Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość zuzanna777

Hej Wszystkim !!! jutro idę na imprezę to znaczy powinnam iść ale już dzisiaj czuję lęk przed pójściem tam co mam zrobić zeby poczuć się lepiej dzisiaj drugi dzień jak wzięlam mozarin jestem przymulona bardzo

Odnośnik do komentarza
Gość zuzanna777

Dzisiaj dzień imprezy a ja caly czas się zastanawiam czy iść narazie wszystko się we mnie trzęsie dzisiaj trzeci dzień jak wziełam mozarin może to ten lek tak na mnie dziala? do wieczora jeszcze trochę czasu trzymajcie za mnie kciuki !!!

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich. Zuzanno moge Ci podpowiedzieć sposób z jakiego sama korzystałam.Nauczyłam sie zgadzać z góry na najgorsza dla mnie opcję, ze może byc dobrze albo źle i AKCEPTOWAŁAM to, czego nie mogłam uniknąć. Taka nasza wewnetrzna zgoda na najgorsza dla nas opcję sprawia,m ze nasza straszycielka PODŚWIDOMOŚC uspokaja się, taka zgoda wytrąca jej straszak z ręki.Masz mało czasu do wyjścia, nawet nie wiem czy przeczytasz tę moją odpowiedx, ale jeśli masz jeszcze trochę czasu, mozesz wejść na watek *Z nerwicy sie wychodzi* i przeczytać kilka z postów zamieszczonych na poczatku watku.Może znajdziesz w nich jakies rady do zastosowania na szybko. Ja udzieliłam tej rady jednej z kolezanek z forum, która miała wyjśc za mąz i nie była w stanie sobie wyobrazić, jak sobie poradzi. Skorzystała z tego sposobu wyobrażenia sobie z góry najgorszej dla siebie opcji, zaakceptowała ją a potem miała troche takiego wewnętrznego luzu na którym mogła bazowac..Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość Endoraaam

Witam.Mam 25 lat.Moje dolegliwości to pojawiający się od czasu do czasu tępy rwisty ból z lewej strony klatki piersiowej przechodzący od pachwiny aż do lewej nogi nad kolanem.Jest to ból przy którym cała lewa strona mnie kuje i mam wrażenie drętwienia.Czuję ostry dyskomfort ,dodatkowo ból nasila się przy oddychaniu.Oddech przy tym mam bardzo płytki.Czasem ten ból jest tak mocny (szczególnie w nocy kiedy zasypiam) że łapię ataki paniki które kończą się zazwyczaj zaaplikowaniem sobie tabletki Xanax.Od ponad roku choruję na niedoczynność tarczycy i leczę ją.Wyniki mam bardzo dobre więc lekarze rozkładają ręce i sugerują aby przyczyny nie szukać w chorej tarczycy.Odwiedziłem również laryngologa który stwierdził że krtań mam w porządku, kardiolog wykonał EKG, dokładnie osłuchał i powiedział że serce mam bardzo zdrowe i moje dolegliwości w 100% nie są powiązane z sercem, nie było żadnych choćby małych podstaw aby zrobić jakieś dodatkowe badania.Byłem również u neurologa który po ponad 30 minutowym badania stwierdził u mnie *nadpobudliwość mięśniową* przepisał mi Mydocalm dwa razy dziennie, Lorafen 2 razy dziennie.Mydocalm z początku nawet pomagał ale już niestety nic mi nie daje.Lorafen z kolei totalnie mnie otumania i usypia.Nie wiem już co to może być, badania krwi mam zawsze w normie,cholesterol itp wszystko super, kwintesencja zdrowia, lekarze rozkładają ręce i sugerują nerwicę ale czy aby na pewno ??? Szczerze mówiąc mam dość, staram się żyć bezstresowo i nie mam jakiś mocnych powodów do zmartwień a mimo tego ataki co jakiś czas mam.Wygląda to tak że zaczyna się od małego dyskomfortu z lewej strony po czym mam ostre bóle które czasem utrudniają chód.Później takie ataki utrzymują się w lżejszej lub mocniejszej formie przez od 3-5 dni.Czy ktoś ma podobnie ? czy to może być nerwica ? Jakim cudem takie coś może się ze mną dziać skoro jestem w 100% zdrowy ?

Odnośnik do komentarza

Witam.. Dawno mnie tu nie było. Cieszyłam się, bo już było lepiej. nie powiem ze zadnych objawów, bo czasem tam panikowałam przez coś ale potem starałam się jakoś wmówić sobie że to wytwór mojego umysłu :) właściwie to nauczyłam się z nią żyć. Mój chłopak bardzo mi pomaga.. Ale mam kłopoty na studiach ostatnio straszne :( nie opuściłam się w nauce, nic z tych rzeczy.. może troche rzadziej chodziłam na zajęcia ale po prostu miałam pecha :( teraz próbuje się poprawić, wykładowcy są różni więc wiadomo jak to jest.. od tego semestru też nowa grupa więc stres dodatkowy. no i zaczęło się.. od ponad tygodnia mialam problemy z pecherzem..dostałam jakieś leki i chyba jest lepiej ale pojawily sie problemy z jelitami. Od zawsze mialam zaparcia ale czasem jakies bóle mam i to dosc mocne :| to wszystko jeszcze da sie jakoś wyleczyć ale to, co przeszkadza mi najbardziej to problemy z przelykaniem ;/ nie wiem czy to moze byc objaw nerwicy.. Mieliście też tak? pojawilo sie to po raz pierwszy jakies dwa tyg temu ale przeszlo a od wczoraj mam gorzej.. jem niby normalnie ale czuje jakby się blokowało tak powyzej mostka i strasznie wolno przechodzi przez przelyk. Straszne uczucie ;/ a ja już jak zwykle nie wiem czy to moze objawy jakiegos guza, raka itp. Czy iść z tym do lekarza ? Czy po prostu czekać aż przejdzie ? Tylko nie pójdę w *takim stanie* do szkoły ;/ boje się ze zaczne się dusić nagle ;/ Możecie coś doradzic? Pozdrawiam wszystkich nerwicowców !!

Odnośnik do komentarza
Gość zuzanna777

Witaj ewaa13 ja też pojechałam na impreze i była naprawdę bardzo udana ale za to wczorajszy dzień spędziłam cały w łóżku a dzisiaj chodzę podminowana wszystko się we mnie trzęsie i od rana znów mnie mdli, kiedy te paskudne dolegliwości miną to ja juz sama nie wiem

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich. Linnka, objaw o którym piuszesz i te z jelitami wchodza w taki zestaw objawów nerwicowych.Myślę, ze Twój błąd polegał na tym, ze nie wzięłas się za newrice tak na full.Troche nad sobą popracowalas, objawy poluzowały. Podłoze nerwicy stanowią najczęściej jakies wyparte, stłumione emocje, przezycia zalegające w nas, z którymi musimy się zmierzyć, zrobic z nimi porządek. Podam Wam link na super artykuł, w którym znajdziecie informacje jak sie nauczyc panowac nad myślami i dzięki temu nad emocjami :psychologia.przebudzenie.net/8-kontrolowanie-emocji.html. Oczywiście mozesz dla swojego komfortu poradzić się lekarza, ale spróbuj tez poszukac dobrego terapeuty, bo jesli zaczniesz sama pracowac nad wyjściem z nerwicy zajmie Ci to o wiele więcej czasu. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość karolcia04

Witajcie Kochani ...Od niedzieli w zeszłym tygodniu walcze z przeziebieniem wysoko goraczka i w ogole zdycham..od piatku na antybiotyku...Powiem wam ,ze znów wychodzi nerwica... Po tej paskudnej chorobie wyszły mi wezł chłonne i juz zaczeąłam sie filmowac do tego krew z nosa leci z osłabienie... Mam do was pytanie czy macie tak,ze wracacie wspomnieniami do tych czasów gdzie było dobrze,i to wam poprawia humor? ja wracam do wspomnien z mojego porodu 2 lata temu i od razu sie usmiecham,tak bym chciala cofnac czas...

Odnośnik do komentarza
Gość martaaa123

Linka ja mam tak samo, raz słabiej raz mocniej... ze normalnie mam skurczony przelyk gardlo, ze jak przelykam to czuje jak to ledwo co przechodzi , tak samo z piciem. no ale co, trzeba nie myslec o tym masz iles lat tyle zyjesz na tym swiecie i juz pewnie zjadłas ponad 10 milionow posilkow w calym zyciu i nic sie nie dzialo to po prostu nasz wytwor wyobraznia cos sie tam zblokuje a my juz zwracamy na to uwage,myslimy o tym i to zaczyna dusic coraz mocniej. i tak w kolko.. ja nie wiem jak to zrobilam ale przezylam 3 dni w szkole w tym w sobote 12 godzin w szkole bez tabletki! :D no ale zobaczymy co dalej:) napadały mnie rozne rzeczy ale starałam sie nie zwracać uwagi i nie wyolbrzymiac tego i przeszlo :D

Odnośnik do komentarza

Linnka21- rozumiem, że te problemy z przełykaniem wystąpiły całkiem niedawno i dosyć niespodziewanie? Mogę Ci powiedzieć, że moje problemy z przełykaniem zaczęły się prawie rok temu i to praktycznie z dnia na dzień. Dla mnie był to koszmar, bo ja nie mogłam zupełnie nic przełknąć, nawet miałam problemy z piciem wody i przełknięciem małej tabletki przepisanej przez lekarza na uspokojenie. Ale jak widzisz piszę to w czasie przeszłym, najgorszy okres trwał może ok. 1.5 tygodnia. To może teraz śmiesznie zabrzmi, ale znacznie poprawiło mi się po wizycie u lekarza, z którym wyraźnie się pokłóciłam, gdy próbował mi wmówić że wszystko sobie wymyślam żeby nie chodzić do szkoły, wyszłam od niego trzaskając drzwiami po nie małej kłótni. To był ostatni lekarz u którego byłam, bo później było coraz lepiej. Dzisiaj jem normalnie, chociaż powiem szczerze że nie mogę zjeść zbyt dużo na jeden raz. zuzanna777 i ewaa13- fajnie, że udały się Wam imprezy. Ale to prawda, na drugi dzień człowiek nie czuje się zbyt dobrze, może to przez alkohol i natłok wrażeń, nie mam pojęcia. Czy komuś udało się zdać maturę z nerwicą? To jest dla mnie przerażające.

Odnośnik do komentarza
Gość martaaa123

Julia, ja zdałam. nie wiem jak to zrobiłam, ale zdałam ja nawet dobrze.. mialam atak lęku podczas pisania pracy z polskiego... nie wiem ale nagle poczulam sie zle i zaraz panika bo nie wyjde bo musze to napisac bo nikt mnie stad nie wypusci wszystkich innych rozprosze jak zaczne panikowac ze sle zle czuje itp itd ale mowie sobie kurde tylko raz mam ta szanse musze to napisac! i napisałam jakos hehe. jak zaczełam robic test bylo ok, ale kiedy zabrałam sie za pisanie pracy to zrobilam sobie 2 minutki odpoczynku i wtedy gdy głowa myslami nie zajeta to zaraz mi cos bylo. no ale jak powiedziałam, minelo.. tak samo bylo z reszta.. wiesz masz czym głowe zajac to i nie myslisz.. zajelam sie i jakos przeszlo chociaz na mate chyba brałam xanax ale nic to nie dalo to na reszte juz nie brałam. na ustnej to mialam taki stres ze nie pamietałam o nerwicy! haha mowie Ci zajmiesz swoje mysli i jakos to pojdzie. bedzie dobrze;)

Odnośnik do komentarza

Witam Zuzanna777! Wczoraj jak pisałam źle się czułam głowa i byłam jakaś ledwo żywa , jak by wypompowana i rozdrażniona.Dziś też jakaś nie swoja co raz mię coś łapie .Ja przy tej nerwicy odchorowuje na drugi dzień imprezy po balu mojego syna też złe się czułam . Zuzanna a ty jak z alkoholem ? Juuulia ja od czasu jak mam nerwice wo gule nie pije alkoholu pod żadną postacią mam jakiś wstręt ,wcześniej też nie piłam tylko okazjonalnie a teraz sama nie wiem co się stało czy to od nerwicy .

Odnośnik do komentarza
Gość martaaa123

Jak bym czytała o sobie. kiedys to jak wypilam to na 2 dzien jakos obojetny był mi kac hehe a teraz nawet on daje mi powody do obaw... na sylwestrze jak wypiłam to na 2 dzien zreszta tfu na 2 dzien caly tydzien po prostu odchorowywałam, w głowie mnie cisnelo ze myslalam ze cos mi sie stanie, takie to bylo dziwne, ze teraz boje sie nawet okazjonalnie napic. zeby nie bylo tego samego..

Odnośnik do komentarza
Gość martaaa123

Ewo, mi sie nerwica zaczela od problemow ze zdrowiem. podejrzewano u mnie padaczkę skroniową - silne uczucie deja vu, sztuczny świat jak we śnie, nie chodziłam po gruncie tylko płynełam nad nim, dzwieki docierały do mnie jak z podziemi, a to wszystko bez utraty przytomnosci, to byl szok, ochlapywałam twarz wodą bo myslalam, ze to jakas smierc po mnie przyszla, bez kitu. takie 3 pozadne ataki mialam bardzo dawno bo 7 lat temu, jakos mi minely nieprzywiazywałam wagi do tego, wiecie wtedy to sie jeszcze nie myśli tak dogłębnie jak człowiek ma 13 lat.. lekarze tez nic nie stwierdzili takiego. no ale jakos ponad 2 lata temu, cos mi bylo nie tak, zle, niedobrze, od razu wiedzialam ze to TO. te ataki nie były akie jak kiedyś, bardzo mi je po prostu przypominały i bałam sie, że to wszystko wróci.. pierwsze 2 zdarzenia odsunełam od siebie mowie sobie zmeczenie pogoda.. ale jak złapało mnie 3 raz to sie zaczela panika, nie wychodzenie z domu i tysiac innych dolegliwosci, i tak czas zleciał do dzis:)

Odnośnik do komentarza
Gość arek369

Witajcie, Mnie też chyba dopadła nerwica. Czytając Wasze wpisy widzę swoje objawy. Blokada w gardle, kołatanie serca, spięty splot słoneczny, mdłości (najgorzej jest rano), częste wymioty - zwłaszcza po śniadaniu, ogólne zmęczenie i apatia... Idę dzisiaj do internisty, zażywałem przez kilka dni Persen i owszem, nieco pomagał, jednak to nadal nie było to, czego bym sobie życzył. I niby da się z tym wszystkim normalnie żyć, na uczelni idzie mi bardzo dobrze, w pracy (która doprowadziła mnie do tego fatalnego stanu, aż w końcu ją olałem) szło mi dobrze, ale szefostwo miałem nienormalne i nadal nie mogę odzyskać swoich pieniędzy, i w ogóle jakoś nie mogę narzekać na samo funkcjonowanie i codzienne życie, ale ten brak apetytu i ciągłe zmęczenie to jakaś tragedia, zwłaszcza, że jestem szczupły a ostatnio znowu schudłem jakieś 2kg.. :(

Odnośnik do komentarza

Haje. Jestem nowy i chcialbym do was dolaczyc tzn. miec *tylko* nerwice. Od dwoch miesiecy dzieje sie cos zlego z moim cialem. Pierwszy miesiac to oslabienie, zawroty glowy, biegunki, brak apetytu, dretwienie lewej nogi w czasie chodzenia, strach przed smiercia. Drugi miesiac to pogorszenie-ciezkie, calodzienne bole glowy, trudnosci w staniu i chodzeniu, drzenie nog, trudnosci w utrzymaniu rownowagi, dlugie godziny strachu przed smiercia, brak koncentracji. Od dwoch tygodni jest troche lepiej ale doszly teraz nowe niepokojace objawy-sztywnosc jezyka, ust, szczeki. Czasem ciezko mi sie mowi i wymawia niektore wyrazy. Lekarz stwierdzil ze to nerwica lecz ja mu nie wierze. Zapisal mi lorazepam ale nie chce go brac gdyz czuje ze przyczyna lezy w moim ciele. W piatek mam tomograf. Moje zycie juz lezy w gruzach. Musialem rzucic prace, plany o podrozach...Moze to nerwica, przemeczenie a moze cos gorszego czyli sm. Objawy sm i nerwicy moga sie pokrywac wiec zazdroszcze wszystkim tym ktorym badania wyszly ok. Na razie badania krwi wyszly ok i lekarka na ich podstawie wykluczyla sm bo opad jest ok a w takim stanie powinny wyjsc nieprawidlowosci. Wiem ze chciala mnie pocieszyc bo sm czasem ustala sie droga wykluczania innych chorob. Jesli ktos z was mial lub ma podobne problemy szczegolnie z mowieniem prosze niech napisze. Ja juz jestem pewien ze to sm i mysle jak siebie zabic zanim ta choroba zabije mnie. O szczesliwi ktorzy macie nerwice...

Odnośnik do komentarza

Witam prawie 3 miesięcznej przerwie, którą wykorzystałem na bieganie po lekarzach. Wykonałem badania RMI kręgów szyjnych - OK (jedynie naczyniaki na kręgach piersiowych w wielkości 8 i 12 mm, które nie maja wpływu na moje objawy), TK głowy bez kontrastu bez uwag. Czyli wszystko OK i tu należałoby się cieszyć. Ale nie to byłoby zbyt proste. Przez ten okres miewam bardzo często parastezje całej lewej strony ciała (z bólem w łokciu) oraz lekkie uczucie ucisku na lewej skroni. Ogólnie przyjąłem , że mam nerwicę - walczę z nią - ale marna jest to walka - ciągle wraca sprawa - pytanie co jest powodem w/w parastezji. Wraca obawa przed chorobą a wszczególności przed sm. Wszyscy w moim otoczeniu twierdzą , że mam nerwicę i tłumaczą mi , że można z nią wygrać ale trzeba walczyć. Żadne badanie nie wskazuje na chorobę neurologiczną. Ale ja ciągle wracam w tamten kierunek. Kolego - ratownik medyczny i nie tylko bo i neurochirurdzy u , których doglądałem zdjęć z badań obrazowych, twierdzą , że mam nerwicę.Oby mieli rację - nie wiem jak walczyć co robić? Domownicy i znajomi z otoczenia moja już mnie dość a ja ciągle szukam w nich oparcia (potrzeba wygadania się) - jest ciężko. Ale pokornie mnie słuchają. Co robić? Ubłagać lekarz rodzinnego i poprosić o skierowanie na RMI głowy. Coś mi tutaj nie gra? Jest już późno ale mimo to składam wszystkim kobietkom wytrwania w chorobie i życzę zdrowia, A jak kiedyś będzie spadała gwiazda aby zdążyły wypowiedzieć sobie życzenie i aby się spełniło. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×