Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość agnieszkaficek

Witam agniesia,no ztesknilam sie za toba he he.wiesz ta glowa mnie czesto boli i to mnie nie pokoji i jak dzisiaj szlam to mi w niej cos chrupie lupie niewiem jak to opisac,i kasia mnie troche nastraszylam bo od niej ciocie tez tak glowa bola i umarla bo sie okazalo ze ma tetniaka i tak jak mi to nap[isala ja normalnie czuje jak mi w tej glowie cos przeszkadza,baskabaska nie mialam tak nigdy jak opisywalam z tym wpadaniem w przepasc na snie ale mialam tak ze nie moglam sie ze snu wybudzic slyszalam wszystko co sie dzieje do okola ale nie moglam otworzyc oczu za cholere i musialam sobie tak w tym snie mowic aga obudz sie no otwieraj oczy i tak mialam kilka razy i strasznie balam sie zasypiac bo sie balam ze sie nie wybudze

Odnośnik do komentarza

Baskabaska i aga ja też tak miałam z uczuciem spadania!!!! a serce wtedy jakby przestraszone wali, szybko zawsze wstawałam przestraszona ale i tak na chwilę znieruchamiałam!!! jejku te dolegliwosci fizyzne nas tak straszą. powinny byc bo wtedy wiemy ze cos sie nie tak dzieje i mozemy zareagowac ale kurde jeśli tak jest co chwilę to trzeba ciało uspokoić że wszystko ok. kurde kurde kurde!!

Odnośnik do komentarza

Witam:) Ja juz idę na zakupki,bo w lodówce tylko światło widać haha. Baskabaska ja tez tak mam z tym snem,albo takie jakby latanie i spadanie i tak sie pozniej podskoczy ze strachu. Agaficek tak jak Ci wszyscy pisali to te bóle głowy masz z nerwow,bo głowa tak boli przy nerwicy. Mnie kiedys ponad tydzien bolała i brałam ketonal forte i nie pomagał i samo przeszło. Bo podobno na bol głowy od nerwicy zadne tabletki nie działają. Czasami sobie chustke naokoło wiązałam i to troche pomagało. Ty sobie Aga nie bierz tak do siebie wszystkiego co ktos napisze. Pewnie jak Cię to nie pokoi to porób sobie badania. A i jak najczęsciej staraj się wychodzić na świeże powietrze:)

Odnośnik do komentarza

Witam! Na tym forum jestem poraz pierwszy. Pisalam gzdie indziej,ale tam forumowicze zaczeli sie miedzy soba klocic, wiec sie wynioslam. Prosze poradzcie mi, bo juz nie mam sily. Mam nerwice od dziecka w sumie,ale zawsze sobie z nia radzilam. Piec lat temu bralam leki na nerwice przez miesiac i wszytsko sie uspokoilo, az do teraz. Jakies 2-3 miesiace temu zaczal sie moj problem nannowo, tylko w gorszym wydaniu, bo juz nie mialam pojedynczych, schematowych atakow do ktorych bylam przyzwyczajona i wiedzialam,ze przejdzie, tylko potrafilo mnie tak meczyc non stop przez pare dni. Poszlam do lekarza i oczywiscie dostalam antydepresanty, mimo iz ich nie chcialam, ale podobno inacze sie nie da. Przepisal mi takie leki, ze po polowce tabletki zamiast sie uspokoic, to wzywalam pogotowie, bo nie wiedzialam co sie ze mna dziej, a pozniej nie spalam, nie jadlam i ciagle napiecie. Poszlam do niego znowu,zrobil mi ekg i zmienil leki. Biore je juz 3-ci tydzien. Bylo ok, uspokoilam sie i zaczelam nawet myslec, ze tez po miesiacu je odstawie, bo nie bede ich potrzebowac wiecej. Niestety przedwczoraj wieczorem, znow mi cos odbilo i mialam atak,ale o wiele slabszy niz normalnie, tylko pytanie, dlaczego????? Do tej pory czuje sie dziwnie, a wtedy nie spalam cala noc, az do 7 rano dopoki nie wzielam kolejnej tabletki. Mozecie mi poradzic, bo juz nie wiem, co mam robic???

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich, dzien dobry. Przespalam cala noc........ ale... dalej jestem slaba, nic mi sie nie chce, kurde juz tak nie chce, czemu ja wogole energi niemam...napilam sie kawe, zjadlam sniadanie i dupa, jeszcze gorzej, staram sie odzywaiac dobrze... i dalej slabossc, lekkie dzis zawroty glowy. Moze to depresyjne stany? Dalej nie biore Citalu, boje sie własnie takich objawow jak myszka 25, ze nie pomoga, ze bede sie gorzej czula. Myszka25...witaj!! Niewiem co Ci napisac, poniewaz ja nwerwice mam od listopada tamtego roku i jej nie lecze farmakologicznie, czasem doraznie xanax czy hydroxyzyne, czy walidol i tak daje jakos rade,ale sa momenty gdzie juz mam cholernie jej dosyc i WYC mi sie chce, jak sobie wspomne jak kiedys czulam sie super, pelna energii bez tych powalonych objawow na codzien.Myszka, moze poprostu te leki sa zle dobrane ze nie czujesz poprawy? albo..moze jeszcze tak nie dzialaja, bo niby po miesiacu powinny dzialac..hmm.. wspolczuje Ci widzisz, my wszystkie męczymy sie. Myszka jakie bierzesz leki, napisz ok?czy chodzisz na psychoterapie?

Odnośnik do komentarza

Myszka, jeszcze jedno... antydepresantow nie odstawia sie po miesiacu... terapie lekami trwa przeciez znacznie dluzej, pol roku to minimum by wyleczyc nerwice-tak mi powiedzial moj psychiatra. Widocznie za pierwszym razem zrobilas blad ze odstawilas... teraz piszesz ze bierzesz 3 tydzien, nie odstawiaj lekow !! bierz je jak juz zaczelas, i napisz jakie leki masz i czy cos do tego np xanax? Ja bralam 2 dni Cital i myslalam ze zwariuje i przestalam brac, ale mialam do tego przepisany xanax(na miesiac) by wlasnie te nie porzadane objawy zamaskowac, a ja ich nie bralam i takie jazdy mialam, i sie zrazilam poprostu i teraz sie cholernie boje.Myszka bierz leki, ja tez bede musiala chyba sie leczyc bo juz nie wyrabiam i mam dosyc takiego stanu...

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, biore Sertraline 50 mg. Poprzednio odstawilam po miesiacu, ale mialam spokoj na 5 lat. Zupelnie nic sie przez te 5 lat nie dzialo, az do teraz. Nie chodze na terapie, bo nie widzialam wczesniej takiej potrzeby.Poza tym zastanawiam sie, czy to nie przez te leki, znow czuje sie dziwnie, bo mam wrazenie, ze mnie przytepiaja i w cale mi sie to nie podoba. Mam o wiele wolniejsze obroty. Moze zmniejeszyc sobie dawke i zobaczyc czy bedzie mi lepiej. Zawsze moge wrocic do wiekszej. Co sadzicie???

Odnośnik do komentarza

Mysza ja się z kasią zgadzam, niewolno odstawiać leków po miesiącu czasu bo one mimo ulotki tak naprawdę po miesiącu czasu dopiero zaczynają dziełać prawidłowo bez objawów ubocznych, i takie leczenie trwa minimum pół roku. nie wiem jak to z dawkowaniem bo mi mani neurolog kazała po miesiącu zwiększać dawkę a psychiatra np odnajwiększej zaczynał by ją potem zmniejszyć ale co lek to inne dawkowanie. mi ataki się też zaczełay po 3 tygodniach brania leków ale jeśli ty dostałaś ataku słabszego od tych co miałaś zawsze to ich nie odstawiaj i skosultuj się z lekarzem , bo atak od czasu do czasu się zdarzy, ja np po 3 tygodniach brania miałam takie ataki silne jakich nigdy nie miałam i odstawiłam leki....po 3 tyg bardzo zle mój organizm je odebrał. byłam w rozsypce większej niż jak szłam do psychiatry, chciał mi dać większą dawkę ale te leki mnie usypiały tak że moja mama budziła się w nocy sprawdzić czy oddycham a on mi kazał dwa razy więcej brać więc nie mogłam sobie pozwolić na więcej atrakcji bo mam dziecko malutkie, a rodzice mnie utrzymują więc ktoś musi pracować.

Odnośnik do komentarza

Tylko,ze ja mam wrazenie, ze oni traktuja mnie jak warjatke, bo jak sie zle czulam to chodzilam do lekarza co tydzien, a on co tydzien wymyslal mi cos owego. Jak mam ataki to trzese sie cala jak galareta, oczywiscie przyspieszone bicie serca, uczucie, ze zaraz zemdleje, biegunka, mdlosci i paniczny strach, ze zaraz umre. Zdarza sie tez, ze serce bije mibardzo nieregularnie, ale to jest zadko

Odnośnik do komentarza

Coś ty, jak to że wymyślają coś nowego?? u mnie i psycholog i psychiatra mówił bym nawet nie próbowała traktować tego jak choroba psychiczna bo to jest wszystko od wkur.....(tak mi psychiatra powiedział) a psycholog że muszę sobie uzmysłowić że jestem zdrowa. a mam takie objawy omdlenia że też czasem w to wątpię. ale jak to ci co chwilę coś nowego wymyślają, chciałabym w miesiąc pozbyć się choroby na 5 lat!! zazdroszczę ci:(

Odnośnik do komentarza
Gość walencjanka

Megi71, ta Pani doktor to neurolog czy psycholog? Muszę mieć skierowanie do niej od rodzinnego? bo.. ja już mam dość mojego rodzinnego lekarza.. ona ma mnie za panikarę i cały czas mówi tylko, że to stres to stres, no ale nawet jeśli, to przecież coś z tym stresem trzeba zrobić!

Odnośnik do komentarza

Niedługo zostaję sama drugi raz od prawie 3 miesięcy! trzymajcie kciuki bym nie spanikowała i opanowała ataki!. ggrrr....muszę to przetrwać, bo szkoła tuż tuż, i egzaminy wrześniowe. mam nasiloną tężyczkę 3 dzień. boję się ale zostanę sama...muszę robić postępy by nie brać leków i z tego wyjść, ufff

Odnośnik do komentarza
Gość agnieszkaficek

Witam wszystkim ja dzis znow mam taki bol brzucha ze nie wyrabiam bo mam ta miesiaczke,masakra.i nie mam wyboru musze wziasc apap a tak sie boje cholera jasna.agniesia a ty mialas tomorafie glowy?fajnie myszko ze ci sie wyjazd udal mam nadzieje ze za rok tez bende wstanie wyjechac gdzies moze do zywca pojedziemy albo do rabki,dzis mam psychiatre o 15

Odnośnik do komentarza

Madzik bo to sie w sumie zaczelo od tego, ze poprostu czulam sie ogolnie zle. Bylam strasznie zmeczona, nie mialam sily na nic. Jak pozmywalam naczynia to robota zrobiona na caly dzien, bo reszte dnia przelezalam, a na zakupach musialam przysiadac gdzie sie dalo. Poszlam do lekarza, mam niedoczynnosc tarczycy, wiec pierwsze co mi przyszlo do glowy to wlasnie to. No i sie zaczelo. Pierwsze pytanie, czy moge byc w ciazy? Ja na to, ze tak bo chcemy miec dziecko, wiec oni te swoje wszystkie pytania, kiedy co i jak i stwierdzili, ze musze poczekac, bo za wczesnie zeby test wykryl, ale mozliwe, ze jestem w ciazy i tak czekalam tydzien, okres fakt spoznial mi sie , ale test byl negatywny, wiec wrocilam do lekarza. Dal mi skierowanie na badanie krwi: tarczyca,anemia, watrobowe, nerki i ogolna morfologia. Nie doczekalam sie wynikow jak wrocilam do lekarza placzc, ze juz dluzej tak nie moge, ze albo zwarjowala, albo cos mi jest. Okazalo sie, ze mialam krew w moczu, wiec antybiotyki i do kontroli za tydzien. Oczywiscie bardzo czesto towazyszyly mi moje ataki w tym okresie i przy kontroli powiedzialam o tym lekarzowi. Zlal mnie totalnie i stwierdzil,ze to dlatego, ze jestem chora i kazal sie zglosic jezeli powybraniu antybiotykow sie nic nie zmieni. No i nie zmienilo sie a nawet bylo gorzej. Poszlam do niego znowu i wtedy dal mi antydepresanty, po ktorych dopiero sie impreza rozkrecila, a pozniej te co biore teraz. Nie wiem , poprostu nie rozumiem juz sama siebie i czuje sie strasznie zagubiona, a ja zawsze stalam twardo na ziemi

Odnośnik do komentarza

Witaj Mysza 25. Polecam Ci przeczytanie historii męzczyzny, który wyszel z nerwicy : moja-nerwica .republika.pl. Na pasku opowieści pod WYZDROWIEĆ znajdziesz jej dalsza część. Przytocze na uzytek Twój i innych osób chcacych zrozumiec jakie objawy daje netrwica i co je wyzwala, fragment tekstu pt*Objawy *. -------------------- Objawy fizyczne i psychiczne W czasie wysokiego napięcia lękowego i ataku paniki występują różne objawy fizyczne i psychiczne, które są skutkiem działania hormonów strachu w pierwszej kolejności adrenaliny. Opisywałem je już w swojej historii, ale ponieważ nie wszystkie z nich były moim udziałem, więc opisuję jeszcze raz, żeby dać całościowy obraz. Informacje w tym wątku bazują w głównej mierze na książce profesora Rogera Bakera konsultanta psychologii klinicznej przy NHS w Wlk. Brytani pod tytułem "Understanding panic attacks and overcoming fear" (Zrozumienie ataków paniki i pokonanie strachu) oraz książkach dr. Weekes. Objawy te wiążą się z dostosowaniem organizmu do sytuacji zagrożenia i ich celem jest pomóc organizmowi w przetrwaniu. Pomóc, a nie zaszkodzić! Dlatego choć odczuwamy je jako nieprzyjemne i często skrajnie konfundujące - wtedy gdy nie możemy powiązać ich z realnym zagrożeniem, są całkowicie nieszkodliwe dla normalnie zdrowego organizmu. Oczywiście warto i należy zrobić kompleksowe badania, co jest zresztą naturalną koleją działania osób dotkniętych nerwicą, ale jeśli te badania wychodzą poprawnie to zdrowie naszego organizmu nie zostanie zachwiane przez atak paniki. Jest to po prostu jeden ze stanów jego funkcjonowania. Adrenalina jest używana przy reanimacji, jako środek pobudzający akcję serce. Ma więc jak najbardziej pozytywne działanie w takim przypadku. W czasie ataku paniki osoby mu podlegające mogą odczuwać następujące objawy fizyczne. -------------------- Resztę tekstu mozecie przeczytać na wskazanej przeze mnie stronie, o której na tyum watku już wspominalam.Wsród tekstów jest i taki pod tytułem *OSTATECZNE WYZDROWIENIE*. Poniewaz wiem na pewno, ze bez stosownej wiedzy nie da się wyjśc z nerwicy, dlatego zachęcam Was do stawania sie swoimi *psychologami i lekarzami*, czyli do autoterapii.Polecam oczywiście korzystanie z fachowej psychoterapii, gdyż to skraca czas cierpienia.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Mysza na 5 lat mialas spokoj,super zazdroszcze, ja od listopada dzien w dzien czuje sie beznadziejnie , co jakis czas nawet atak... i nic sie nie nie zmienia. Zmien lekarza moze... mnie sie wydaje ze za silne masz leki, dlatego tak sie czujesz! mi lekarz powiedzial ze 20mg, potem wieksza dawka, a potem zas mniejsza, mniejsza i odstawic leki. Mi odrazu mowila ze rok czasu leczenie bedzie trwalo. Mysle ze gdybym jej posluchala to po roku brania lekow, wyleczylabym sie z nerwicy...dlatego niewiem co robic. Postanowilam Madzik, Megi>asiaF, ze jesli do konca roku dalej tak sie bede czula, to od stycznia zaczne brac leki, i chodzic na psychoterapie. poczekam jeszcze, wytrzyma, sproboje sama sobie z tym poradzic, ale tylko do konca roku................. sie okaze!

Odnośnik do komentarza

Mysza...wiesz jakie ja mialam objawy...najpierw mialam dziwne zawroty glowy, potem nogi jak z waty, jak mialam gdzies wyjsc,albo stalam w sklepie to mi sie zemdlec chcialo, rece mi drzaly..balam sie isc po corke do przedszkola... albo szlam do sklepu i zraz musialam sie wrocic, taka panike mialam... wieczorami dpostawalam drgawek(mozna porownac do tych jak jest zimno) ale o wiele gorsze, mdlosci ..masakra i pare razy pogotowie...oni mi dawali zastrzyk i kazali isc do lekarza, poszlam do lekarza, porobilam badania..wyszly ok. wiec skierowali mnie do psychologa, psycholog do osrodka leczenia nerwic... szybko zadzialalam bo zaczelo tak mi sie robic jakos koniec pazdziernika...i w ciagu 2 tygodni porobilam badania itp. Wiec w osrodku leczenia nerwic, dala mi cital, xanax, skierowala na psychoterapie, i 2 dni wzielam ten cital,ale bex xanaxu i myslalam ze zwaruje co mi sie dzialo...sama bylam w domu z dzieckiem, ataki paniki, lęki, wymioty, trzesawki szok! i pierdolnelam tym, za przeproszeniem, bylam tak wkurwiona ze powiedzialam NIE BIORE NIC!! ze samo przejdzie- tak myslalam....ze dam rade, ze to pewnie nie nerwica, tylko oslabienie jakies, ze niemam wcale depresji, ze sie pomylili.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i co? nauczylam sie troszke kontrolowac swoje cialo, przyzwyczailam sie do zawrotow, dlatego tyle czasu wytrzymuje tak? Ale jest mi BARDZO CIEZKO!! naprawde ciezko cokolwiek zrobic, gdyz sie trzese, slabo mi, kazde wyjscie(chociaz i tak malo wychodze) łaczy sie ze strachem, biore wtedy doraznie xanax, lub walidol i tak jakos daje rade, gdyby nie moj maz i corka zalamalabym sie calkowicie !! zawsze bylam silna, pelna energi, moja mama sie smiala i zawsze mowila ze ja jestem taka bystra ze wszystko w urzedach zalatwie, otwarta, silna, bezposrednia...a TERAZ NERWICA zrobila zemnie dno praktycznie............. nic nie potrafie zalatwic, uciekam przed ludzmi, jak mnie to wkurwia, jak sobie wspomne jaka bylam, a jaka jestem RYCZEC MI SIE CHE!!!!!!!!! TO JEST OKROPNE!! myszka-nie daje rady czasami naprawde uwierz!! jestem sklonna sie leczyc od stycznia jak to nie minie! bo wiesz co,? nerwica nie leczona nasila sie i zostaje do konca, a ja niechce tak zyc, i tak juz zyje z nia rok czasu.... nie chce nie chce nie chce by zrujnowala mnie do konca!!!!!!!!! wierze ze moge wyzdrowiec, boje sie lekow ,ale naprawde nie bede miala wyjscia prawda? chce isc do pracy, do ludzi, tak jak kiedys, tesknie za tym bardzo!! Dziewczyny musimy wziasc sie w garsc!!! zrobic cos z tym...tu mowie o magdziku i AgaF, do tych ktorzy nie biora lekow....musimy je zaczac chyba brac co wy o tym myslicie??? Magdzik piszesz ze niechcesz sie zamulac, bo masz male dziecko...rozumiem Cie bo ja tez nie chce sie zamulac, ale slyszalam ze wlasnie po antydepresantach chce sie wszystko, zyc, usmiechac, wszystko!! moze to tylko ten pierwszy miesiac jest taki zly bo organizm sie przyzwyczaic musi? co myslicie ? bo ja juz jestem zdesperowana!

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×