Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Kejthi ja miałam to samo jak wracałam z nad morza, nie reagowałam na bodzce, sikalam co chwilę, potem rzygałam, i na to drugie ciśnienie też było, mdlałam prawie, słaba byłam, w aucie się nie ruszałam, do swojego psychiatry dzwoniłam bo to był 3 tydzień brania leków, leżałam na fotelu, i się nie ruszłam, nic nie mówiłam... wzrok latał mi na wszystkie strony bo nie potrafiłam skupić się na jednym punkcie

Odnośnik do komentarza

Ja jak miałam atak, że nagle znieruhomiałam ,robiło mi się gorąco, potem zimno i mnie paraliżowało, 3 razy miałam tak w życiu to serce waliło jakby wyszło na zewnątrz, allbo jak byłam przestraszona innymi objawami ale tak to nie nażekam JESZCZE na to serce, bardziej na głowę i ucisk jej

Odnośnik do komentarza

dziewczynki , piszcie wyrzucajcie z siebie te wszystkie złe mysli , odczucia , ja to juz przerabiałam wiec sie za duzo nie wypowiadam , tylko was czytam . Kiedys byłam na tym etapie co wy teraz , pamietajcie tylko ,żebyscie sie zwajemnie nie nakrecały i licytowały która miała gorzej bo to w niczym wam nie pomoze wrecz przeciwnie. Pamietajcie tez ,żę jak sie powie a to trzeba powiedziec b i nie wolno sie tego bac!;)

Odnośnik do komentarza

Tak ja też już etap szukania w internecie i przypisywanie mam za sobą:) dobrze mi tu z wami, rozumiecie mnie i pozwalacie się otrząsnąć, jak coś się dzieje. ale mam ochotę na czekoladę, idę jutro rzucić się na sklep i kupię z kilogram zborzowych ciastek oblanych czekoladą, słodkie i pyszne wczoraj jadłam i dziś aż mi ślinka cieknie,

Odnośnik do komentarza

Tak Gracja ,, masz racje , trzeba sie nauczyc swojego ciała wtedy łatwiej opanowac niektóre objawy czy zachowania , trzeba to cały czas pielegnowac . To jest tak jak z miłościa , trzeba ja pielegnowac jak własny ogróde i nie dopuscic zeby zaden chwast sie nie rozplewił bo jak sie zachwasci to juz ciezko doprowadzic go do ładu . Nasz umysł jest taki sam , tak samo trzeba o niegpo dbac nie dopuszczac do niego złych , negatywnych mysli tylko same pozytywy . Uwieżcie mi ,że mozna;)

Odnośnik do komentarza
Gość Agniecha31

Witam Wasz serdecznie. Nigdy nie odwazylam sie tu pisac ale sledzę losy tego forum prawie od poczatku. Mam nerwicę od 1998 roku. Męczę sie ale nigdy nie podjęlam sie leczenia gdyz nawet branie psychotropów to dla mnie okropny stres:) Radze sobie raz lepiej raz gorzej. Urodziłam dwóch pięnych synków w czasie choroby i okres ciązy wspominam najlepiej. Mam oczywiście standardowe skurcze dodatkowe ,które nie daja mi życ to jest najgorsze. A w zeszlym roku skumulowało sie wiele różnych spraw i do tego papierosy które uwielbiam chodz nie pale za duzo i stało sie....15 kwietnia szlam ulica z malym synkiem w wózku i z koleżanka i nagle moje serce zaczęło dziwnie bic az w koncu rytm wpadł na 220 na minute i zaczelo mi sie robic słabo,nogi mi sie uginaly,kolezanka zadzwonila po karetke wybłagalam ich zeby nie brali mnie do szpitala i w koncu zbili mi ten puls i puscili do domu. Oczywiście kardiolog byl juz następnego dnia zaliczony i ku mojemu zdziwieniu powiedzial ze wszystko ok i ze byl to częstoskurcz wywołanym stresem,fajkami i BRAKIEM MAGNEZU I POTASU. Zapisal mi oczywiscie leki na to tętno zbyt szybkie i na uspokojenie i duuuze dawki magnefaru b6 cardio. Oczywiście leki brałam moze ze dwa dni ale za to do dzis biore 4 tabl.magnefaru i nie wiem moze to siła sugestii a moze ten magnez jest duzo lepiej. Chodz mam gorsze dni i wtedy skurcze nie daja mi życ ale potem dni sa lepsze.Teraz zrezygnowalam z pracy siedze w domu i nie powiem jest mi troszke lepiej ale niestety doszly nowe objawy.Piszczy mi w głowie i mam zawroty głowy. Jestem pewna że to rak mózgu i pomału sie godze z tym co nie uniknione hehe. Przejde jednak do płenty. Jeśli nabawiliscie sie nerwicy to juz sie jej nie pozbędziecie a jakiekolwiek psychotropy nic tu nie pomoga. Poprostu trzeba nauczyc sie z nia życ i pogodzic z tym bo nie zmienimy tego. I zawsze kiedy mnie dopada to mówie sobie..to tylko nerwica i jakoś sie kreci. A teraz kończe bo te zawroty głowy nie daja mi życ. Pozdrawiam Was gorąco. i może to głupio zabrzmi ale kocham Was za to że jestescie i nawet nie wiecie ile razy ratowaliście mi życie..........

Odnośnik do komentarza

Agniecha31 współczuje co przeszłas i podaje ci rękę . Wiesz z ta nerwica to jest róznie jak dobrze ja zaleczysz to w 90 % sie jej pozbedziesz ale trzeba cały czas pracowac nad soba i jezeli ktos ma brac leki to musi . Ciesze się ,że w jakikolwiek sposób pomoglismy ci wnajgorszych Twioch momentach Pozdrawiam i zycze zdrówka ;)

Odnośnik do komentarza

Ale postow natrzaskalyscie dziołszki. Ja zajeta jestem, wrzucam obrazy na allegro. Agniecha, napisze tak szybko, ja niewiem jak mozesz sie tak meczyc, czemu nie chcesz zyc normalnie bez objawow nweriwcy? wylecz ja!!!!!!!! idz do lekarza, na psychoterapie, to Ci pomoze:) ok napisze potem:)pa

Odnośnik do komentarza

Agniecha31 :-) Twoja puenta jest nie trafiona, bo z tej nerwicy można się wyleczyć w 90% i normalnie funkcjonować i być szczęśliwym... Patrząc odrobinę z przymrożeniem oka, to moim zdaniem należny być nawet dumnym, że zapadło się na taką nerwicę, bo tylko ludzie wrażliwi mają szansę na coś takiego zapaść. Ludzie zimni, pozbawieni uczyć, empatii, ciepła i serdeczności, choćby zdechli nigdy nie zapadną na żadną nerwicę :-) Jeżeli chodzi o Ciebie, to jesteś przekonana, ze nic Ci nie pomoże i że już zawsze będziesz w tej ciemności po omacku szukać światła. Najgorszą rzeczą jaką sobie i swoim dzieciom, robisz, to takie właśnie myślenie. Jak nie będziesz chciała się wyleczyć i lepiej żyć, to się nie wyleczysz i nie będziesz lepiej żyć. Wybór należy do Ciebie Agniecha31... Ja myślę, że jak czytasz te posty, to wiesz, że można być znów szczęśliwym, ale trzeba tego chcieć... Przemyśl to :-) Ewa

Odnośnik do komentarza

Agniecha31 to co się bierze na nerwicę nie jest żadnym psychotropem:) antydepresanty NIEKTÓRE poprawiają nastrój, wiesz czemu? bo produkują hormony szczęścia i dzięki tym tabletkom spalanie ich jest minimalne:) jak czekolada:) wyzdrowiejesz i ty, masz rację że trzeba nauczyć się z nią żyć, ale warto pójść na psychoterapię gdzie pomogą nam zrozumieć ją, poznać i nauczyć się co robić . pozdrawiam cię,

Odnośnik do komentarza
Gość Agniecha31

No tak,właśnie można sie wyleczy ale na 90 procent ale przyjdzie moment że to wraca i bedzie zawsze w nas. Byłam na psychoterapii,ale niestety nie skończyłam jej własnie z powodu...nerwicy. Psycholog była daleko od mojego domu i ataki paniki nie pozwoliły mi do niej dojeżdżac hehe. Jezu mówię Wam takie życie to nie życie. Kazda dosłownie każda sytuacja wywołuje u mnie stres. To nie życie to męka,i najgorszemu wrogowi tego nie życze!!! Nie rozumiem dlaczego właśnie mnie to dopadło. Ostatnio troche przestałam walczy z tą nerwią,mało wychodze,zamknęłam sie w domu i jest lepiej w domu nie mam ataków paniki. Ale niestety objawy nawet w domu mnie nie opuszczają. A leki? Poczytałam troszke i wiem że jak sie zacznie bra to już trzeba więcej i więcej zreszta nawet pani psychiatra która skierowała mnie na psychoterapie powiedziała ze leki nic tu nie dadza...więc cóż skazana na wieczna mękę... Pozdrawiam i dziękuję że wogóle sie odezwaliście...

Odnośnik do komentarza

tak Ewo ,, ten okres naszych maluchów i nie tylko był wspaniały! Co do szkoły to chyba rozumiem hmm,,,,,,,,,,,, Przyznam szczerze ,że ja nie dawno kończyłam szkole i było super odmłodnialam tam i nawet miałam adoratorów ha ha Pochwale sie jeszcze tylko ,że skończyłam ja z wyróznieniem ale łatwo nie było! ale sie nachwaliłam ha ha

Odnośnik do komentarza

Agniecha31, ja też tak mam, nie mogę do urzędu ani do szkoły dojechać przez to. I powiem tobie,że nerwica wraca, ale wiesz już że to ona, wiesz co trzeba robić, i nie zamykaj się w domu!! proszę nie rób tego, bo zawężasz swój próg!! a musisz go rozszerzyć, musisz robić jak najwięcej miejsc gdzie już będziesz się czuła lepiej, nie możesz pozwalać by cię nerwica w pokoju w końcu zamknęła! walcz o swoje. co do leków, jest różnie agniecha, może się dzięki nim wyzdrowieje JAK SIĘ TRAFI NA SWOJE (tego się obawiam dlatego jeszcze się wstrzymuję) ale będziesz miała dziękinimszerszy obszar by się nauczyć zmieniać swoje życie by nerwicy nie prowokować, bo o to w tym chodzi by nauczyć się w danych sytuacjach nie doprowadzać do tego by wróciła, a gdy masz moment że czujesz że wraca, to musisz mieć przy sobie czarodziejską tabletkę, i znów nie pozwolić znów się zamknąć. takie jest moje zdanie. znajdz kogoś może od psychoterapi kto jest bliżej albo ktro może dojeżdzać

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×