Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Kasia8703

Też mam czasem to dziwne uczucie nie bycia soba ale tylko wtedy gdy jestem sama w domu zaczynam panikowac bo nikogo nie ma i odrazu mysl kto mnie uratuje jak mi sie cos stanie np zemdleje i wlasnie wtedy ogarnia mnie ten dziwny stan jak bym to nie ja była.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich :) Brał może ktoś lek lerivon ? przepisał mi go moj psychiatra, pierwsze 4 dni po pol tabletki czyi 15mg pozniej mam brac juz cała 30mg zauważyłem u siebie silne pocenie sie i dużą chęć na jedzenie do tego sucho w ustach do tego biore jeszcze nurotop 300mg pozdrawiam wszystkich co cierpią ;/ i nie poddawajmy się

Odnośnik do komentarza

Witam.. mam na imie bartek mam 24lata.. Moje leki zaczely sie po stwierdzeniu ze strace wzrok.. Mam mroczki przed oczami.. Wyczytalem na internecie ze moze mi sie siadkowka odklejac i takie inne pierdoly.. Gdy poszedlem do okulisty bylo wszystko ok przy mojej wadziew wzroku.. Po jakims czasie dopadlo mnie ze mam goza muzgu i zaczelo sie.. Zawroty glowy.. Bol glowy.. Nudnosci.. W nocy drentwieja mi palce.. Mialem pobierana krew.. Ob mocz itd w porzadku lekarka przepisala mi witaminy i jakies tabletki na jspokojenie ale nic nie pomagaly wybralem sie na wlasna reke do neurologa.. Popukal mloteczkiem itp i stwierdzil ze nic zabardzo nie widzisz... Ale dal mi skierowanie na rezonanas.. Glowy... Termin na grudzien mam dopiero.. Czy tyle wytrzymam?? W niepewnosci...

Odnośnik do komentarza

Kochani nie wiem czy wybrałam dobre miejsce, ale chciałam was prosić o przeczytanie mojego przypadku, bo utrudnia mi to normalne funkcjonowanie mam 23 lata, od 4 lat dojeżdżam na studia do Krakowa z Tarnowa to 70km. Pociągiem(srednio 3razy w tygodniu) od 2 lat pracuje jako barmanka w weekendy wiec się nie wysypiam. 29.04.2011 zdażył mi się pierwszy jak ja to nazwałam "atak", wstałam rano o 6 gdyż jechałam na zajęcia do Krakowa-pociągiem. Czułam się dobrze, po gorącym prysznicu poczułąm ze kreci mi się w glowie, moje oczy i glowa byly ciezke-czulam się zmeczona, stwierdziłam ze to może z glodu, zjadlam sniadanie wypilam slodka herbate i przeszlo. Poszlam na pociag, czekając na peronie poczulam ze slabne, ciezkie oczy, glowa, lekki szum w uszach- w pociągu do tego doszlo kolatanie serca, goracy pot na plecach, mroczki przed oczami, czulam ze zaraz zemdleje. Na najbliższej stacji wysiadlam i czekałam 40 minut Az mi przejdzie. W tym czasie dostalam dreszczy, było mi bardzo zimno, czulam ze swiat wokół wiruje. Pojechałam zaraz do ośrodka zdrowia, cisnienie było ok., EKG tez,wczesniej mialam robione badania ogólne tez były w porządku poza cukrem który wyszedl troche za niski. odeslali mnie do domu, kazali odpoczywac, duzo jesc, przebywac na Świerzym powietrzu i zgłosić się w poniedziałek na wizyte do lekarza prowadzacego. Lekarz ogolny zlecil powtorne badanie cukru-który wyszedl w dolnej granicy oraz jonogram z którego sod wyszedl w dolnej granicy. Dostalam tez skierowanie na Holtera i Echo serca. Caly tydzień czulam się oslabiona, tak jakbym nie była w swoim ciele, serce tez bilo szybciej. W piątek założyli mi Holera czulam się wtedy swietnie. W sobote po ściągnięciu Holtera "atak" się powtórzyl- kolatanie serca, szum w glowie, uczucie ze swiat w kolo jest dziwnie odlegly, zawroty glowy, duszności, drzenie rak a potem drgawki-po 40 minutach przeszlo a za niecala godzine znowu to samo. W poniedziałek odebrałam wyniki od kardiologa wyszla arytmia-co podobno jest przyczyna moich dolegliwości-biore tabletki od 3 dni czuje ze serce się uspokaja, bo przez caly wcześniejszy tydzień walilo jak oszalale. (piore jeszcze magnez, potas i kwasy omega3) Ja jednak każdego dnia czuje się zmeczona, nawet zaraz po przebudzeniu- czuje się jakbym nie była w swoim ciele. To z upływem dnia przechodzi i najlepiej czuje się wieczorem. Wczoraj "atak" był znowu-u fryzjera, tylko słabszy-ciezka glowa, szum w glowie, takie jakby niedopasowanie do otaczającego swiata, lekkie drgawki, potem goracy pot na plecach, nie było kolatania serca-caly czas rozmawiałam z fryzjerem i to mi pomoglo, bawiłam się rekami żeby nie myśleć, zaraz po wyjsciu zjadlam cos wypilam herbate i stopniowo zaczelam się czuc lepiej. Chciałam was zapytac czy nie uwazacie ze te objawy mogą mieć tez podloze psychiczne? Boje się teraz sama jeździć pociągiem gdyz wydaje mi się ze jak cos mi się stanie to nikt mi nie pomoze. W sklepei nagle czuje ze robi mi się goraco i slysze szum w glowie, na przystanku to samo. Najlepiej czuje się w domu, bo wiem ze jak się cos zacznie dziac to będę mogla się położyć i to przeczekac. Nigdy nie mialam czegos takiego, niegdy tez nie zemdlałam. Ale przynudzilam, wybaczcie, ale od 2 tygodni praktycznie siedze w domu i nie wiem co robic.... 

Odnośnik do komentarza

Hej, nie martw sie ja mam to samo. Wyjście do sklepu to tragedia...robi mi sie słabo i mam wrazenie ze zaraz zemdleję...2 dni temu uderzyłam sie w głowe i oczywiście wmówiłam sobie że mam jakiegoś krwiaka czy cos innego...od tamtej pory nic nie jem z nerwów. To jest straszne dlatego rozumiem co piszesz. Wybieram sie do jaiegos psychologa i nie mogę sie zebrać...ooooch

Odnośnik do komentarza

No niestety ja tez tak mam... Chorujemy wszyscy na to samo.. Tez nie chce mi sie w to uwierzyc.. Tak jak bysmy nie byli soba.. musimy znalesc dobrego psychiatre.. ja mam do tego bole glowy.. Brzuch tez czasami nawala.. Walczmy:)

Odnośnik do komentarza

A brzuch mi też nawala, wymiotuję i ogólnie to jestem specjalistką od robienia mi się słabo...boje się czasami wyjść do ludzi bo mam wrażenie jakbym była obok albo pod wpływem jakiegoś środka- jakieś takie zamotanie. Nie potrafię tego dokładnie sprecyzować...

Odnośnik do komentarza

Witam znowu pisze tutaj byłem u psychiatry dostałem leki ktore mam brac caly czas tzn minimalnie 4 miesiace bede je musiał bra poczytałem o nic hi mam wachane uczucia boje sie przez 3 ty leki beda nasilone jeszzcze bardzije potem zostanie to uspokojone i bedzie ok ale boje sie ludzie opisuja tam ze bylo jeszcze gorzej jeden typ pisal ze po tych lekach zwariował i ledwo go wyciagneli z tego ze lęki to pikus przy tamtym co mam robic boje sie

Odnośnik do komentarza

A ja dzisiaj bylam u lekarza rodzinnego,bo tak mnie potwornie glowa boli,ze szok,tak mi rwie czaszka od pary dni przez caly dzien,ze juz nie da sie tego wytrzymac bolu slabo sie robi jakbym miala sie przewrocic.Psychiatra przepisal mi ostatnio Coaxil,ktory pije 2.5 tygodnia ale wydaje sie mi ze nie dziala wogule na mnie.doktorka powiedziala,zebym pila go dalej.dala mi skierowanie do neurologaze jak chce to zebym poszuksala sobie gdzies na kase chorych tylko uprzedzila,ze nie sa chetni dawac skierowania na tomografie glowy.,ja chodze ale prywatnie do neurologa i mam skierowanie na tomografie ale nie poszlam bo 350 zl bym musiala placic.ale teraz to juz musze isc bo juz nie daje rade z ta glowa,tylko,ze teraz do neurologa kolejki metrowe,potem na tomografie tez i za 2 msc bym ta tomografie zrobila.jak zaplace to tydzien sie czeka na badanie i sama nie wiem co robic.Doktorka,mowi,ze napieciowy bol glowy to jest z jakimis przerwami,a czy od nerwow moze 4 msc bolec glowa non stop codziennie,c

Odnośnik do komentarza

To mamy ładnie przechlapane wszyscy...musimy jakoś to przegonić!!!! ja czasami jak robię to co lubię, nie myślę że może mi się zrobić słabo to czuję się nawet dobrze tzn. nie mam lęków i w miarę jakoś funkcjonuję...

Odnośnik do komentarza
Gość martaaa123

Tak iza.. tylko najgorsze jest jak miejsce albo coś przypomina ci te okropne chwile..kiedy laczysz sobie miejsce z objawami.. i wtedy błedne koło - lęk przed lękiem .. ah jakby tak wrocic pare lat wstecz.. i inaczej wszystkim pokierowac, nie dac sie na samym poczatku.. to jak uraz psychiczny, trzeba o nim zapomniec zeby normalnie zyc. a my ciagle pamietamy o nerwach, wiemy ze to one a boimy sie o wlasne zycie.. smutne to :( ja to chyba zawsze bede pamietac o tym poki to mi nie przejdzie, zawsze kazda nowa sytuacje-prace,wyjazd,cala przyszlosc bede rozpatrywac czy cos mi bedzie czy mi nie bedzie, jak sie bede czuc.. a jakbylo sie *zdrowym* szlo sie bez zawahania wszedzie i bylo dobrze, niczego sie człowiek nie bał.. ja musialabym miec z rok spokoju zeby zapomniec.. ale wydaje mi sie ze i tak chodziloby mi to po glowie i balabym sie ze wroci :(

Odnośnik do komentarza
Gość martaaa123

Doradzi mi ktos cos co mam zrobic z ta wycieczka? musze potwierdzic wyjazd czy jade i wplacic kase, mam na to 3 dni a ja nie wiem co robic - jechac czy nie jechac ..... nikt nie wie nawet ze sie waham wszyscy mysla ze jade ;( i wypadaloby zebym pojechala bo to w ramach szkoly, waznej lekcji.. ale ja sama przez 2 dni bez bliskiej mi osoby nie wytrwam tam ;/ tam nikt nie zna problemu, gdy mnie cos dorwie ( wiem ze to blad juz wysnuwac sobie takie rzeczy ale ja nie umiem z tym wygrac.. ) nie bede miala sie do kogo zwrocic o pomoc, obudzic kogos w srodku nocy i powiedziec ze sie zle czuje, bede sie trzesla na lozku jak galaretka ( jak wczoraj wieczorem cos mnie dopadło :| moze to juz podswiadomie ta wycieczka.. ) i nici ze snu a kolejny dzien trzeba zwiedzac.. dalekie wycieczki maja byc.. i do tego powrot caly dzien autobusem, ja poprostu czuje ze nie dam rady, nie jestem jeszcze na tyle odwazna zeby sie posunac tak daleko, inaczej gdy jade z chlopakiem na wakacje - on zna problem, zawsze do niego moge sie zwrocic o pomoc, zeby posiedzial ze mna gdy nie moge spac, zajmie mnie czyms, pogada, przytuli i zawsze moge powiedziec ze chce wrocic bo sie boje, moge bez wyrzutow obudzic go w srodku nocy a tam kogos obudze i powiem posiedz ze mna sluchaj bo ja sie strasznie boje nie wiem czego? ;/ jeszcze mnie wywioza na pogotowie... do tego samochod - nim sie moge w kazdej chwili zatrzymac jak bedzie mi zle a autobus co chwile to nie sądze.. wszyscy beda na mnie patrzyc jak na jakas.. ;/ ta cała wycieczka to dla mnie dodatkowy stres, znowu wszystko sie we mnie nabuzuje i bedzie mi potem miesiacami wychodzic .. jestem bezrdadna, nawet psychoterapeuta nie chce mi pomoc :( jeszcze dzis go spytam.. ma ktos jakies pomysly ? ;/ głupio mi sie izolowac od grupy ale ja naprawde nie czuje sie na tyle silna zeby sie bawic w taki wyjazd.. juz impreze klasową opuscilam, tez mialam jechac a nie pojechałam, kasa przepadła.. koszmar po prostu :(

Odnośnik do komentarza
Gość martaaa123

Odpada zabranie kogos bliskiego ze soba bo po 1 nie mozna po prostu a po 2 jakbym wziela to dziwnie tak, co oni by sobie pomysleli.. 2 pomysl mojego taty to po prostu przyznanie sie co mi jest jednej zaufanej osobie,ze mam nerwice i boje sie jechac, czy by mi pomagala tam.. ba tylko pytanie czy ona jest zaufana.. tych ludzi znam TYLKO 9 miesiecy. boje sie ze opowiem jej moja historie ona moze powiedziec ze jej przykro itp a gdy mnie nie bedzie wypapla wszystko wszytskim i juz w ogole bede spalona... a ja nie chce zeby ktos wiedzial.. oni owszem wiedza ze cos mi jest dziwnego czasem, ze sie zle czuje ale ja gadam ze porobilam badania i jest ok a serce daje mi sie we znaki, i kazdy mysli ze to od tego :( ale i tak juz patrza na mnie jak na poparzona, gdy siedze na klasowce i sie ruszam na lewo i prawo to sie smieja, albo ze po prostu w miejscu nei umiem wysiedziec ;/ ze jstem nadpobudliwa.. ja dziekuje, nie bede nic nikomu mowic...

Odnośnik do komentarza

.Najgorzej to jest z moja glowa.Dzisiaj dzwonilam i pytalam o neurologa na kase chorych i do msc bym musiala czekac na wizyte i nie jest pewne ze dalby mi skierowanie na tk glowy,nie chca dawac.Wiec zadzwonilam do szpitala i zapytalam ile musze czekac na tomografie,ze prywatnie chodze do lekarza na srode dala mi termin juz.350 zl musze zaplacic,kurcze mam tyle wydatkow co potrzebuje kasy,a ta glowa mnie tak rwie w czasce dzisiaj juz cala glowa ze juz nie daje rady,ciagle wydaje sie mi ze juz umieram,zachwinie rownowagi mam jakies do tego.Musialam leciec szybko jeszcze na badania,bo potrzebna kreatynina wynik i tsh.pielegniarka mnie jeszcze dobila,ze moze jaki wylew mialam..ale mnie pocieszyla.

Odnośnik do komentarza
Gość krzys22

Marta jak Ty tak cały czas intensywnie o tym już myślisz to co dopiero będzie na tej wycieczce ? Ja na Twoim miejscu nie jechałbym bo , na pewno jeszcze w życiu będziesz miała bardzo dużo takich okazji ,tylko ze już będziesz wyleczona i będziesz się cieszyć takim wyjazdem... :) A na razie to na pewno dla Ciebie będzie mega stres no i ataki nie ma co się oszukiwać , wiec po co się dodatkowo męczyć (wiem to po sobie ) . pozdro

Odnośnik do komentarza

Czesc wszystkim wczoraj mialem jakis dziwny i nie typowy napad lęku byłem z dziewczyna i zaczołem sie zastanawiac czy nie zwariowałem i czy ona na prawde jest obok mnie oczywiscie była ale tak nad tym rozmyslałem a po 2 jak zasypiałem i zamykałem oczy bardzo duzo myslałem tlumaczyłem sam sobie rozne rzeczy itp tak samo jak ledwo zamknołem oczy jak bym o czyms myslał ale jak otwierałem oczy nie pamietałem o czym wogule ma ktos z was podobnie odpiszcie bo zaczynam sie martwic strasznie

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich. Marto, Jeśli chodzi o te wycieczke to sa dwa scenariusze. Pierwszy, ze pojedziesz, ale bedziesz UMIALA ZGÓRY SIE ZGODZIĆ NA KAŻDA NAJGORSZA DLA CIEBIE OPCJĘ( że opadnie Cię lek, ze sie ośmieszysz, ze wezwą pogotowie i wszyscy się dowiedzą to, co tak bardzo teraz skrywasz przed innymi), bo wiem z mojego doświadzenia, że tak może być, zwłaszcza, gdy siejesz w głowie takie myśli o jakich piszesz.Wtedy-przy odrobinie szczęćia, jeśli naprawde w pełni ZAAKCEPTUJESZ NAJGORSZA DL:A SIEBIE MOŻLIWOSC, podswiadomośc może się uspokoić i przestanie Cie straszyć.Ale musiałabyś wprowadzic z grubsza w swój stan psychiczny przynajmniej dwie osoby.Kogoś z nauczycieli i jakąś koleżanke, która bylaby odbok Ciebie.To byłyby Twoje koła ratunkowe. Drugi scenariusz to taki, ze wycofasz się z tego wyjazdu, nie patrząc na tzw*falszywy wstyd*, bo jeśli nie jesteśmy do czegoś gotowi, to nie ma co na siebie napierac.I wtedy musisz poszukac sobie jakiegoś terapeuty, podjąc tez autoterapię ( jest mnóstwo książek, informacji na te tematy w internecie). Na wątku *Z nerwicy się wychodzi* znajdziesz posty osób, które na swój sposób poradziły sobie z objawami ( ale przeglądaj ten wątek od początku, gdyż tam ich jest najwięcej). Oczywiście zrobisz jak zechcesz, ale ja doradzałabym Ci wycofanie się z wyjazdu , jeśli nie czujesz się na siłach zrobić tak jak Ci doradzam w pierwszym scenariuszu. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witam Was wszystkich.Moje objawy zaczęły się w lutym tego roku podczas gdy chorowałam na grypę.Do tej pory jestem ciągle zmęczona ,senna,mam poczucie słabości i tego ,że zaraz zemdleję.Najbardziej jednak dokucza mi kołatanie serca ,drżenie ciała- zwłaszcza rano.W nocy budzę się zlana potem ,tętno wysokie i te drżenia...Przez to wszystko nie mam apetytu a co za tym idzie chudnę.Robiłam badania krwi ,byłam u kardiologa i jest ok, a ja cały czas się żle czuję.W związku z tym mam do Was pytanie ,czy nerwica może dawać takie ciągłe objawy.Przez ten okres było kilka takich dni gdzie czułam się dobrze. Jestem załamana ,nie mam siły nic robić.POWIEDZCIE CZY TO NERWICA????

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×