Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry *śpioszki*!! a co to dziś jeszcze nikogo tu nie ma?...pierwszy raz zdarzyło mi się napisać jako pierwsza, zbliża się wyjazd męża (jutro), a ja nie mam czasu na chorowanie, ciasto będę piec, sałatkę robić...ale trochę się stresuję tym wszystkim, jak mąż pojedzie to pewnie mnie dopadnie ta franca haha No to do wieczorka, papa!

Odnośnik do komentarza

Hej witam wszystkich! Sorki, że nie pisałałam, ale czasu mi zbrakło, jakiś ten tydzień krótki, ale kolejny w pracy (jestem z siebie dumna haha). Za to widzę, że nie leniuchowaliście! No trochę się tu działo. Rolnik ty się nie przejmuj i żartuj dalej, przynajmniej jest wesoło (a to nam wszystkim potrzebne) i jak widać większość z nas traktuje twoje wypowiedzi prawidłowo jako żart (no chyba że ty tak na serio hihi) i nikt się nie czuje urażony, a już jeżeli urażona nie czuje się osoba do której kierowane są twoje słowa to chyba inni nie powinni cię krytykować. Ale to moje zdanie i pisz tu jak najczęściej. Zdrowa1 ty jesteś chyba sympatyczną osobą tylko trochę za bardzo serio podchodzisz do niektórych spraw. No i myślę że to forum nie jest po to byśmy tu ze sobą walczyli czy się odgrywali tylko wspierali nawzajem, bo tego nam potrzeba. Myślę, że tobie chyba też się przydaje wsparcie bo tu piszesz i czytasz. Pozdrawiam cię serdecznie i troszkę luzu kochana. Futerko kochane zostaw tego dziada w niepamięci. Lepiej na tym wyjdziesz. Naprawdę! Zobaczysz że niedługo wszystko się uspokoi, ty poczujesz się lepiej i pewniej, zaczniesz wychodzić to i kogoś znajdziesz. Tylko pamiętaj nie angażuj swojego dobrego serduszka za szybko. Musisz być pewna, bo już za dużo przeszłaś. A teraz na prawdę myśl tylko o sobie i dzieciaczkach.

Odnośnik do komentarza

Zakończyłam juz sprzątanie i pochowałam letnie ubrania. Teraz wyjęłam te cieplejsze i przeglądam w czym już nie będę chodzić. Jak stwierdzam, że w czymś byłam tylko raz czy dwa, odkładam na bok i do kontenera na używane ubrania.. Po co mają mi zapełniać szafę. Zrobię sobie miejsce na nowe ha ha

Odnośnik do komentarza

Ja dzis przeplakalam caly dzien bo rok temu wlasnie w urodziny siostry ostatni raz widzialam mame i w poniedzialek rocznica smierci tak mi smutno dzis.dzieci mnie caly dzien tula i widza moje zaplakane oczy.a co do niego to moze jestem walnieta ale ja go kocham i nic ani nikt tego nie zmieni,a gdybym nie prowokowala to by mnie chyba nie uderzyl.no ale coz wiem ze to koniec i musze sie z tym pogodzic.i niechce juz zadnego faceta chce byc sama piernicze kolejne nery nie dziekuje

Odnośnik do komentarza

Och Agniesia, jak ja nie lubię zimy...u nas na szczęście jeszcze jej nie ma ale wczoraj zaczęli nam grzać w kaloryferach, chociaż wg mnie jeszcze nie musieli, bo potem w rozliczeniu trzeba dopłacać. Futerko, mnie też Ciebie szkoda, że tyle łez wylewasz i dopóki nie spotkasz kogoś odpowiedniego to będziesz ciągle myśleć o byłym, a jak będziesz w takim nastroju to dzieci Cię taką zapamiętają i będą miały niemiłe wspomnienia.

Odnośnik do komentarza

Futerko:-) Wiesz ja od wielu lat pisze coś w rodzaju pamiętników czy raczej dzienników. Nie robię tego każdego dnia, ale zapisuję, to co się wydarzyło, co zrobiłam, co chciałam zrobić, co myślę, czego pragnę, dlaczego płakałam, jak spędziłam dzień itp. Pozwolę sobie zaproponować Tobie, żebyś coś takiego też pisała. Na bieżąco. Nie masz tego czytać bez przerwy i rozczulać się nad sobą, tylko wyrzucać z siebie emocje i zdarzenia na papier. Opisuj wszystko co chcesz. Złość, radość, smutek, sukcesy i porażki. Jak będziesz prowadzić taki dziennik, a po jakimś czasie przeczytasz, to co sama napisałaś i przeżyłaś, to zauważysz, że nic nie dzieje się bez przyczyny, że na wszystko, co nas w życiu spotyka przynajmniej w połowie zapracowaliśmy sami. (Nie pisze tu o śmierci rodziców, bo to jest poza naszą kontrolą) Takie pisanie jest forma psychoanalizy, bardzo dobrej psychoanalizy i za darmo! Trzeba tylko być bardzo szczerym. Futerko czy byłaś w przedszkolu na rozmowie z dyrektorką, czy może napisałaś pismo, czy w ogóle coś zrobiłaś? Czy może zostawiłaś problem do rozwiązania swojemu małemu synkowi... Pozdrawiam :-) Ewa

Odnośnik do komentarza

Dobry wieczor wszystkim,jestem tutaj nowa od pewnego czasu czytam wasze wypowiedzi na temat nerwicy,dzieki tej stronie chyba wogole do mnie doszlo ze moge ja miec,otorz od 7 miesiecy mam dziwne przypadlosci,wczesniej chyba tez miewalam ale chyba bardziej mialam zabiegane zycie,zdrada ,rozwod,wyjazd z dzieckiem z kraju w ktorym mieszkalam i mnostwo problemow,nie zawracalam chyba sobie glowy tym co sie dzieje ze mna i moim cialem bo nie mialam na to czasu.Nie konsultowalam tego z psychologiem sama nie wiem czemu,jakos do tej pory biore doraznie jakies leki ziolowe typu validol,krople bacha,pomga to w silnych napadach ale tylko na chwile.To co sie ze mna dzieje przerasta juz mnie dlatego postanowilam tutaj napisac,jest czas kiedy czuje sie swietnie trwa to jakies 2 tyg powiedzmy i nagle jak by z nikad przychodzi ten zly dzien napad jak to ja nazywam:) mam uczucie jak by w srodku sie we mnie cos telepalo,zle mi sie oddycha ,pieczenie w klatce piersiowej noi ten potworny lek z zaraz mi sie cos stanie,ze umre,ze moj synek zostanie sam,to jest okropne nie da sie tego opisac,do tego doszly mi teraz jakies leki z wyjscie po za dom,wychodze ale blisko domu do sklepu i tyle,boje sie dalej ,boje sie ze dopadnie mnie ten napad i cos mi sie stanie na ulicy ,mozna z tym zwariowac nosze przy sobie tabletki ziolowe jakies krople bacha ,wlasciwie troche one pomagaja ale jestem pozniej otumaiona po nich nie do zycia,chce mis ie spac.Prosze was pomzcie jak sobie z tym radzicie bo ja juz nie wiem co robic,mam malego synka chcialabym z nim wychodzic smiac sie cieszyc z kazdej chwili,ale to co sie ze mna dzieje blokuje mnie,i niepozwala mi normalnie zyc,jak tylko mnie cos akuje to mowie sobie to pewnie przez ta nerwice nic ci nie jest,ale za chwile moje cialo panikuje jest jeszcze gorzej potrafi mi nawet powykrzywiac palce u dloni.Mialam juz dwa takie ostre napady po pierwszym bylo u mnie pogotowie,drugi mialam jakies 5 miesiecy temu naprawde duzy,nie moglam dojsc do domu mialam przed oczami bialo,nogi jak zwaty i straszne poty,od tamtej pory mam napady letsze ale doszly jak juz pisalam leki .JAk z tym zyc ? co zrobic zeby bylo lepiej?

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich wczesnym świtem w niedzielę. Obudziłam się godzinę temu z tak okropnym bólem głowy, że musiałam wstać, zrobić sobie herbatę i coś zjeść, żeby móc wziąć Ibuprom. Dopiero tera mi trochę przychodzi. Na dworze jest zimno, tylko 10 stopni i pada deszcz, więc i samopoczucie przy takiej marnej pogodzie jest marne... Pozdrawiam wszystkich :-) Karla2006 :-) Po pierwsze musisz iść do lekarza i wyeliminować wszystko możliwe choroby, inaczej mówiąc powinnaś zrobić badania, czy przypadaniem nie jesteś na coś chora. Z Twojego opisu wygląda, że masz tylko, aż nerwicę, ale musisz to sprawdzić. Jak zrobisz badania i okaże się, że prócz nerwicy nic Ci nie jest, to powinno zacząć się leczyć nerwicę u lekarza i chodzić na terapię i po jakimś czasie konsekwentnej współpracy z lekarzem i terapeutą wraca się do normalności. Ja osobiście nie jestem zwolennikiem leczenia się samemu, bo można zrobić sobie jeszcze większą krzywdę, ale każdy może robić co chce. Życzę powodzenia i wytrwałości :-) Ewa

Odnośnik do komentarza

Witam w niedzielę! Własnie wróciłam z kosciółka. nie musze chyba pisac jaki to dla mnie psychiczny horror. ale wzięłam tabletkę i jakoś przeżyłam. KARLA, co musisz zrobić to juz napisała Ci to bardzo mądrze Arkekra, wiec ja sie pod tym podpisuje. Nie zostawiaj tego biegowi czasu, bo tylko wszystko bedzie sie nasilac. Dziwię sie tylko , że po validolu czujesz się otumaniona, bo na mnie to nie działa wogóle. Zainteresowały mnie tylko te krople Bacha. Co to jest? Też ziołowe? Arkekra strasznie ci współczuje tego bólu głowy. Chyba nikt tutaj tego nie rozumie tak jak ja. Przeszło Ci już troszeczkę czy całkowicie? Mnie jak boli to łykam tabletki na pusty żołądek, bo mam takie mdłości, że i tak bym wszystko zwróciła. A u mnie kolejny, słoneczny dzień, tylko chłodno. nie sprawdziła sie *im* prognoza i nadal jest ładnie. Zyczę wszystkim udanej niedzieli...

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×