Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Niedawno dopiero przeczytałam o tym Inozytolu, więc jeszcze go nie zażywam, ale łykam podwójne dawki wit B (PAX + NUTRIMAX) jest tam kompleks witB oraz wit D3, osobno kwasy omega3 w każdej postaci i jest znaczna poprawa uważam zwłaszcza jeśli chodzi o drętwienia i mrowienia, niepokój. Na serce bardzo mi pomaga woda z solą na czubku łyżeczki, widać mam niedobory potasu, nawet magnez mi tak nie pomaga jak sól:).

Odnośnik do komentarza

Witam!ja z nerwicą zmagam się od 8m-cy!wcześniej miał to mój tata-co mnie strasznie dziwiło, pytałam czym on się denerwuje bo przecież nie ma ku temu powodów!Długo nie trwało i poznałam to na własnej skórze!zaczeło się latem od operacji wyrostka robaczkowego, wkrótce po tym zaczęło się i wszystko dookoła sypać.dziś czuje się z tym fatalnie, boje się że to ch....rne uczucie nigdy nie minie!Nie potrafię usiedzieć chwili na miejscu, każde jakieś drobne ukłucie budzi przerażenie i chęć gnania czym prędzej do szpitala!To jest bezsensowne!Byłam już u tylu specjalistów że trudno mi wyliczyć nawet byłam u wróżki która zapewniała mnie, że prócz nerwów nic groźnego mi nie dolega.prosiła tylko o badanie tarczycy!zrobiłam badanie tsh i okazuje się być w normie ale na usg wykazało pojedyńczego małego guza!Co prawda ja zawsze byłam panikarą ale nie do tego stopnia!w dzień jest w miarę w porządku- najgorzej wieczorem-trzęse się jak galaretka, zimno mi a zwłaszcza w ręce a bez ziółek to nie zasnę!życie z nerwicą to nie jest życie!!!!

Odnośnik do komentarza
Gość martaaa123

Ja wlasnie widzialam juz w necie ten inozytol 500 mg a bierze się dwie tabletki czyli 1000 mg to akurat na stres bo takto wystarzy 400-800 a przy stresie wiecej, mam nadzieje ze moze jak to sie pobierze, te nerwy sie troche uspokoja:) co do soli na serce to pierwsze slysze? jaki potas? sól to przeciez chlorek sodu ;> i z tego co wiem, nie jest najlepsza na uklad krazenia..

Odnośnik do komentarza
Gość martaaa123

Tak sie zastanawiam tez, czy bylyby jakies interakcje miedzy xanaxem a tym inozotylem? czy jak to sie tam nazywa.. bo cos w tym organizmie go naszym jest ale nie tak duze dawki jakbym brała. a xanax tez dziala na uklad nerwowy.. wie ktos moze?

Odnośnik do komentarza

Tak, chodzi o sód właśnie, moja pomyłka. Skojarzyłam z gastrolitem w którym jest chlorek sodu ale i chlorek potasu. Ale mi o sód tutaj chodzi. Sód wpływa na stan pobudliwości komórek nerwowych i kurczliwość mięśni. NADMIAR oczywiście powoduje nadciśnienie.

Odnośnik do komentarza

Wiecie co, tak mi siebie i Was szkoda. Co za cholerstwo się przyczepiło do nas? Wiadomo, że są gorsze choroby, ale ta jest taka podstępna, paskudna i co najgorsze wypala nas psychicznie. Bo nawet jeśli przez jakiś czas jest poprawa, mimo to towarzyszy nam lęk, że znowu nas złapie i czy to nie przypadkiem cisza przed burzą...:/ Już brak mi sił...

Odnośnik do komentarza

Wiecie co, tak mi siebie i Was szkoda. Co za cholerstwo się przyczepiło do nas? Wiadomo, że są gorsze choroby, ale ta jest taka podstępna, paskudna i co najgorsze wypala nas psychicznie. Bo nawet jeśli przez jakiś czas jest poprawa, mimo to towarzyszy nam lęk, że znowu nas złapie i czy to nie przypadkiem cisza przed burzą...:/ Już brak mi sił...

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich, Pierwszy raz weszłam na to forum i jestem zaskoczona, że tyle osób ma z tym problem, do niedawna myślałam, że jestem z tym sama, że jestem inna, gorsza, słabsza. Elipso, też się nad tym zastanawiam, czy to kiedyś mija? Nawet leczone? Czy to już jest jak uzależnienie? Zostaje z nami na całe życie? Jeśli chodzi o moje objawy, to głównie dotyczą one stresowania się pracą, nieprzespanych nocy, bólu w klatce piersiowej i przede wszystkim wymiotów. Nie mogę sobie z tym poradzić, łapie mnie coś takiego w pracy i muszę się zwalniać do domu. Idę niedługo na gastroskopię, żeby wykluczyć ewentualne inne przyczyny, ale jeden lekarz mi powiedział, że najprawdopodobniej *wyrzyguje stres* :). Myślałam o psychologu, ale łudzę się jeszcze, że sama sobie z tym poradzę. Poza tym terapia jest niestety kosztowna. Czy ktoś z Was ma może jakąś radę na te wymioty? Albo jakąś technikę żeby taki napad stresu opanować? Trzymam za nas wszystkich kciuki. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Afraid ja też zdecydowanie Ci polecam psychologa! ;D Ja myślałam, że psychiatra bardziej mi pomoże niż psycholog, ale się myliłam. Babka nawet specjalnie mnie nie słuchała, tylko wybiórczo wyłapywała te mniej ważne dla mnie sprawy i oczywiście dostałam receptę. Za to psycholog naprawdę bardzo mi pomaga! ;) Po 1 możemy w ten sposób poznać swoje mechanizmy i dojść do źródła problemu, a poza tym jest to osoba bardzo obiektywna, która nie raz słyszała o podobnych problemach i *trzeźwym okiem* spojrzy na całą sytuację i udzieli Ci wiele cennych wskazówek. A poza tym można sie tam poprostu wygadać, bo moja rodzina i znajomi po pewnym czasie byli znudzeni moim ciągłym narzekaniem ;-))

Odnośnik do komentarza
Gość martaaa123

Jula a widzisz. Jak ja poszłam do psychologa to on skierowal mnie do psychoterapeuty bo on PODOBNO ma wieksze znajomosci w leczeniu nerwic, ze to psychoterapia potrzebna bla bla blaa, ze on sie dluzej uczyl wiecej wie, jakies głupoty mi pieprzyla, ze z nerwica to nie do niej, a jakos na poczatku bylam u psychologa. Widocznie sie bała hahahah, albo jej sie nie chciało zwyczajnie..Teraz chodze do tego psychoterapeuty, ale nie wiem, mam mieszane uczucia. On tylko zadaje pytania ja odpowiadam, np *o czym by pani chciala dzisiaj porozmawiac?* no ok spoko mozna sie wygadac i to jest plusem ale jakos nic poza tym nie czuje;/ moze mi podsunie jakis pomysl czasem, wyłapuje z moich wypowiedzi pewne rzeczy i wgłebia sie w to, ale wydaje mi sie ze z nerwica nie ma tu nic wspolnego;/ bardzo bardzo bardzo rzadko mowi mi o mechanizmach jakie kieruja wtedy człowiekiem, czy w ogole na czym nerwica polega, jakos mi tak brakuje czegos, chcialabym zeby dawal mi rady wskazowki a on nic;/. Jak bylam kiedys u psychologa to i testy mi robiła jakies, i co wazne chciała wywolywac u mnie stany ktorych sie bałam, żebym umiała je razem z jej pomocą pokonywac, nie bac się ich. a tu nic, totalne zero.. a tych lekow od psychiatry nie biore, piernicze.. jak ma byc mi gorzej to ja dziekuje, nie pojde w ogole na nastepna wizyte.

Odnośnik do komentarza

Powiedzcie mi jak sobie właśnie radzicie, z chodzeniem do szkoły, do pracy...? Czy Wasi wychowawcy/przełożeni znają Wasz problem? Ja zastanawiam się nad tym by powiedzieć o tym, co mi dolega dla swojego pracodawcy. Już dłużej nie mogę się spóźniać, brać wolnego, jest mi strasznie z tego powodu wstyd, głupio się czuję ciągle mówiąc, że *dziś znowu źle się czuję, przyjdę później*. Ta choroba jest straszna. nigdy wcześnirj nie wyobrażałam sobie, że takie świństwo może się uczepić człowieka...

Odnośnik do komentarza

Jula trzymam kciuki.Ja od samego rano czuje sie beznadziejnie glowa mnie piecze jakby paliło sie w niej,oddychac nie moge,ciezko w klatce piersiowej,jakby mi na niej ktos siedzial,uczucie jakbym zaraz miala zasłabnac i wogule uczucie jakby mi krew nie przeplywala,tragedia.Dzisiaj ide do neurologa z ta glowa,bo juz nie da sie zniesc tego uczucia palenia,juz raz bylam z ta glowa kazala zrobic badanie dna oka i pole widzenia ide z tymi wynikami,ale pewnie wszystko ok bedzie.

Odnośnik do komentarza

Swojego czasu miałam takie same pieczenie głowy, na samym czubku, ale przeszło. Robiłam rezonans i mnóstwo innych badań i wszystko okazało się być OK. Ja tak samo dziś od rana mam wrażenie, że zemdleję. Kiedy stoję mam wrażenie, że kiwam się na boki. Już nie wiem czy to tylko wrażenie, czy tak jest naprawdę. Boję się zamykać w łazience, boję się coraz większej ilości rzeczy. Kiedy pisaliście tu, że boicie się jazdy autobusem czy chodzeniem do szkoły, nie wyobrażałam sobie, jak to możliwe, a teraz to samo zaczyna się u mnie. Zamiast być lepiej, robi się coraz gorzej...

Odnośnik do komentarza

Karola teraz jest najlepszy moment zeby sie z tym zmierzyc! Ja przez ten strach przez 2 m-ce nie wychodzilam z domu! Nie mozesz sie temu poddac ! ;) Twoj organizm bedzie teraz swirowal, ale musisz to pokonac! Bo to tylko nerwica daje ci takie objawy. Z Toba na pewno wszystko jest w porzadku. I w to musisz wierzyc zeby tego strachu nie *rozniesc* na wszystkie dziedziny zycia. Ja poglebialam sie w tym i stracilam przez to duuzoo cennego czasu! ;) Trzymam kciuki za Ciebie! Nie daj sie! ;))

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×