Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Magdzik23

Ewa ja futerko rozumiem, bo jak ja jadę gdzieś, to niewyrabiam takie mam parcie na sikanie że oczy mi do oczu napływają, i robię postoje co 15 minut jak gdzieś daleko jadę a jak wracam to nawet przez sekundę nie pomyślę by mi się chciało do toalety. Futerko boi się o swoje dzieci więc czuje się bezpieczne że ktoś w razie gdyby ona zemdlała ktoś zareagował, a gdy jest sama nie boi się, bo dzieci są pod opieką, ja ją rozumiem, bo mdlenie to pierwszy syndrom jaki daje nasze ciało które ma już dość tej sytuacji uczucia i w ten sposób ucieka od tego co nam się dzieje, mamy lęki, boimy się, chcemy uciekać, robi się nie dobrze ,w głowie się kreci, napewno w takim razie zemdleje, to nie jest bzdura A pewien sposób obrony. futerko radzi sobie jak może, i jestem z niej dumna, pojechała i sama wróciła,. futerko super!! sądzę że za10 razem nie pojedzie a pójdzie z dziećmi sama. brawo!

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

I Ewa ma racje, samo poytywne myślenie nam pomorze!! :) a co do tabletek to też tak miałam że wziełam a zanim dotarła ta tabletka do rzołądka to już czułam nieporządane objawy ale je oddalałam że to niemożliwe i jakos było:) hahaha nasza wyobraźnia jest naprawdę bogata tylko czemu nie w drugą tronę tą pozytywną:)))

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Gracja gratulację, to jest dopiero wyczyn:) super!!!!! ja jak pisałam wcześniej zapisałam syna na te zabawy, masowanki itd, i już rano miałam odwołac, już mi się to wydawał zły pomysł gdy nagle powiedziałąm, zawsze tak gadam, więc nic się nie zmienia, wiec czas to zmienić iiiiiii!!! POJECHAŁAM!! Co prawda już wcześniej na mapie zaznaczyłam gdzie będzie postój na siku, 8 minut sikałam taki stres czułam!!! a przed wyjściem też byłam, a do tej kawiarni z bawialnią i zajęciami jest 11 minut i to jak się jedzie powoli, ale dojechałam, trafiliśmy, było CUDOWNIE, syn zadowolony ,wstydliwy, mamuśki super, zajęcia super, siku mi się nie chciało przez ponad godzinę, a jak wracałam do domu to do toalety nie poszlam aż do tej pory!!!! za tydzień też jedziemy na 100%%%%%%%!!!!!!:D

Odnośnik do komentarza
Gość Milena89

Lek dopiero bede miala w poniedzialek...takze nerwica szaleje w mojej glowie i ciele... bola mnie dalej te kosci- wyczytalam,ze skoro badania sa ok to moze to niedobor wapnia...ze wtedy tez wszystko boli- i to by nawet mialo sens,bo 2 miesiace nie jadlam nabialu!! wyobrazcie sobie,ze wmowilam sobie,ze mleko zle dziala na moj brzuch, a ser wywoluje bol glowy...(!!) no i nie jadlam nic co zawiera wapn- nie wliczajac masla :D i tak sobie mysle-moze to to? ale nerwica dalej podpowiada mi szereg chorob- google ciagle w ruchu i wpisywanie...nawet chcialam znow do lekarza isc...ale pojde w poniedzialek z tlumaczem zeby mi nie wmawiali,ze nie znaja takiej choroby jak im mowie... tak sie boje, ze jestem chora na cos czego nie moga wykryc i ze umre..nie zobacze jak Coreczka chodzi ;/ Boze nie mam do tego sily...w dodatku 1 wizyte u psycholog mam dopiero w sobote,a juz dzis potrzebuje pomocy... fajnie,ze chociaz tu moge to napisac liczac,ze nikt nie wezmie mnie za wariatke...

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Kasia, ja też zdecydowałam że wezmę leki, nier teraz jeszcze ale wezmę, super że zdrowiejesz i pewnie już to wiesz ale ci ZAZDROSZCZĘĘĘ!!:) idę lulać synka. jestem taka zadowolona:D jakiś udany ten ranek dla nas wszystkich TAK TRZYMAC

Odnośnik do komentarza

Magdzik23 :-0 Skoro piszesz, że zdecydowałaś się wziąć lekarstwa, to dlaczego nie od razu? Na co czekasz? Z tego, co piszesz, to masz lęki, ataki, jesteś w złej formie i powiedz, czy Ty się nie boisz każdego kolejnego dnia, w którym znów będziesz tak samo dupnie się czuła? Wiesz Magdzik kiedy zaczyna się brać lekarstwa? Wtedy kiedy strach przed złym samopoczuciem, lekami, sikaniem itp. jest większy niż strach przed lekarstwami! U ciebie ciągle jeszcze strach przed lekarstwami jest większy niż strach przed następnym dniem i złym samopoczuciem. Jak dojdziesz do granicy wytrzymałości ze swoimi lekami, atakami itp., to weźmiesz lekarstwa i przejdzie Ci wszystko i będziesz dobrze się czuła. Futerko zdecydowała się na tabletki, ale dla niej są chyba za słabe, bo Futerko dbała i pielęgnowała swoja nerwice tak bardzo, że potrzebuje teraz bardziej skutecznego leczenie. PRAMOLAN, to słaby lek i bierze się go doraźnie, jak nie można zasnąć, czy coś nerwowego się dzieje. Mój mąż przed operacją i po operacji dostawał pramolan, a on nie jest znerwicowany... Ja mam dzisiaj marny nastrój. Mój mąż tak mnie wściekł, że mało nie uniosło mnie w powietrze, ale sobie odpuściłam, nie pokłóciłam się, tylko teraz cała się w środku trzęsę... Ewa

Odnośnik do komentarza
Gość Milena89

Ewa- a co sie stalo ? ojj oni potrafia denerwowac ... powinni miec z tego dyplom... nie dobrze tak dusic w sobie zlosc...;** moj to mnie smuci, bo tylko wroci z pracy to albo silownia albo prawko...i w ogole go nie ma,a ja z Coreczka cale dnie same i sie tylko nakrecam... ale jestem dumna,bo dzis moja Coreczka zjadla pol sloiczka obiadku i sama buziake otwierala do lyzeczki :D taka jestem z Niej dumna,ze postanowilam to tu napisac! :)

Odnośnik do komentarza

Milena89 :-) Mój mąż, to zawsze jest niewinny i święty i zawsze oskarża innych. Ja go czasem pytam, czy mu aureola nie przeszkadza jak przechodzi przez drzwi! Nie ma znaczenia czy sprawa jest poważna czy bzdura, on zawsze jest NIEWINNY i to czasem doprowadza do szaleństwa!!! Nie mam tyle pieniędzy, (kupiłam mieszkania moim dzieciom), żeby teraz sobie kupić mieszkanie, zabrać kota i się wyprowadzić, ale mam bogatych, osiemdziesięcioletnich rodziców i jak kiedyś STWÓRCA wezwie ich do siebie, to dostane duży spadek i na 1000% wyprowadzę się do własnego mieszkania...!! Cieszę się razem z Tobą, że Twoja córeczka tak ładnie zjadła :-) Ja zawsze cieszyłam się jak moje dzieci dobrze jadły... :-)) Ewa

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny!!!!u mnie tez leki pomogły na moje ataki juz nie miewam w nocy silnych napadow paniki uffff to było coś okropnego!!! Biore leki juz 3 miesiąc napewno czuje sie o niebo lepiej niż wczesniej tylko ze czasami mam gorsze dni....np. przed okresem świruje:-) lęki mnie dopadają...ale to moze hormony...a tak wogóle to jeszcze mysli mnie straszą pewno znacie to uczucie:co jak jestem nienormalna?co jak coś komuś mogłabym zrobić?itd.....lekarz mówił ze to 100%normalne w nerwicy ze wszyscy nerwicowcy tak maja boja sie ze zwariują....i ze jak bede brała leki i pójde na psychoterapie to napewno minie ....ale wiecie jak nam to trudno zrozumieć jest,mój kochany maz mnie wspiera ciągle mi tłumaczy ze mnie kocha ze mamy syna dla którego musze sie trzymac ....tylko czasem cieżko sobie poradzić...

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Ewa, ja mam kryzysowe dni i lęki ale nie czuje się źle jak się budzę:) pewne rzeczy mnie frustrują i przygnębiają ale w domu i na osiedlu jak kiedyś funkcjonuję a nawet lepiej, już się nie wściekam tak bardzo, łatwo wstaję w dobrym humorze, zasypiam po 1 w nocy i jak mam wstać do synka po 4 w nocy to nie sprawia mi to problemu a rano nie jestem zmęczona, żartuję ,śmieję się, jak już jestem w jakimś nowym miejscu, jest stres, odrealnienie duże ale jest ok. nie mam JUŻ w domu na co dzień lęków, chociaż niedawno miałam nawrót to znów i bałam się sama zostawać ale znów mogę sama być, wychodzić itd, na co czekam? czekam na cud Ewa:) pojechałam nazajęcia na które od września się zabieram na nie, i zrobię to znów, 6 jedziemy tam na mikołaja, 7 na jarmark bożonarodzeniowy na rynek, i na jakis pilates, zacznę wsiadać w auto, z siostrą podzieliłam się pracą w kuchni więc dziś niczym się nie przejmuję, uczę się angielskiego, i jest źle, czasem płaczę odczówam frustrację ale jest lepiej, jest bardzo powoli, ale jest lepiej i ja to czuję!! :) ten wyjazd dziś dodał mi na chwilę skrzydeł, dalej czuję się podekscytowana, zrobię kroki, zacznę być sobą, nową ja, nowe zajęcia, zagospodaruje czas i gdy będę gotowa że zmieniłam tak swoje nastawienie, tak swoje życie, że chcę je dalej realizować już całkiem na etapie sama, z synem, a rodzicom to ja będę pomagać i wspierać to wezmę leki po to by jak już osiągnę tą linię która mnie będzie trzymać, drogę z której nie zboczę, i wtedy wezmę leki bym, mogła już zdrowsza je DALEJ realizować JUŻ WTEDY BEZ OPORÓW:D

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Ale mnie choróbsko bierze, lekko boli kardło, nos i oczy pieką. wybacz miki ale nie napiszę bo nie chcę wspominać tego aż, kiedyś prowadziłam zeszyt z lękami i najgorszymi uczuciami, ale zamieniłam go na dziennik pozytywów:)

Odnośnik do komentarza

Magdzik:-) Ja Cię, kochana nie namawiam na branie leków. Jak sobie radzisz bez, to wspaniale :-) Ja uważam, że lepiej wziąć lekarstwa i dobrze się poczuć niż całymi miesiącami czy nawet latami męczyć się z lękami i nerwicą. To paskudna choroba i człowieka wyniszcza i wymęcza i jak można sobie pomóc, to powinno się spróbować... Ewa

Odnośnik do komentarza

Witajcie mam do was sprawe a wlasciwie do tych pan przechodzacych menopauze ,ja przy swoim przekwitaniu to tej pory przechodzilam ja lagodnie , nie biore hormonow tylko ziolowe ale ostatnio nie dosc ze po 20 latach wrucila mi nerwica lekowa i depresja z ktorych powoli wychodze to od jakiegos czasu przerazliwie bola mnie nogi , troche i pozostale miesnie ale chodzi mi o nogi . Czy wy tez tak macie i jak sobie radzicie . Czytalam troche w internecie ze sa takie bole przy menopauzie ale jak sobie pomoc,bo bola mnie przy staniu , siedzeniu i lezeniu , blagam pomozcie , doradzcie cos . Dziekuje za uwage , pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

A ja wam napiszę tak...mnie kiedyś taka starsza pani doktor powiedziała taką myślę że mądrą rzecz że jeśli leczymy się sami tzn np tak jak magdzik prubuje pokonać to sama,poprzez kroki do przodu i jej to pomaga bez lekarstw to jest dużo większa szansa że nerwica nie wróci bo jest wyparta przez nas świadomie a jeśli leczymy ją tylko lekami to ją tak jakby usypiamy i przy pierwszej lepszej okazji ona się budzi.nie wiem czy to jest prawda ale kiedyś rozmawiałam z taką panią starszą w przychodni i mi to potwierdziła że w jej przypadku ta choroba nie powróciła już 38 lat.MIKIja ci powiem że mój najgorszy czas jak chorowałam to nie wstawałam z łóżka,nie jadłam,nie piłam,na sam łyk herbaty mdlałam i dostawałam takie ataki drgawek i szalało mi serce,na dodatek uczucie gorąca że w zimie jak na polu było minus 20 stopni tychodziłam w kozuli nocnej do śniegu bo myślałam że zemdleje z tego gorąca,i z tego nie wyciągły mnie leki tylko moja kuzynka zabrała nas do siebie na 4 miesiące i tak mnie postawiła na nogi rozmową że nawet potem lekarka była w szoku że ja tak sie wziełam w garść.zabrala mnie do kina na zakupy itd.i dlatego wiem że bez leków można zdzialać cuda tylko trzeba wierzyć,mieć wsparcie i brnąć do przodu z całej siły.kuzynka mi co chwile mówila że jestem silna,że mam dla kogo żyć i że nie umieram.pozdrawiam.dziewczynki ale jak już podjełyście się leczenia to nie przerywajcie same tego

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Gracja cudowna to była myśl:) oby tak było naprawdę, mój psycholog też mówi że te kroki które robię to robię sama i powinnam być z nich dumna bo to moja praca dała mi taki efekt, tylko ja to zrobiłam!! moja siła, moja wola, iitd:) ale chcąc utrzymać wszystko mam nadzieje że leki mi pozwolą przebywać bez granic tam gdzie chcę, gdzie pragnę być i z ludźmi:) w czerwu ślub mojej przyjaciółki i tak bardzo bym chciała być na nim:(

Odnośnik do komentarza
Gość Milena89

Ewa-dobry tekst z ta aureola :):D Faceci potrafia dzialac na nerwy... a ja dalej walcze ze soba... gotuje zupe ogorkowa zeby sie czyms zajac, ale to niewiele pomaga... ciagle sie zastanawiam czy to nie jakas grozna choroba...musze poprobowac brac to wapno moze akurat przestanie bolec , a ja przestane sie nakrecac...

Odnośnik do komentarza

Magdzik ja wiem że to co wypracujemy własnymi silami to jest ważne i nawet bardzo ważne.a nawet jeśli mamy złe dni to jest też normalne bo zdrowi ludzie też mają gorsze dni i tym nie wolno się załamywać.mnie dziś strasznie boli głowa już nie moge na oczy patrzec,ale na polu jest strasznie mgła okropna i martwie się bo moje dziecko idzie do kościoła teraz.

Odnośnik do komentarza

Magdzik:-) Zobacz jakie Ty masz założenie, że do czerwca (6 miesięcy!) Tobie nie przejdzie. Bo skoro obawiasz się czy będziesz mogła być na weselu przyjaciółki, to znaczy, że nie wierzysz w swoje wyleczenie> Magdzik, Ty się na mnie obrazisz, ale ja dokładnie czytam, to co piszesz i dokładnie wiem, co czujesz, bo ja czułam to samo!! Ty tak histerycznie boisz się leków, że gotowa jesteś oszukiwać i siebie i cały świat, że czujesz się coraz lepiej. Jednymi z pierwszych objawów pozbywania się tej pier...olnej nerwicy jest przestać się BAĆ!!, a Ty nawet jak wychodzisz z domu sama, to strach przed lekarstwami i tym, że Ci zaszkodzą jest obezwładniający i dlatego zakładasz z góry, że za pół roku nadal będziesz chora. Magdzik , ja Ci życzę jak najlepiej, ale swoje wychodzenie z nerwicy zacznij od przestania oszukiwania samej siebie. Możesz oszukać nas na forum, panią psycholog, ale przestań oszukiwać samą siebie, bo jesteś bardzo młoda i zniszczysz sobie życie. Tą nerwica można wyleczyć. Ja miałam tak samo jak Ty i dopiero, kiedy trafiłam do szpitala zostałam zmuszona do brania leków i pozbyłam się tych koszmarnych objawów na 30 lat. Teraz do mnie wróciło, bo weszłam w okres menopauzy, ale nie jest tak strasznie jak kiedyś.

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Ewa:) ależ dlaczego miałabym, się obrażać, hahah to forum to jest moje sumienie, myśli i serce bo piszę wszystko co mi leży a co nie leży też:)) tak z aureolą to sama się uśmiałam, i napewno go zastosuję:)) Ewo powiem tobie tak, nie boję się leków, boję się choroby, boję się depresji, i pamiętasz moje i gracji noworoczne postanowienie?:)) wierzę że wyzdrowieję ale jeszcze nie jest czas na leki jeśli ja działam!!, takim tępem, ale działam ,takim tępem ale do przodu, i gdy już wszystko sobie ułoże to wezmę te leki i cieszę się że nie brałam wcześniej te leki, dziękuję Bogu za że pozwolił mi poczuć to co czułam, zrozumieć to co rozumiem ,zobaczyć to czego nie widziałam, a dzięki wam wiem czego się po lekach spodziewać a czego nie, wiem że leki to nie jest niebiański lek na wszystko a kasia uświadomiła mi bardzo ważną rzecz która ma co dzień w głowie, biorąc leki nie można siedzieć i czekać na ozdrowienie, a robić kroki do przodu i zmieniać życie. i dzięki temu jak bardzo przez te pół roku moja wiedza na temat nerwicy, i lekarstw rozrosła się że wierzę że nie będę już przestraszonym króliczkiem, czekającym na ozdrowienie, a kobietą która się odnalazł, a dzięki lekom mogłam zrobić KOLEJNY krok dalej. Ewa wyzdrowieję czy niewyzdrowieję pojadę na ten ślub:) ale chciałabym wyzdrowieć i chciałabym sikać rzadziej niż co 15 minut jak wyjaddę poza osiedle:)

Odnośnik do komentarza

Majka55 :-) Witaj. Ja jestem Ewa i tez mam menopauzę. Ostatnio zdecydowałam się na hormonalna terapię zastępczą. Nie czuję się *aż* tak koszmarnie, ale te uderzenia gorąca, ciągłe zmęczenie, lęki, bezsenność, nerwowość, brak chęci do wszystkiego, bóle nóg, rąk, głowy. Do tego ciągle płaczę. Boję się zostawać sama w domu (chociaż zawsze lubiłam być sama), a jak zostaje sama, to wyjmuje klucz z zamka na wypadek gdybym straciła przytomność, to żeby nie rozwalać drzwi... :-))) Nie mogę nawet oglądać programów o nieszczęściach ludzi czy zwierząt, bo później myślę o tym i przeżywam wszystko 100 razy. Nie oglądam filmów sensacyjnych, bo tak wali mi serce, że nie mogę się uspokoić. Wszystkie te objawy to skutki menopauzy. Mam tego DOŚĆ!! i dlatego jak tylko dostane wynik z mammografii, to jestem zdecydowana rozpocząć hormonalna terapię zastępczą. Znacznie więcej jest możliwości zachorowania na różne poważne choroby po okresie menopauzy ( w końcu na coś trzeba umrzeć) niż po terapii hormonalnej :-) Moja przyjaciółka już od dwóch lat to stosuje i wygląda i czuje i zachowuje się wspaniale. Ewa

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×