Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Aga jak widzisz jestem w pracy !!!!!i to sama w papierach z kasą ....ale jakoś daje rady ...nie mowie robie wszystko tak jaby w zwolnionym tępie ale mój mąż mówi mi a po co sie masz śpieszyć.....?i posłuchałam go i powolutku sobie układam ,podpisuje itd...a tak poza pracą mam dziecko które nie usiądzie na chwilke taki urwis i jakoś mam siłe biegac za nim bo wiem że muszę go pilnowąć....wiec nie ma źle a czuje sie już po kilku dniach spokojniejsza....nie mówie ze mi przeszło tak wszystko ale pomału sie wyciszam...ja tez mówie lekarzowi ze musze funkcjonowac chodzić do pracy i że nie chce l4 i mówie ze mam dziecko a on ale przecież jest 21 wiek ja pani nie zrobie krzywdy....

Odnośnik do komentarza

Agnieszkaficek wiem jak ci pomóc z tym mieszkaniem. są ludzie którzy kupują takie mieszkania. a właściwie które kupują miejsce w mieszkaniu, mój były tak zrobił, nie płacił czynszu ileś lat i zadłużył na ok 10 tys zł. powiedz mi to komunalne wlasnośćiowe, jakie to mieszanie jest? jeśli można zapytać

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry kochane. Ale piękny weekend sie zapowiada. U mnie dzisiaj 28 stopni i tak ma być do poniedziałku. Posprzątałam, poprałam, teraz placek mi sie piecze. KAROLEK porozmawiaj z rodzicami, niech któreś pójdzie do wychowawcy i powie w czym rzecz. Nie możesz przeżywać gehenny przed każdą wycieczką. AGA1791 pazurki zostawiam sobie na jutro, bo będę miała więcej czasu. Powiedz mi kochana, czy na pierwszy raz mogę je sobie robić pojedynczo, zanim sie wprawię? Czy przed przystąpieniem do dzieła mam spiłować trochę płytkę (wierzch) paznokci? MIKI, czasami lekarze doradzają wręcz zajście w ciążę kobietom z nerwicą. Zapytaj o to swojego lekarza jak to wyglądałoby w Twoim przypadku. Życze wszystkim miłego wypoczynku!

Odnośnik do komentarza

Megi71 oczywiście że możesz pojedynczo, a płytkę troszkę trzeba zmatowić, ale nie piłuj mocno. Zobaczysz jak ci pójdzie i na pewno sama wypracujesz swoją metodę. Jakby co to pytaj. A mnie się tak strasznie kręci w głowie, że już nie wiem co robić. Rezonans miałam robiony więc to nic w głowie, ale tak nie jestem w stanie funkcjonować, masakra. Czy od kręgosłupa mogą być takie zawroty (takie non stop prawie, nawet jak siedzę), albo od nerwicy?

Odnośnik do komentarza

Witam, Jestem Ewa i mam problem z nerwica lekową. Jestem z tym problemem sama. Mam 55 lat i wszyscy znajomi uważają mnie za sympatyczną, swobodną, milą, serdeczna i bardzo uczynna osobę, a ja walczę z nerwicą od 25 lat ( to przychodzi etapami razem z kłopotami własnym lub innych) i jestem tak nieszczęśliwa i przerażona, że nie wiem jak żyć. Dostaje leki cloranxen, atenolol i tegretol (straciłam przytomność, ale po wszelkich możliwych badaniach jestem zdrowa jak koń). Mąż jest chory na kręgosłup, syn porzucił zonę i synka, moja matka ma 83 lata i zawsze była zapatrzona tylko w siebie. Nie stać mnie prywatnego psychologa i nie mam nikogo komu mogłabym opowiedzieć jak mi źle, bo nigdy się nie skarżyłam i wszyscy maja prawdziwe problemy i kłopoty a ja mam urojone! Co mam robić, żeby nie rzucić się z mostu?

Odnośnik do komentarza

Witaj Ewo! Jak my tu wszystkie cierpisz na to paskudne choróbsko, ale chyba jako jedyna masz taki staż. Może podzielisz się swoim doswiadczeniem w walce z nerwicą, bo niektóre kobietki tutaj obawiają się leków. Dobrze, że tu trafiłaś. Jesteśmu po to aby się wspierać i dodawać sobie otuchy choćby dobrym słowem. Czy przez te wszystkie lata bierzesz leki? Czy miałaś je kiedyś zmieniane? Z tych, które wymieniłaś tylko cloranxen coś mi mówi, pozostałych nie znam. Kochana nie myśl o najgorszym, tak nie wolno! Z każdej sytuacji jest jakies wyjście. Pisz, co Ci leży na sercu.

Odnośnik do komentarza

Witajcie wieczorkiem! Jestem od rana sama samiuteńka w domu do jutra, mąz wyjechał (jak pisałam), syna do jutra nie będzie...ale w odróżnieniu od niektórych tutaj bardzo lubię być sama, nie boję się (nareszcie odpocznę psychicznie) chociaż jak miałam bardzo zły okres w samopoczuciu to jednak miałam lęki, żeby nie zostać sama, (bo kto mi pomoże wezwać pogotowie jak mi się coś stanie?). Megi71, a czy zapomniałaś już o mnie? przecież ja mam podobny staż w chorobie jak nowa forumowiczka ANEZOB53 (Ewa). Witaj Ewo, ja mam dosyć duże doświadczenie w leczeniu nerwicy wyłączając psychoterapię, ale tych leków co bierzesz to niestety nie znam ale zaraz sobie poczytam, dobrze że TU trafiłaś, bo bardzo się tu wspieramy i radzimy w różnych sytuacjach życiowych.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×