Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Magdzik ja myślę że tak moglo być że nerwica brała cię i wkońcu wzięła.ja też tak mialam tylko nie zwracałam na ton uwagi bo ja całe dzieciństwo miałam w stresie przez ojca,rano jak wychodzilam do szk to myślałam czy jak wróce to mama będzie żyć czy jaj tata nie zabije,albo udusi.wyobrażacie sobie dziecko które żyło w takim stresie tyle lat?ja wiem skąd moja nerwica i dlaczego dopadła mnie w tak młodym wieku.Ja sobie tak myśle że ja nie wiem jak to jest być normalnym człowiekiem,bo już nawet nie pamiętam jak to być w 100 procentach zdrową.a to co tu piszę to i tak ziarnko piasku co przeszłam ale nie chce obarczać nikogo tymi strasznymi wspomnieniami bo ludzie różnie na to reaguja.

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Nie wiem co może być dobrego na prezent, sama mam z tym problem, w tamtym roku np całej rodzinie zrobiliśmy takie prezenry że każdemu daliśmy śmieszne kapcie, a to wielkości buta o nr z ponad 50, a to, z głów simsona, itd, to było niedrogie bo grosze coś takiego kosztuje a wszyscy wn ich chodzili i się uśmiali:) na mikołaja to był udany prezent

Odnośnik do komentarza

Aha ja temz robię oponki pycha.arkekra moje dziecko ma już taki domek ale jest już chyba za duży.ma 9 lat uwielbia robić rzeczy plastyczne,rysunki,lego i książki ale wszystko już ma i nie wiem co wymyślić innego.a mężowi kupiłam śrubokręty 2 lata temu i nie wiem co teraz bo on nie ma specjalnych zainteresowań i cholera z nim bo zawsze mam problem

Odnośnik do komentarza

Wiecie że ja mam taką ochotę czasem siąść i wyrzucić to wszystko z siebie co przeszłam,myślę że to nie skończony jest temat mimo że psycholog go zakończyła ale ja czuję że to jeszcze we mnie siedzi i choć tata już nie żyje i był taki jaki był to ja strasznie za nim tęsknie bo nigdy nie odczułam jego miłości mimo że wiem że mnie kochał.to jest straszne bo jestem stara krowa i chętnie bym się do niego przytulił jak mała dziewczynka.i gdy mój mąż jakiś czas nie zajmował się dzieckiem to walczyłaam jak lew żeby zrozumiał co robi swojemu dziecku bo ja to przeszłam i nie mogłam pozwolić żeby moje dziecko też tego doświadczyło i na szczęści się udało,mó mąż zrozumiał swój błąd,i jesteśmy razem szczęśliwi

Odnośnik do komentarza

Mężowi chyba kupie jakąś bluze albo koszulke,napewno coś do ubrania tylko dziecku coś wymyśle.a wiecie co moje dziecko mi kiedyś powiedziało żebym mu coś sama zrobiła i kiedyś mu uszyłam poduszke z podkoszulka z kubusiem puchatkiem i tak się ucieszył że się z tą podupią nie rozstaje,nawet lego go tak nie uradowało i sama byłam zaskoczona.ale mój synek jest bardzo sentymentalny i umie docenić nawet najmniejszy prezent.

Odnośnik do komentarza

Witajcie babeczki, Gracja, ja tez sie rozbeczałam jak przeczytałam co napisałas o swoim dzieciństwie,,, ja tez mam podobne doświadczenia i w tym doszukuje się przyczyn swojej nerwicy. moi rodzice strasznie sie kłócili, czasem byłam świadkiem róznych scen jak tata mamę krzywdził, popychał i bił, to strasznie wpływało na moje samopoczucie i psychikę. Bałam się, ze coś jej zrobi i nawet w nocy czasem wstawałam i szłam do ich pokoju sprawdzać, czy z mama wszystko w porzadku- cieszyłam się jak taty nie było w domu bo był spokój ale z drugiej strony tak cholernie mi brakowało właśnie tego przytulenia i rozmowy... dziewczynki tego bardzo potrzebuja - miłości od taty! No ja tego nie pamiętam. Miałam tez do czynienia z wójkiem alkoholikiem, który na moich oczach bił i wyzywał moja babcię, która sie mną opiekowała ( to jej syn) i uciekałysmy nieraz przed nim do sąsiadów i siedziałysmy pod stołem aby nas nie znalazł, bo tak sie bałyśmy. Także mężczyźni w mojej rodzinie raczej nie byli przykładem... Moi rodzice się rozwiedli, my z siostrą szukałyśmy oparcia w męskich ramionach i tak to dziwnie obydwu nam poukładały się losy, moja siostra urodziła dziecko jako 16-latka np a ja to juz tyyyle przezyłam przez 15 lat, że szkoda gadać ojeeeej... to takie wazne miec normalna rodzinę!!!! jak tu nie mieć NERWICYYY

Odnośnik do komentarza

Witajcie przed wyjściem do **pracy**!!! Ewo kochana Ty nas tutaj pocieszasz, a sama masz też problem z samopoczuciem, po takiej kłótni zawsze po czasie występują te nasze szajby, trzeba trochę czasu aby się znormalizowało wszystko, ja to też znam, mój stary zapomina prawie natychmiast...a ja przetrawiam to kilka dni, ale dajesz radę to i tym razem dasz. Ja mojemu staremu (tak na niego mówię) daję czasem prezent ale taki, który i tak musiałabym kupić np. podkoszulek, slipki, jakiś sweterek lub coś slodkiego, bo lubi, a szczególnie chałwę uwielbia, ja od niego nie dostaję, bo mówi, że ja kasę trzymam to sobie mam kupić coś haha, a ja tak chciałabym czasem jakąś niespodziankę mieć od niego...:(( Dzieci małych i wnuków u mnie brak więc w tym temacie nie wiem co można by kupić, czasy się zmieniły. Gracja, to Ty miałaś podobne powody nerwicy co moje, ja też głównie przez ojca pijaka...ale potem jak już jego nie było to matka też znerwicowana była i stale się darła i lała nawet za dziurę na kolanie, całe życie pracowałam na to co teraz mam, a tak naprawde to inni się przyczynili na to. Byłam najstarsza z rodzeństwa i miałam dwóch braci i strasznie się biliśmy, a że byłam najstarsza to i cwańsza (tak myślę teraz) i zawsze byłam górą, a matka tylko stale na mnie krzyczała, bo przecież najmłodszy synek był niewinny (wiadomo jak jest). Potem żeby szybko wyjść z domu szybko wyszłam za mąż i z początku nie było za wesoło (mąż lubił wychlać) ale teraz na starość jakoś się unormowało i jest normalnie...tzn. nie idealnie ale w miarę ok.

Odnośnik do komentarza

A apropo prezentu dla syna, mój też ma 9 lat, kupiłam mu takie autko sterowane laserowo od COBi, co jeździ nawet po scianach... uważam, ze nawet 9-letnie dziecko powinno dostac pod choinke jakąs zabawke, bo to najbardziej cieszy a wiem, że mało jest fajnych zabawek dla chłopców w tym wieku... ten samochodzik jest suuuper, od 10 lat niby na opakowaniu ale podobno starsi faceci sie też uwielbiaja takim bawić... jest to troche kosztowny prezent tutaj link do allegro http://allegro.pl/air-hogs-94366-laser-zero-gravity-auto-rek-tv-cobi-i1949329644.html ale może pobawi się i mąż takim cudaczkiem :)

Odnośnik do komentarza

Gracja :-), co do prezentu, to jak Twój synek ma 9 lat, to go zapytaj o czym marzy. Nie musisz od razu mówić o mikołaju czy prezentach. Jak będziecie sobie gadać, albo leżeć przed spaniem, to Ty opowiedz, o czym kiedyś marzyłaś i jego podpytaj. Dzieci lubią opowiadać o tym, co by chcieli mieć. Bo wiesz jeżeli on o czymś marzy czy czegoś pragnie, a Ty kupisz mu zupełnie coś innego, ta tak na prawdę wcale nie będzie się cieszył i podświadomie będzie i prezentem i rodzicami rozczarowany. Gracja ja tez miałam złe życie. Moja matka, to samolubna, zapatrzona w siebie i cała w pretensjach kobieta i nigdy nie umiała ani kochać swoich dzieci, ani z nimi być. Do dzisiaj mimo, że ma już 80 lat, to nie ma pojęcia jaka ja jestem, czego pragnę i o czym myślę, bo ją to nigdy nie obchodziło. Dla niej najważniejsze było, co ludzie powiedzą i na zewnątrz było pięknie i bogato, a w domu łzy, dramat, rozczarowania i samotność... To właśnie są początki nerwicy... Ja swoje życie przerobiłam z psychologiem na wszystkie sposoby i teraz nie czuje się ani nieszczęśliwa ani winna, że jestem na świecie Natomiast nie mam tez negatywnych uczuć do mojej matki, ani do Pana Boga. Ja szczerze współczuje mojej matce, że była taka durna i zamiast cieszyć się tym co ma, to zawsze miała pretensje i wywoływała wojny. Co do Ciebie i tego, co napisałaś, to Ty nie przerobiłaś do końca swojego dzieciństwa i ono stale w Tobie jest i stale Cię boli. Myślę, że powinnaś to przerobić może z innym psychologiem, żeby w końcu się uwolnić od przeszłości, bo ona Cię wstrzymuje i pozwala rozwijać się nerwicy... Ewa

Odnośnik do komentarza

Wiem arkekra i dlatego od nowego roku zacznę terapie od nowa ,jeszcze nie jestem zapisana bo dopiero od stycznia zapisują na nowy rok ,ale się na 100 procent zapiszę.ja to czuję i mnie to męczy że to jest jeszcze we mnie.ja teraz nie czuję urazy do taty jakoś to znikło tylko ten żal i smutek że już na naprawienie wszystkiego jest za późno

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Oh dziewczyny co wy przeszłyście, właśnie dlatego się rozwiodłam by mój syn nie patrzył na to jak się bijemy, raz musiałam krzyczeć bo zaczął mnie dusić i mały to widział:( sprawa o rozwód już była wtedy wniesiona. oh to było takie okropne:( już wiem co może czuć takie dziecko. zaraz sama się popłaczę!

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Ja miałam dobrze w domu, wartości, miłość, ciepło ,ale mój charakter sam sobie robił problemy i o wszystko walczyłam:) ja byłam podatna na stres, nerwica byłam w zarodku a mój były 4 lata ją chodował aż się wykluła we mnie, gdybym wiedziała o stresie tyle co teraz. ale dobrze, więcej rozumiem teraz, wiem co robić

Odnośnik do komentarza
Gość Milena89

A u mnie w domu bylo wszystko dobrze-nigdy nie widzialam zadnych klotni,awantur, alkoholu itp...a jednak gdzies ta nerwica sie zaczaila i mnie dopadla... Dziewczyny moze mi pomozecie- jakie badania moge zrobic na te bolace lokcie i kolana?? zrobilam juz morfologie, ob, crp, badanie moczu i w tym wszystko idealnie wrecz!! nie wiem juz co to moze byc... myslicie,ze to moze byc niedobor wapnia? tak po prostu?? czy mam sie martwic?? lekarze mnie ignoruja :( mowia, ze nic mi nie jest;/ a ja sie tak boje:(

Odnośnik do komentarza

Dobrze magdzik zrobiłaś że nie patrzy twoje dziecko na takie rzeczy ja mam do dziś do mamy pretensje że mnie z tego koszmaru nie zabrała,i że to wszystko oglądałam.taty też mi żal że nikt mu nie pomógł bo jak nie pił to był fajny nawet,ale mama nie miała na to siły też ma nerwice a jak miała 12 lat to jej mama zmarła i też miała ciężko w życiu,troje dzieci wychowała sama bo nikt jej grosza na nas nie dał.no cóż takie jest życie jedni mają wszystko a drudzy nic.

Odnośnik do komentarza

Milena :-) Ja miałam zrobione badanie na Czynnik reumatoidalny, to jest z badania krwi. Norma jest poniżej 7IU/ml, a ja mam poniżej 14 tego czegoś i byłam u lekarza z wynikami. Powiedziała mi, że przy moim, tak mało podwyższonym stanie nie powinnam jeszcze odczuwać żadnych dolegliwości i ten ból nóg może być na tle nerwowym i w dwa dni mi przeszło. Bo ja jestem sugestywna... :-) Ewa

Odnośnik do komentarza

Milena skoro wyniki nic nie znalazły to daj spokój proszę cię ,wiem że to jest tak łatwo powiedzieć ale sprubój to olewać jak cię boli ja wiem co mówię bo też to przerabiałam i to tylko nerwy ci tak robią,mnie ciągle nogi bolą ale już na to nie zwracam uwagi i nawet do lekarzy już nie chodzę ,nie chcę wiedzieć już nic.musisz coś wymyślić ciekawego dla siebie i nie myśleć o dolegliwościach bo tak nie można robić,tylko się zadręczasz a to ci nie pomaga wogule.gdyby ci coś było to by już dawno lekarz znalazł nie martw się .

Odnośnik do komentarza

Milena nogi, ręce i ramiona , łokcie, kolana, kręgosłup i wszystko bolało mnie tak bardzo, ze jak usiadłam, to nie mogłam się podnieść, tak strasznie bolały mnie nogi. Jak w nocy, we śnie przekręcałam się z jednego boku na drugi, to ból mnie budził. Nie mogłam chodzić w butach na obcasach, bo bolały mnie stopy, to był horror!! I nagle samo przeszło, tak jak samo przyszło, a bolało mnie ze dwa lata i wszystkie wyniki miałam w porządku...

Odnośnik do komentarza

Milena, coś mi się przypomniało; miałam anemię z braku żelaza. W takim zwykłym badaniu krwi nie robią żelaza, ale ja rok temu straciłam przytomność i dobę spędziłam w szpitalu i tam zrobiono mi takie szczegółowe badania i wtedy wyszła ta anemia z braku żelaza. Prze 8 miesięcy musiałam połykać tabletki z żelazem i do tej pory co trzy miesiące robię badania. Jak przeczytałam w necie o takiej anemii, to było tam napisane, że można być stale zmęczonym i mogą bolec kości. Może też Tobie brakuje żelaza... Nigdy nie dowiedziałam się dlaczego straciłam przytomność, ale sugerowano, że tak poważny brak żelaza mógł to spowodować...

Odnośnik do komentarza
Gość Milena89

Kochane jestescie!! mnie tez sugerowano, ze to moze byc na tle nerwowym... ale ja sobie tak myslalam,ze zawsze nerwica atakowala moj brzuch to czemu teraz mialaby miesnie i kosci ?? i juz sie zastanawiam czy to nie borelioza- mimo ze nie pamietam zadnego kleszcza...ale tak tez moglo byc ;/ i juz sobie mysle,ze to na pewno to,ze przestane w koncu chodzic... ;/ to jest jakies chore ;(( tydzien temu z powodu tych samych objawow wmawialam sobie HIV i nawet robilam badanie... (!!) nie wiem jak sobie z tym poradzic... fakt,ze gdy mniej o tym mysle to mniej boli... jednak wolalabym zrobic jeszcze badania zeby byc spokojniejsza... tylko jakie??...;/ Anemii nie mam,bo hemoglobina wporzadku... moze to ten wapń... niech mi ktos mocno przylozy,bo zwariuje:(

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×