Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Nie widziałam duzej róznicy 5 na 10 ja funkcjonuje normalnie sama jezdze na zakupy i do Wrocławia no moze czesto zabiera sie córa i wnusia..........kurcze nie mam pojecia jak ci to wytłumaczyc ale naprawde jest lepiej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!,mi sie wydaje ze w głowie zrobiło sie tak jak przed franca ,a było naprawde zle jak potrafiłam o 2 lub 3 w nocy jezdzic do Wrocławia na pogotowie co kilka dni, a ile miałam nocek nie przespanych ciagle myslałam o smierci,dusznosci to była makabra i te mrowienia dretwienia,łał paskudne ,bałam sie sypialni i łóżka,bałam sie kąpac bo myslałam ze nie zdąze sie ubrac jak cos mi sie stanie,i wiele innych diabelst ............Az powiedziałm dosc mam fajnego lekarza we Wrocławiu nawet dwóch,bo jedna to tylko psychiatra a drugi neurolog psychiatra..........,moge dzwonic zawsze do niego i mi pomaga jak cos nie tak........łał i to tyle na szybko prosze badz cierpliwa i wbija sobie do głowy ze lek Ci pomoze ,pozytywne myslenie duzo daje,,,,,,,,a masz dla kogo walczyc............

Odnośnik do komentarza

No kamea2 wcięłaś się wcięłaś...hihi...a ja też już od dłuższego czasu podczytuję *Twój* wątek i wiem co tam słychać na bieżąco, witaj! Muszę się pochwalić, że dziś zaskoczyłam, że już długo funkcjonuję prawie normalnie (bo normalnie to nigdy nie będzie...zawsze się myśli o tej francy) bez mojego pramolanu na noc...nie liczę tygodni i straciłam rachubę ale kilka tygodni już jest bez niego i tak myślę, że wogóle nie będę go brała dopuki tak będzie jak jest teraz, czyli ok. Tę połóweczkę sertralinki jednak boję się odtawić, bo boję się powrócić do złego, a na nowo zaczynać od większych dawek to też jest niewesolo jak wiecie.

Odnośnik do komentarza

Baskabaska :-) witaj i gratuluję. Nie możesz jednak zapewniać siebie, że z tą nerwicą zostaniesz na zawsze. Jak będziesz tak myśleć to Twoja podświadomość to przyjmie i faktycznie tak będzie. Staraj się myśleć pozytywnie i wierzyć, że potrafisz wygrać z nerwicą. Wszyscy potrafią, trzeba tylko uwierzyć, że można. Słuchaj lekarza i pochodź na terapię, a pozbędziesz się tego gówna na zawsze, a nawet jak nie na zawsze, to na długie lata. Całuję Cię :-) Ewa Kamea2 :-) Życzę Ci dobrych dni, bez nerwicy :-) Ewa Wszystkim życzę dobrych dni bez nerwicy... :-) Ja biorę ten TRITTICO dopiero 3 dzień i już lepiej się czuję. Nie jestem śpiąca po tym, ale tez biorę dawkę tylko 25mg, 1 raz na dobę. Ja marnie znoszę taką przygnębiającą pogodę i jeszcze te Święta były takie niefajne. Czekam na śnieg, wtedy przestanie być tak szaro i smutno... Ewa

Odnośnik do komentarza

Niechcący trafiłam na tę stronę i widzę, że jest sporo osób, które przechodza to co ja. Trzy lata temu zaczęłam chodzić od specjalisty do specjalisty. Mam zrobone mnustwo badań laboratoryjnych łącznie z wykluczeiem boleriozy czy reumatoidalnego zapaleia stawów, przez rezonans głowy, kręgosłupa, 4 gastroskopie, niezliczona ilośc usg brzucha, serca, Ekg, wyzyty u kardiologów, nerologów, largologa, chirurga, gastrologa, reumatologa, okulisty. Byłam też u psychiatry, który przepisał mi leki ale jakoś nie mogłam uwierzyć, że to co sie dzieje ze mna może być na tle nerwowym. Zaczęło się od strasznych bulów kości, stawów, do tego stopnia że nie mogłam wejść czy zejść po schodach. Notorycznie boli mnie żołądek i cały brzuch, głowa, bardzo często mam zawroty głowy. Kiedyś też przestałam widzieć na lewe oko, ale ustąpiło. Boli mnie też często klatka piersiowa, drętwieja mi ręce. Sztywnieje mi szyja do ego stopnia że nie mogę ruszyć głową, albo boli mnie tak krzyż że nie mogę stanąć na nogę. Dzisiaj przytrafiło mi się bardzo coś dziwnego, pierwszy raz. Bolała mnie cału dzień tak jakby serce, a pod wieczór nagle poczułam straszne pieczenie wewnątrz ciała, cała klatka, plecy, skóra na głowei pod włosami mnie paliła. Straszne uczucie, miałam wrażenie że umieram. Oczywiście od razu wylądowała m u lekarza. Zrobił ekg, zmierzył ciśnienie i stwierdził, że nic takiego się nie dzieje. Nie powiem, zeby mnie uspokoił. Całymi dniami, dzień w dzień martwię się ciągle czym, ciągle coś nowego mnie boli. I też strasznie się boje że umrę, i nie potrafię nad tym zapanować. 5 miesięcy chodze na psychoterapię i jak na razie nie umiem powiedzieć żeby ona mi cos pomagałą. Zapomniała dopisać że mam 37 lat, jestem mężatką i mam dwie wspaniałe córki i to cholerstwo. Moge tylko dodać, że mając 28 lat leczyłam sie już na nerwicę. Brałam leki przez 3 lata i jakiś czas miałam spokój. A teraz od trzech lat jest gehenna i jest coraz gorzej. Od wczoraj w końcu zaczęłam brać leki, które miałam przepisane dwa lata lemu. Biore ale nadal nie jestem do nich przekonana i do tego że jest to nerwica. Narazie jest strasznie, z dwa tygodnie mnie pomęczy o ile leki okażą się skuteczne, wiem bo przerabiałam już to. Ale przepraszam, bo się strasznie rozpisałąm. Życzę wszystkim powrotu do zdrowia, bo bardzo dobrze wiem co to znaczy....

Odnośnik do komentarza

Ania22 :-) witaj w naszym gronie. To fajne forum i wspieramy się tu wzajemnie. Są wśród nas Ci, co się leczę lekarstwami i Ci, którzy jeszcze nie maja odwagi zacząć się leczyć i są też Ci, którzy zaczęli się leczyć, ale po lekarstwach tak źle się czuli, że przestali się leczyć i cierpią i potrzebują wsparcia. Są tez też Ci, którzy są w trakcie leczenia i Ci, którzy czują się już dobrze po leczeniu i dzielą się doświadczeniami. Wszyscy odnajdujemy na tym forum kawał własnej historii i to pomaga, bo daje świadomość, że nikt nie jest sam i że zawsze może liczyć na innych. Życzę Ci, żebyś tu na tym forum odnalazła nadzieję i siłę do walki z tym gównem... Ewa

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×