Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Paulaaaa wcześniej pomagały bardziej ale i teraz pomagają. Warto chodzić, bo my nie wszystko wiemy a jak jest dobry psycholog to wytłumaczy. U mnie niestety problem główny nie znika i nic sie na to nie zapowiada. Może złagodniał nieco. Biorę leki. Coaxil 3 x 1 i teraz doxepin doraźnie. Ja niestety źle reaguję na leki a szczególnie na SSRI więc mój psychiatra ma ze mną problem. Wcześniej do coaxilu brałam pramolan i wyciszył mi objawy, ale miałam straszne zawroty głowy (myślałam że od niego ale teraz też mam) i odstawiłam 1,5 miesiąca temu. Teraz patrząc z perspektywy czasu to czasami żałuję że wogóle zaczęłam brać leki. Boję się że bez coaxilu (choc to dość słaby ale bezpieczny lek) nie dam już rady. Ale nie wiem też jak byłoby bez leków. Może gorzej? Niektórym jednak pomagają leki wręcz mówią że uratowały im życie, że teraz żyją znowu jego pełnią. Może ja nie natrafiłam jeszcze na ten swój.

Odnośnik do komentarza

Długo już Cię to trzyma? U mnie zaczęło się 3 lata temu,lekarze,pogotowie,badania itd. przeszło po kilku miesiącach bo zmieniłam otoczenie, nawyki ,zajęłam się czymś, wróciło... Co do tabletek ja brałam kiedyś Sympramol ,przepisał mi lekarz rodzinny, pomagał mi do czasu, pewnie dlatego,że nie zwiększyła mi dawki... a później przestałam brać całkiem, tak leczą rodzinni... Bynajmniej mój mnie wkopał w dołek...

Odnośnik do komentarza

Paulaaaa, ty bierzesz to samo co ja setaloft to jest to samo co sertagen,zotral (sertralina w składzie) i mnie na początku brania też tak jakby mdliło przez parę dni ale nie kojarzyłam tego z tabletkami, myślałam że to od czegoś innego i trochę sobie wkręcałam ale potem przeszło. Biorę tego teraz tylko połóweczkę tabletki na dzień ale brałam 2x dziennie po całej, dorze się czułam to sobie stopniowo zmniejszałam do połówki.

Odnośnik do komentarza

Paulaaaa od grudnia 2009. Jatez miałam przygodę z lekarzem psychiatrą. Wysłała mnie do niej moja ówczesna pierwszego kontaktu, bo mówiła że do niej ma zaufanie, a tamta po 20 min. rozmowy w szpitalu na dyżuże przepisała mi setaloft (to jeden z silniejszych leków chyba z tej grupy co seroxat). No i zaczęło się. Ten lek położył mnie na 3 tygodnie. Ale zaznaczam, że to na mnie tak zadziałał a na innych nie musi. Później trafiłam do innego, poleconego psychiatry i on powiedział, że widocznie nie był mi potrzebny ten lek (żałuję, że u niego nie zostałam, ale przestałam chodzić, bo kosztowało to dużo 200 za godzinę a mój pan doktor przysypiał na sesji). U niego przez dość długi czas trzymałam się bez leków, ale miałam złe okresy. Wtedy wypisywał mi zwolnienie. Później internista przepisał mi kupe leków na migreny (nie wzięłam ich i wymusiłam skierowanie do neurologa) i xanax mówiąc, że to łagodny lek uspokajający(no pojęcia facet wogóle nie miał!) i kazał brać codziennie! A później .... to już wiesz.

Odnośnik do komentarza

Z tego co ja wiem to jeśli nie ma efektów to się zmienia leki? Na mnie działał wcześniej Sympramol bardzo dobrze, później przestawał... Bo? Bo nie zwiększyła mi dawki moja cudowna Pani doktor ,a później kazała mi z d nia na dzień odłożyć tabletki,skoro juz nie ma efektów. Psychiatra powiedział,że jeśli będą dobrze działać to zwiększymy dawkę... Nie wiem, nie znam się.... Może ktoś inny się wypowie jak to jest.

Odnośnik do komentarza

Paulaaaa, biorę to już pół roku, najpierw kazała mi brać po jedej na dzień, a po tygodniu dołożyć drugą wieczorem i tak brałam przez 2 msce, a potem znów sobie zmniejszyłam do 1 dziennie, a teraz do pół, Natomiast ten lek przepisała mi nie psychiatra ani rodzinna tylko byłam prywatnie u endokrynologa ze względu na tarczycę i powiedziałam jej że mam nerwicę i lęki, wtedy mi to dała, bo wcześniej nie znałam tego leku. Tą połóweczkę to chyba będę brała dłuuuugo, lekarka powiedziała, że ten lek można brać nawet kilka lat.

Odnośnik do komentarza

Mnie się wydaje, że leki (za wyjątkiem skutków ubocznych, których maja czasem więcej niz pozytywnych - u niektórych oczywiście) powinny nam pomagać, a nie szkodzić. Jeśli więc nie pomaga to znak że trzeba lek zmienić. Że jeżeli już brać leki to tylko takie które wyeliminują u nas większość tych okropnych odczuć nie dając przy tym wielu skutków ubocznych.

Odnośnik do komentarza

Paulaaaa, w miarę normalnie, nie mama takich lęków jak kiedyś, co chwile na pogotowie latałam. oczywiście mam takie spięcia w sobie w sytuacjach stresujących i w emocjach dobrych i złych, a co za tym idzie wzrosty ciśnienia. Jeśli chodzi o te zwiększenia dawki leku jeżeli dobrze działa to chodzi o to czy nie będzie silnych dzialań ubocznych, czy da się wytrzymać ten pierwszy tydzień, te leki trzeba stopniowo wprowadzać, żeby organizm się przyzwyczaił, tak samo stopniowo się odstawia.

Odnośnik do komentarza

Paulaaaa o tym co mówi twój psychiatra wszyscy wiemy. Tylko co zrobić jak się nie trafia na dobrych, znających się tak naprawdę na swoim fachu lekarzy? A no właśnie to, że czytamy, szukamy i twierdzę, że czasami na dobre to nam wychodzi. Ja gdybym sie nie uparła na skierowanie do neurologa to nie wiem co by ze mną dzisiaj było! Leki na migrene (bardzo silne!) + xanax codziennie! No odwyk murowany i nie wiadomo co jeszcze. Na migreny wystarczyła flunaryzyna przez 3 miesiace a xanax odstawiłam z dnia na dzień po 20 dniach i to dzięki pani neurolog!

Odnośnik do komentarza

Paula ja nie biorę już leków, tylko magnez b6 na moją tężyczkę i ćwiczenia 2 razy dziennie od psychologa. ja płakałam bo nikgdy nie słyszałam o tej chorobie, naprawdę myślałam że coś mi jest, i gdy ktoś mówił: depresja, psychiatra, nerwica lękowa itd to płakałam gdy chodziłam po lekarzach, pytali się , co się stało aj powtarzałam diagnozy i zaczynałam płakać bo nie chciałam, wierzyć chociaż w środku czułam się jak małe dziecko. boję się leków bardzo źle się po 3 tygodniach po nich czułam... nawet nie będę opisywać....odstawiłam i od tamtej pory zero. paula to prawda ze psychoterapia z farmakologia potrafia zdzialac cuda(tak slyszalam i czytalam) ale ja nie potrafie odstawić syna na kolejne 3 tygodnei, snuc sie z znosic skutki uboczne i zastanawiac sie czy po miesiacu bedzie lepiej czy nie, bo jak nie to inny lek a jak bedzie super to WIĘCEJ!! boję się i teraz czuję więź między mną a synem jakiej dano nie czułam przez rozwód nerwy i już przed atakiem zastanawiałam sięco mi jest ze nie moge na synie sie skupic a czuje taka miłość do niego i dopiero teraz gdy zaczelam cwiczyc, nie denerwuje sie tak ,zmieniam swoje zycie BARDZO powoli ale zmieniam to czuje z nim więź i czuję co trzeba robić.

Odnośnik do komentarza

To małe kroki ale już przed atakiem tężyczkowym to czułam że cos jest nie tak a teraz....znów czuję się mamą...prawdziwą a nie załamaną, obok a gdzieś daleko. ten ucisk w glowie i zawroty OKROPNOŚĆ!! agnieszkaficek wiem co czujesz też ma blyskawice pośrodku głowy która mi twarz wykrzywia:DDDD

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×