Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. A ja ranek spędziłam w piwnicy (znajoma brała ode mnie deski na opał) i nie oglądałam TVN, ale tak na co dzień to oglądam, w internecie też sobie zobaczę...było coś ciekawego Magdzik? Futerko, ale mogłabyś chociaż pożartować coś na forum to może by ci lżej było, takie zamartwianie się to jeszcze gorzej dla Ciebie..a poza tym to dlaczego Ty słuchasz od kogoś co Twój były wyprawia? to cię jeszcze gorzej dołuje i nie zapomnisz o nim.

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się z baskabaska. Nie ma co marnować sobie życia przez jednego faceta. Głowa do góry i do przodu :) A jak znajomi coś Ci będę mówić o nim to powiedz krótko, że nic Cię to nie obchodzi i tyle. On może jeszcze czerpie z tego przyjemność, a Ty się nie potrzebnie pogrążasz. Więc weź się w garść :) Pozdrowionka :) To chyba będę musiał iść do neurologa. W pracy to czasami nie wyrabiam, a przeważnie na śniadaniu.

Odnośnik do komentarza

Choruszek :-) ja już dawno miałam 20 lat i jak dopadła mnie nerwica, to zaczęło się od bardzo silnych bólów głowy. Musiałam iść do neurologa. Przepisał mi leki i nie pomogły, więc wysłał mnie do szpitala, a tam jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystko nagle przeszło. Mimo, to zrobiono mi wszystkie badania i diagnoza była jasna i konkretna - nerwica i stany depresyjne. Kazano mi dalsze leczenie uprawiać u psychiatry i poszłam. Ten psychiatra, to od razu przepisał mi psychotropy i kazał przyjść za dwa tygodnie. Po tych lekach myślałam, ze umieram. Pojechałam to tego lekarza ponownie i mówię, że ja się po nich bardzo źle czuje, znacznie gorzej niż bez leków, a on, że tak musi być. I wtedy zaczęłam przyglądać się temu lekarzowi i doszłam do wniosku, że on sam potrzebuje pomocy!! Poza tym on mnie nie słuchał, wiedział lepiej jak ja się czuję. I wtedy zdecydowałam pójść ponownie do tego neurologa. Opowiedziałam o wizytach u psychiatry i powiedziałam, że boję się do niego chodzić i boje się tych leków, które mi przepisuje, bo to dawki dla konia, a nie dla mnie. Do tego *sprzedałam* neurologowi stereotypowy stosunek rodziny mojego męża do ludzi leczących się u psychiatry i pani neurolog stwierdziła, że oczywiście mogę leczyć się z nerwicy i stanów depresyjnych u niej. Przepisała mi leki na lekka szajbę i po trzech miesiącach było normalnie. I wtedy zaczęłam chodzić na psychoterapie i chodziłam tam przez 3 lata. Z nerwicy nikt się jeszcze nie wyleczył, ale można z tym zupełnie normalnie żyć. Czasami zjeżdżam w ciemność, ale to nie trawa nigdy dłużej jak 2 - 3 tygodnie, ale ja mam lekarstwa. Jak tu czytam, to są dziewczyny, które pomagają sobie w różny sposób i ja uważam, że z marnym skutkiem, bo będą leczyły się bardzo długo a i tak w końcu będą musiały brać lekarstwa... Ale każdy ma swoje prawo wyboru!

Odnośnik do komentarza

Tak same ciekawe rzeczy były o nerwicy:/ oni chyba nie trafili na nasze przypadki. podobno ujawnionych nerwicowcow w Polsce jest 8 mln!! Był Pan który miał nerwicę lękową polegającą na baniu się psów:/ oraz Pani która miała objawy zawałowe, która dostarczała dużo adrenaliny organizmowi a jak już przestało się wokół niej tyle dziać to organizm nie nadążył i ją złapało:/ i Pani psycholog wypowiadała się na temat leków, że można je brać ale najczęściej po nich są powroty i wtedy wszyscy decydują się na psychoterapię a ta nerwica to choroba duszy. :( nic takiego nie było:( wiecie jestem taka omdlała:( taka słaba, odrealnienei mam takie wielkie.... futerko czemu tylko do 12 masz maluchy w przeczkolu?

Odnośnik do komentarza

Futerko, strasznie Ci współczuje, że jest Ci smutno z powodu faceta i wiem, że żadne gadanie i pocieszanie nic nie da, dopóki Ty sama, nie przepracujesz ze sobą swojego związku z tym facetem. Przydałaby Ci terapia i to taka grupowa z ludźmi, którzy są w podobnej do Ciebie sytuacji. Póki, co powtarzaj sobie z uporem maniaka, że to był zły i głupi facet, skoro zostawił Ciebie i dzieci i poszedł do innej, bo wiesz lepiej nie mieć faceta w ogóle niż mieć go głupiego. Głupi i zły facet, to wizytówka kłopotów do końca życia. Po co Ci to? Jestem pewna, że za chwile usłyszysz, że tą zdzirę, dla której Ciebie zostawił, też porzucił dla jeszcze innej, albo np. będzie chciał wrócić do Ciebie i jak się zgodzisz, to wszystko zacznie się od początku. Głupi faceci, to głupi faceci i nic ich rozumu nie nauczy i do końca życia będą głupi, bez względu na to jakich pięknych i czułych słówek używają. Z takimi nie można sobie życia układać, bo to głupie!! Całuję Cię :-) Ewa

Odnośnik do komentarza

Agniesia takie żarty lepiej w rzeczywistość zamienić:) futerko będzie zdrowsza od tego:) ja poki co probuję oswoić myśl że każdy facet zdradza, a jak nie zdradza to jakby miał okazje i by nad nim popracować to napewno by poświntuszyl. taki już ich urok, jestem do dupy dziś i do dupy humor, krzycze na wszystkich bo nikt mnie nie rozumie a potem zaczynam plakac bo sama sie nie rozumiem:(

Odnośnik do komentarza
Gość Ewa z Bydgoszcy

To znowu ja baskabaska jaką nazwę ma ten chlorek który masz napisz proszę i jeszcze linka wklej bo tamtego wcześniejszego cos skopiować nie mozna ( 1 euro to strasznie tanio) ciakawa jestem efektów :) aga 1791 magnez to suplement a nie lek na dodatek wydalany z moczem jeśli jest go za dużo więc o przedawkowaniu nie ma mowy Agniesia- aspargin jest do bani przeczytaj sobie ulotkę jak małe dawki magnezu ma ( zerknęłam do apteki internetowej i przeczytałam ulotkę) zaledwie 72 mg ( około 19%) dziennego zapotrzebowania a potasu 300mg( też około 15%) dziennego zapotrzebowania. Wiem, że biorę duzo tego magnezu ale ja się po prostu milion razy lepiej czuję odkąd biorę dużo zresztą na ten temat czytałam i nie boję się( tłumaczyłam sobie translatorem - niestety nie znam dobrze angola więc muszę sobie pomagać :) ) dużo naukowców stwierdza, że głowną przyczyną nerwicy jest brak magnezu a to dlatego, że przekaz nerwowy zostaje zachwiany czy jakoś tak nie pamietam dokładnie jak to było ale mniej więcej cos takiego. Musze wam jeszcze o czyms napisac wczoraj oglądałam na TLC program dziwne przypadki. Bohaterka była kilku miesięczna dziewczynka była bardzo chora lekarze nie wiedzieli co jej dolega. Jej stan pogarszał sie z tygodnia na tydzień lekarze zczęli podejrzewać refluks bo często wymiotowała i zaczęła mieć ataki epilepsji. Zapisali jakieś hormony i kazali obserwować.Pewnego dnia dziewczynka skuliła się w kłębek i przez dłuższy czas nie oddychała przyjechało pogotowie zabrali ją do szpitala i rozkładali ręce bo nie wiedzieli co mają zrobić bo nie wiedzieli co z nią jest. Ataki padaczki miała dosłownie ciągle jeden się skończył a za 5 sekund zaczynał następny.Po kilku godzinach rodzice postanowili zabrać ją do innego szpitala mimo, że lekarze mówili, że zagraża to jej życiu( byli jesnak zdesperowani wiedzieli, że jak czegoś nie zrobią to umrze w tym szpitalu. Załatwili helikopter do transportu do tamtego szpitala... W szpitalu robili jej wszystkie możliwe badania i też nie wiedzieli jeden lekarz postanowił zrobić jej eeg które przez cały czas monitorował zauważył przy tym powtarzające się schematy i wpadł na próbę wyleczenia podał jej ogromna dawkę witaminy b6 po 10 minutach była juz poprawa okazało sie, że dziecko ma zaburzenia przyswajania tej witaminy i do końca życia będzie brała takie dawki które dla nas są nie do pomyslenia. zobaczcie brak zwykłej b6 spowodował epilepsję jeszcze kilka godzin a dziecko by zmarło. Dlatego właśnie nie boję się tych mega dawek magnezu wielu mądrzejszych ode mnie stwierdziło pzrecież, że mozna więc dlaczego mam im nie wierzyć i męczyć się bez sensu. Baskabaska pamiętaj by napisać mi nazwę :) i link jescze raz plis :)

Odnośnik do komentarza

Ewa z Bydgoszczy próbowałam skopiować ten link co wczoraj wstawiłam i normalnie mi się strona otworzyła, to był link już przetłumaczony. Wiecie co, muszę się z Wami podzielić radością matki...mo syn dziś obronił MAGISTRA!!! i nawet na pięć!! się cieszę jak nie wiem co i zaraz zrobiłam ciasto TIRAMISU, chociaż pierwszy raz je robiłam ale chyba dobre, zaraz będziemy jeść. Nigdy bym się tego nie spodziewała, bo w podstawówce był (i jest nadal) dysgrafikiem i dysortogragikiem, niezabardzo mu szło, skończył zawodówkę (wtedy jeszcze po ósmej klasie), potem technikum, także zawód ma dobry, bo elektronik, a potem skończył prywatnie licencjat, bo nie dostał się na UG, a po tym dostał się na Uniwersytet i dziś obronił.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×