Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Arkekra, tak mi przykro. Straciłaś ukochane zwierzątko. Była chora i na pewno cierpiała, ale już jest jej lepiej tam gdzie jest. Hasa sobie z innymi zwierzakami i jest tam szczęśliwa. Trudno pogodzić się z odejsciem przyjaciela zwłaszcza gdy był przy nas tyle lat. Rozumiem Cię, ale jest to niestety nieuniknione. Musisz się pozbierać kochana. Ona na pewno nie chciałaby Cię widzieć smutną

Odnośnik do komentarza

Ewuniu, co jest?? teraz Ciebie musimy pocieszyć?...wszystko trzeba przeżyć, sama wiesz najbardziej, nawet stratę koteczki musisz wytrzymać, weż może większą dawkę leku i już. Megi ja też lubię sama być, teraz byłam 3 dni sama ale dziś syn już jest...a tak mi dobrze było, właśnie wtedy robię wszystko na co mam ochotę i na luzie jestem.

Odnośnik do komentarza

Ewa współczucia:( wiem co przechodzisz, my to mieliśmy złe przygody z psami, jeden mylił chodnik z ulicą a uciekała przez wszystko co się dało, a jak się nie dało to kopała pod siatką by się prześlizgnąć mimo że wokół mamy park i łąki. i wiadomo jak się skończyło to:( a drugi piesek jork był chory na wszystko co się da, chyba przez to że był najmniejszy z miotu, tamte jorki należały do tyh wielkich a ta w jednej ręce sie miescila, taka chora była i ponad rok temu musiałam podjąc decyzje o jej uspieniu bo z rodziny nikt nie byl wstanie a ona byla taka chora:*(( tak biedna, cierpiala:( i nie raz na ratunek z nią jechaliśmy bo nagle sztywniała albo nie miała siły na nogach wstawać a młoda pisiunia bo miała 5 lat. w nocy zadzwoniłam do weterynarza i pojechałam:(( aż płakać mi się chce, nie byłam wstanie ją do lasu zawieść, pochowaliśmy ją w ogródku przed domem, czułam się lepiej z tym że jest blisko nas.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję Wam bardzo. Pisze to i przez łzy nic nie widzę. Ja wiem, że nie było innego wyjścia, to z miłości skróciłam jej cierpienie, ale to tak strasznie boli... Ja już pochowałam 3 koteczki i psa i za każdym razem boli tak samo mocno. Kocham zwierzęta i wszystkie zwierzaczki jakie miałam były uratowane od śmierci. Ziutka była taka malutka, że z ogonem mieściła się na dłoni. Wykarmiliśmy ją butelką ze smoczkiem i to była bardzo kochana i grzeczna kotka. Nigdy nie nasiusiała poza kuwetą, była radosna i szczęśliwa, ale czas jest niełaskawy dla każdego. Była z nami 16 lat... Ewa

Odnośnik do komentarza

Witam Kochani. Coś to forum nie jest już takie tętniące jak kiedyś:((((( Ewo przykro mi z powodu Twojego kotka,rozumiem Cię ,też miałam pieska 17 lat miał,jak zdychał to tak płakałam ,dawałam mu wody ,głaskałam .Był kochany. Teraz mam schi-tzu i tez był najmniejszy z miotu,ale chciałam jego.A teraz jest takim zbójem,ale jest prze kochany. Wczoraj nie pisałam,bo tez dopadły mnie takie lęki,że wręcz aż sie trzęsłam w nocy. Nie wiem czy to ta pogoda ma taki wpływ,mniej słońca,bo latem było nawet ok. Zmykam na zakupy. Miłego dnia dziewczyny:)))))))))))))))))))))

Odnośnik do komentarza

Ewa, to forum jest po to żeby się wyżalić jak jest taka potrzeba, nie przepraszaj, bo nie ma za co, po to tu jesteśmy żeby się wspierać w trudnych chwilach. Agniesia, na forum raz jest ruch, a innym razem cisza to fakt ale czytać to napewno wszyscy czytają. Ja też ostatnio mniej piszę, bo nie mam czasu, piszę na komputerze różne podania w swoich sprawach, latam po urzędach, dentystach i wogóle jestem zabiegana aż czasem nie mam już sił i psychicznie wysiadam. W nocy ostatnio się męczę ale myślę że to z nadmiaru wrażeń w ciągu dnia. Miłego dnia wszystkim jak i sobie życzę.

Odnośnik do komentarza

Ewa, to forum jest po to żeby się wyżalić jak jest taka potrzeba, nie przepraszaj, bo nie ma za co, po to tu jesteśmy żeby się wspierać w trudnych chwilach. Agniesia, na forum raz jest ruch, a innym razem cisza to fakt ale czytać to napewno wszyscy czytają. Ja też ostatnio mniej piszę, bo nie mam czasu, piszę na komputerze różne podania w swoich sprawach, latam po urzędach, dentystach i wogóle jestem zabiegana aż czasem nie mam już sił i psychicznie wysiadam. W nocy ostatnio się męczę ale myślę że to z nadmiaru wrażeń w ciągu dnia. Miłego dnia wszystkim jak i sobie życzę.

Odnośnik do komentarza

Przyszłam z pracy i smaże dziś frytki i mam wczorajszą zupę więc bedzie szybko. Co do bigosu to ja robię zawsze pół na pół z kapusty kiszonej i swieżej, bo taki kwaskowy bigos nam lepiej smakuje. Kiełbaskę i inne resztki wędlin podsmażam z cebulą aż się zrumienią. Na koniec wrzucam do gara, dodaję koncentrat. Jak mam czas to moczę wczesniej parę grzybków suszonych i dodaję do kapusty, żeby się gotowały. A jak nie mam czasu to podbijam bigos zupą grzybową z torebki. Też dobre

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×