Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość martaaa123

A ja jak zdawalam prawko to nie wierzylam ze z moimi nerwami mi sie uda, nie moglam sie opanowac w tym samochodzie trzeslam sie gadalam do siebie a egzaminator patrzyl na mnie jak na wariatke.. i powiedzial mi na koniec dajac pozytywny wynik ze jestem rozpieszczona hahaha. Na jazdach godzinnych i w trase do innego miasta bo ja u siebie osrodka nie mam czulam sie lux, wszystkie objawy mijaly bo moje mysli skupialy sie na drodze, kochalam to. a wystarczyl raz zeby to popsuc kiedy serce zaczelo mi za tym kolkiem szalec, i tak mi to siedzi w glowie ze wiem ze mam jechac gdzies to juz podminowana jestem a jak wsiadam to katastrofa, puls to mam ze 130. nie wiem czemu, bo lubilam jazde nie boje sie, lubie nawet wcisnac ale te serce mnei ogranicza ze nie moge. czasem uda mi sie ale bardzobardzobardzo rzadko ze jest ok... jak wiem ze jade do garazu wstawic samochod (mam do niego kawalek od domu) to nic mi nie jest bo wiem ze jedna ulice tylko przejade i bede, a jak mam sie wybrac na miasto to juz sie zaczyna.. co ta psychika potrafi zrobic z człowiekiem. natomiast skuterem szaleje hahaha i nic mi nie jest.

Odnośnik do komentarza

Ja jestem z okolic Oświecimia a dokladanie z Brzeszcz:) Nie nadanrzam z czytaniem wszystkich postow bo jestem na necie rzadko. U mnie dzisiaj jest masakra nie spalam praktycznie wogole bo moja corka miala prawie 40 stopni goraczki a ja oczywiscie panikowalam ze trzeba bedzie dzwonic na pogotowie:/ale naszczescie o 4 nad ranem jej spadla i zasnelysmy,a o 7 juz byla pobudka jestem nie do zycia.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie dziękuje za polecenie strony * Historia Pewnej nerwicy * przeczytałam opowiadanie,które dało mi do zrozumienia i * Odrealnienie czyli utrata zaufania * Umuwiłam się na wizytę u psychologa.Będzie to moja pierwsza wizyta więć jakbyścię Mogli mi powiedzieć albo przyblizyć najczęściej zadawane pytania przez Psychologa,bo wiadomo nie chce być zaskoczona jakimiś dziwnymi pytaniami z jego strony.Miejmy nadzieję,ze jakoś to będzie.Ale chciałabym wam coś powiedzieć teraz gdy byłam na badaniach załamałam się moim stanem i nerwica uderzyła z podwójna siła-która była a raczej jest dla mnie bezlistosna i cięzko mi się podnieś,kazdy dzień sprawia ból i niechęć do robienia czegokolwiek. Najlepiej to przespałabym cały dzień ale wiem,ze tak nie wolno.W tamte wakację miałam takie same objawy tyle,ze nie wiedziałam o nerwicy i jak się zajełam wszystko zanikło.Do czasu az nie pojawiły się bóle głowy i myśli iz mam guza mózgu.Potem znalazłam to forum i teraz juz wiem,ze to jest Nerwica.Jak wspomniał autor tej wspaniałej strony o walce z nerwicą i jej wyleczeniu.Trzeba zająć czymś umysł i szczerze Wam powiem jak robię coś co lubię,co mnie wciąga zapominam o tej wstrętnej nerwicy i czuję się jak nowo narodzona.Szkoda jednak,ze potem wszystko powraca.Najgorzej mi jest rano wtedy to normalnie wszystko mi jest a szczególnie nierealność i to chyba ze 100% uderzeniem.Dziś znów miałambyć w szkole ale głowa wzięła góre. No cóz ... Dziękuje jeszcze raz za polecenie strony i dzięki za to,ze mogę podzielić się z Wami moimi przezyciami,ze jest ktoś ,kto przeczyta, doradzi, podniesie na duchu.Bez tego forum chyba bym całkiem podupadła na zdrowiu psychicznym.Ale miejmy nadzieję,ze tak źle to az nie będzie.I tak na zakończenie mojego wątku chciałabym jeszcze raz prosić o naspisanie jak wygląda wizyta u psychologa i najczęściej zadawane pytania przez Niego.Zyczę miłego dnia nie zegnam się,bo napewo jeszcze tu wpadnę.

Odnośnik do komentarza
Gość Agniesia

Witam wszystkich. Ja przespałam cała noc bez tabletki. I powiem Wam,że przeanalizowałam sobie moje wizyty z siostrą i faktycznie zawsze mam takie silne ataki. AnitoM. Ja jak byłam u psychiatry to zapytała jak się nazywam,gdzie mieszkam jakie relacje są w moim małżenstwie,jaki jest mąż, o moją rodzine,czy ktos ma nerwice. Takie podstawowe pytania. A potem to trzeba wrzystko opowiedziec co sie robi jak i kiedy to sie zaczeło. Bedzie dobrze trzymam kciuki. Mnie tez boli głowa prawie codziennie,ale u nas teź taka pogoda do niczego,pada i pada deszcz. Ale ja troszkę lepiej się czuje jak niema tych upałów,chociaż kocham lato,no ale cóż...ważne ze samopoczucie lepsze:)

Odnośnik do komentarza

No tak u mnie wręcz odwrotnie nie mogłam w nocy zasnąć gdzieś jakaś podenerwowana byłam czułam jak się trzęsłam i co mi się usypiało to miałam jakieś dziwne zrywy.Masakra normalnie te ziołowe leki w ogóle mi nie pomagają jedynie uspakajają serce.A inne objawy dalej sa. Trochę obawiam się tej wizyty,bo szczerze powiem nawet nie pamiętam jak to wszystko się zaczeło te lęki itd.

Odnośnik do komentarza
Gość karolcia04

Agniesia ja mialam tak czasto bol głowy,szumy w uszach ,i tak jakby cisnienie przechodze od gory do dołu nosa masakra;/ a ja dalej mecze sie z przełykiem mam wrazenie jakby jedzenie mi sie cofało to góy moze to jakis reflusk;/macie czasem tak?to tez przez nerwy ostatnio nic nie jadłąm ijak sie najadłąm to sie zaczeło..ehhh ;( jak dzis wasze samopoczucie? Wiecie co u nerwusów jest najgorsze,to ze jak mamy jakis objaw,to cały czas skupiamy sie na tym obszerze ciała a jak zapomnimy o tym to nic sie nie dzieje,i o co tu chodzi nie kumam!!!!

Odnośnik do komentarza
Gość Agniesia

I przechwaliłam swoje samopoczucie. Trzęse sie w środku jak galaretka,ściska i boli w klatce piersiowej i ciężko sie oddycha. Wzięłam etopiryne to głowa troche przestała boleć,ale to cisnienie koło oczu i nawet mnie bolą,aż źle mi sie patrzy. I jeszcze za uszami mnie boli niewiem czy to nerwobóle bo ja juz dotykam i panika że węzły. Ach samopoczucie do niczego zmiana w sekundzie z dobrego na okropne. Normalnie taka roztrzesiona jestem,że nie wiem czy siedzieć,czy chodzic. A i od razu te myśli do głowy,że coś mi jest. Jeszcze cos mnie pod prawym żebrem uciska,więc sto mysli kłebi sie w głowie.

Odnośnik do komentarza

Witaj,Karolcia ja tez jestem z pomorza,mnie glowa raczej nie boli tylko mam nieraz okropny szumy w uszach u nas tez pochmurno,jestem zamulona ale wole taka pogode niz te upaly,bylam przed chwila w sklepie bylo ok nawet jakies babki zagadali i sobie za chwile przypomnialam ,o nic mi nie jest i zaczela sie jazda my sie same nakrecamy tymi glupimi myslami,czy one nas kiedys opuszcza?

Odnośnik do komentarza
Gość Agniesia

Syla mnie tak poboluje za uszami albo tak nizej takie dziwne uczucie jakby ktos tam pompką pompował. I serce mnie boli ,więc ręka na pulsie nonstop. A wogole do kitu gula w gardle aż naciąga ,czuje jakby mi tam cos stało i dusiło. Wziełam validol więc już sie tak w środku nie trzese. Ale mysli gonią. Posprzątała, ugotowała obiad i chciałam sobie usiąśc zrelaksowac się, to mam k...a relaks z ręka na szyi i natłokiem myśli.

Odnośnik do komentarza

Agniesia, ja zaglądnęłam na chwilę, bo jestem w trakcie stawiania baniek mężowi i czekam aż minie te 15 min. Ucisk w klatce pirsiowej to norma w nerwicy, ja mialam często jak ciśnienie mi się podnosiło, a nawet z tego powodu wylądowałam w szpitalu nz podejrzeniem zawału, a że u mnie w rodzinie matki umierają wszyscy przeważnie na serce, w tym też moja mama, więc....panika straszna jak się coś w okolicy czy w mostku dzieje. A najgorsze jest, żę panikuję nawet wtedy gdy coś koło żołądka się dzieje, bo wiem że u kobiet mogą być nietypowe objawy zawału np. bóle w żołądku i mdłości. Ale Agniesia nie bierz sobie tego czasem do serca i nie panikuj mi tu! wystarczy, że ja panikuję, Ty dużo młodsza jesteś ode mnie.

Odnośnik do komentarza
Gość Agniesia

Baskabaska to mi Pani napisała bo mi niedobrze jak tak uciska. A probuje o tym niemyslec ale niemoge normalnie funkcjonowac przez ten ucis az do gardła mi podchodzi. A ja taka panikara jestem,że cos burknie ,stuknie i ja juz nadsłuchuję wystraszona. Jeszcze mówię to babci,a ona jeju dziewcze idz do dobrego kardiologa,no to ja juz mam dość. A babcia się leczy na serce, a dziadek zmarł na atak serca

Odnośnik do komentarza

A jak ja się dziś podenerwowałam strasznie, dowiedziałam się, że wczoraj zmarła osoba, która mi winna kupę kasy (jak na mnie to dużo) i co ja mam zrobić, jak mi mąż jej nie odda to katastrofa, bo nie leżę na pieniądzach, miała mi już oddać we wrześniu ub.roku i do tej pory mimo, że się upominam, nic się nie dzieje. To dopiero nerwy mam, ciągle o tym myślę, a mąż i syn nie chcą mnie nawet wysłuchać, bo są źli że wogóle jej pożyczałam i muszę sama to piwo wypić.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×