Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Wszystkich. Poniewaz ja dziś nie mam wątpliwości, że nasze myślenie ma ścisły zwiazek z jakościa życia jakie prowadzimy i żeby wyjśc z nerwicy trzeba je zmienić na lepsze, zdrowsze, dlatego podam namiary na dwie strony poruszajace ten temat i zamieszczę fragmenty tych tekstów, dla zachęty do przeczytania ich w całości. Te informacje; porządkowane, analizowane, przetwarzane BUDUJĄ NASZE PRZEKONANIA. Paradoksalnie TE ZŁE BARDZO SZYBKO DO NAS TRAFIAJĄ . Jakoś łatwiej jest nam MYŚLEĆ O SOBIE NEGATYWNIE, ganić siebie za coś albo obwiniać. Jakość tego, jak żyjemy zależy od tego w jaki sposób komunikujemy się ze sobą , jak w tych rozmowach siebie traktujemy. Żyjemy przeszłością czy przyszłością ? Myślimy o sobie dobrze czy niekoniecznie ? WIERZYMY W SWOJE MOŻLIWOŚCI CZY TEZ POSZUKUJEMY ARGUMENTÓW NA OSOBISTĄ NIEMOC. Dokładnie jak w słowach nie zapamiętanego przeze mnie autora;CI KTÓRZY CHCA COŚ OSIĄGNĄC SZUKAJĄ SPOSOBÓW. CI KTÓRZY NIE CHCĄ SZUKAJĄ POWODÓWCi;. To wszystko odbywa się w naszych głowach. JEŚLI WIĘC CHCESZ ZMIENIĆ SWOJE ŻYCIE ;pomyśl o zmianie swojego komunikowania się ze sobą. Magiczna moc samospełniajacych się słów pozwoli Ci zarówno odnieść sukces jak i porażkę. TYLKO OD CIEBIE ZALEZY TEN WYBÓR ( gdybym ja nie zmieniła myslenia NA POZYTYWNE nie stałabym się szczęsliwa osoba-mój przypisek ).. Myślenie pozytywne oraz SZUKANIE W GŁOWIE MOŻLIWOŚCI ZAMIAST BARIER pozwala nam DOSWIADCZAC DOBRYCH ZDARZEŃ , osiągać lepsze wyniki i czuć się znakomicie. Dlatego po prostu...rób to! ------------------------ Powyższy persona.biz.pl/inspiracje/o-sztuce-porozumiewania-sie tekst pochodzi ze strony : Teraz przytocze kolejny interesujący fragment ze strony :dobrezycie.blox.pl/.../Jak-przestac-rozumiec-aby-wreszcie-zrozumiec.html Odnalezienie tego,CZEGO SIE CHCE , jest początkiem drogi, która może poprowadzić do zrealizowania celu. Słowo ;MOŻE ; gra tutaj największą rolę i nie oznacza ;MUSI;, dopóki nie będziesz mieć 100% pewności, że się uda. Tak czy inaczej, w tym wypadku również jest jakiś początek i koniec. Przygotuj się na głębsze zrozumienie nie tylko słów, które czytasz, i zdecyduj raz na zawsze, że nic nie będzie w stanie przerwać Twojej drogi do celu, jeśli na to sam nie pozwolisz. JUŻ SIE NIE BOJĘ ; Sztormy i burze, jakie przeszedłem mentalnie i fizycznie w moim życiu, sprawiły, że już się nie boję. ( dokładnie to samoi moge dziś powiedziec o sobie. NERWICA NAS ŻYCIOWO HARTUJE-mój przypisek ) Chociaż nie znam przyszłości, z jaką będę musiał się zmierzyć lub z jakiej będę mógł odczuwać dumę. Wiem, że dam radę. Wiem, że najgorsze, co może się zdarzyć, TO ZATRZYMANIE SIĘ . Kiedy znajdziesz się w sytuacji, KTÓRĄ OKREŚLASZ JAKO NIEBEZPIECZNĄ , trudną, nie do przejścia ; masz do wyboru: ODEJŚĆ LUB SKOCZYĆ NAPRZOD. Bądź mądry, a mądrym wyborem jest zdecydowany ruch do przodu, jeśli blokuje Cię strach przed czymś, co wydaje się niebezpieczne. Nie mówię tutaj o sytuacjach związanych z narażeniem życia. Mówię o decyzjach,KTÓRE SĄ SZANSA . Tak często odsuwamy je od siebie, znajdując tysiące powodów,BY SIĘ SCHOWAC , BY NIE STRACIĆ DUMY, żeby nas nie wyśmiali, nie odrzucili. TEGO RODZAJU *strachy*; NIE SĄ GODNE SWOJEGO ISTNIENIA --------------------- Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Dzie n dobry dziewczyny! nie odezwa lam si e wczoraj bo tyle mia lam do zrobienia ze jak wr oci lam do domu to by lam taka zm eczona!! a potem internetu nie mialam. Nie podjelam jeszcze decyzji co do brania lekow, najpierw poprosze psychologa by ocenil czy damy rade bez lekow, potem zrobie bolerioze a numer do psychiatry juz mam bo poszukalam sobie w internecie, bierze dwea razy mniej a widzialam w jej opisie ze zna metode poznawczo behawioralna ktora ja teraz z ksiazki stosuje. konwalia alez mnie pocieszyla ze psychoterapia duzo pomaga i nie trzeba brac lekow. baskabaska (to chyba ty pisalas) tez mnie pocieszylas ze mozna brac te leki i normalnie funkcjonowac, ja jestem w rozsterce i czekam az ktos mnie posklada. bylam wczoraj przed sama wielka burza na dworze z synem SAMA i gdy zaczely sie objawy to pomyslala, przeciez i tak mi sie nic nie stanie......i poszlismy z domu do naszego dawnego mieszkania przez park, na plac zabaw ,powtarzam sami:) a jak wracalismy i bylismy blisko domu juz to zlapal nas poczatek burzy, i z synkiem bieglismy w deszczu, wichurze itd a moj syn byl tak przejety ze sam zaczal biec z mamunia(mna) za raczke:D potem skoczylismy do obi z mojaj mama po kwiatki bo robimy ekstra ogrodek bo wczesniej byla kuweta dla psa:/ ale juz nia nie jest:)

Odnośnik do komentarza

A i spac nie moglabo koszmary si e snily, snilo mi sie ze pojechalam z mama i synkiem do kreglaza na jedna dobe ze spaniem i wyszlysmy na miasto i mama mowi, teraz ty bedziesz szla do kreglarza a ja z kubusiem pochodzimy i kolo tego domku kreglaza byl peron na wysokosci okien w moim pokoju i patrze przez nie po pewnym czasie a tam moja mama ktora biegnie w strone peronu szukajac kogos, ja sie rozgladam ale nie widac kuby obok niej, wyszlam przez okno na ten peron i bieglam za mamą, ona powiedziala ze kuba jej sie zgubil i byl jakis festyn przy wodzie i biegalysmy szukalysmy i tak plakac chcialam, i pomyslalam ze umre, czulam sie ze umieram ale iwedzialam ze nie moge bo on gdzies czeka az ja go znajde. :/ i go teraz z oczu nigdzie nie sposzcze! bo sie boej o niego jeszcze bardziej

Odnośnik do komentarza

Rolnik jesli nie bede miec wyjscia i psycholog stwierdzi ze jestem zbyt rozbita i musze wspomoc sie lekami to napewno zmienie i nie wezme tego kolejny raz, dziekuję. aaaa wlasnie wrocilam ze sklepu, od miesiaca SAMA pierwszy raz bylam, po s ol poszlam, SAma TO ZNACZY BEZ NIKOGO :D ale z ja fumna jestem , dalej mam leki o smierci i sie boje itd,

Odnośnik do komentarza
Gość agnieszkaficek

A wiecie czemu wyszlam z domu bo tej moj tak mnie wkurza ze niemoglam na niego patrzec i tak daleko doszlam od domu i w pozniej sie zorientowalam ze wyszlam bez telefonu i glupie myli boze a jak mi sie cos stanie,ale pozniej sobie powiedzialam a co tam jak sie przewroce to mnie ktos uratuje.wyjelam z torebki kartke i dlugopis i napisalam adres od siostry i telefon i dalam to corce do kieszeni i jej powiedzialam jak by mi sie cos stalo daj to tym z pogotowia jak przyjada i zawioza was do cioci no ale nic sie nie stalo znow krok w do przodu zrobilam

Odnośnik do komentarza
Gość walencjanka

Hej, mam pytanie.. Przez ostatni rok mieszkałam w Hiszpanii i czułam się cudownie. Przed wyjazdem byłam straszną hipochondryczką i miałam mnóstwo *schiz*. W Hiszpanii.. jak ręką odjął! To był tak świetny rok! Byłam tam z chłopakiem, studiowałam, pracowałam, miałam nowych znajomych, prowadziłam swój dom.. no, na prawdę, cudowny czas. W połowie lipca wróciłam do Polski i.. w sumie po tygodniu niecałym zaczęły się moje problemy. Nie chciałam wychodzić z domu, niby chciałam się spotykać z przyjaciółmi, ale jak tylko wychodziłam na miasto robiło mi się koszmarnie źle:/ Nie wiem.. mam wrażenie, że jest coraz gorzej! Wyjechałam na dwa dni za miasto i czułam się dobrze, potem znów miasto i co.. i jest po prostu źle. Nie wiem co robić..

Odnośnik do komentarza

Agnieszkaficek gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!super!!! jestem z ciebie dumna, a mnie te lęki trzymają :( aż czasem się spinam i sama o pogotowiu myśle a potem analizuję mój stan i stwierdzam że to mój strach, ale różnie w życiu bywa, jestem cały czas w gotowości:/ boję sie cholernie zwlaszcza teraz bo mój były mąż się stacza i każdy tak mówi i się przejełam tym bo od razu pomyślałam ze jak cos mi sie stanie to kubuś bedzie taki biedny. spotkałam mego bylego przez przypadek po drodze i podszedl do kuby ktorego trzymaalm na rekach i maly nawet nie chcial isc do niego ani patrzec i krecil glowa ze nie, nie pojdzie i moj byly, mowi do mnie I CO ZROBIŁAŚ? przeprosil mnie za to jak mnie traktuje i za to co mowi o mnie, ze za dlugo bylismy ze soba ale bylismy dlugo ze soba i bysmy podali sobie reke , bysmy sie nie klocili dla dobra syna itd itd, a ja mu na to, dobrze, przyjme przeprosiny jesli mnie przeprosisz w ten sam sposob co obrazales, czyli w towarzystwie albo przyznasz sie do bledu tak by ta informacja do mnie dotarla w taki sposob jak dotarla informacja o bluzgach o mnie. zapytal sie co u mnie to mu powiedzialam ze mi ciezko bo zrujnowal mi zycie, i ze dalej bedzie widywac malego przy mnie poki boje sie o synka w jego towarzystwie. jesli zacznie zachowywac sie dopowiedzialnie to wsyzstkosie zmieni, od trochę był napisty i nacpany, wiec nie wiem co bedzie z jego obiecanych alimentow i tych odwiedzin, rozmawialismy z pol godziny o roznych rzeczach ale nie bede wam pisac bo sie poplacze

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×