Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gracja :-) jak by się okazało, że jesteś medium, albo jasnowidzem, to bardzo szybko stała się milionerką, bo wszyscy chcą wiedzieć, co ich czeka, a najbardziej kiedy będą bogaci... Wiesz, ja kiedyś miałam chłopaka, razem chodziliśmy do ogólniaka i wiesz pojechaliśmy razem na weselu do jego rodziny na wsi. Na tej wsi mieszkała stara zielarka i ludzie ją z szacunkiem traktowali, bo to była dobra kobieta. Ona na tym weselu tez była. Wesele było latem i na dworze i w pewnej chwili ta zielarka podeszła do nas i powiedziała, że nam powróży. My byliśmy zakochani w sobie z planami na przyszłość i potraktowaliśmy to wróżenia jak żart, ale żartem to nie było! Ona powiedziałam mi, że będę miała trzech synów, ale będę miała kłopoty, żeby donosić ciążę i że tylko dwóch synów przeżyje i że nigdy nie będzie brakować mi pieniędzy i że nie będę najszczęśliwsza w swoim małżeństwie przez matkę męża i że będę miała problemy ze swoją duszą. Jemu powiedziała, że będzie miał dwoje dzieci chłopca i dziewczynkę i że zginie w wypadku samochodowym jak będzie miał 33 lata i że będzie pasażerem tego samochodu i że będzie jechał z daleka. My byliśmy tak w sobie zakochani i mieliśmy takie plany na przyszłość, że nawet nie przyszło nam do głowy, żeby jej wierzyć i bawiliśmy się na tym weselu dalej. 3 miesiące później pokłóciliśmy się i rozstaliśmy na zawsze. Ja dwa lata później wyszłam za mąż. Czas mijał i pewnej nocy przyśnił mi się tamten chłopak i jakiś wypadek samochodowy. Obudziłam się strasznie przerażona, a tydzień później zadzwoniła do mnie moja mama i powiedziała, że spotkała w kościele mamę tamtego chłopaka i powiedziała jej że on zginął w wypadku samochodowym. Ja bardzo lubiłam jego mamę i jego mama bardzo lubiła mnie mimo, że nie zostałam jej synową, więc jak tylko moja mama powiedziała mi o tym wypadku ja natychmiast zadzwoniłam do jego mamy i jeszcze tego samego dnia spotkałyśmy się i jego mama opowiedziała mi o wypadku i całym życiu swojego syna i wtedy przypomniała mi się tamta przepowiednia sprzed lat. Wszystko było dokładnie tak jak tamta zielarka przepowiedziała i w jego życiu i w moim... Różnicą było tylko to, że on zginął mając 34 lata. Jechał samochodem TIRem z Niemiec z towarem dla swojej firmy. Jechał z kolegą i to kolega prowadził. Mieli wypadek na prostej autostradzie i on zginął na miejscu a koledze nie było absolutnie nic... Ewa

Odnośnik do komentarza

Arkekra to straszne co piszesz,ale powiem ci że mojej mamie jak była młoda wróżyła cyganka,powiedziała że jeszcze raz wyjdzie za mąż i urodzi dziecko trzecie a miała już dwoje i męża i nie wierzyła.a tak się stało ,miała 40 lat jak mnie urodziła.więc coś w tym jest.dziś to się czuję jak bym była dwiema osobami w jednym ciele.okropność to uczucie ale zaraz moje dziecko wróci to mnie zagada swoimi szkolnymi opowiastkami to zapomne.mam dziś małego doła ale zdrowi też mają tak więc staram to olewać poprostu bo wiem że zaraz mi będzie lepiej

Odnośnik do komentarza

Magdzik :-) ja sobie nie wróżę, ani nikt mi nie wróży, nie tylko z powodu tamtej przepowiedni, ale przede wszystkim z powodu samosprawdzających się przepowiedni. To znaczy; jak wróżka powie Ci czy komuś, że np. jego małżeństwo się rozleci, bo ktoś kogoś zdradzać będzie, to tak już jest z naszą psychiką, że zupełnie podświadomie będziemy robić wszystko, żeby przepowiednia się spełniła. Zaczniemy oglądać się za innymi facetami, albo zaczniemy męczyć partnera, że nas zdradza i podejrzewać i grzebać w jego rzeczach, aż w końcu na prawdę nas zdradzi, na nasze własne życzenie. To są tak zwane samosprawdzające się wróżby i dlatego sobie nie wróżę. Nie mniej jednak są ludzie, którzy maja dar przewidywania przyszłości, a to z kolei oznacza, że nasza przyszłość jest gdzieś zapisana... Ewa

Odnośnik do komentarza

Futerko tylko go nie PIERZ:)) hehe , jaki ja mam dzis humor, wszystkich rozweselam, ja nigdy az taka wesola nie bylam hihi. Moja tesciowa ma dzis dolka, plakala z rana, ona tez ma nerwice,i jeszcze problemy przy menopauzie, wiec jej duzo pomagam:)) i wiecie co? ona zawsze byla przeciwna lekom, bala sie okropnie, ma nerwice ok 4 lata i raz w miesiacu wywozi ja pogotowie bo jej az palce wykreca, i jak ona widzi co sie zemna stalo po braniu lekow, zapisala sie do psychiatry mojego, ona tez chce wyzdrowiec, widac kobieta juz niema sil, i jej sie nie dziwie! co do cyganek, pozwolicie ze opisze Wam pewna przygode z cyganką. Byłam na wagarach w parku z siostra kiedys jak mialam chyba 15 lat, moja siostra troszke starsza. Nagle podeszla cyganka, miala przy sobie karty, i rozne rzeczy i powiedziala ze nam powrozy, ja nie chcialam!! ale ona zaczela mowic.........o malo nam z siostrą szczęka nie opadła!!! powiedziala ze ktos w rodzinie zmarl nie dawno na raka i strasznie sie meczyl(dziadek zmarl 2 lata walczyl w cierpieniach na morfinie z rakiem pluc) i to mnie nagle zaciekawilo, zgodzilam sie zeby dalej mowila. Mi powiedziala, ze bede bardzo zakochana w pewnym blondynie i bede chciala z nim byc do konca swiata,ale on nie bedzie wart moich uczuc, ze nigdy nie pokocha mnie tak jak ja jego!! ale ... nie bede znim, stanie nam na drodze pewien mezczyzna ,w ktorym bede miala ogromne wsparcie duchowe, brunet z ktorym bede miala dwoje dzieci chlopczyka i dziewczynke, bedziemy szczesliwi. Powiedziala tez, ze czeka mnie rozląka z rodziną, ze oni wyjada za granice a ja zostane zupelnie sama!!! potem zwrocila sie do mojej siostry, powiedziala jej ze one bedzie miala ciezej w zyciu, ze wyjedzie za granice i nie bedzie tam szczesliwa, ze nigdy nie zazna szczescia z mezczyzna, ze owszem bedzie miala meza, dzieci ale czegos zawsze jej bedzie brakowalo.. pozniej zadala pieniedzy ta cyganka,albo zlotego lancuszka, ale nie mialysmy wiec nam nic wiecej nie powiedziala! sluchajcie, nie wierzylam w to i smialam sie z siostra z tego co tam powiedziala...chociaz zastanawialysmy sie ciekawe czy strzelilo jej sie z naszym dziadkiem czy co...;/ i........ teraz od 6ciu lat z siostra wspominamy tą cygankę!!otuż wszystko co powiedziala sie sprawdzilo, wszystko!! bylam zakochana do szalenstwa , jednak tamten mnie zdradzil i zostawil, nie chcialam wtedy zyc,i nagle poznalam mojego meza, gdzie wogole nie bylo mowy ze go pokocham! ale pokochalam, mamy jedno dziecko, a drugie nie planujemy absolutnie(zwlaszcza z moja nerwica ), no ale kto wie? jeszcze jestem mloda... pozniej. sprawdzilo sie iz nagle moi rodzice wraz z siostrami dostali wizy do usa i pojechali.......zostalam sama!! wybrałam MILOSC do meza niz ameryke!!! wzielismy przed ich wyjazdem slub, po roku czasu byla Wikunia:)), takze moi rodzice nie dotkneli swojej wnuczki:( widza ja tylko na skypie, czy rozmawiaja telefonicznie. Sa juz 6 lat w usa, gdyby nie maz i wsparcie tesciow wyladowalabym chyba w toszku , wiem ze to byl moj wybor, jednak tesknota za rodzicami, siostrami jest okropna!!!! dobijajaca, szczegolnie w swieta bozego narodzenia i szczerze wam powiem (placze teraz...) NIENAWIDZE swiat !!!!!!!! zawsze placze, uciekam, mam gule w gardle, nie nawidze przygotowywac potraw, nie lubie lamac sie oplatkiem, jezu jak ja placze teraz:(( , ich wyjazd pewnie tez sie do mojej nerwicy przyczynil, napewno:( bo mialam okropne chwile zalamania!!! a co do mojej siostry, biedna, ma okropnie w zyciu, tak jak cyganka mowila, poznala tam meza, w usa, obiecywal jej zlote gory ze bedzie miala obywatelstwo itp, urodzila synka:)(kochany jest), i tak ją bije, poniewiera, wyzywa, pije okropnie, jak wypije to z nozami lata, sika po calym domu i zyga, wsiada do auta(juz 2 rozwalil), poprostu ma okropne zycie, rodzice jej pomagaja , jest w trakcie rozwodu i chce wracac do polski z dzieckiem i tu zyc, bo mowie ze gdyby wiedziala ze tak bedzie ...nigdy by nie wyjechala!!! troche sie rozpisałam i napisalam o sobie:)) ach,... niewiem czy wierze w te cyganskie wrozby czy nie!! kiedys jak wracalam z pracy spotkalam cyganke w ciazy i sluchajcie, chciala odemnie pieniedzy... ja bylam wtedy bardzo zla, wogole jak widzialam cyganke to mi sie slabo robilo ze tak to wszytsko sie sprawdzilo, ze powiedziala mi wtedy o rozląką z rodzicami... no i ja powiedzialam tej cygance ze niemam pieniedzy a ona ze cos tam, chociaz 2 zlote i ja krzyknelam niemam i daj mi spokoj, a ona wyciagnela rece , naplula przedemna i powiedziala cos po cygansku a jak odchodzila to powiedziala, cierp!!!!!!!!! i wiecie co............ czasami mysle ze jakis urok na mnie rzucila, ze ona na mnie ta nerwice nasłała, niezle co nie? mam w dupie te wszystkie cygany i wrozby!!!!!!!!niechce nic wiedziec, chce zyc normalnie

Odnośnik do komentarza

Futerko :-0 Ja na początek brałabym tylko jedna na noc, a jak organizm trochę się przyzwyczai do leczenia, to spróbowałabym brać jeszcze 1 rano i dopiero po jakich 2-3 tygodniach brałabym po 1 tabletce 3x dziennie. 3 tabletki na początek do za dużo, bo jak będziesz nie do życia, to przestaniesz brać, a przecież nie o to chodzi. Przemyśl to sobie. Zrobiłaś poważny krok przełamując się i wzięłaś lekarstwo, szkoda byłoby gdybyś musiała zrezygnować. Całuje Cię. Ewa

Odnośnik do komentarza

Futerko powiem tobie tak, dzielenie antydepresantu na mniejsze porcje niz ci zalecają to najgorsza rzecz jaka mozesz zrobić, najlepiej nic nie bierz niz jakbys miala sie nie stosowac do zalecen lekarza:) wiem z doscwiadczenia i prosze cie, jak masz brac toierz tyle ile on ci karze, i lecz sie tak jak lekarz karze jak juz sie zdecydowalas

Odnośnik do komentarza

A czy was leki bardzo usypiają, bo jak dzisiaj opowiadalam mojej kumpeli o tym jak sie swietnie po nich czujecie to powiedziała,proszę magda nie bierz zadnych leków, ale ona tak mowi bo wie jak mnie one przygniotły. powiedzcie czy tez one was usypiaja tak ze ho ho

Odnośnik do komentarza

A to ci historię opisałaś Ewo i Kasiaaaa...lubię takie historie prawdziwe czytać...a we wróżby to wierzę, że się sprawdzają ale nie chodzę, bo po prostu się boję co mi powie. Futerko brawo, że wzięłaś ten lek, ale nie martw się, że tak długo spałaś, jak będziesz brała troszkę dłużej to ci przejdzie zobaczysz. Napewno czujesz się do dupy, ja też tak z początku się czułam ale zawsze wolałam to niż te cholerne objawy nerwicy.

Odnośnik do komentarza

Madzik, ja najbardziej sie balam ze wlasnie beda mnie usypiac takie leki, ze bede sie po nich czula jak nacpana czy co. Guzik prawda!!!!!! one mnie postawily na nogi, przeciez ja mialam takie lęki ze dopiero o 14 z lozka wstawalam, taka zaspana, zero energi na nic. Teraz wstaje po 7 wyspana , pobudzona do energii, dlatego lekarz kazal mi brac bioxetin zawsze rano, bo gdybym wziela na noc to moglabym nie zasnac. ja opowiedzialam mojemu lekarzowi ze niemam energii na nic, ze trzesie mnie jak mam cos robic itp, ze jestm taka slaba...powiedzialam mu ze mam male dziecko i nie moge byc zaspana......on powiedzial ABSOLUTNIE te tabletki poani pomoga, pobudza... i rzeczywiscie tak jest!! czytalam gdzies ze jak jest za duza dawka to wlasnie jest sie spiacym, albo lekarze przepisuja za mocne leki typy citabax czy cos.... ja np mam bardzo lagodny antydepresant, stosuja go np mezczyzni ktorzy maja za wczesny wytrysk, czy tez bulimiczki ktore maja napady jedzenia... takze w sumie okreslenie prozac-pigulka szczescia, na mnie dziala, zycie jest fajne bez lękow:)) ja teraz wiem ze przez te lęki dostawalam dusznosci czy zawrotow glowy i niechcec do wyjsc z domu.......

Odnośnik do komentarza

Pierwszy tydzien moze nie byc przyjemny co do antydepresantow, bo poprpstu tak leki dzialaja zanim organizm sie przyzwyczai do nich, dlatego najlepiej przez pierwszy tydzien brac benzo, cwiertke czy polowke np na noc... potem juz z gorki!!!:) ja nie mialam zadnych problemow, sluchalam lekarza bralam lexotan tak jak kazal przez pierwsze dni i jest super,

Odnośnik do komentarza

Kasiaaa. Twoi rodzice wybrali życie w USA i tam nadal mieszkają i żyją. Z tego, co piszesz oni są tam nielegalnymi imigrantami i nie mogą przylecieć na święta do Polski, chyba, że na stałe. Musiało być im tutaj trudno żyć, skoro wybrali życie na czarno w obcym kraju, to w każdej chwili może namierzyć ich Urząd Imigracyjny i w 24 godziny będą odesłani do kraju na własny koszt. Myślę, że wcale nie jest im łatwo, ale chyba lepiej niż tutaj w Polsce, skoro nie decydują się na powrót. Ja Ciebie bardzo dobrze rozumiem, że tęsknisz za nimi i że Święta sprawiają, że ta tęsknota jest większa i dlatego nie lubisz świąt. Ale popatrz Kasiu z drugiej strony. Mogłaś wyjechać z rodzicami i tego nie zrobiłaś. Masz tutaj dziecko i męża i z tego, co piszesz dobrą teściową i myślę, że sprawiasz im wszystkim i sobie dużo przykrości takim stosunkiem do świąt. Poza tym gdyby Twoi rodzice wiedzieli jak czujesz się, kiedy przychodzą święta i jak za nimi tęsknisz, to tez byłoby im bardzo smutno i ciężko, dlatego postaraj się być dorosła i zaakceptuj sytuację jaką jest. To, że Twoi rodzice są nielegalnie w USA, to nie przeszkadza Tobie wystąpić o wizę. Niech rodzice poproszą kogoś, kto tam mieszka legalnie, żeby wysłał wizę Tobie i Twojemu dziecku i masz duże szanse, że taką wizę dostaniesz i pojedziesz ich odwiedzić. Nie musisz w ambasadzie chwalić się bytnością Twoich rodziców w USA nielegalnie :-0 Do tego może Twoja siostra w końcu zostawi tego bydlaka swojego męża i przyjedzie do Polski. Jak ona wyszła tam za mąż za kogoś mieszkającego legalnie, to dostała Zielona Kartę, a jak jej dziecko urodziło się na terenie USA, to ma kartę stałego pobytu i zawsze będzie mogło wrócić do Stanów jak będzie dorosłe. Postaraj się myśleć pozytywnie i nie płacz, bo krzywdzisz wszystkich, których kochasz i którzy kochają Ciebie i oczywiście krzywdzisz również siebie... Pamiętaj, każdy człowiek ma swoje prawo wyboru, to znaczy, ze może żyć tak jak tego pragnie, chce i może i nikt nie powinien mu tego zabraniać czy ograniczać, dlatego zamiast rozpaczać ciesz się, że są tam gdzie tego pragnęli i skoro nie wracają, to znaczy, że jest im tam dobrze i jak ich kochasz, to ciesz się z tego, że maja to, o czym marzyli i czego pragnęli a nie rozpaczaj. Pomyśl o tym wszystkim także z ich strony, a nie tylko ze swojej... Ewa

Odnośnik do komentarza

Madzik, niewiem jak ci to wytlumaczyc.... bo widzisz tych antydepresantow jest wiele... no takie mocne jak przepisuja to na silna nerwice to one wtedy bardziej przymulaja. ja od poczatku podkreslalam ze mam male dziecko i jestem z nim sama!!! ze potrzebuje czegos lekkiego... ja biore fluoksetyne , najslabszy lek, choc moze coaxil jest jeszcze slabszym... potem sa silniejsze typu citalopram i jakies inne. wszystko zalezy od nasilonych lękow, czy ktos ma mysli samobojcze czy co.... - antydepresanty i psychotropy to dwie różne sprawy. Antydepresanty działają długofalowo i nie powodują zmian w twojej psychice - cały czas jesteś tą samą osobą. Psychotropy mają silne i doraźne działanie i na przykład pozwalają szybko zasnąć,rozluźlić się,zlikwidować napięcie i lęk. nerwicę lękową leczy się tymi samymi lekami co depresję czyli antydepresantami:) kiedys w to nie moglam uwierzyc

Odnośnik do komentarza

Ewo, rodzice moi sa nielegalnie, ale oplacaja jakis podatek, teraz tata sie stara o pozwolenia legalne na prace(wtedy sa wieksze zarobki), Polecieli tam, bo brat ojca ich *sciagnal*-jest obywatelem. Ewo ja 3 razy startowalam o wize wraz z mezem i dzieckiem, mojemu mezowi dali, byl w usa pol roku u nich, a ja nie dostalam!! bo sprawdzili cala moja rodzine i mi powiedzial wprost ze nie maja odhaczone ze rodzice wrocili do Polski, jak widac oni wszytsko wiedza. Ewo, uwierz staram sie byc silna i usmiechnieta w Swieta, nie pokazuje innym, przynajmniej staram sie... widzisz tam jest tak, ze jak popelnisz jakies przestepstwo to wtedy dochodza i moga deportowac. Oni zyja sobie, pracują powodzi im sie:) tak wiec probowalam 3 razy by byc z nimi ale mi nie pozwola konsule wredne!! trudno moze jak wzniosa wizy? ehhh Futerko to dlatego tak czesto bolala cie glowa...;/ widzisz idz do lekarza wylecza ci te zapalenie zatok:)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×