, to będzie OK. Szpital psychiatryczny zostanie w Twojej karcie. To nie jest najlepszy pomysł. Takie jest moje zdanie, ale zrobisz co będziesz uważała za najlepsze dla siebie... Ewa

Odnośnik do komentarza

Iwona,najlepiej jak pójdziesz na oddział dzienny,nie daj sie namówic na zaden szpital,tylko tą chorobe zależysz a nie na tym to polega,ja juz byłam 5 razy na takim oddziele i teraz tez jestem miałm przez 6 lat bez lęku i to był sukces,tobie tez zycze zeby ci sie udało

Odnośnik do komentarza

Mojej mamy koleżanka była w psychiatryku na leczeniu to mało ją tam nie wykończyli bo takie silne leki dostawała że języka w gębie nie czuła,a jak leczyła się na oddziale nerwic w zwykłym szpitalu to po 3 tygodniach była jak nowo narodzona.ja nie straszę tylko się dobrze zastanów,bo tu nie chodzi o to żeby cię naszprycować lekami dla świętego spokoju tylko żeby leczyć i wyleczyć.a szpital psychiatryczny to nie to samo co oddział dla nerwicowców.przynajmniej ja tak myślę z tego co widziałam,a naprawdę dużo widziałam bo mamy w rodzinie kogoś w psychiatryku.pozdrawiam ciepło.mam nadzieję że nikogo tutaj nie wystraszyłam bo nie miałam takiego zamiaru.

Odnośnik do komentarza

Gracja :-), masz absolutna rację. Psychiatryk jest dla ludzi chorych psychicznie, a nie dla ludzi z nerwicą. To są zupełnie różne choroby! Nawet leczenie u psychiatry nerwicy jest ryzykowne z tego powodu, że psychiatrzy leczą bardzo silnymi lekami i dużymi dawkami, a nam ani silne leki, ani duże dawki nie są potrzebne. Po dawkach za silnych ktoś z nerwicą będzie jeszcze bardziej chory, a jak o tym powie psychiatrze, to ten zapisuje inne równie silne leki. Nerwica stała się choroba popularną i właściwie nie ma specjalizacji od nerwic, dlatego wysyłają nas do psychiatry, który nie jest od nerwic specjalistą, tylko od chorób psychicznych. Ja chodzę do neurologa i dobrze robię. Byłam u psychiatry tylko raz i starczy! Ewa

Odnośnik do komentarza
Gość krzysiek uk

Pomocy mam dwójke kochanych dzieci zone przez bankructwo firmy wyjechałem do uk i tu staramy sie zyc od dawna mam objawy duze tetno kolatanie serca cisnienie 140 na 100 dusznosci kaszel klucha w gardle zawroty głowy napady leku juz nie radze sobie z tym lekarze mowia ze to panika pomocy jestem kierowca zawodowym jak mam z tym zyc juz nie mam siły.......

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×