Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Kasiu bardzo mi przykro i wspolczuje ;** nie wiem co pisac dzis Kochani-takie mam ostatnio ciezkie dni... ta stopa mnie tak dziwnie mrowi/wibruje i czuje w niej zimno juz sobie wkrecilam stwardnienie rozsiane...nie moge normalnie funkcjonowac.. jeszcze kilka osob mnie dzis wystawilo do wiatru... tzn ja im wczoraj bardzo pomoglam i to bezinteresownie,a teraz jak ja mialam sprawe to wylaczyly telefony..heh...przykro mi strasznie :(

Odnośnik do komentarza
Gość Robert776

Kasiu nie można dać złotej rady na taki smutek..każdy musi się z tym zmierzyć,że tak powiem.Proszę o jedno...nie wiń wujka za to i nie miej żalu do niego! Kiedyś Ci to wytłumaczę jak będziesz chciała...Czas i tylko czas w takich sytuacjach,jednym potrzeba roku..innym miesięcy..a jeszcze inni latami nie mogą pogodzić się z takimi sytuacjami.Takie jest życie i jesteśmy tu tylko chwilę tak naprawdę i jest to nic wobec wieczności.TRZYMAJ SIĘ!

Odnośnik do komentarza

Milena89 :-) Ty to masz poczucie humoru z tym stwardnieniem rozsianym. Sama siebie mogłabyś rozbawiać takim pomysłami hahaha Takie mrowienie, drętwienie w rożnych miejscach to jest nerwicowe i Ty na pewno tez masz na tle nerwowym. Mi coś takiego tez się zdarza. Pamiętam jak przez kilka tygodni nieomal każdego dnia drętwiał mi jeden policzek i przechodziło to za ucho i na tył głowy. Byłam przerażona i potem samo mi przeszło. Mój lekarz twierdził, że to nerwowe i miał rację. Później drętwiała i mrowiła mi jedna dłoń i stale była zimna i tez samo przeszło. I jak za długo siedzę przy biurku, to drętwieje mi noga, a właściwie nie drętwieje tylko to jest takie mrowienie i nie lubię tego, ale wiem, że to nic nie jest:-) Nerwica tak działa i nie można dać się zwariować. Musisz być racjonalna i trzymać się ziemi, a nie wymyślać jakichś idiotyzmów, bo masz tylko, aż nerwice i wszystkie dolegliwości, które opisujesz i które na tym forum opisują inni są objawami nerwicowymi i są efektem nerwicy. Bądź rozsądna, a wszystko będzie dobrze :-) Przytulam Cię :-) Ewa

Odnośnik do komentarza

A ja przez 3 dni brałam ten pramolan tylko wieczorem i dzisiaj rano pierwszy raz mnie głowa nie bolała ! i koło południa wzięłam jedną tabletkę , no i dalej było okej a teraz z półtorej godziny temu wzięłam drugą tabletkę i nie mogę wyleżeć bo mnie łeb boleć zaczął i ogólnie do dupy :((( kurde może one ciśnienie obniżają , to przy moim i tak juz niskim , jak się obniżyło jeszcze to głowa muli...

Odnośnik do komentarza

Dziekuje Ci Ewo ;** zawsze mi pomagasz tym glosem rozsadku ;-) ta wtretna nerwica mnie denerwuje tym,ze jak juz mam jakies objawy choroby i wykluczam je badaniami to po jakims czasie one przechodza by mogly pojawic sie inne... a to mrowienie policzka tez mialam jak sie bardzo czyms przejmowalam... wrr.. poza tym jestem zla na znajomych od 2 dni strasznie, jak ich zlapie to powybijam hehe ;-)

Odnośnik do komentarza

Dziekuje za tak mile slowa i wsparcie. nic dzis nie jadlam , nie moglam. trzeba bylo pogrzeb zalatwiac, dac ciuchy dla wujka...nie daje rady. niemam juz czym plakac, trzymam sie, ale czuje sie fatalnie. do wujka czy mam zal? mam bo sie okazalo jak weszlam do mieszkania, ze mial tabletki na serce, na miazdzyce, tam wyczytalam czyli sie leczyl biedny a zawsze mowil ze nic mu nie jest!Czemu mi nie pwoiedzial? zadbalabym o niego, dieta, moze zmiana lekarza... mial cisnieniomierz, mierzyl sobie cisnienie i zapisywal na kartce...lekarz powiedzial ze go reanimowali,ale serce nie wytrzymalo. kur!!!mogl zyc gdyby zmienil cos w soim zyciu, dieta czy cos!!!!! Boze jak mi go brakuje, gdybym mogla cofnac czas:(((((( najgorsze bylo to ze otworzylam szafe a tam.......garnitur sobie wisial z metkami, czarne buty nowe.......czy on cos przeczuwal?moze zle sie czul ostatnio:(((((((( i zmarl sobie w kosciele biedny!!!!!!!! Ewo to slaby lek triccolo czy jak tam sie nazywa,dlatego ja np dostalam bioxetin razem z lexotanem, bo moze bez lexotanu bylo by gorzej. teraz lexotan mi ratuje zycie. mam jakos sile... ale mimo iz mam tyle spraw na glowie, nie otlumania mnie wcale, placze, mam uczucia... musze teraz sprawe znotariuszem zalatwic, bo mieszkanie jest na mnie, podatek zaplacic, wszyscy sie musza zrzec. niewiem jak to ogarnac, nie znam sie na tym wogole. ja mam testament za jego zycia. ale kiedys wujek mi mowil ze chyba cos zmienil, ze mnie do czegos upowaznil, podejrzewam ze do konta. niemam sily myslec. musze przezyc pogrzeb, trumna bedzie otwarta pol godziny, jak zobacze wujka niewiem co zrobie;( jestem bardzo uczuciowa osoba , siostry mi mowia zebym sie ogarnela, ze tak musialo byc, zebym sie nie obwiniala..itp. on byl zemna najblizej i ja sie czuje troche winna, moglam cos robic a nie uzalac sie nad swoja zasrana nerwica!!!!!!! chociaz ciesze sie ze ostatnio bylam u niego bardzo czesto gdy mi leki pomogly, wiecie co? czuje ze teraz bede miala wiecej sily do zycia, w tym sensie ze chce zrobic jak najwiecej, bo zycie jest takie plytkie, nie wiadomo co sie moze zdazyc, mam jeszcze babcie dwie, chce byc z nimi blizej , czesciej niz dotychczas....... chce korzystac z zycia ile sie da!!Wujku kochany DODAJ MI SILY BY ZYC!!!!!!!!!!!!! pozdrawiam Was dziekuje za wszystko, odezwe sie po wszystkim;(;(;(

Odnośnik do komentarza

Kasiu -to tak jest...my nerwicowcy rozpaczamy nad soba,a jest wiele osob z powaznymi schorzeniami o ktorych nawet bliscy nie wiedza,bo sa tacy,ze nic nie mowia o swoich dolegliwosciach... Moj sp. Dziadzio tez nigdy nie narzekal,a przeszedl 2 zawaly,umarl na raka pluc a nigdy nie dal po sobie nic zauwazyc,zawsze byl spokojny... i tez przed swoja smiercia powiedzial mojemu Taie,ze czuje,ze juz sie nie zobacza jutro... ehhh to bardzo ciezkie :( mimo,ze minelo ponad 12 lat od Jego smierci ja to dalej bardzo przezywam...ale wiem,ze czuwaja z Babcia nade mna i Ty tez mozesz byc pewna,ze Wujek bedzie nad Toba czuwal...bo nikt nie odchodzi na zawsze...zawsze ten ktos jest przy nas i my to czujemy... spijcie slodko ;*

Odnośnik do komentarza

Magdzik- witaj kochana ;* co slychac u Ciebie ?? tutaj w uk tez fatalna pogoda, pada od rana... a mnie boli jajnik, jutro mam wizyte u lekarza po wyniki badan... tak mi sie spac chce przez ta pogode, ale daje mezowi chociaz jeden dzien sie wyspac i siedze z Mala ;-) tak juz pelza moja zdolniacha,ze musze Ja ganiac po pokoju :D milego dnia Wszystkim;*

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich.Jestem tu nowa,mam na imię Iwona mam35 lat.Na nerwicę lękową choruję od blisko 10 lat,przechodzę właśnie trzeci nawrót-od roku nie udaje mi się dojść do normalności.Głównym objawem mojej choroby jest lęk-napadowy paniczny i lęk ciągły.Leczę siępsychiatrycznie i chodzę na terapię grupową.Od dwóch tygodni biorę depralin(escitalopram).Proszę jeżeli ktoś z Was brał ten lek napiszcie jakie mieliście skutki uboczne,bo ja od kilku dni nie mogę spać jeść,jest mi strasznie niedobrze a z lęków chodzę po ścianach i bardzo trudo mi się oddycha.Nie mam już siły,boję się że nie dam rady tego przetrwać.Jestem na skraju wytrzymałości bo już chyba nie wierzę że z tego wyjdę....

Odnośnik do komentarza

Iwonka napewno wytrzymasz !to tylko. poczatek. jest okropny ja. biorę asertin i też byłam u skraju wytrzymalosci schudlam. 7kilo i mega miałam leki o matko ale to tylko przez 2tyg teraz mija 4miesiąc i zaczyna być ok mam lekkie leki ale w porównaniu do tamtego roku czuje sie rewelacyjne. boże ile ludzi ma ten syf coraz więcej nas tu jest okropny o co chodzi?dlaczego ludzie są tak wrażliwi i nerwowi

Odnośnik do komentarza

Iwona ja tez przez to niedawno przechodzilam myslalam ze umre ale to przejdzie ale nie od razu .dziewczyny dlugo beda te leki nas meczyc biorac tabletki kiedy przyjdzie poprawa dluzej bierzecie leki to moze wiecie kiedy nadejdzie ulga.juz chce zyc normalnie ,w poludnie znow mialam atak lęku ale jakos przezylam,teraz jest troche lepiej.Boze co za swinstwo nas dopadlo i co gorsza to wraca.Czemu my wrazliwe osoby na to zapadamy ,nieraz tak se mysle tyle pijakow chodzi dzien w dzien pijanych i nic im nie jest a my musimy tak cierpiec i nie wiadomo za co.

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Milena u mnie dobrze wszystko jak wy wszystkie walcze z przeciwnościami losu, ale powiem szczerze że już nie latam ze stresu przed wyjściem do toalety co chwilę!! mogę ząłatwić 3 sprawy w miescie, w banku siedzieć z godzinę , pół w księgarni i jest ok!! co prawda moja mama musi mnie tam zawieśc ale reszta to tylko ja, ja i jeszcze raz ja, a wskrócie mam cholernego powera!!! z kumpelą się śmiejemy że włączamy bieg 6(taki podobno jest) i lecimy z tym koksem od nowego roku:D oczywiście problemyw życiu są, przykrości, bezsilność ale dzięki temu szczęscie wygląda tak wspaniale, bo tak naprawdę nikt nie doceni światła póki mu ono nie zgaśnie;) tak więc ciepło pozdrawiam was wszystkich i się trzymajcie!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Rolnik :-) Połknęłam 1/3 tabletki i nic. Żadnych efektów specjalnych. Mój kot ma zapalenie dziąsła i jest za stara na narkozę i czyszczenie zębów z kamienia i nie chce jeść, bo ją boli, więc ja zamiast spać to martwiłam się o kota i tym byłam zajęta. Dzisiaj rano pojechałam do weterynarz i kot dostał tabletkę. To był horror. Jak ta weterynarz przytrzymała kota i wcisnęła mu kawałek tabletki i potrzymała mu mordkę, żeby nie wypluł i jak go w końcu pościła, to kota wyrwało na metr w powietrze, po czy spadł i się wyrzygał. Zamiast tabletek będzie dostawał zastrzyki przez 8 dni i będę z nim jeździła do tego weterynarza! Ja umiem robić zastrzyki kotu, ale kilka lat temu zrobiłam mojej kotce zastrzyk i ona dostała po nim zapaści na tle alergicznym. Pamiętam, że padał deszcz i ja w tym deszcz z nieprzytomnym kotem na rękach biegłam do weterynarza. jak dobiegłam ok. 500m, kot jeszcze żył i po dostaniu odczulaczy siedziałam z kotem w ramionach przez 3 godziny w tym gabinecie i myślałam, że umrę. Kot przeżył, a ja odchorowałam... Od tamtej pory nie robię zastrzyków nikomu... Także obecnie będę emocjonalnie zajęta leczeniem kota i nie będę myślała o sobie i mam nadzieje, że będzie dobrze i z kotem i ze mną :-) Pozdrawiam Cię :-) Ewa

Odnośnik do komentarza

Kasiaaa:-) Przykro mi, że jesteś taka smutna. Natomiast jeżeli chodzi o Twój spadek po wujku i testament na Ciebie, to niestety ustawowi spadkobiercy po Twoim wujku, czyli żona i dzieci jeżeli takich miał, a jak nie to siostry i bracia będą mieli prawo do ZACHOWKU i nie mają obowiązku niczego się zrzekać. Prawo do ZACHOWKU maja żyjący zstępni i jak będą chcieli, to będziesz musiała ich spłacić. ZACHOWEK to jest 50% tego, co dostaliby bez testamentu. Nawet, gdyby wujek za życia zrobił Ci DAROWIZNĘ ze swojego majątku, też ZACHOWEK musiałabyś zapłacić, oczywiście, jeżeli ustawowi spadkobiercy nie zrzekną się na Twoja korzyść. Nie masz tez możliwości ich nie zawiadomić, dlatego, że musisz wnieść do sądu wniosek o ustanowienie spadkobierców i dołączyć testament sporządzony przez wujka i wtedy sąd wezwie wszystkich zstępnych ustawowych. Przykro mi, ale takie jest polskie prawo spadkowe. Jedyną szansą nie zapłacenia ZACHOWKU, oczywiście jak zstępni się nie zrzekną na Twoja korzyść było sprzedanie Ci przez wujka za jego życia np. mieszkania za jedną złotówkę. Tak można było zrobić i wtedy nie musiałabyś nikogo spłacać. Piszę Ci o tym, żebyś była przygotowana... Ewa

Odnośnik do komentarza

Bardzo dziękuję MIKI27 i EWCI1 za odpowiedż.Chciałabym jeszcze zapytać jak długo mogą trwać tak nasilone lęki zanim lek zaczne działać w miarę pozytywnie.Dodam że to nie mój pierwszy lek,kilka innych odpadło właśnie z powodu skutków ubocznych.Rozmawiałam wczoraj telefonicznie z moją panią doktor i kazała bezwzględnie brać lek-myślę że wie co robi.Najgorsze w tych nasilonych lękach jest to że czasem dzieje się tak jakbym nie wiedziała gdzie jestem i co się dzieje.To mnie przeraża.Napiszcie czy mieliście coś takiego iczy to z czasem przechodzi,a może ja już zaczynam wariować?

Odnośnik do komentarza

Iwona-tak dzialaja te leki ,czlowiek zaczyna lapac panike i jest coraz gorzej. trzeba sobie wtedy powtarzac w glowie-spokojnie,nic sie nie dzieje i powtarzac te slowa non stop az mozg je przyjmie.. ja zaraz ide do lekarza,dokucza mi bol podbrzusza i po prawej stronie;/ mam dosc, czuje,ze do niczego sie nie nadaje,bo ciagle mi cos jest:(

Odnośnik do komentarza

Iwona76 :-0 niestety tak, to działa i wszyscy tutaj mamy podobne doświadczenie i taki dziwny stan nazywamy ODREALNIENIEM i myślę, że to dobre określenie. Milena 89 ma rację, że trzeba sobie powtarzać do znudzenia *spokojnie, nic się nie dzieje*, aż dotrze to do naszej podświadomości. Ja kiedyś stosowałam taką metodę i pomagało. Jak kładłam się spać i już prawie zasypiałam, to powtarzałam sobie, że mam się obudzić w czasie kiedy moja podświadomość będzie najbardziej podatna na moja własną sugestię. Na początku nawet w to nie wierzyłam, ale przecież nic nie traciłam. Najdziwniejsze jest to, że jak powtórzysz przed zaśnięciem ta formułkę kilka razy, to na prawdę obudzisz się w nocy i będziesz dobrze wiedzieć po co się obudziłaś i wtedy trzeba bardzo się skupić na powtarzanej sugestii np. *czuje się dobrze i nerwica nie ma nade mną władzy. Pokonałam ją* To działa, tylko trzeba takie doświadczenie powtarzać często i musi to być zawsze ten sam tekst. Popróbuj, na pewno nie zaszkodzi... Ewa

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×