Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Magdzik23

Megi, nie kocham już byłego męża, niegdy bym rozwodu nie wzieła gdybym cokolwiek w nim jeszcze kochała. nie jestem w stanie mu wybaczyć, ale jeśli on kiedykolwiek wystawi do mnie rękę i zacznie się zachowywać z szacunkiem do mnie myśląc o szczęściu swego syna to taK, jestem w stanie mu wybaczyć, ale nigdy bym już do niego nie wróciła. od miłości do nienawiści jest jeden krok i my ten krok zrobiliśmy. od ponad 3 miesięcy jestem po rozwodzie. staram sięuspokajać, tabletkę już wziełam więc zaczynam się czuć miło zmęczona, oby mnie te lęki jakie wczoraj miałam i dziś nie wzieły, były druzgoczące

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Jeśli coś się stanie ,to dzieci od razu zaalarmują, i twój facet też, nie bój się!!!!nie jesteś sama. Lekarz mówił że zdrów jesteś, to co ty masz z sercem ja mam tak samo z śmiercią i w głowie. wcozraj miałam taki kryzys i dziś, nie wiem czy to choroba, cos nowego czy tabletki ale mam tak tylko przy stresie wiec moze to rzeczywiscie on. trzymaj sie laska

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Nie daj się, idź do lekarza bierz te leki, wiesz jak ja się bałam, tak samo jak ty ale chęć wyzdrowienia mnie popchneła by wziąść te leki bo było ze mną źle i lekarz mówił ze to są leki by się po nich dobrze czuc. widzisz jak ja je ciacham ciągle na tyle by czuć się bezpiecznie, jezcze ani razu nie wzielam calej tabletki. damy radę.

Odnośnik do komentarza
Gość Rozyczkaaa

Witam wieczorkiem.Otoz to jest dluga historia i nie wiem od czego mam zacząc ale zacznę od początku.Więc zaczeło się to kilka lat temu byłam przeziębiona wziełam leki a dokładniej to gripex.Podwieczór coś się zaczeło dziwnego ze mną dziać moje serce waliło ak nie równo,ze ak strasznie mi się duszno robiło,myślałam ze się uduszę nie mogłam wysiedzieć szybko wpakowali mnie rodzice do auta i pojechaliśmy do lekarza a lekarz jak to lekarz stwierdził,ze to uczulenie na lek i przejdzie mi to gdy wypłukam organizm płynami.Dobra myślałam,ze wszystko będzie ok.Umarł mój dziadek (teraz juz jest 6 lat jak niezyje) zajełam jego pokój .Potem zaczeły sie lekkie niepokoje mała byłam więc nie pamiętam co je spowodowało,ale były tak silne,ze bałam się zasnąć wręcz nie umiałam.Mówiłam wszystko rodzicom ale oni nie brali tego za powaznie mówili,ze dojrzewam więc to jest normalne.Dopiero zaczeli się przejmować gdy kilka razy na na tydzień bolała mnie głowa potem doszło do tego osłabnięcia co chwile robiło mi się słabo.Potem zmarła moja babcia byłam do niej strasznie przywiązana płakałam 2 dni byłam juz wykończona a najbardziej zaniepokoiło mnie to,ze na cmentarzu podczas pogrzebu latałam cała nie mogłam utrzymać cioci za rękę wszyscy pytali się czy mi jest zimno,ze się tak klepoczę.A to były nerwy.Potem do tych osłabnieć doszły drętwienie twarzy a dokładniej ust i nosa (raz mi się to zdarzyło) i lewej ręki(kilka razy).Pewnego dnia byłam w szkole i strasznie źle się czułam niedobrze mi było kolezanki zatrzymywały mnie w szkole ale ja powiedziałam,ze się urwę i pojadę do domu bo mi się sałabo robi wskoczyłam do busa i przyjechałam serce waliło mi jak opentane szybko złapałam ciśnieniomierz tętno/puls wykazywał 135 tak się strzęsłam ledwo zdąrzyłam,bo moja mama właśnie jechała na zakupy i wychodziła z domu,została i wezwała pogotowie gdy przyjechało zbadali mnie i powiedzieli,ze nie ma nic takiego,zeby mnie zabrali do szpitala.Ale gdy wychodzili pani z pogotowia mówiła mojej mamie,ze jej 19 latnia córka pojechała za granice do pracy i nie mogła się przyzwyczaić nowe znajomości,kraj,kultura nie poradziła sobie wróciła do kraju bo tak się fatalnie czuła okazało się,ze ma nerwicę i babka mówiła,ze miała podobne objawy do moich.Zapomniałam dodać,ze moja mama mówiła,ze miałam wysoki puls a taki chłop zaczoł się śmiać,ze o jest niemozliwe,ze mi tak szybko spadło dopiero jak mam powiedziała,ze dała mi połówkę leku to wzieli to na powaznie.Po za tym chodziłam po lekarzach byłam u pediatry ona powiedziała,ze mam iść do neurologa zlecił mi badanie okulistyczne dna oka oraz tomografię.Terminy były długie a ja wciaz źle się czułam więc poszłam po skierowanie do szpitala do neurologa.Kiedy juz byłam w szpitalu (to była jakaś masakra) wtedy to miałam dopiero.Zaczeły sie takie dziwne stany trzęsłam się jak galareta,płakać mi się chciało,bałam się o swoje zdrowie więc lekarki dały mi coś na uspokojenie.Miałam mieć tomografie na drugi dzień o 8 przeciagneło sie to do 11.30 a ja nadal byłam na czczo słabo znów się robiło więc dali mi kroplówkę na wzmocnienie.W końcu mnie zabrali i zrobili to badanie z konrastem.Musiałam bardzo duzo pić ale usneło mi się gdy się obudziłam nie wiedziałam co się ze mna dzieje,taka oszołomiona byłam wszystko takie jasne było,miałam taką nadwrazliwość na głos czulam się tak jakbym wzieła 1 kg marychy ;/ odpływałam wystraszona,blada zerwałam się z łózka i lece do dyzurki mówiac im wszystko a te nie przejmujac się mowia,zebym piła bardzo duzo bo to moze dziać się tak po kontraście ... na drugi dzien juz lepiej dochodziłam do siebie tak strasznie nie chciałam być w tym szpitalu ;( jedno pocieszenie była tam bardzo fajna pani z dzieckiem 25 latka teraz jestesmy kolezankami widujemy sie na codzien ,bo okazało się ze niedaleko mieszkamy od siebie,Badani wyszly dobrze tomografia,badanie dna oka,tsh,morfologia,bolerioza ciśnienie w normie.Pare razy robiło mi się duszno to dostawałam jakieś czopki wyszłam ze szpitala ze skierowaniem do psychologa ze zaburzeniami lękowo-depresyjnymi nie wiem dlaczego.Chodzę do psychologa za mna juz 3 wizyta.Objawy tj.Ból głowy,lęki utapiły a jak sa juz to delikatne ale doszły bóle karku silne czasem nie mogę spać w nocy,bo ciezko mi przewrócić głowę lekarz kazał mi prowadzić zeszyt kiedy i jak siele sa bóle wizye ostatnia mam zaplanowana pod koniec tego miesiaca.zobaczymy co z tego wyjdzie.Najbardziej dobijaja mnie te objawy min.uczucie,ze nie istanieje na prawdę,ze rzeczy sa jakies nierealne (ale to bardzo rzadko),mieni mi się w oczach i nie raz właśnie jak wstaje razno boje się,czy znów nie dostanie jakiegoś ataku,czasem jestem własnie taka otępiona,mam nadwrazliwość na głos.Nie raz to na prawde tak sie dziwnie czuje,ze nie wiem co mam powiedziec rodzcom a oni boja sie o mnie,boje sie spac u siebie w pokoju,zeby mi sie nic nie działo.Dodam,ze kiedy wróciłam,ze szpitala weszłam do domu dziwne uczucie mnie ogarneło nie wiedziałam co się dzieje wystraszona weszłam szybko do łózka mama dała mi tabletkę i spałam 1 tydzien przelezałam z taka fatalna kondycja az tato sie zdenerwował i kazał mi wstać.Złapałam jeszcse rotawirusa ze szpitala wiec podwójnie się męczyłam biegunka,wymioty juz 5 dzien na okragło co zjadałam lub wypiłam zwracałam znów szpital wrąbali mi zastrzyk i tabletki i przeszło.Dobrze,ze wstałam z tego łuzka bo nie wiem co byłoby teraz ze mna.Dodam jeszcze,ze nie raz jak leze i myslę o tym,ze moge stracić przyomność naglę czuje sie tak jakbym traciła kontakt z rzeczywistościa dopiero jak się zajmę czymś to przechodzi przepraszam ,ze tak was zasypałam moimi problemami ale strasznie ciezko mi z tym,rodzice nie znaja takich szczegłowych wydarzen ale staram im sie o wszystkim mówić.Nie wiem co mi sie dzije ale jak byłam mniejsza miałam wieksza radość z zycia,czułam ze zyje a teraz moje zycie stało się jakieś dziwne zmieniło się na gorszę niestety :( nawet kiedys miałam coś takiego,ze ide sobie i nagle ak dziwnie sie poczułam taki dziwny zawrót głowy ze zaburzeniami otoczenia tak dziwnie czuje przez chwile taka puske w głowie miałam o tylko kilka razy i boje sie tego wtedy musiałam sie zatrzymac i zamknac na chwile oczy.Zauwazyłam,ze jest to tylko gdy jestem sama ze swoimi myslami.Nie wiem jak mam to opisać,bo nigdy mi sie coś takiego nie działo.Kilka razy miałam kłucie w klatce ale to 2 razy i dawno ale za to czesto czuje sie słabo,serce mi walimam nierówne bicia,jestem opspała dziekuje wam jezeli przeczytace choć to.Zycze miłej nocki.

Odnośnik do komentarza

Rozyczkaaa, bardzo dobrze, że się wyżaliłaś i wyrzuciłaś to z siebie, to jest taki stan nerwicy, który trzeba koniecznie leczyć, a co za tym idzie to musisz iść do psychiatry, a potem ew.do psychologa ale zanim pójdziesz to kup sobie coś ziołowego i spróbuj, może załagodzisz objawy. Ja podobne stany też przeżywalam i bez leków nie dałabym rady. Dobrej nocki wszystkim życzę i sobie też, bo nie wyspana jestem.

Odnośnik do komentarza

Witam was serdecznie wróciłam z wakacji, pogoda super, morze cudne,pierwszego dnia co prawda utopił się młody człowiek i patrzyłam jak go reanimowali, co nie było za przyjemne, ale cały wyjazd super, wsiadłam nawet na kolejkę górską choc od 17 lat nie wsiadam na zadną karuzelę,ale chciałam ze względu na paniczny strach przed nią, było to chyba najgorsze doswiadczenie w moim zyciu-gorsze od ataku lęku i trzęsłam się po tym przez 5 minut, ale potem dostałam takiego kopa,że nawet zaczęłam wódke pic z tej radości

Odnośnik do komentarza
Gość Rozyczkaaa

Witam.Zazywam leki ziołowe juz grubo ponad miesiac i na razie wszystkie objawy częściowo zanikły czasami sa takie dni w których czuje sie zle ale sa i takie w których na prawdę nic mi nie dolega.Zastaawia mnie tylko jedno skad u mnie taka nerwica :( ? wiele mam kolezanek co choruje na nerwice ale zoładka i jedna tez na jakas nerwice ale juz nie pamietam jaka...

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×