Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Obudziłam się wyjątkowo radosna,pomimo zmęczenia rozpiera mnie radość i nią chcę sie z Wami podzielić.W święta rodziny chcą być razem,a ponieważ jesteśmy rodziną musiałam tu zajrzeć,a w wigilię każdy z Was będzie w moich myślach. Z okazji Swiąt Bożego Narodzenia życzę Wam nadziei,własnego skrawka nieba,zadumy nad płomieniem świecy,piękna poezji,muzyki,odpoczynku,zwolnienia oddechu,nabrania dystansu do tego co wokół,chwil roziskrzonych kolędą,śmiechem,wspomnieniami.I pomimo zimy życzę Wam wiosny.Wiosny w życiu codziennym,rodzinnym,w portfelu i gdzie sobie wymarzycie. Ale przede wszystkim życzę wiosny w sercu. Wesołych Swiąt !
Odnośnik do komentarza
Radosnych,zdrowych Świąt Bożego Narodzenia ,rodzinnego wspólnego kolędowania,kolacji Wigilijnej w gronie najblizszych,dużo prezentów i miłych niespodzianek,spełnienia marzeń w tych świątecznych dniach wszystkim kolegom i koleżankom z forum życzy- krysia.
Odnośnik do komentarza
Moje Kochaniutkie z okazji Swiat Bozego Narodzenia zycze Wam z calego serduszka miłości i radości na ten nadchodzący dzień piękniutki. Wszystkiego najlepszego życzą Ci makówki, karpik też Ci śle życzenia, a wraz z nimi pozdrowienia. Poczekaj na pierwsz, gwiazdke, podziel się opłatkiem ze swą rodzinką, krewnymi, babcią i dziadkiem. Niech Ci 12 świątecznych potraw zasmakuje, jeśli nie 12 to 11 lub 10 do krzesła przykłuje. Napełnij swój brzuszek byś nie była dalej taki *maluszek*. Spędź ten wieczór ze swymi bliskimi żeby stali się dla Ciebie jeszcze bliższymi. Przeżyj te święta jakby były ostatnimi, spraw żeby były od ostatnich jeszcze lepszymi. Przypomnij sobie cały miniony rok bo za niedługo zrobisz wielki skok. W sylwka będzie ludzi tłok, a przed Tobą cały nastepny rok. Więc 3-maj się ciepło. Niech kłopoty przed Tobą uklękną, bo w 4-rech literach je mamy i wszystko dobrze sobie poukładamy.
Odnośnik do komentarza
Kochane dziewczyny !!! Dziękuję Wam serdecznie za miłe słowa i za troskę o moje zdrowie. Pragnę z całego serca życzyć Wam zdrowych i radosnych ŚĄWIĄT BOŻEGO NARODZENIA , aby spełniały się Wasze najskrytsze marzenia i nigdy nie opuszczał Was dobry humor i nadzieja na lepsze jutro. **************************************************************************************** GDY OPŁATEK BIELUSIEŃKI WEŻMIESZ W SWOJE DŁONIE, WSPOMNIJ W WIECZÓR UROCZYSTY CHOCIAŻ CHWILĘ O MNIE. CHOCIAZ JESTEM DZIŚ OD CIEBIE KILOMETRÓW WIELE, TYM OPŁATKIEM W MYŚLACH TEŻ SIĘ Z TOBĄ DZIELĘ. ********************************************************************************************
Odnośnik do komentarza
W tym dniu radosnym, oczekiwanym, gdzie gasną spory, goją się rany, życzę Wam zdrowia, życzę miłości, niech mały Jezus w sercach zagości, szczerości duszy, zapachu ciasta, przyjaźni, która jak miłość wzrasta, kochanej twarzy, co rano budzi i wokół pełno życzliwych ludzi.
Odnośnik do komentarza
Przeczytałam Wszystkie Wasze życzenia i mogę podpisać jedynie pod Markiem Aureliuszem: Jeśli życzliwośc jest szczera i nieobłudna,to jest niezwyciężona. Kochani ,wierzę,że miło spedzacie święta i nic się nie przykrego nie wydarzyło. Pozdrawiam Was cieplutko.
Odnośnik do komentarza
Witam. Mój problem polega natym, iż o 6 lat żyłem w niepewności co mi jest, aż do czasu jak zaczełem czytać wasze wypowiedzi. Ja też mam jakieś odloty i także inaczej się czuje poprostu nie jestem swój, po pewnym czasie doszlo też takie bardzo dziwne wydaje mi się malo spotykane uczucie mianowicie czasami jak patrze na siebie to to jakbym nie rozpoznawał swojej twarzy, jakby mój duch wstąpił w inne ciało( naprawdę nie przyjemne uczucie). Potem też doszło też takie uczucie jak: patrząc się na jakąś znaną osobę to tak jakbym jej nie znal wszyscy byli dla mnie obcy. Nie byłem z tym u lekarza bo uważalem poprostu, że nie będę wiedział co mam powiedzieć. Boję się bo objawy nadal się rozwijają. Wydaje mi się, że nie wytrzymam i poprostu umrę:(.
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witajcie:* Wczorajszy dzień jakoś minął ale dzisiaj jest mi smutno.Boli mnie głowa, ściska i kuje mnie w sercu, tęskni mi się za tymi których już nie ma i wogóle na nic nie mam ochoty:( Jednym słowem beznadziejny dzień:( Pozdrawiam Was kochani cieplutko:*:*:*
Odnośnik do komentarza
Witajcie! U mnie święta mijają miło ,spokojnie,bez żadnych napięć.Ale pomimo tej przyjemnej atmosfery jestem zadowolona,że już koniec odwiedzin :) po prostu jestem zmęczona... Małgosiu każdy z nas ma od czasu do czasu taki dzień...może jutro będzie lepiej,tak czy tak pisz do nas zawsze wtedy jest razniej. Bartek to ,że się do nas odezwałeś to już pierwszy krok :) Jeśli tak jak piszesz objawy stopniowo się nasilają , nie czekaj tylko wybierz się do lekarza.A powiesz mu dokładnie to co tu napisałeś,ludzie mają tyle problemów i różnych objawów,że on z pewnością się nie zdziwi tylko zrozumie.Jeśli są to objawy nerwicowe i nic nie będziesz z tym robił będzie coraz gorzej,więc nie ma na co czekać...A psychiatra...lekarz jak każdy inny :) Głowa do góry i zacznij działać ! :) No i oczywiście pisz do nas... Uściski dla wszystkich,postaram się jeszcze dziś pojawić
Odnośnik do komentarza
Bartek ,wydaje mi się ,że odpowiedni do tego co opisujesz będzie psychiatra/spoko,każda z nas chodzi do takiego specjalisty/,nie potrzebujesz do niego skierowania.Skąd pomysł,że się od tego umiera ? Oczywiście,że nie,ale to lekarz musi stwierdzić czy to nerwica,bo ja mogę się tylko domyślać.Tak czy tak musisz wiedzieć co Ci jest.Ja nie miałam takich objawów,ale zdarzało mi się mieć wrażenie jakbym siebie oglądała z boku,jakbym patrzyła na kogoś innego,jak oglądanie filmu...Spokojnie dowiesz się co Ci jest,lekarz poradzi co dalej,czy leki,czy psycholog,może badania ogólne...Ale będziesz wiedział co Ci dolega,a nie męczył się domysłami... Małgosiu trudno kogoś pocieszać w takiej sprawie jak choroba wujka,jedyne co mogę powiedzieć,że cokolwiek by nie było nie będziesz przez to przechodziła sama,my będziemy z Tobą, a wtedy zawsze jest łatwiej.
Odnośnik do komentarza
Cześć dziewczyny.coś bardzo męczą mnie te święta. czuję się do duszy..... jestem strasznie zdenerwowana boli mnie głowa i wogóle! To pewnie dlatego że w czwartek mam jechć do szpitala na kontrolnego holtera a ostatnio jak tam byłam to właśnie źle się czułam.Denerwuje się jak jest dużo ludzi w domu i jest szum,robi mi się wtedy gorąco, słabo i najchętniej bym uciekła!AGUNIU do kardiologa jeżdżę bo mam wypadanie płatka zastawki i zaburzenia rytmu seca. Bartek998,kolego ty idź do lekarza, psychiatra jest normalnym lekarzem i napewno ci pomoże. Z nerwicy się nie umiera ale i żyć sie z nią nie da!Mam nadzieję że jutro będzie lepiej!
Odnośnik do komentarza
Kiedy ,pisałam było jeszcze rano,a teraz mamy wieczór.Przez ten czas wiele się zmieniło.Z maleńka coś dziwnego zaczęło sie dziać.Trzeba było jechać do szpitala.Na szczęście okazało się,że takie zjawiska u małych dzieci mogą występować do roku czasu.Oczywiście zdenerwowałam się i wpadłam w panikę.Trzeba było sięgnąć po uspokajacze,po których zasnęłam.Teraz czuję się trochę lepiej,ale napięcie jeszcze nie minęło.A wogóle to bym chciałą,żeby już było po świętach.Napracowałam się przed świętami,a teraz wszystko mnie boli.Ta wczorajsza radość prysła , jak bańka mydlana. Widzę ,że nie tylko ja mam potrzebę pisania nawet w święta. Pozdrawiam Cię Bartku,Małgosiu,Anno i Iwonno w ten świąteczny wieczór.
Odnośnik do komentarza
Witajcie Czytam i widzę, że nie tylko mnie głowa boli od rana. Coś te święta nam nie służą. Cieszę się, że mogłam dzisiaj dłużej pospać. Mój mąż pierwszy raz od kiedy jesteśmy razem (ponad 11 lat) zrobił świąteczne śniadanko:) Byłam baardzo zaskoczona. I nawet mnie nie budził rano, kiedy synek wstał. Ale popołudniu się zdenerwowałam i wróciły bóle w klatce i lęk. Mój synek ma straszny katar, a do tego dzisiaj zrobiły mu się strasznie czerwone oczy i zaczęła sączyć się z nich żółto-zielona ropa. Pojechaliśmy do lekarza i okazało się, że przeniosły się jakieś bakterie z nosa do oczu i ma silne bakteryjne zapalenie spojówek. Męczy się bardzo. Do tego boję się, że złapię to cholerstwo od niego, a dla mnie to bardzo niebezpieczne. Nawet staram się do małego nie dotykać. Dostał krople i maści z antybiotykiem. Ale lęki mnie naszły i jestem bardzo niespokojna. A jutro mamy jechać na obiad do teściowej. Wcale mnie to raduje. Napisałam tu chyba żeby się wyładować, bo w domu nie bardzo chcą ze mną gadać. I maluch w brzuszku jakiś dzisiaj spokojny. Dziwny dzień.
Odnośnik do komentarza
Kochani coś nie bardzo z tym nastrojem,ale co się dziwić...też bym sie zdenerwowała na Twoim miejscu Wiki,a potem nie łatwo jest wrócić do równowagi.Do tego dochodzi zmęczenie,a wszystkie juz po woli mamy dość... Matiiaga...biedactwo wszystko na raz,choroba synka,lęk ,zmęczenie i do tego wizyta...niewiele tu można poradzić...oczywiście synkowi przejdzie,Ty też się uspokoisz,ale łatwo to pisać...trzymaj się cieplutko Bartek! pytanie co prawda nie do mnie,ale ja odpowiem.Oczywiście ,że pomógł mi lekarz i Tobie też pomoże,wszystko będzie ok Pozdrawiam wszystkich...Krysiu jak u Ciebie? Dorotko daj jakiś znak jak znajdziesz chwilkę..
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich bardzo goraco. Widze ze mamy nowego kolegi BARTKU-ciebie szczególnie witam ja ci tez radze ldz do lekarza on ci z pewnoscia pomoze. To ze jestes z nami to duzy plus dla ciebie wiesz mi ze tylko tutaj na forum kazdy cie zrozumie i doda otuchy. To forum działa jak narkotyk codziennie tutaj zagladam i nie wyobrazam sobie zycia bez moich przyjaciół. A tak wogóle to swieta przebiegaja u mnie dosc spokojnie wróciłam od tesciów usmiechnieta i pragne z całego serca zeby jutrzejszy dzień był taki sam jak dzis.Moi kochani od nipamietnych czasów byłam w kosciele wytrzymałam cała godzine i nie pomyslałam zeby wyjsc bo cos mi sie dzieje. Dobrze juz kończe sie chwalic bo jutro...... moze byc zle bo przeciez takie sa uroki mojej choroby. Pozdrawiam was wszystkich. Trzymajcie sie spokojniutko.
Odnośnik do komentarza
Witam Was moi kochani!Podbnie jak wy mam juz dosyc tych swiat,mecza mnie,rodzinka drazni.Do tego bole glowy i zoladek nie odpuszcza ani na chwile.Chce zeby bylo juz po wszystkim.Nie umie patrzec juz na ludzi chce zostac sama,a jutro kolejne odwiedziny,poprostu katastrofa.Jestem wogole bez zycia jakby sie wypalilo,chodze nerwowa,rozdrazniona,niewiem co robic. Bartek koniecznie udaj sie do psychiatry,napewno Ci pomoze i zastosuje odpowiednie leczenie.Oczywicsie ze od tego sie nie umiera,ale leczenie czasami jest bardzo dlugie,nawet latami.Zdazaja sie rowniez nawroty choroby,naraazie sie nieprzejmuj i idz do lekarza,on nie gryzie. Malgosia1990 chyba wszyscy maja juz dosc tych swiiat,a my jestesmy wyczuleni na tym punkcie,moze bedzie lepiej.Przykro mi z powodu wujka. Anno dzieki za odpowiedz z kardiologiem,ja mam niedomylalnosc zastawki plucnej,dwudzielnej i mitralnej ze zmianami organicznymi-wszystkie w stopniu malym,nadcisnienie i rowniez zaburzenia rytmu serca komorowe i nadkomorowe.Jestes zdenerwowana cala sytuacja swiateczna jak kazdy,do tego holter,caly czas sie mysli.Ja holtera bede miec w czerwcu trzeci raz.Trzymaj sie. Wikusiu tak czasami bywa z malenstwami,cale szczescie,ze to nic groznego.Bedzie dobrze zobaczysz.Musimy trzymac sie wszyscy razem to bedzie lepiej. Iwonka choc zmeczona,ma dobry humor i podnosi na duchu innych to wazne i dziekuje Ci za to sloneczko.pa.
Odnośnik do komentarza
17 lat temu dopadla mnie ciezka nerwica lekowa:( psychoterapia- nie dzała, leki-nawet silne i duzo- powoduja spkojny sen ale dzien jest uderaka,droga przez meke.Jestem bliska samobojstwa jednak chce zyc,jeszcze troszke pozyc.NIKT nie chce umierac tak naprawde.jesli ktos z Was ma podobny problem albo chce poprostu pogadac,napiszcie do mnie.Na maila:Nevada36@wp.pl Serdecznie pozdrawiam, Sonia
Odnośnik do komentarza
Gość bartek998
Suchajcie kochani a czy jak ja tylko pujdę do psychiatry to on mi jakieś leki przepisze i będzie ok, jaby mi ktoś mógł napisać ja wyglądała pierwsza wizyta u lekarza psych. Boże ja mam dopiero 16 lat a zycie już dla mnie traci sens. Pozdrawiam wszystkie panie na forum.
Odnośnik do komentarza
Bartku na forum nie jesteśmy paniami jestesmy jedna rodzinka niezaleznie od wieku. Wizyta u psychiatry wcale nie jest zła znajdz dobrego lekarza który ze spokojem cie wysłucha i przepisze leki jezeli beda potrzebne a moze wystarczy psychoterapia bo nerwica to nic innego jak chora psychika. Bartku co na to rodzice .... pytam bo ja mam syna w twoim wieku i ja wszystko o nim wiem. trzymaj sie i nie poddawaj sie NA TO SIE NIE UMIERA TYLKO SIE CIERPI. SOONIA napisz cos wiecej o sobie moze wspólnie tutaj na forum ci pomozemy.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×