Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry wszystkim, Futerko to masz dodatkowego stresa, przypomniałam sobie jak moja córka szła do przedszkola...tak nie chciała, płakała, nic tam nie jadła brzuch ją bolał, a ja w pracy po urlopie wychowawczym ciągle myślalam o niej tam...aż wreszcie musiałam rzucić pracę, bo zaczęła na tyle chorować, że to był horror. To był czas kiedy ja się strasznie stresowałam, a mieszkaliśmy wtedy właśnie w wilgotnej suterynie. U nas coś zaczyna się psuć pogoda, zachmurzyło się i wiatr wieje...ale i tak trzeba wyjść na miasto...do później.

Odnośnik do komentarza

Zdrowa1 :-) ja oczywiście zgadzam się, że każdy może zmienić pracę, na inną, ale bycie księdzem, to nie praca, to życie. I nawet jak 6 lat się studiuje i jest świadomym wyboru, to mimo wszystko, wyobrażenia o dalszym życiu i pracy bardzo często różnią się od rzeczywistości. To tak jak w małżeństwie. Gdyby ktoś pannie młodej czy panu młodemu powiedział, że za 10 lat będzie nieszczęśliwy na maksa i nie będzie miał możliwości wyprowadzić się, chociażby z powodu braku odwagi, czy pieniędzy, czy konsekwencji, czy chociażby złożonej przysięgi, to tkwi się w takim związku będąc coraz bardziej sfrustrowanym, rozczarowanym i nieszczęśliwym i właśnie wtedy alkohol jest lekarstwem... Każdy, kto przychodzi do kościoła, czy zaprasza do siebie np. kolędę, widzi księdza, ale kiedy ten ksiądz zdejmuje swoje *pracowe* szaty, staje się zwykłym, samotnym człowiekiem, pełnym goryczy i rozczarowań, którego jedyną pociechą jest bezkrytyczna wiara w Boga...

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich nie czytałam Was kilka dni bo miałam napiętą sytuację w domu mój teść miał w środę bardzo poważną operację serca po której został wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną było b.źle ,ale jest jakaś nadzieja bo dzisiaj zaczynają go już z tej śpiączki wybudzać tak więc nerwówka na całego wszyscy od środy się zamartwiamy no i chyba mój stres osiągnął apogeum od wczoraj jestem do niczego atak za atakiem dzisiaj do 3 nie mogłam zasnąć cały czas trzęsawka osłabienie i to cholerne odrealnienie po tym wszystkim dzisiaj mam jakieś osłabione ręce i nogi nie wiem już czy to po ataku czy od napinania mięśni mam dość wszystkiego czuje się do dupy i fizycznie i psychicznie sorki dziewczyny ,że taki przydługawy ten post , ale musiałam się wygadać ps. Viola ja tez w kościele dostaję atak, jak stoje na dworze to jest ok ,ale w środku to tragedia , a też mój synek w tym roku do komunii św. idzie jak wyciszyc te moje cholerne nerwy pozdrawiam Was

Odnośnik do komentarza

Futerko :-) Moje dzieci poszły do przedszkola, tak jak Twoje, tylko do 13-tej i początki były straszne! Jeden syn poleciał na salę, jak tylko zobaczył dzieci, a drugiego Pani na siłę odrywała od moich nóg i płakał straszliwie. Sama płakałam, że jestem wyrodną matką, tak krzywdząc własne dziecko!! Taki lament trwał tydzień. Po tygodniu, przebrałam mu buciki na kapcie i nawet nie oglądając się na mnie pognał jeden i drugi do dzieci... Uwielbiały chodzić do przedszkola :-) Powodzenia. Ewa

Odnośnik do komentarza

D77 :-) Współczuję Ci, bo to zawsze są duże nerwy, jak ktoś z bliskiej rodziny jest chory. Z Twoim teściem na pewno będzie wszystko dobrze :-) Byłoby fajnie, gdybyś mogła na trochę zmienić otoczenie i sobie wyjechać, np. do sanatorium, ale to pewnie niemożliwe. Trzymaj się i uważaj na siebie. Życzę spokoju :-) Ewa Ja tez się dzisiaj czuje do bani, tak jakby poszczególne części mnie samej nie należały do mnie. Paskudne odczucie...

Odnośnik do komentarza

Futerko:-) Masz dzielnego synka, już wiadomo, że nie będzie pozwalał sobie *w kasze dmuchać* i dobrze! Co tego mięsa, to poszłabym do kierowniczki przedszkola z pisemną skargą. Nie kłóciłabym się, tylko napisała i zaniosła. Do słowa pisanego muszą się ustosunkować i Ci odpowiedzieć na piśmie, więc następnym razem nie skrzywdzą Twoich dzieci, a jak pójdziesz się kłócić, to będzie tylko Twoje słowo przecie ich słowu i nic Ci to nie da! Powodzenia :-) Ewa

Odnośnik do komentarza

Dziękuje Ci Ewa bardzo tez myślę ,że przydałby się odpoczynek ,ale teraz to raczej nie możliwe dzieciaki do szkoły firma na głowie i do tego jeszcze ta choroba teścia wiecznie coś , ale jak to się wszystko uspokoi to namówię męża na wspólny wyjazd na weekend bo to wszystko mnie przytłacza nie umiem na spokojnie przetrawić wszystkiego w sobie i wytłumaczyc sobie ,że na pewne rzeczy człowiek wpływu nie ma ,zawsze byłam słaba psychicznie i wszystko brałam do siebie jednak w trudnych chwilach jakoś się mobilizowałam do działania , walki , a teraz klapa :-(

Odnośnik do komentarza

Futerko, powiem Ci jeszcze, że stawianie dziecka, do kąta pierwszego dnia jest niedopuszczalne. Żadnego dnia jest niedopuszczalne! Nawet gdyby był bardzo niegrzeczny. Samo przyjście w obce miejsce jest dla niego trudne, a stawianie go do konta jest poniżaniem go w oczach innych dzieci. Ta Pani powinna być dla niego tolerancyjna, pogrozić palcem na osobności i wytłumaczyć, że tak nie można się zachowywać, ale nie wolno jej było karać go stawianiem do kąta, ponieważ wytwarza to w dziecko poczucie wstydu, lęku, braku pewności siebie i biernego poddawania się innym. Prawo zabrania stawiania dzieci do kąta tak w przedszkolu jak i w szkole.

Odnośnik do komentarza

Futerko :-) Zasięgnęłam informacji (mam przyjaciółkę w kuratorium) na temat sytuacji w przedszkolu Twojego dziecka i to jest tak: Piszesz pismo do dyrektora przedszkola z prośbą z wgląd do statutu przedszkola dotyczącego nagród i kar, praw i obowiązków (tam jest napisane, co wychowawca może, a czego nie. Stawianie w kącie i jedzenie z podłogi grozi wyrzuceniem wychowawcy z pracy) oraz o sprawdzenie pracy dydaktycznej wychowawcy grupy, w której jest Twoje dziecko i opisujesz to, co Ci synek powiedział i prosisz o wyciągnięcie konsekwencji z zachowania Pani przedszkolanki i jednocześnie prosisz o odpowiedź na piśmie. Możesz napisać jednocześnie do kuratorium skargę i do Rady Rodziców. Tego do kuratorium i Rady Rodziców ja na początku bym nie pisała, ale do dyrektora przedszkola na pewno. Dzieci trzeba chronić! Będą Twoje dziecko traktować jak *świętą krowę* i już nigdy nic złego mu się ze strony pani wychowawczyni nie stanie. Powodzenia :-) Ewa

Odnośnik do komentarza

Jejku z tym mięsem to aż przegięcie!! porozmawiaj albo napisz futerko nie wiem ,najlepiej ostrzeż ich że wiesz co się stało i nie będziesz na to patrzeć, bo ludzie potrafią być bardzo mściwi.Ewa ma rację że tak się nie powinno robić bo przez takie traktowanie rozwija się w dziecku poczucie lęki i zamknięcia w sobie. Ale widzę że twój chłopiec jest silny więc nie masz czym się martwić:) byłam u psychologa i dał mi za zadani dogadzanie sobie 2,3 razy tygodniowo i chodzić do toalety co godzinę z zegarkiem w ręku:)) trochę mu naopowiadałam o tych lękach, ograniczeniach itd, bo przez te 2 tyg nie zrobiłam postępu to się zdziwił i mówił że widzi że musimy ugryźć jeszcze te etapy sikania mego i zadowalania, mam planować i realizować. nawet gdyby to było zaplanowanie kupienie sobie cukierków ,byle by to była dla mnie przyjemność, mam same się skupić na uszczęśliwianiu siebie i pozytywnych emocjach. lecę do synka i na plac zabaw:))

Odnośnik do komentarza

Futerko, już ja sobie wyobrażam jak się w Tobie gotuje...a zwłaszcza jak od razu na gorąco nic nie mogłaś nic powiedzieć i musisz czekać do jutra, we mnie też by się gotowało...ale do jutra musisz wytrzymać. Ale wiedz, że ta przedszkolanka będzie się bronić i wmawiać Tobie, że to nie było tak jak synek powiedział, wiem bo moja córka mi mówiła, że wymiotowała i nic nie jadła, a przedszkolanka powiedziała że nie i że jadła...wiadomo, że dziecko jest szczere i powie jak jest. A ja dziś niezabardzo dobrze się czuję, spinam się tak w środku i czasem dziwne myśli mnie nachodzą ale wytłumaczyć tego nie umiem.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×