Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Hej bezsilny. Przepraszam że od razu nie odpisałam, ale po prostu jestem załamana i nie mam siły na nic. Dzięki też drugiemu koledze, moldy, za słowa otuchy. Ja jestem teraz całkiem pozamiatana. Poszłam dziś do szkoły tylko na jedną godzinę, napisać test i powiedziałam do siebie że wszystko mam gdzieś, wyszłam ze szkoły i pojechałam do domu, i teraz siedzę i piszę tutaj. Stało się tak nie do końca przez nerwicę, czuję się nadal beznadziejnie po studniówce, to wszystko dlatego że on w ogóle się do mnie nie odzywa, tak jakby mnie w ogóle nie było, jakbym nie istniała, powietrze. Czuję że to przez to że zauważył jaka jestem naprawdę. Jest mi bardzo przykro z tego powodu. Nie mogę sobie darować że weszłam w to wszystko przed wakacjami, wiedziałam przecież że kiedyś to się wyda, zwłaszcza że chodzimy do jednej szkoły, na zajęcia no i na wspólne imprezy. Myślałam wtedy że może mam szansę i że dam radę, nie dałam. Teraz chodzę po tej szkole i jedynie chcę zapaść się pod ziemie. Nie chciałam żeby tak wyszło. Bezsilny zazdroszczę Ci pani psycholog, że potrafi Ci wszystko wytłumaczyć i uspokoić. A co do tego co się dzisiaj u Ciebie wydarzyło, nie przejmuj się, wiadomo że one tak od razu nie ustąpią, dobrze że wyszedłeś tylko do toalety a nie np. w ogóle zrezygnowałeś. Tu też możesz śmiało widzieć pewien sukces i jakoś wykorzystać go na przyszłość. Zawsze jak źle by nie było, to za chwile ustępuje. Ja miałam kiedyś taki czas, że trudno mi było usiedzieć na lekcjach, to było w maju jak starszy rocznik miał matury, i wtedy ta myśl że mnie to czeka za rok tak nakręcała, że tak jak już napisałam wcześniej trudno mi było usiedzieć. Ale wiesz co jest w tym pocieszające? Że nigdy nie wyszłam. I że nic mi się nie stało. Leżałam też wtedy w szpitalu, bo nie mogłam nic przełknąć. Myślałam że już z tego nie wyjdę, ale wyszłam. To trwało bardzo długo, całe wakacje i jeszcze potem długi czas. A teraz jem normalnie, i już nie mam tych myśli że się np. uduszę. Piszę to żeby Cię jeszcze bardziej zmotywować, że wszystko pod tym względem może się udać. Czasem się zastanawiamy co jeszcze możemy zrobić żeby było lepiej, a często może właśnie nic takiego nie trzeba robić, trzeba po prostu wstać z łóżka, umyć zęby, ubrać się i korzystać z dnia. Bezsilny myślę że może Ci się udać.

Odnośnik do komentarza

Witaj Juuulia bardzo mnie poruszyły Twoje posty, jesteś jeszcze młodą osobą jak rozumiem czeka Cię niedługo matura i niestety dopadła Cię nerwica. Ja mam 26 lat i jak zdawałam maturę jeszcze nie wiedziałam co znaczy mieć nerwicę. miałam jakieś jazdy z sercem bóle tylko ale lekarz ogólny i wtedy zrobił ekg i powiedział że nawet bez tego ekg jest pewien że nic mi nie jest. zaczęło się niedawno także w spokoju mogłam skończyć studia i inne szkoły byłam bardzo ambitna dużo robiłam i nie zastanawiałam się nad tym co teraz uniemożliwia mi funkcjonowanie. ze swojej perspektywy bo też miałam podobne przeżycia co Ty w liceum mogę Ci powiedzieć że skoro ten chłopak tak Cię traktuje to wcale nie znaczy że przez to że zauważył nerwicę bo bądź pewna gdyby mu na Tobie zależało to starałby się Ci pomóc a nie Cię lekceważył. teraz nie przejmowałabym się tym ale wiem że w Twoim wieku niestety przejmujemy sie takimi sprawami potem zrozumiesz że nie było to warte Twojego smutku. na Ciebie gdzies tam czeka prawdziwa miłość tak jak na mnie czekała w wieku 23 lat, a wcześniej zastanawiałam się nad tym że mnie to chyba nikt normalny nie pokocha bo zawsze byłam odmieńcem:) Także głowa do góry:) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

mam pytanie! czy wy wszyscy macie tak,ze wkręca wam się myśl jakaś w głowę i cały czas w was siedzi ? ja tak mam i nie potrafię normalnie funkcjonować :( wszystko mi się wtedy wydaje ze robię to po raz ostatni :( moja myśl to taka,ze umrę zaraz. nie daje sobie z tym rady:(

Odnośnik do komentarza

Hej ja mam tak że codziennie myślę że robię coś po raz ostatni np. widzę męża, dziecko, rodziców, oglądam film, i tak mi wszystkiego wtedy żal że za chwilę cos może mi się stać np. z sercem i rzeczywiście coś się dzieje jakaś panika albo złe samopoczucie zazwyczaj jest mi niedobrze, a fakt ciągłego leżenia albo siedzenia sprawia że mam małą zdolnośc wysiłku i koło się nakręca,

Odnośnik do komentarza

Witam Chciałbym Was zapytać czy macie też takie ataki jakby ścisków żeber, potem ciężko oddychać...co drugi dzień mam atak częstoskurczów...już miałem mnóstwo badań. Jedynie na EKG dwa razy uchwycono te dodatkowe uderzenia serducha.Miałem raz Holtera ale dawno i chyba powtórze teraz. Zawsze po tym jest strasznie jakiś zmęczony oddechu złapać nie moge i mi ogólnie słabo. Biore bisocard 2,5mg ale nie moge potem jakoś np szybkie chodzenie mnie strasznie męczy i potem ledwo łapie oddech. Czy macie podobne problemy przy tych nerwicach? Pozdrawiam Kris

Odnośnik do komentarza

Vanhelsing - ja też mam napady duszności i częstoskurcze, w sumie męczy mnie to często, uczucie niepokoju w sercu.... masakra, jak wchodze po paru schodach to szok! ale u mnie to na bank zero kondycji! ;/ aż boje się ćwiczyć, bo wtedy to mam masakre, serce o mało mi nie wyskoczy! ale musze to przełamać! Dziś mam straszny dzień! aż się tego nie spodziewałam! pierwszy raz miałam dziwne uczucie w głowie (jakieś mrowienie, wrażenie że odlatuje) przy ataku paniki, a atak był wogóle nieuzasadniony! szok! ja już mam dość! postanowiłam sobie że jak zakwitnie mój storczyk to będe zdrowa, a dziś zakwitł ... a tu jest tylko coraz gorzej ;((((((((( ALE DAM RADE! WSZYSCY DAMY RADE ZAWSZE I WSZĘDZIE!!!!!!!!! ;)))))))) I TYLKO TO MNIE POCIESZA, ŻE JESTEŚMY SILNI! ale czasem żałuje że jesteśmy istotami rozumnymi!!!! bo to nas zgubiło! ;)

Odnośnik do komentarza
Gość zuzanna777

Hej wszystkim!!! Minął kolejny dzień naszego życia, jednym trochę lepiej drugim trochę gorzej ale minął. No i nadal jesteśmy wszyscy-dzięki naszej sile, wytrwałości i wsparciu jutro też będziemy i może nawet będzie lepiej. Pozdrawiam i życzę kolorowych snów!!!

Odnośnik do komentarza

No ja ćwiczę bo mam kłopoty przy okazji z kręgosłupem. Ale jak robię spacer i zacznę szybciej to potem łapie mnie taka zadyszka i ściskanie żeber że prawie musze przysiąść...albo mocno zwolnić. Nie wiem może ten BISOCARD tak też działa na mnie. Potem wracam do domu i juz mi ręce latają jestem cały rozdrażniony i spanikowany.Głowe mi ściska jakby takie odrętwienie itd.Uspokoić sie nie moge...MASAKRA!!!Biore Kalms ale to chyba nic nie działa albo trzeba zjeść z 5 na raz?D tego czasem mi pomaga Tetraratio które mam na kręgosłup.Rozluźni mnie i jest w miarę. Często mam że po jedzeniu łapią mnie częstoskurcze i takie zatrzymywanie serca (może to jedno i to samo) - uderzenie dodatkowe chwila odstępu i zaczyna bić ponownie.A mi od razu ciepło i sie zaczyna...Już powoli mam dość. Badań przeszedłem tyle że chyba mało kto tyle miał. W następnym tyg mam psychiatrę bo juz mi głowa wysiada.

Odnośnik do komentarza

Vanhelsing ja miałam temperaturę 37,3 przez jakieś 2 lub 3 tygodnie ,lekarz dał mi leki ale nie pomagały ,sama zauważyłam że rano mam normalną a w ciągu dnia podwyższoną tak się nakręciłam że co chwila mierzyłam,jak wróciłam z pracy do domu uspokoiłam się była ok,u mię myślę że było to nerwowe .Co jest z twoim kręgosłupem,jakie ćwiczenia wykonujesz też mam coś z kręgosłupem. Tetraratio co to jest ?Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witaj Ewaa13 Tetraratio rozluźnia mięśnie przykręgosłupowe a przy okazji trochę uspokajająco działa. Ja mam kręgozmyk w lędźwiowym 13mm wypukliny w 3 miejscach w lędźwiowym... i jakieś dehydratacje w czterech dyskach w piersiowym...i problem z szyjnym na poziomie c5-c6-c7....wypukliny zniesiona lordoza... I jeszcze po tym wszystkim mam teraz depresje...nerwice...(chyba) Moje GG 4082678 Możemy porozmawiać spokojnie.

Odnośnik do komentarza

Hej vanhelsing79 ja tez od roku mam takie zatrzymywanie się serca i nagle znowu bije, miałam badania i nic nie wiem, nic mi nie wykryły, jak miałam ekg to tez to miałam bo czułam i nic nie wyszło, to jest straszne, nie wiem co to jest, właśnie do niedawna miałam takie ze tzry razy dziennie, potem miesiąc spokoju, dali mi tylko propranolol na ataki tachykardii tętno powyżej 100, i nic poza tym, psychiatra stwierdził nerwicę jak powiedziałam ze mam takie zatrzymywanie się, i szybkie tętno, to jest straszne, i jak biegałam to po biegu mi się to pojawiło to przestałam biegać od roku mam ataki codziennego umierania nikt mi nie wierzy, wszyscy się uśmiechają jak mówię ze serce mi stanęło i tyle. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Ja też muszę się zgłosić do psychiatry znowu bo wtedy nie chciałam brać leków mimo zapewnień że objawy przestaną mnie męczyć i z tego wyjdę chodząc do niej, ale z tego co w internecie szukałam na temat tych zatrzymywań serca, to włąsnie tak jak mi psychiatra powiedziała że nerwica jest, dużo osób ma takie problemy, to podobno norma przy nerwicy, ja kiedyś też tak miałam w syt trudnych czułam ten ścisk że aż dech zapiera ale nie skupiałam się nad tym tak jak teraz. Teściowa mi mówiła że często to ma ale nie zwraca już na to uwagi. także się trochę uspokoiłam. chociaż myślę co to może być i się nakręcam, boję się bardzo.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Hrabinka ja też tak myślę:) niestety Kochana i ja dziś miałam tak poszłam z Mamą do miasta, dziecko zostawiłam Tacie, i masakra była, do większych sklepów nawet nie wchodziłam, czułam ścisk w gardle, Kochana niepokój zawroty w sklepach innych ble, wrażenie że się przewrócę, a jak wchodzę po schodach to jest tragizm moja mama mnie wyprzedza a ja jak staruszka, zero kondycji, dziś wyszłam na spacer pierwszy raz od tygodnia czułam się jak w innym świecie jak pijana:) ale mam nadzieję że wyjdzie w końcu słońce bo tej nerwicowej burzy w sercu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Witam:) Częstoskurcze... skąd ja to znam... Masakrują mnie od dawna. W ogóle wszystko mnie ostatnio dołuje. Cały czas coś mi dolega. Już sama nie wiem czy to się w końcu poprawi. Vanhelsing79,temperatura jak się podnosi to normalne, przy stresie zawsze idzie w górę, więc nie masz się czym martwić:) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Cześć Julia. Julka nie przepraszaj mnie, bo ja się nie gniewam, wiem że niekiedy nie ma na nic siły ;) Nie załamuj się tym koleżką, jesteś wrażliwą i wartościową osobą skoro on tego nie widzi to jest głupkiem i nie jest ciebie wart. Sory za może zbyt mocne słowa, no ale z tego co piszesz tak go oceniam. Nawet jeśli zauważył *jaka naprawdę jesteś* i tego nie akceptuje, to może i lepiej dla Ciebie, bo po co masz pakować się w jakiś poważniejszy związek skoro, później nie otrzymasz zrozumienia? I pamiętaj on nie jest ostatni, na pewno znajdziesz sobie kogoś prędzej czy później komu zaufasz i ten ktoś cię zrozumie. Pamiętaj masz dopiero 18 lat. Jeśli kolega będzie robił jakieś problemy, napisz ;) zjawię się tam u was w szkole i zrobię z nim porządek ;p Nie zastanawiałaś się, aby skontaktować się z jakimś terapeutą czy psychologiem? Do psychiatry to raczej Ci nie polecam uderzać od razu, bo wpieprzy leki i myśli, że to załatwi sprawę, a tak przecież nie jest. Przy następnej wizycie *-Panie doktorze dalej to samo!!!* I cyk dawka w górę i tak do oporu. A psycholog to inna bajka, pogadasz trochę cię wypyta, no i oczywiście coś doradzi. Nie ma się czego wstydzić. Zastanów się nad tym. Teraz żałuję, że rodzice nawet na siłę mnie nie zaprowadzili, pewnie teraz dalej chodziłbym normalnie do szkoły, pewnie z trudnościami, ale bym chodził. A tak doszło do tego, że na lekcjach nie potrafiłem wytrzymać i po prostu nawiewałem. Nie chcę się dalej zagłębiać, bo tym właśnie się wszystko zaczęło. Najgorszy okres w moim życiu, totalne załamanie. Na szczęście dzisiaj jest już o niebo lepiej i w dużej mierze zawdzięczam to pani psycholog. Dzisiaj dość dziwny dzień miałem, znowu jakiś taki ospały chodziłem. Obudziłem się o 10, ale byłem taki zmęczony (nie wiadomo po czym) padłem i do 14 spałem jak zabity. Później trochę się pobłąkałem po domu, w miedzy czasie trening, kumpel wpadł na chwilę, wyszliśmy do baru i tak do teraz. Jutro jadę po materiały do miasta, bo mały remoncik pokoju zaplanowałem więc dzień zagospodarowany. Zbliża się termin imprezy 18stkowej i trochę mnie to zaczyna już przerażać, ale powinienem dać radę, trochę mnie jeszcze nakręcił ten wczorajszy *cyrk* w poczekalni, hmm, ale cóż zrobić...

Odnośnik do komentarza

Witam ! Choruję na nerwicę serca od ponad roku i wszystkie objawy jakie tu opisujecie miałem i miewam jeszcze czasem.Prócz ataków paniki bez powietrza (tak to nazywam) prawie co dziennie mam ściśnięte mięśnie,wszystko mnie boli ale jakoś żyję.Pamiętajcie że to wszystko robi Wasza psychika !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! WBIJCIE SOBIE TO DO GŁOWY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Powiem Wam że nie raz przekonałem się o tym a wyglądało to mniej więcej tak. Oglądam sobie film,wiercę się jak oszalały i myślę o sercu,że coś nie tak,że źle bije,że zaraz stanie a tu kuje a tu nie i tak w kółko.Powoli zaczynam się dusić i kręci mi się w głowie.Po chwili atak paniki i umieranie gotowe ! Wtedy czym prędzej schodzę z tapczana i zaczynam coś robić ( u mnie jest to gitara elektryczna) biorę do łap i gram,myśląc o muzyce i o tym co aktualnie gram.I co? atak jak ręką odjął..Znów żyję i jest dobrze. Powiem Wam że psychika to ludzka jest fenomenalna.Człowiek sobie coś wkręci i ma to co sobie wkręcił !! :) szkoda że nie ma tak z rzeczami codziennego użytku bo wkręcił bym sobie np że mam dużo pieniędzy,patrzę do portfela a tam kupa forsy hehe GŁOWA DO GÓRY,DA SIĘ Z NERWICĄ ŻYĆ ! A PAMIĘTAJCIE ŻE TA CHOROBA PRZECHODZI.ZNAM DUŻO LUDZI KTÓRZY Z TEGO WYSZLI WIĘC DLACZEGO MY MIELIBYŚMY Z TEGO NIE WYJŚĆ ? PRZECIEŻ NIE JESTEŚMY GORSI.TRZYMAJCIE SIĘ !

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×