Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Ja caly dzien bylam poza domem...troche jestem zla, bo pomoglam dzis bardzo komus bezinteresownie,a w zamian dostalam przyslowiowe kopniecie w 4 literry ehh.. dalej mnie mrowi ta stopa i nie wiem czemu wrrr.. jest tyle rzeczy, ktore mi ostatnio dokuczaja,ze nie wiem jak to pozbierac.. z tego wszystkiego wsiadlam dzis w zly autobus i pojechalam daleko za miasto heh ;-) najchetniej bym przyleciala na tydzien do pl i porobila wszystkie mozliwe badania i znow czula spokoj chociaz przez tydzien... spijcie slodko ;**

Odnośnik do komentarza

Kochanie, dla mnie dzis tragiczny i smutny dzien!!!!!!!!!!!! zmarl moj najukochanszy wujek!!!!!!!!!!!! poprostu brak mi slow, juz tyle lez wylalam, wykrzyczalam....... nie moge tego zniesc!!!!!!!!!!!!!!!! zmarl nagle!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jestem taka wscieklla, boze dlaczego on mi to zrobil.......................... dziewczyny nie daje dzis rady, jestem na lexotanie, leb mi chce peknac, tyle zalatwiania mam, niewiem jak pogrzeb przezyje, nie mysle o sobie , poprostu to co sie stalo nie dociera do mnie!!!!!!!!!!!!!!!!! chce sie obudzic jutro i myslec ze to sen!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Witam, mam 18 lat i 4 lata choruje na nerwice lekową chodze do psychiatry i psychologa lecz wciaz dostaje ataki. mam chlopaka, nieraz on musi jechac do domu bo sie boje ze cos mi sie stanie albo jak on przyjezdza to wtedy poweiksza sie lęk, niemoge nigdzie jechac na wakacje albo nawet do miasta 30km ode mnie bo wracam sie wymiotuje boje sie ze sie zadławie ciagle boli mnie zoladek trzese sie mam drgawki i jestem zimna... Co na to poradzic? ;( czasami mysle ze nie mam sily juz zyc

Odnośnik do komentarza

Ola to może zmień psychologa,a psychiatre na neurologa,sprubuj chociaż.mnie pomogła kuzynka której wszystko opowiedziałam i była przy mnie,jeździła ze mną wszędzie i postawiło mnie to na nogi bo dobrze mi było że mam kogoś kogo mogę obudzić nawet w nocy jak tylko będę potrzebowała.niestety nerwica wróciła ale teraz już chyba umiem z nią żyć choć jest nieraz bardzo ciężko.dziś mnie rwa kulszowa chwyciła i mam takie bóle że ledwo się ruszam,ciekawe kiedy przejdzie ten ból.

Odnośnik do komentarza

Oj dziewczyny no ciężko jest funkcjonwać z tym cholerstwem ale chyba trzeba sie przyzwyczaić...ja lecze sie 4 miesiac nie mam na szczescie ataków w nocy nie mam akcji w kosciele w marketach i lepiej mi sie pracuje chociaż nadal mam lekki problem z koncentracją....:-)ale juz napewno jest lepiej leki biore codziennie wieczorem ....mimo to ze czuje sie naprawdę duzo lepiej nadal mam stany lekowe wyobrażam sobie rózne kosmiczne rzeczy najgorszy strach jest chyba przed zwariowaniem i lęk przed tym ze moge przestać sie kontrolować ale jakoś sobie to tłumacze....mąż sie ze mnie śmieje ze głupia jestem....:-bcóż za cholerna choroba masakra.....lekarz mówi ze to normalne przy nerwicy lękowej ze boje sie takich rzeczy ale wiecie jak to jest ciężko przyzwyczaic sie do takich mysli........i leków..

Odnośnik do komentarza

Kasia, bardzo Ci współczuje, że tak mususz przeżywać śmierć kochanej osoby, podtrzymywałaś na duchu tutaj nas wszystkich, a teraz sama potrzebujesz wsparcia...i napewno go dostaniesz ode mnie, trzymaj się kochana, trzeba i to przeżyć, takie jest życie brutalne. Ja natomiast teraz siedzę spięta do granic możliwości...czekam na córkę, która w tej chwili leci samolotem z Francji, a że ja nigdy nie leciałam i chyba nie będę, bo boję się tego panicznie. Czekam w napięciu aż szczęśliwie wyląduje, a syn po nią pojedzie na lotnisko. Ostatnio strasznie mnie zgagi palą, że musiałam zacząć zażywać bioprazol, bo normalnie tak mnnie piecze w mostku, że zawał sobie wkręcam, chyba za dużo słodkości w święta jadłam. Co się dzieje z Futerkiem!...z Agniesią?...a Megi to już się chyba nie odezwie...? W każdym razie serdecznie pozdrawiam wszystkich, których nie wymieniłam, bo nie sposób wszystkich wymienić (tyle WAS przybyło).

Odnośnik do komentarza

Basia :-) Jasne, ze się bałam, ale lekarz kazał mi brać na noc i zawsze o tej samej porze. Na początku po 1/3 tabletki. To są takie maleńkie podłużne tabletki podzielone na trzy części i kazał 10 dni brać po 1/3, następnie 10 dni po 2/3 tabletki i później po całej takiej tabletce. Zapewnił mnie, że nic mi po tym nie będzie i że mam spokojnie wziąć. Nie wiedziałam jak zareaguję na ten lek, więc poczytałam i wzięłam o 18.oo, a nie o 23.oo i jak na razie żyję... :-))) Ewa

Odnośnik do komentarza

Rolnik :-) Dziękuję, ale wzięłam to 1/3 i jak na razie nic. Może dla mnie będzie lepszy. Nie mogę poddawać się histerii, bo nic nigdy nie połknę!!! Chciałam Bioxetin, ale nie chciał mi przepisać. Powiedział, że za miesiąc, po wstępnej kuracji tym TRITTICO. Powiedział, że Bioxetyn na początku nasila lęki, więc później. Pozdrawiam Cię :-) Ewa

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×