Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Aga. Boze jaka z ciebie dobra duszyczka o nikim nie zapomnisz wszystkicz pocieszysz i napewno do kazdego z nas sie usmiechasz chociaz my tego nie widzimy ale za to czujemy. Ja dzis zrobiłam bardzo duzy krok a mianowicie... wybrałam sie na godzinny aerobic w basenie ile mnie kosztowało wysiłku zeby to zrobic ale SIE UDAŁO!!!!!! Wróciłam taka szzesliwa ze az sobie popłakałam. Pomyslałam Boze ja to potrafie.ANETO wiem co to znaczy kupowac cos bardzo szybko tez miała w zyciu takie momenty gdy wybrałam sie z mezem na zakupy do marketu jak przekraczalam wejscie to mówiła mezowi ze tu nie ma co ogladac i wracalismy ta sama powrotna droga.On czesto zły a ja myslałam ze serce mi wyskoczy . Teraz jak dzieje mi sie cos takiegi zatrzymuje sie robie głebokie oddechy i mówie sobie uspokuj sie to tylko nerwy spróbuj tego i ty z czasem moze sie tego nauczysz i bedzie ci lzej. POZDRAWIAM WSZYSTKICH NERWUSKÓW.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich wlasnie dotarlam z Manhattanu,spisalam sie na medal,tylko delikatny niepokoj,pomomo ze moje dzieci wciaz daja mi w kosc kloca sie krzycza.Wiecie od dawna nie mialam takiego silnego leku myslalam ze juz bedzie w miare ok i nagle kilka dni temu znowu,nic nie jem tylko pije, mam blokade.No ale coz trzeba sie szybko pozbierac,swieta ida,duzo spraw na mojej glowie,maz bardzo duzo pracuje wraca okolo10.Czasami mi sie wydaje ze nauczylam sie zyc z nerwica i wtedy kopniak ze jeszcze nie.Walcze dalej i Wam zycze duzo sily.
Odnośnik do komentarza
AGNIESZKO Z USA-tak będzie prościej.Cieszę się razem z Tobą,że sobie poradziłaś.Bo to jest tak...Wasz sukces jest też moim sukcesem.To motywuje do większej pracy nad sobą.Najważniejsze jest to,że znamy nasz problem.Lęk staram się opanować,wyciszyć...Muszę robić wszystko,aby nie dopuścić do paniki,bo wtedy tracę kontrolę nad sobą.Jestem tego świadoma,więc jeśli wszystkie metody zawodzą biorę tabletkę na uspokojenie.Staram sie robić to jak najrzadziej.Wolę tabletkę niż życie przez wiele tygodniu w nieustającym lęku. Życzę powodzenia w sprawach związanych ze świętami.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Dzieki seredeczne za odpowiedz co do badan to i w Polsce i obecnie w Anglii stierdzono ze jest to nerwica wiec jestem przekonany tym bardziej ze juz zaczalem z nia walczyc wydaje mi sie ze zwalczyc ja w poczatkowy stadium bedzie njalatwiej nie wiem jak wam ale mi bardzo pomaga sport zaczalem biegac trnuje boks to w jakis sposob dodaje pewnosci siebie i umacnia psychicznie obecnie wrocilem z pracy i musze przyznac ze czuje sie calkiem dobrze chociaz dalej nie najlepiej, moja metoda na walke z tym jest taka : jezeli nerwica lekowa to kazdy lek musi miec swoje podloze obecnie jestem na etapie przypominania sobie co powodowalo u mnie lek badz niepokoj przed nerwica i robic cos co by ten niepokoj zniwelowalo np: boks zwalcza we mnie obawe przed napadnieciem badz pobiciem ktora zawsze u mnie wystepowala wydaje mis ie ze to dobra metoda walki z ta choroba co o tym sadzicie ? plus przy okazji mozna znallezc w tym pasje ktorej sie oddamy :) pozdrawiam was i trzymam za was kciuki :) umysl to tylko czesc Ciebie nad ktora tez mozesz panowac :)
Odnośnik do komentarza
Witam kochane! Dziękuję że moje małe sukcesy również Was cieszą. Tak przeżywałam tego fryzjera że teraz pewnie go odchoruje.Już od miesiąca czułam się *dobrze*,nie było lęku i nawet wydawało mi się że już jestem gotowa wrócić nawet do pracy.Ale po wczorajszym ataku straciłam tą pewnośc i dzisiaj już się czuję dużo gorzej. Z jednej strony jestem dumna że to zrobiłam ale z drugiej......Chciałam Was również przeprosić że piszę tylko o swoich problemach i nie potrafię Was pocieszyć .Jestem od niedawna na forum i mimo że intensywnie czytam wszystkie posty to jeszcze nie wiem kto jest kim ale się staram i obiecuję że to się zmieni. Chyba wybiore się dzisiaj do mojego psychiatry bo może dawka leku którą mi przepisał jest za mała? Kochane bardzo mocno Was ściskam i życze dużo siły w tej naszej ciągłej walce.Dziękuję że jesteście!!!!!!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Witajcie!Trzeba przyznać,że nasze grono się powiększa i trudno za wszystkim nadążyć :) Wiki! gratulacje i to podwójne,dla babci maluszka i za to ,że dzielnie przetrwałaś ten trudny dzień! Anno! dobrze wiem co czułaś i że teraz z opóznieniem odreagowujesz.Ja nauczyłam się żeby pomimo nerwicy nie rezygnować z różnych wyjść bo potem już wszystkiego się boję.Jednak nauczyłam się rozpoznawać kiedy jestem czemuś w stanie sprostać, a kiedy jest to ponad moje siły..bo jeśli robiłam coś na siłę,gdy zle się czułam to efekt był taki,że dałam radę,ale potem następowało gwałtowne pogorszenie...nie jest to najlepsze wyjście,ale w sytuacji gdzie muszę coś załatwić ,a bardzo się tego boję wspomagam się afobamem.Potem przy następnych wyjściach już nie muszę tak robić bo czuję się pewniej i staje się to naturalne.Tak czy tak gratuluję,bo wiem ile Cię to kosztowało sił! Anetto! miałam dokładnie to samo co Ty...jak miałam sama zostać w domu wpadałam w panikę,niekiedy mąż musiał zostawać ze mną tak się bałam...Poszłam do psychiatry dostałam leki,podjęłam psychoterapię i to minęło,przynajmniej na razie... Małgosiu! rozumiem,że na razie masz kłopot z psychologiem,w tej sytuacji pozostaje tymczasowo wspomaganie się lekami dobrze dobranymi.Zle zrobiłaś,że przy takich lękach nie zażyłaś przepisanego leku...niemal w każdym leku w skutkach ubocznych opisane jest wiele rzeczy,nawet przy aspirynie,ale to nie znaczy,że muszą u Ciebie wystąpić,a lek może Ci pomóc.W razie wystąpienia jakichkolwiek skutków ubocznych zawsze możesz lek odstawić,a lekarz przepisze Ci inny. Viola! no,no zaszalałaś...:)) jakiś czas temu zrobiłam to samo co Ty,marzyłam o basenie,a bałam się iść.W końcu jak się wybrałam to była czysta przyjemność,a ja byłam taka dumna z siebie jakbym nie wiadomo co zrobiła :) super uczucie,wzmacnia poczucie własnej wartości i daje prawdziwą przyjemność,której tak nam brakuje. Moniko!może warto spróbować,bo nie będziesz sama,jedzie z Tobą ktoś na kogo możesz liczyć...tam przecież też są lekarze i w razie czego Ci pomogą..no i możesz cały czas do nas pisać. Krysiu,a co u Ciebie? oczywiście często myślę jak się czujesz :) no i cudowna sprawa...aga wczoraj w dobrym nastroju aż chce się żyć ,tak się to udziela:) U mnie bez zmian to znaczy nastrój optymistyczny,nawet znalazłam sposób na dentyste...Polubiłam dentystkę i jej asystentkę,a one mnie i teraz idąc tam traktuje to jak wizyte towarzyską i nawet żałuje ,że się spotkam z nimi dopiero za miesiąc :)Dziś dobrze spałam,więc jestem bardzo zadowolona !Oby ten nastrój utrzymywał się jak najdłużej :)
Odnośnik do komentarza
HELLO DZIEWUSZKI! VIOLU36!taki wypad na aerobik,basen po prostu rewelacja,przyznaj,ze mozna choc na chwile zapomniec,odprezyc sie tymbardziej teraz przed samymi swietami gdzie w domu tyle pracy.A to taka odskocznia,jestem z Ciebie bardzo......dumna.Trzymaj tak dalej,a bedzie dobrze.Jak bym mogla zapomniec o kims kto potrzeboje dobrego slowa nic z tego. AGA3-na xanax musisz uwazac bo on uzaleznia,ja biore afobam,to sa podobne leki i na dluzsza mete nie mozna ich brac. AGNIESZKA NEW YORK-sluchaj,sproboj zapanowac nad strachem i lekiem wiem ze to nie latwe,ale musisz jakos zyc,no i masz urwisy,w razie czego zawsze,w kazdej chwili mozesz wziasc tabletke i juz po klopocie,nie poddawaj sie tak latwo.Pewnie ze dotarcie do Manhattanu to nie lada wyczyn,gratuluje. MARCINIE-narazie nie zdajesz sobie z tego sprawy jak w pozniejszych etapach trudno jest nad ta choroba zapanowac,ale wcale nie twierdze ze jest to nie mozliwe.Zawsze najpierw trzeba sprobowac,a dopiero pozniej chwycic za tabletke.Ja jestem na etapie niestety tabletek,ale wczesniej udalo mi sie jakos panowac nad nia i mam nadzieje ze za niedlugo bede mogla pozucic na nowo tabletki,ale to dopiero sie okarze.Masz ogromne szczescie ze jeszcze nad nia panujesz i tego sie trzymaj. ANIU-czym ty sie przejmujesz,tym,ze nas nie pocieszasz,jeszcze przyjdzie twoj czas na to.Teraz to ty tego potrzebujesz i masz od tego nas,a z czasem bedzie lepiej,mowie Ci.Sproboj myslec troche w inny sposob,popatrz dopiero sie cieszylas ze poszlas do fryzjera na 3 godz.i to jest nie lada wyczyn,a teraz martwisz sie ze to odchorujesz.Olej to mysl pozytywnie,a moze masz dzisiaj tylko gorszy dzien i tyle.Ciesz sie tym co Ci wychodzi,a od razu poczujesz sie lepiej,no i pisz do nas to tez pomaga,mi na pewno. KRYSIU-jakos Cie nie widac,co jest? IWONKO-sama przyznaj jesli sie chce to mozna sie przelamac,a wyjscie do dentysty nie jest tragedia? WIKI-co u ciebie?
Odnośnik do komentarza
Kochani !!! w związku z przyjazdem mojego męża mam troszkę mniej czasu aby usiąść przed kompem ale to nie przeszkadza mi czytać Wasze posty.Myślę i jestem z Wami całym sercem..A teraz kilka zdań do każdego *** WIKI - Tobie przede wszystkim pragnę serdecznie pogratulowa wnusi.Cieszę się że maleństwo i młoda mama czują się dobrze,bo przecież to najważniejsze prawda? Wiesz już jak dzidziuś bedzie miał na imię? *** IWONKO--Zauważyłam że pisanie, doradzanie i pocieszanie sprawia Ci ogomną przyjemność z czego się bardzo cieszę bo takich osób Nam potrzeba. *** AGA--Skarbie mój, jęzeli leki ,kóre bierzesz zaczynają działać to super.Mam nadzieję ,ze teraz będzie tylko lepiej.Szczerze Ci tego życzę. *** MATIIAGA--Jeśli odpoczynek i sen działają na Ciebie uspakajająco to korzystaj z tego bo to całkim dobra metoda na odreagowanie choroby i lepsze samopoczucie.Buziaczki dla Ciebie *** KRYSIU3- Dla Ciebie przesyłam serdeczne uściski .Trzymaj się jestem z Tobą ***ANNO- Kochanie ,możesz być pewna że nie zamęczasz Nas swoimi problemami.Jeteśmy tu potoaby sie wspierać. *** GABI--Ja am też ten problem że boję się zostawać sama w domu.Teraz mam przy sobie męza i jestem zupełnie inną osobą co już zauważyła nawet moja cała rodzina.Ta choroba chce Nas zniszczyc ale my sie nie damy prawda??? *** MAŁGOSIU1990--Jesteś mlodziutką dziewczyną dokładnie w wieku mojego syna.To okopne że już musisz się zmagać z tą chorobą.SIEMANKO!!! *** VIOLU36-Na Ciebie zawsze można liczyć,potrfisz dodać otuchy innym choć sama borykasz sie z problemami.Dzięki Ci za to *** MARCINIE--Jak wiadomo sport to zdrowie i walka z chorobą za pomocą niego może dawać pozytywne efekty.Podziwiam takich aktywnych ludzi bo sama jestem cholernie leniwa Jeszcze kilka słów do MONIKI vel ANETTY. Musisz się kochanie zdecydować jaki przybierasz nick .Wystarczy spojrzeć na Twoje IP -- a już wiadomo ,ze to pisze jedna i ta sama osoba.Nie mówię Tego złośliwie ,poprostu daję Ci do zrozumienia ,że Nas nie musisz sę wstydzić a Twoje problemy nie pozostaną Nam obojętne. Liczę na szczerość. PA !!! NA koniec pozdrawiam z całego serca POGÓDKĘ ,B-45 oraz wszystkie pozostałe osoby. Mimo to,iż w najbliższym dniach będę miała troszkę mniej czasu to i tak obiecuję Wam że będę zaglądać na forum w każdej wolnej chwili , dzielić się z wami moją radością ,smutkami i wszystkimi wrażeniami jakie mnie spotkają.Liczę także na wsparcie z Waszej strony gdy dopadnie mnie *gorszy dzień* BUZIAKI DLA WSZYSTKICH .
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam ja dzisiaj czuje sie fatalnie dusi mnie chyba nerwa mam dość.Dorotko W serdeczne dzięki za wsparcie. Iwonko pisałam do ciebie chyba przeoczyłaś mojego posta. Idę sie troche położyć może póżniej napisze więcej trzymajcie się moje kochane.
Odnośnik do komentarza
Kochana Krysiu3,niestety nie jestes sama,jak zauwazylas wczoraj i dzisiaj cale do poludnia czulam sie rewelacyjnie,niestety teraz boli mnie zoladek i bierze na wymioty.Niewiem czym to jest spowodowane tym ze biore duzo lekow,czy jakis wewnetrzny strach przed jutrzejszym wyjazdem do zakopanego.Robie juz wszystko ziolka,napary teraz pije miete i siemie lniane,naprawde nie wiem,ale czuje sie fatalnie.Dwa lub trzy dni mnie wiec nie bedzie mnie na forum,jade do lekarza,ciekawe co nowego wymysli.Bedzie mi was brakowac te pare dni juz sie zzylam z wami. DOROCIU ciesze sie ze masz dobry nastruj,baw sie dobrze.
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Aga kochana napewno wszystko będzie ok mnie troche przeszło żołądek mnie bolał przez 2 dni i nogi jak z waty , napisz zaraz jak wrócisz a ten żołądek to napewno z tych cholernych leków co musimy brać życzę ci szczęśliwej bezlękowej podrórzy. Pzdrawiam wszystkich. Iwonko odezwij sie.
Odnośnik do komentarza
Witam was. N o i tak wczoraj wspaniały dzien wieczór spedzony na basenie a dzis od rana do bani strach nie wiem przed czym...głupie mysli chwile placzu i ten najbardziej dokuczliwy ból miesni rak i nóg i uczucie jakby były z waty nie chca mnie słuchac i takie niespokojne. Cos okropnego!!!! przed godzina zazyłam tabletki i magnez i vit b i lecytyne1200 to troche mi pósciło. Teraz jeszcze maz zapazył mi zioła nerwosan po nich dobrze sie sypia. Odchodze bo musze skonczyc suknie slubna ale zato wyszła super i tym sie ciesze. CAŁUSKI NERWÓSKI. Jeszcze tu zajze tytlko póżniej pa pa. PISZCIE!!!!!
Odnośnik do komentarza
Malgosiu1990!widzisz jak to fajnie nie przejmowac sie chorobskiem,panowac nad nim,extra tylko tak dalej.Pisz czesciej. Oj Violu36-czyzbym odbierala ze sie poddalas chorobie no costy,a chwile zwatpienia kazdy miewa.Walcz i jeszcze raz walcz.Wieze ze suknia jest sliczna,masz powody do dumy,a nie placzu,choc to tez czasem pomaga.Dawaj czadu i olej chorobsko,ciesz sie drobnostkami,a zobaczysz ze bedzie Ci lepiej.Wiesz ze jestem z toba i czekam na posty,zawsze mozna sie wyzalic,pa!
Odnośnik do komentarza
Tak lubię do Was pisać,ale dziś zupełnie nie mogłam się odrobić.Ze zmęczenia wszystko mnie boli,ale jaka to radość jak jest tak ładnie! Oczywiście chociaż na chwilkę musiałam zajrzeć na forum :) Dorotka szczęśliwa i radosna aż daje się to wyczuwać w postach i naturalnie mnie się to udziela.Masz rację rzeczywiście bardzo dobrze czuję się wśród Was i mam wrażenie jakbym pisała tu kilka lat, a jeśli mogę pozytywnie wpłynąć na Wasz nastrój czy w czymś pomóc to bardzo mnie to cieszy. Krysiu kochana! przecież Ty musisz czuć się dobrze bo nawet nie wiesz jak mnie to wtedy cieszy! Co chwilę myślę co u Ciebie,jak nastrój,czy dalej nie myślisz o szpitalu,czy nie jest Ci słabo albo nie masz lęku...Chyba powinnam Ci na odległość przesłać choć trochę mojego optymizmu i wiarę,że wszystko będzie dobrze,ja to wiem i już :) Małgosiu i masz pełne prawo być z siebie dumna!Wiesz co? ja tez zawsze jestem z siebie dumna po każdym wyjściu, a ponieważ coraz częściej wychodzę ...w końcu wpadnę w samouwielbienie :)) ale wtedy mnie przytemperujecie... Jutro z pewnością będę się pojawiać częściej,prawie wszystko zrobione,tylko agi będzie brakowało... A na koniec życzę nam wszystkim żebyśmy dobrze spały dzisiejszej nocy!
Odnośnik do komentarza
AGA. NIE NIE ja sie nigdy nie poddam przeciez mam dla kogo zyc moje kochane dzieci maz, i piekny własny domek na skonczeniu nastepne Swieta juz w nim tylko czekam az zaswieci słoneczko to bedzie juz duzo lepiej. Ale to chorupsko pewnie nigdy nmie nie opusci mieszka juz we nmie 8 lat. Iciagle cos nowego ma mi do przekazania.... Dobrze ze jestescie bo mam z kim pogadac w kazda wolna chwile zagladam na forum. Pa pa pa całusów 102.
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich U mnie w miare,choc kilka razy nie dopadalo. Wiki dziekuje za dobre slowo,trzymaj sie Aga Tobie tez dziekuje ,masz racje te urwisy daja mi sile chociaz czasami jak sie kloca to mi sie slabo robi(to takie dwa wulkany) Marcin co do sportu to mi bardzo pomaga,mieszkam nad oceanem,takze jak tylko cieplej jezdze rowerm z dziecmi,na rolkach,plywam codziennie,wtedy prawie zapominam o tym dziadostwie(niestety prawie) Krystyna3 trzymaj sie tak to juz jest jeden dzien lepiej drugi gorzej,ale wierze ze z czasem bedzie wiecej tych lepszych Malgosia1990 gratulacje trzymaj tak dalej,ja w weekend uderzam na zakupy sama a lista dluga,wielkie wyzwanie,ale mam nadzieje ze podolam Sciskam Was wszystkich
Odnośnik do komentarza
Oho i wlasnie jestem po ataku :/ doslownie zaczelo mi przechodzic dusznosci po ktorych przychodzi mrowienie niemoznosc zaczerpniecia powietrza do konca i jak tu sobie radzic jak jednego dnia jest dobrze a drugiego wszystko wraca ... nie chce tego nie chce wracac do polski i ze spuszczona glowa zasuwac na terapie :/ nie wiem jak wy ale ja z tym nie daje rady mam to dopiero od miesiaca i jeszcze nie zdazylem sie przyzwyczaic mialem dopieor trzy ataki ale nie chce ich wiecej to jest okropne ...
Odnośnik do komentarza
Zapomnialem dodac ze najgorsze jest to ze za kazdym razem gdy mam atak mysle nie to nie moze byc nerwica niemozliwe zeby to byla tylko moja psychika nie potrafie tego ogarnac i sie poprostu boje :/ ide jutro do lekarza i robie dllasze badania moze to naprawde cos innego niz nerwica :/ oszaleje przez to ...
Odnośnik do komentarza
Czesc dziewczyny! Po prostu nie moglam sie powstrzymac,zeby napisac kilka slow.Maz nad glowa krzyczy,ze juz jedziemy a ja pisze :)*Dzisiaj caleszczescie u mnie humorek lepszy,zoladek nie bpli oczywiscie po *glutach*nie wazne po czym,byle nie boli.dobrza juz jade pa,pa trzymajcie sie i pamietajcie o mnie.Jak przyjade to napewno sie odezwe.
Odnośnik do komentarza
Witam serdecznie Wszystkich. Marcinie Ty mój drogi zmykaj szybko do lekarza. Po co się tak męczysz?Każdy kolejny atak wpędza nas w coraz silniejszą nerwice.Ja zanim poszłam do lekarza przeszłam trzy bardzo silne ataki w pracy[ i już tam nie pracuje]Teraz przy zażywaniu leku od miesiąca miałam tylko jedan taki atak. Ale samopoczucie dużo lepsze,nie powiem zdarzają się dni cięzkie ale trzeba je przetrzymać bo następnego dnia jest zawsze lepiej. Wczoraj lekarz podniósł mi dawkę leku i pewnie to też odchoruję,bo niestety te leki są ciężko przyswajane przez organizm,ale to mija.Staram się jednak myśleć pozytywnie oczywiście dzięki Wam moi drodzy bo to właśnie od Was mam największe wsparcie. A teraz zmykam do jakiejś pracy! PRZECIEŻ ŚWIĘTA ZA PASEM!!!!!!!!!!!!!! BUZIAKI SŁODKIE DLA WSZYSTKICH!
Odnośnik do komentarza
Kochani!!! U mnie jest delikatna poprawa samopoczucia.Może spowodowane jest to obecnością mojego męża ale żyję chwilą i staram się być wesoła i szczęśliwa. Spotkała mnie jednak wczoraj smutna sprawa.Pod wieczór dowiedziałam się że moją koleżankę a zarazem najbliższą sąsiadkę walnął samochód na przejściu dla pieszych.Jej stan jest krytyczny ,ma mocno potrzaskaną głowę i złamane nogi.Dziś o 17-tej będzie msza za jej zdrowie więc idę się pomodlić.Jest to dla mnie ogromne przeżycie.Większość ludzi na forum wie o mojej tragedii dwa lata temu. .Chodzi tu o śmierć mojej 28 letniej siostry i wypadek samochodowy rok temu w którym zginęła jej córeczka 6letnia Jagódka moja najdroższa perełka.wróciły do mnie wspomnienia i żal po stracie ukochanych osób .Moje serce przepełnione jest tęsknotą za nimi .Staram się ze wszystkich sił panować nad sobą aby nie popsuć moim synom i mężowi tego cudownego przed świątecznego nastroju.Tak bardzo się cieszę że Wam mogę o tym napisać- wyrzucając z siebie ból gniew. i żal.Przepraszam jeśli komuś popsułam dobry humor ale nie mam nikogo komu mogłabum się wyżalić .Dawniej wypłakiwałam się na ramieniu siostry a teraz łzy kapią na klawiaturę
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×