Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

@EWALIT54, Choruszek, Gracja dziękuję za słowa otuchy! Przełamałam się, dzisiaj idę na 19:30 do psychiatry. Mam straszne obawy i boję się, że nie uda mi się wszystkiego wyrazić tak jak to czuję. Zawroty głowy i mdłości się utrzymują, chociaż nie jestem pewna czy to na pewno z nerwów. Może mimo wszystko, to wina błędnika czy czegoś tam? Przeczytałam, że nieleczone zapalenie błędnika prowadzi w konsekwencjach nawet do zapalenia opon mózgowo rdzeniowych. Wpadłam w lekkie podłamanie. Ogólnie, Sylwester był tragiczny jak dla mnie, bo dostałam takiego napadu, że tuż o północy ledwo wyszłam z domu przed domek z trzęsącymi się nogami, koleżanka mnie wyciągnęła. Nogi jak z waty tak się trzęsły i nie wiedziałam co mam robić. Przez chwilę czułam się, jakbym miała umrzeć. Wypiłam mało, ale prawie na pusty żołądek - nigdy więcej nawet kieliszka wódki! Wczoraj nie byłam w szkole, dzisiaj też. Jestem podłamana, chyba lekka depresja się wkrada. Siedzę w pokoju i nie chce nawet wstawać z łóżka. Wczoraj na podniebieniu pokazała się mała czarna plamka i jak zwykle panika. Mam dość. Tyle wylanych łez wczoraj, przedwczoraj, dziś. Nasilenie straszne. Dzisiaj mają się zakończyć moje katorgi, jeśli proszki na uspokojenie mi przejdą. Ale gorzej będzie, jeśli te objawy są faktyczną chorobą, a nerwica lękowa swoją drogą. Bo można być na coś chorym i podchodzić normalnie, a nie panikować, wpadać w paranoje itd. Zrobiłam tak z mamą, że jeśli po proszkach mi to nie przejdzie, to pójdziemy do normalnego. Nadal jestem mało przekonana. Chociaż ostatnio pałałam entuzjazmem, dziś już go brak. Nie ma po nim śladu, tracę nadzieję, że będzie dobrze i bardzo mi z tym źle... :(

Odnośnik do komentarza

Witam;)Iwona przykro mi ze zle sie czujesz wiem bo sama to przechodze.w nocy w nowy rok prawie wcale nie spalam mialam leki nie moglam nad nimi zapanowac.Wczoraj w dzien nie bylo zle w porownaniu z ostatnimi .Dziewczyny powiedzcie jak dzialaja te antydepresanty czy od razu zanikaja objawy nerwicy czy powoli z uplywem czasu jak zadzialaja.Pytam bo 1 raz biore takie leki.Od jutra zwiekszam dawke na 20mg boje sie zeby nie bylo gorzej.Iwonka mam nadzieje ze ci sie polepszy i znow bedzie dobrze jak przed nerwica.zycze tego wszystkim z calego serca.pozdrawiam goraco i sciskam.

Odnośnik do komentarza

Ewcia antydepresanty niestety nie dzialają natychmiast na efekt trzeba poczekać....pamiętam jak ja zaczynałam leczenie ...biorąc pierwszą dawkę myślalam ze bede sie lepiej czuła a tu zamiast poprawy było pogorszenie przez ok 3 tyg (wogole nie jadłam ,lęki 10 razy mocniejsze,efekt ciężkiej głowy i otępienie)ale ja chodziłam w tym czasie codziennie do pracy.....nie dalam sie ....poprawa przyszła po ok 1 miesiącu tzn przestałam miec mdłości i tak częste zawroty głowy wróciły mi siły....nie powiem ze było cudownie ale lekarz mówił ze na jednych tabletki po 1 miesiacu działają na innych nawet po kilku miesiacach.....pamietam dzień kiedy napewno nastąpiła poprawa i zrobiłam wielki krok do przodu była to niedziela i pierwszy raz od 10 lat posżłam w kościele do przodu usiąć tak zawsze stałam pod drzwiami bo gdybym podeszła do przody natychmiast dostawała mega zawrotów głowy i dusznośc....teraz nie mam takiego problemu do sklepu też chodzę i nie boję sie ze tam umrę....Nie powiem ze wszystko jest w 100% dobrze bo np.wczoraj nie wiem czemu ale mialam lęki w ciągu dnia ale nie są one aż tak mocne jak kiedyś są poprostu do zniesienia....tylko ze ja jestem cieprliwa i czekam na WYZDROWIENIE

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich tu zgromadzonych,wreszcie dostałam się do kompa.aniso ja mam tak samo boję się że boiler mi na łeb spadnie albo dziecku i teraz jak zmienialiśmy nasz bojler to powiesiliśmy go baardziej z boku bo nalegałam a oczywiście nikomu nic nie mówiąc że się go boję,i tego prądu że jak się kąpie to wyłanczam z prądu bojler bo myślę że mnie zabije.teraz to się już z tego śmieje ale kiedyś to panicznie się bałam,i że coś wylezie z odpływu,albo że pod wanną jest dziura i jak wejde to się zapadnie.to była masakra dla mnie kiedyś s ię wykompać spokojnie.teraz na szczęście już nie mam takich fobii tylko z tym prądem jeszcze.kurcze a myślałam że tylko jak tak mam.Freesoul jak możesz to idź do lekarza,porozmawiaj z nim szczerze musi ci pomóc,jesteś młoda.ja żałuje że nikt mnie nie przypilnował z leczeniem na początku bo na pewno nie męczyłabym się przez te lata.teraz jest niby lepiej ale to tylko moja zasługa,choć mogło by być dużo lepiej.a skąd jesteście?takie pytanko bo ostatnio widziałam że dziewczyny już nie pamiętam które bliziutko od siebie mieszkają.może są tu jeszcze jacyś sąsiedzi.hi hi

Odnośnik do komentarza

Paola :-)) Ciekawe jakie to choroby możesz sobie wymyślać, po wyrwaniu zęba hahaha Ja sama walczę z nerwicą, ale we wszystkim trzeba mieć umiar... Może przeziębiłaś się i to jest efekt, ale najlepszym sposobem jest po prostu zapytać dentystę. Oni się na tym znają, uczą się wiele lat i będą wiedzieć, co Ci się stało. To lepsze niż wymyślanie i głupienie :-) Zapytaj dentystę, nawet przez telefon i mu zaufaj, a wszystko będzie OK> :-) pozdrawiam :-) Ewa

Odnośnik do komentarza

Hej Paola Miałam tak samo coś się działo ze mną a jeszcze jak miałam objawy ból głowy, gorączka to myślałam ze umieram.Z zębami też miałam swoje przeżycia i też czułam jak mnie bolą i sobie wkręcałam że dostane jakiegoś zakażenia i że organizm napewno jeszcze walczy hehe. Pani doktor uświadomiła mi że to typowe objawy i że hipohondria i strach o siebie to normalne przy tej chorobie. Teraz gdy mi to uświadomiła nie reaguje tak panicznie. Bo wiem że to mi nic nie da. Choć zdarzają się momenty że dostaje *kota* że coś mnie w gardle dusi ale staram się nie nakręcać bo mi to nie pomoże. Zaczełam brać leki. Mimo tego że teraz mnie jakaś kolejna infekcja łapie. Bo kaszle nie mam apetytu już się tak tym nie przejmuje. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

DZIEWCZYNY, trzeba tu wiary. Kurcze, sama jestem przed wizytą i mimo, że rano nie byłam w stanie wstać z łóżka, teraz trochę się polepszyło samopoczucie. Najważniejsze jest nastawienie. Wierzę, chociaż niekoniecznie, że wyzdrowieję z tego. I Wy też w to wierzcie! Wiara czyni cuda i przenosi górę. Najgorzej stracić nadzieję, bo to tak jak poddać się. Czasami jest bardzo ciężko, ale to nie powód, żeby przestać walczyć. Wiem, że bywa, że to się ciągnie latami, a ślady zostają na zawsze, ale to nie powód, żeby na stracie, lub w połowie drogi upaść i nie wstać. Nie znam dokładnie Waszych przypadków, ale z całego serca wierzę, że kiedyś będziecie mogli spokojnie wstać i zasnąć i przez cały dzień mieć spokój. UWIERZCIE W TO! I trzymajcie się ciepło. Dzisiaj 19:30... Mam obawy ale widzę w tym światełko nadziei. Odezwę się jutro co i jak, bo dzisiaj nie będę po takim stresie już miała siły na nic...

Odnośnik do komentarza

GRACJA ja np. jestem z okolic krakowa, a konkretnie mieszkam przy trasie E7 pomiędzy krakowem a kielcami , ale tu na forum chyba nie ma dziewczyn z tych okolic :) byłam dzisiaj u dentysty, powiedziała że na tym dziąśle mam kość wysuniętą i ona jest już na stałe, być może przy usuwaniu zęba tak mi się zrobiło.. no i tam u góry nie ma mnie co boleć bo mam wyleczone , tylko na dole na samym końcu był mały ubytek to zrobiłam już od razu dla świętego spokoju bo szkoda było paliwa na darmo jechać , no kasa za wypełnienie poszła..i pytałam się tej dentystki czy słyszała o takim czymś że np. przy propranololu nie wolno znieczulać , bo ja biorę atenolol tj. coś podobnego, a ona powiedziała że to w ogóle nie koliguje bo tj. znieczulenie miejscowe i nie dostaje się do krwioobiegu... no i minęło kilka godzin i tak mnie gęba boli że nie mogę szczęką ruszać :)

Odnośnik do komentarza

Hej Chwale się ze lepiej bo jest poprawa ale nie do końca. Chodzi mianowicie o to że mam wrażenie że za chwile poleci mi krew z nosa i od tego zaczynam swój nie pokój. Jak myslicie to jest nerwica czy lepiej do lekarza, mam tak już drugi dzień. Towarzyszy temu uczucie jakbym miała zemdleć. Nigdy tak nie miałam. Może ktoś wprawiony w boju to przechodził ?)

Odnośnik do komentarza

Ja również choruje na to cholerstwo.Rok temy leczyłam się na nerwice lękową,ale zaszłam w ciąże i przestałam się leczyć i odstawiłam tabletki.Ciąże zniosłam w miare dobrze ale 3 miesiące po porodzie zaczeły się duszności,drętwienia kołatanie serca oraz kłucie

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×