Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Magdzik23

:(((((((((( dziewczyny mam straszny atak, bardzo silny, tezyczki z lękami. wzielam xanac nie wiem czy coś pomorze, placze, mysle jakie to wszystko cezkie ,ze sobie nie poradze ze te uczucia bola , do tego jest mi słabo i mam wrazenie jakby mi wzrok uciekał. niech mi ktos pomorze:((((((((((( neurolog zaden u mnie nie przyjmuje w mojej przychodni dzis. do tego sie zdnerwowalam bo moja mama powiedziala mi ze kilka dni temu widziala mego bylego meza jak pcha wozek z dziekiem tej dziewczyny z ktora sie widuje, przed naszym domem paradowali. a do syna nie zaglada, taka jestem zdruzgotana. zadzwonilam do psychiatry i powiedzialam ze chce sie zapisac na wizyte, a on sie zapytał a co sie stało, a ja zaczelam plakac i mowie * bo jest co raz gorzej* :(((

Odnośnik do komentarza
Gość agnieszkaficek

Madzik ja mialam wczoraj tak jakbym w jakis tunel wpadala tak jakbym niewiem w inny swat wchodzila zaczelam chodzic tam i spowrotem dalam sobie zimny oklad na glowe i mowilam sama do siebie ze to tylko nerwica zaraz mi przejdzie no ale jak zaczely mi sie sine usta robic zadzwonilam na pogotowie przyjechali powiedzieli ze nic sie nie dzieje mam sobie zrobic cherbate i poczekac asz minie poszli robilo mi sie jeszcze gorzej,weszlam do okna i przez okno sobie patrzalam i w tym oknie mi to mijalo

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Już zaczyna powoli działać trochę się uspokoiłam ale i tak pociachałam, chyba to myslenie mnie wykancza, to uczucie *bezsennsu* i że z niczym sobie nie poradze, ani ze smutkiem ani z niczm, ze nie mam za co sie zabierać i ten spacerujący dupek pod moim oknem pchajacy wozek z dzieckiem tej laski. dziewczyny myslalam ze umieram i tak jak agnieszkaficek mowila ze nie wiadomo czy sie umiera czy co....jejku jak mi słabo ta tężyczka jest okropnym paskudztwem!!!!!!!!! boję się tak bardzo że aż mnie paraliżuje

Odnośnik do komentarza

Witajcie moje kochane panikary..haha (nie gniewajcie się za to, bo to z usmiechem). Magdzik23, nie myśl o tym dupku byłym, a mama Twoja nie powinna ci o tym mówić wiedząc, że tak przeżywasz (chyba że niebardzo wie), pomału wybijaj sobie jego ze swojej głowy, ja wiem jakie to trudne, ja mam córkę daleko i ona też teraz jest na etapie zapominania o chłopaku (ale dziecka nie ma), a ja nie mogę jej wspierać, jedynie trochę przez telefon ale to nie to. Nie umrzesz napewno, bo od nerwicy się nie umiera, widzisz ja żyję tak już długo z tym i mam zamiar jeszcze trochę pożyć. Jesteś w takim stanie, że bez leków tylko sobie pogłębiasz. Agaficek, to dziwne, że dzwoniłaś na pogotowie sama i oni przyjechali, bo do mnie kiedyś nie przyjechali tylko kazali samej do nich dotrzeć, a że mam na szczęście blisko to szłam jak burza, prawie bieglam..haha dali zastrzyk w d . . ę i do domu. Pogoda zmienna u mnie jest raz tak raz siak i wiatr mocny ale trzeba gdzieś wyjść pochodzić troszkę.

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Baskabaska, mnie bardziej od mojego byłego wkurza ta choroba!! nienawidzę jej, niecierpię!!!!!!! i ta tężyczka, macie taie uczucie że wszystko się robi bezsennsu itd? ja tak wczesniej nie miałam a teraz mam. te uczucia sprawiają mi ból. bolą mnie te nerwy, naprawdę bolą, czuję sięspięta. gdybym nie była taka słaba i sie nie bała śmierci, tabletka naprawdę chyba działa ale to ostatni tydzień tych tabletek, bo czuję się rozdarta na milion cząsteczek no i te zawroty.

Odnośnik do komentarza

Agapa, słyszałam o tych kroplach ale nie brałam, bo uważałam, że w tym stanie co byłam to za słabe, wypróbuj to napiszesz potem nam. Magdzik, ja tak miałam nieraz uczucie bezsensowności i pewnie tu na forum każdy z nas to doświadczył w mniejszym lub większym stopniu Agaficek, a jak tam z kropelkami L72? bierzesz? bo je trzeba brać dłuższy czas nie sporadycznie, nawet z tymi lekami chemicznymi można.

Odnośnik do komentarza

Agaficek, mi pomogły leki, a ataki to mam czasem ale to nie są te ataki co przed leczeniem, nie musze latać na pogotowie, a leki odstawia się stopniowo, bo organizm musi się dostosować działać bez leków. Ja teraz biorę najmniejsze dawki jakie tylko możliwe i całkiem boję się odstawić, żeby nie wrócić do tych ataków niby zawałowych, masakra straszna to była jak mnie wieźli na sygnale, pytali mnie się czy włączyć, a ja że tak, myślałam, że szybciej znajdę się w szpitalu, a tym samym nakręcałam się całą tą sytuacją, a w szpitalu czułam że tracę przytomność to wręcz słabym głosikiem wołałam *ratujcie mnie*...nie chcę już tego przeżyć wrrr, wolę leki brać.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×