Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich :-) Bezsilny, przeczytałam Twoją historię i widzisz, ja jestem kobietą, dużo starszą od Ciebie i mam problemy z nerwicą i bywa różnie, dlatego wiem o czym piszesz, ale Ty jesteś samolubny, przeczytaj co napisałeś o swojej dziewczynie, napisałeś, że cyt; *nigdy jej niczego nie zabraniałem, wyjście z koleżankami do papu, nie widziałem sprzeciwu, ufałem jej, nawet jak miał odwiedzić ją były chłopak, nie miałem pretensji, tylko wierzyłem i ufałem. I co dostałem w zamian?* , pomyśl, co ona miała z bycia z facetem, który stale oczekuje wsparcia i stale gada o swojej chorobie, do tego sam nadaje sobie specjalne prawa z powodu swojej nerwicy i uważa, że bardzo się poświęcał dla swojej dziewczyny, bo to on potrzebuje wsparcia i wyrozumiałości !!! Nerwica nie jest chorobą nie wyleczalną. Idź do lekarza i bądź konsekwentny w leczeniu, aż do wyleczenia i przestań oczekiwać wsparcia, bo to mężczyzna daje wsparcie i przestań ciągle o swojej nerwicy gadać i użalać się nad sobą, a wszystko będzie dobrze.

Odnośnik do komentarza

Kasiaaaa, gratuluję Ci, przełamałaś lęk, poszłaś do sklepu i się udało, ja też wyszłam na miasto dzisiaj, ale z mamą, samej jeszcze mi bardzo trudno wychodzić. Wiem że to dla Ciebie jest bardzo ważny krok, tak jak dla mnie, choć dla innego jest to coś normalnego, codziennego. Pójdę, oczywiście pójdę do pracy, jak rok temu byłam na stażu to rzeczywiście lepiej się czułam, zwłaszcza że lubiłam to co robiłam;) I jak wrócę od lekarza to oczywiście wszystko Wam opowiem;) Postaram się nie pęknąć, wierzę że będzie dobrze;)

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry,dziewczyny i chlopaki, pojechalam sama do centrum handlowego autem,wysiadlam i 20 minut chodzilam i wrocilam!!! najwiekszy moj sukces, a co do kolejnych wiadomosci to mama byla dzis z wynikami u neurologa, nie dosc ze ma zapalenie wraz z plynem w osierdziu serca to ma podejzenie stwardnienia rozsianego:(( zaraz sie poplacze,a mnie sciska wglowie i takie skurcze jakby w mozgu mnie biora(to nie jest smieszne czytalam ze tak moze byc!!) martwie sie , wy tez tak mieliscie, moja mama martwie sie, nie bede potrafila zyc jesli cos zlego sie stanie pfu pfu, jak moge jej pomoc:*((

Odnośnik do komentarza

Magdzik, kochana :-) od podejrzenia do diagnozy jest długa droga. Nie myśl negatywnie! Mojej koleżanki mama miała stwierdzone stwardnienie rozsiane i cała rodzina była załamana, a po 3 miesiącach różnych badań, okazało się, że to jednak nie jest stwardnienie rozsiane! Głowa do góry i nie zadręczaj się, bo mamie tym nie pomożesz i sobie też nie. Całuję Cię :-) Ewa

Odnośnik do komentarza

Gracja baskabaska dobrze ci pisze ja tez tak mialam ze moj facet za mnie robil wszystko asz wkoncu nie wytrzymal i odszedl i teraz jestem sama i wszystko musze sama robic i wszedzie chodzic i tez nie bior5e lekow i daje rady ty musisz z domu wychodzic ja siedzialam w domu pol roku i zaczelam powoli wychodzic czym wiecej sie wychodzi tym mniej lekow jest przynajmiej w moim przypadku,ale jestem chora leze pod koldra i cala sie poce juz wzielam antybiotyk

Odnośnik do komentarza

Ewa i kasia, rozne objawy miala, i poszła do kardiologa bo myslala ze ma stan przed zawalowy i padala na kolana, miala chwile ze tracila swiadomosc i szla do roboty dalej:( i dlatego neurolog, tak ewa podejzenie ma, bo na rezonansie jej wyszlo to, ale musi zrobic dodatkowe badania czy przypadkiem to nie jest bolerioza , tarczyca czy moze cos innego jej to zrobilo, ma sie nie przemeczac wiec tylko dieta bedzie spadac z wagi, gdybym byla silna, pomagam jej jak mogę, nie wiem co jeszcze mogę zrobić:(( w moim stanie, robie duzo a nawet więcej do tego, powiedzcie mi czy tez mieliscie uczucie skurczu w glowie jakby ktos wykrecal wam wewnatrz wszystko, prosze napiszcie

Odnośnik do komentarza

Widzisz futerko ja nie siedze w domu.to znaczy nie pracuje ale i nikt mnie nie wyręcza.sama robie zakupy,pilnuje dziecko koleżance,sprzątam u osób starszych,uprawiam pięknyn ogród spotykam się ze znajomymi.a mój mąż mi tylko pomaga bo całymi dniami jest w pracy i wsio jest na mojej głowie tak że nie jestem aż takim ciężarem.chyba coś zle o sobie napisałam a zamiar miałam taki że chcialam wam powiedzieć że bezleków a i tak jest coraz lepiej.jeszcze tylko muszę opanować jazde autobusem,mam nadzieje że się przelamie i będę mogła wozić dziecko do szkoły.pozdrawiam was cieplutko

Odnośnik do komentarza

Madzik ja nie mialam nigdy zadnego skurczu w glowie, nic takiego nie czulam nigdy. mialam rozne objawy nerwicy, bol glowy, tepy ucisk, zawroty, mdlosci , telepanie, dretwienie konczyn itp, a teraz doszly takie cos jakby serce mi przestawalo na chwile bic.takie jakby kolatanie...ale po chwili przechodzi, dziwne to jest a wrecz smieszne ale troche mnie to denerwuje ale olewal to bo wiem ze to nerwy

Odnośnik do komentarza

Wiecie co przezylam!!!!!!!!!!!!!! moja corka bawila sie ,biegala nagle placz!!!!!!!!!! wbiła sobie jedynke do wewnatrz, pelno krwi!!!!!!!!!!! myslalam ze zmdleje, ale nie chodzi tu o mnie.......... biedna moja, myslalam ze warge rozciela, a ona zebem poprostu wyrznela o podloge no i zadzwonilam na pogotowie co mam zrobic, czy zab trzeba usunac czy nie, zab sie nie rusza ale jest poprostu wbity do srodka, widac to i nie ladnie to wyglada, to mi powiedzieli ze jak sie nie rusza to mam nic nie robic, tylko papki dawac, ma duzo pic, i plukac szalwia lub rumiankiem. i obserwowac, zab do 3 miesi powinien wejsc na swoje miejsce, chyba ze jest naderwana cos tam....to zrobi sie siny i wypadnie, na szczescie to mleczaki....................................... co za stres przezylam

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich ponownie. Dziękuje za słowa wsparcia jak i za krytykę. Niestety utrata kogoś kogo kocham dobija mnie do podłogi mimo pozytywnych akcentów dzisiejszego dnia. Rano wstałem, po wczorajszym incydencie wkręcałem sobie wizję, że znowu będzie to samo. No, ale nic nafaszerowałem się uspokajaczami i pojechałem. 4 godziny jazdy minęło bez problemów. Później siłownia i zabrałem się za naprawę rozbitego motocykla, doprowadziłem go do stanu w którym go kupiłem. Jeździ nic mu nie dolega. Kolejny powód do poprawy nastroju, jednak niestety poprawa nie nastąpiła. Wypalonych papierochów nawet nie chce liczyć, bo ilość by mnie przeraziła. Dalej nie potrafię pojąć tego dlaczego chce być tylko moją przyjaciółką, mówiąc przy tym, że jestem dla niej najważniejszy, nie chce mnie stracić i bardzo mnie kocha i tak będzie zawsze. Bezsens... Magdzik23 Faktycznie może wielkiego spontanu w naszym związku nie było, ale wydawało mi się, że jest szczęśliwa. Być może tylko mi się wydawało... kasiaaaa Tak biorę leki, antydepresanty (faxolet er 150mg) i tzw szybkie uspokajacze (atarax) W sumie po powrocie zza granicy powróciłem do antydepresantów, po pierwszych atakach. haley23 Określeń typu wariat, świr czy psychiczna nie możesz się bać, musisz zaakceptować siebie taką jaka jesteś, liczy się to co ty o sobie myślisz i czy siebie akceptujesz, a innymi się nie przejmuj. Jeśli nie potrafią tego zrozumieć i zaakceptować to oni nie są Ciebie warci. Wiem, że jest to trudne, ale kiedy zrozumiesz to będzie o wiele łatwiej. Ja mam to już za sobą. Incydent z wymiotowaniem, mimo iż wykręciłem się zakrapianym wieczorem, facet mógł sobie coś o mnie pomyśleć coś właśnie w tym stylu, ale nie obchodzi mnie to. Szczerze polecam Ci uderzyć od razu do psychologa i na psychoterapię, co do psychiatrów mam takie spostrzeżenie, że oni są tylko od tego, aby wypisać prochy i resztę mają w dupie. A terapia to inna bajka i nie przejmuj się mdłościami, tylko zawsze staraj się o tym komuś powiedzieć! Terapeuta czy terapeutka wie o co chodzi więc nie obawiaj się, że coś sobie o tobie pomyśli. Nie zastanawiaj się tylko zapisuj się na terapię. Dziękuje za propozycje kontaktu oczywiście jestem chętny. baskabaska Nie jestem walecznym typem choć z nerwicy udało mi się prawie wyjść. Nigdy jej do niczego nie zmuszałem i nie chciałem, aby dla mnie do czegoś się zmuszała. Więc chyba muszę się z tym pogodzić, ze nie wiem z kim się spotyka, gdzie jest i co robi, choć niestety ona musi zrozumieć teraz to, że ja nie mogę być jej przyjacielem. Choć nigdy się nie pogodzę z tym, że nie jesteśmy już razem. ARKEKRA Przepraszam, ale ja stale nie gadałem o moich przypadłościach, wyjaśniłem jej to raz i nigdy się nimi nie zasłaniałem. wyjaśniłem jej to na początku naszego związku, nawet padło takie zdanie z mojej strony(nie obraźcie się panie):*nie jestem silnym facetem jestem facetem babą*. Faktycznie oczekiwałem od niej wsparcia w trudnych momentach, ale czy to nie jest czasem to czego mogę oczekiwać od kochającej osoby?Poza tym wszystko zmierzało w dobrym kierunku, chciałem, aby była kimś kogo będę już zawsze kochał, kimś kto pomoże całkowicie uwolnić się od nerwicy, dla naszego, wiecznego szczęścia. Nie jestem idealny, mam swoje problemy jestem tego świadomy. Na terapię już czekam, mam nadzieję, że doprowadzi ona mnie do końca moich nerwowych problemów.

Odnośnik do komentarza

Bezsilny :-) z całym szacunkiem, ale Ty nawet nazwałeś się BEZSILNY! Tak o sobie myślisz i takie dajesz sygnały. Ta terapia na którą czekasz powinna Ci pomóc zobaczyć w sobie mimo wrażliwości silnego opiekuńczego faceta, bo kobiety lubią facetów wrażliwych i silnych a nie wrażliwych i cierpiących. Ja życzę Ci wszystkiego najlepszego. Pozdrawiam :-) Ewa

Odnośnik do komentarza

Kasienka kochana , wiem co czujesz, moj nie ma polowy jedynki:) na skos mu sie zlamał w wakacje bo wszedl na parapet ceglany czy z czego on tam jest, (pewnie glupstwo palnelam ,wiec mozecie sie posmiac) :D i sie zdenerwowal, odchylil gowe do tylu a potem z hukiem do przodu gdy go bralam, bo w ten sposob sie buntuje ze mu sie to nie podoba ,nie moze do tylu glowy dac to probuje do przodu, ma tez nawyk RZUCANIA sie (doslownie) na podloge i placzenia:) wiem ze brzmi okropnie ale wcale tak nie jest bo przy bzdurce robi tak chwile wstaje i zapomina co chcial a nie mogl:) i bylam tak przestraszona ze sie poryczalam, na szczescie moja ciocia jest super dentystka wiec mowila zostawić! :) cale szczescie ze to mleczak, potem gadalam z innymi mamami i nawet nie wyobrazasz sobie ile dzieci ma falowane jedynki bo je potluklo. bedzie dobrze:* mam juz mojego Pana dr na mp3 jutro zaczynamy nowa technike behawioralna. i przeprowadzka do swojego pokoju!! :D spokoj:) jak bardzo chcialam byc przy atakach z rodzicami tak nastal dzien gdzie chce byc sama juz. reszta tez nie miala uczucia skurczu w glowie??? odpiszcie prosze. zglosze to do neurologa

Odnośnik do komentarza

Bezsilny, zainteresowałeś mnie sobą i swoją, chciałabym z Tobą porozmawiać na PW, ale tutaj raczej się nie da, co proponujesz?... ;) Kasiaaaa, ja pewnie też bym przeżyła szok w Twojej sytuacji, mam nadzieję że jak będę miała dziecko to nigdy mnie to nie spotka, ale dzielnie dałaś sobie rade i możesz być z siebie dumna, ja czytając miałam dreszcze, hehe.

Odnośnik do komentarza

Bezsilny z tego co ja czytam to wcale taki bezradny to ty nie jestes a chyba troche na przyszlosc sie ubezpieczyles by nie byla zaskoczona gdybys *dziwnie* (przepraszam za nazwę, wiemy o co chodzi, bo mam to samo) sie zachowywał. musisz wybadac sprawę, o co jej chodzi, bo nie warto byc w zwiazku jesli ktos nie ma pewnosci, wiem cos o tym, ja tez zerwalam ze swoim i mowilam ze go kocham i on zerwal i mowil ze kocha ale nam duzo rzeczy w glebi duszy nie pasowało, i tak naprawde kazde z nas chcialo czego innego ale nas ciagnelo do siebie no i wzielismy slub, mamy synka, no i nastał rozwód:/ i sie nienawidzimy. wybadaj, i podejmij decyzje co z tym zrobić:) takie babskie gadanie ale kobieta zmienną jest i czasem gada inaczej niż myśli:)) dobranoc:*

Odnośnik do komentarza

Męczy mnie o spotkanie, tyle, że spodziewam się, że i tak już nic z tego nie będzie, a tylko gdy ją zobaczę całkiem się załamię. Nie wiem co robić, Panie doradźcie coś. haley23 Posiadasz gg? tam możemy porozmawiać. Magdzik23 Dużo mi brakuje do zaradności i do stanu, który by mnie satysfakcjonował. Niestety przez ostatnie wydarzenia wydaje mi się, że robię krok w tył.

Odnośnik do komentarza

Haley23 tylko dzisiaj uciekam już spać, możesz zostawić mi wiadomość na pewno się odezwę. Wyjaśniliśmy sobie z lubą sporo, już wiem gdzie leży problem. Czuję, że jestem w stanie ją odzyskać i pomóc jej, bo niestety, ale ma pewien problem, o którym wstydziła się mi powiedzieć. Ma to związek z tym co uważałem za absurd czyli rozstała się ze mną, bo nie chciała mnie skrzywdzić. Teraz wiedząc, że mnie kocha tak łatwo się nie poddam.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×