Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim. Mam 18lat, nerwice i za tydzień studniówkę. Zaczynam panikować. Jak myślę o tym to zaczyna walić mi serce. Zaczynam wątpić czy dam radę zatańczyć poloneza przed tak dużą publicznością, na dodatek z partnerem z którym kiedyś osobiście byłam, a teraz nie mam zbyt dobrych relacji. Jak mogę opanować ten strach i przeżyć tą noc nie robiąc nikomu obciachu? :/

Odnośnik do komentarza

Witaj Asie. Z historii tego męzczyzny, który wyszedł z nerwicy: moja-nerwica .republika.pl przytocze Ci pewien fagment z tekstu pt.*Czego się boisz ?* Dobre myśli tworzą dobre uczucia, a złe myśli złe uczucia i w drugą stronę - uczucia kierują myśli w określonym kierunku. A wiesz o tym doskonale, bo twoje napięcie lękowe nieustannie i brutalnie pcha cię w kierunku obsesyjnych myśli (scenariuszy zagrożenia). "Strach ma wielkie oczy" - jakże znakomicie opisuje to zbiorowa mądrość naszej kultury w tym przysłowiu. Wynika z tego prosty wniosek: NIE CHCESZ SIE BAC to nie twórz strasznych wyobrażeń. To swoich wyobrażeń się boisz, a nie rzeczywistości. Rzeczywistość jest beznamiętna. To ty dodajesz jej emocji! Oczywiście to wszystko łatwo powiedzieć, a trudniej zrobić. Szczególnie gdy napięcie lękowe jest tak potężne i zalewa cię strasznymi myślami. Nie możesz ich po prostu odwrócić. Uzyskanie pełnej kontroli nad myślami w ogóle nie jest wykonalne. Ale też nie o to chodzi. Odwracanie myśli za wszelką cenę, zwłaszcza w panice przed tym co będzie gdy się nie uda, przyniosłoby odwrotny efekt. Zbudowałoby tylko dodatkowe napięcie. Kluczem jest akceptacja i spokojne racjonalne tłumaczenie sobie tego co się dzieje. Bo podlegasz skrajnie nieprzyjemnym uczuciom, ale same w sobie są one niegroźne. Takie myślenie buduje uczucie uspokojenia i jest możliwe nawet w czasie ataku paniki. Sprawi, że będzie lżejszy. Nie opieraj się panicznie gdy uczucia pchają w jakaś stronę. Nie kop się z koniem ;). Daj tej fali płynąć. Unoś się na niej swobodnie. Zastosuj wręcz zasady judo. Jak pchają to ciągnij! Zaakceptuj najgorsze, a okaże się, że najgorsze nie jest wcale tak straszne! Obserwuj jak twoje myśli i wyobrażenia wpływają na twój nastrój. Co ci pomaga, a co nie. Sam znajdziesz najlepszą drogę. Po to by zyskać choćby niewielki wpływ i przez akceptację choć trochę stępić ostrze mrocznej wyobraźni. Wejść w ten sposób w pętlę wyzdrowienia. --------------------- Hiob powiedział : CZEGO SIĘ BAŁEM , TO PRZYWOŁAŁEM. Ja sobie dodałam cos takiego : CZEGO SIĘ NIE BAŁAM, TEGO NIE PRZYWOŁAŁAM. Gdy zaczęłam sie skupiac TYLKO NA RADOŚCI, MIŁOŚCI, ZDROWIU itd.niezaleznie od myśli i leków jakie nadal były w mojej glowie, po jakimś czasie zaczęło sie w głowie robić lepiej.Myśli pozytywne zaczęły być w centrum mojej głowy, a negatywne pomału były spychane na peryferie umysłu.To podobnie jak z listą przebojów. Przebój ( czyli lęk) jest na szczycie listy, dopoki sie nim fascynujemy( gdy jest ciagle puszczany, spiewany ), gdy traci na atrakcyjności spada na coraz nizsze miejsca na liście. Tyle rad jest podanych na tym watku, ale musicie je zacząć wprowadzac w Życie, bo naprawde szkoda czzasu na nerwice, na trwanie w niej.Ale bez osobistej pracy, bad soba, bez takiej autoterapii , to się nie uda.ozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Hej wszystkim :) Tez mam ta przypadlosc .Fala uderzen goraca i serce wali jak oszalale raz szybciej raz wolniej !Mialam robione ekg wyszlo dobrze i badana krew tez wyszla dobrze :)Nie wiem czy zrobic tez echo serca ?Jak myslicie .Macie tez bole klocie serca i po prawej stronie klate piersiowa.Ja mam czesto takie lekkie bole raz serca raz po prawej stronie nie raz sa mocniejsze nie raz slabsze.Lekarz kazal mi brac magnez b6 2 razy dziennie i polikardonox i nic wiecej .Proszę o jakies porady,bo się bardzo boję ze długo nie pożyje :)dziekuje :)

Odnośnik do komentarza

Tak mam takie różne bole serca itp szybkie uderzenia potem wolne i na zmianę, Zamieranie serca itp. dziś jak pisalam znowu pogotowie, lekarz mówił ze ok a ja teraz sama dopatrzyłam się czegoś w tym ekg i nawet nie wierze już lekarzowi który stwierdził ze ekg jest ok i nie widzi zadnych wskazań do echa serca. tylko psychiatra nam pozostaje niestety i terapia. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich. Na Wasz uzytek przytaczam ze strony :moja-nerwica.republika,pl fragmenty odnoszace się do Waszych objawów, które moga Wam wyjaśnic pewne sprawy Podniesienie rytmu serca Zdecydowana większość osób w czasie nerwicy odczuwa podniesienie rytmu serca, którym towarzyszy wrażenie palpitacji, "walenia" serca, "wypadania" pojedynczych uderzeń (naprawdę są to dłuższe przerwy miedzy uderzeniami, tak się czasem zdarza), pulsowanie tętnic, lekki ból w klatce piersiowej. Te objawy są szczególnie nieprzyjemne w nocy gdy organizm powinien być wyciszony. Mięsień serca jest niezwykle potężny i potrafi radykalnie zwiększyć swoje działanie jeśli potrzeba. W czasie wysiłku bez problemu osiągamy 130-150 i nawet do 200 uderzeń na minutę zależnie od wieku i wytrenowania. Celem podniesienia rytmu serca jest zwiększanie dostarczania substancji odżywczy do dużych mięśni, które są szczególnie istotne w przypadku zagrożenia. -------------------- azując na fakcie, że panika nie prowadzi do groźnych konsekwencji Roger Baker rozwinął, i z pozytywnym skutkiem stosuje u swoich pacjentów, metodę wyjścia z nerwicy zwaną "Kognitywnym Unieważnieniem" (ang. Cognitive Invalidation). Kognitywnym, czyli świadomym, myślowym. Metoda ta polega na zinternalizowaniu faktu bezpieczeństwa ataków paniki, czyli nabrania wewnętrznego przekonania, że panika nie ma żadnych złych konsekwencji. Takie przekonanie równa się zanikowi (unieważnieniu) strachu przed kolejnymi atakami, czyli mówiąc krótko wyzdrowieniu z nerwicy (nawet jeśli sporadyczne i płytkie ataki paniki mogą się zdarzać w chwilach stresu). Osoba stosująca tę metodę świadomie stopniowo wykracza poza swoją strefę bezpieczeństwa i poddaje się bez żadnych warunków wstępnych atakowi paniki aż do jego naturalnego zakończenia budując w ten sposób przekonania o jego niegroźności. W toku terapii pojmuje, że cała panika to "papierowy" tygrys, którego nie warto się bać. Taki proces zajmuje kilka miesięcy, nawet do roku, (zdarzają się też szybkie wyzdrowienia). W jego trakcie napięcie lękowe spada i choć zdarzają się kryzysy ostatecznie znika całkowicie. Osobiście identyfikuje się z tą terapią, gdyż w zasadzie jest to jakaś odmiana tego co mi pomogło - zaakceptowania uczuć strachu i nie walczenia z nimi, przy jednoczesnym ciągłym poszerzaniu strefy bezpieczeństwa. W trakcie swojej terapii przeżyłem kilka mniejszych i większych najść paniki, którym w coraz mniejszym stopniu ulegałem (w sensie utraty nadziei i wycofania się w popłochu) i przekonałem się, że rzeczywiście są całkowicie niegroźne i zawsze mijają. W tym sensie mogę powiedzieć, że unieważniłem swój strach przed nimi. Może to zrozumienie było kluczem do wyzdrowienia, a akceptacja i racjonalizacja tylko drogą do niego? Tego nie wiem. Niewątpliwie unieważnienie strachu przed paniką bardzo pomaga. Może pomóc i tobie. --------------------------- Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Asie25 dzięki za odpowiedz mi lekarz około 2 lat temu też przepisał propranolol miałam bać w razie kołatania.W tym roku lipiec sierpień tak mię wzięło że myślałam umieram,przez parę dni siedziałam w domu nie dałam rady nic zrobić a czułam się jak stara baba(moja teściowa śmigała) a ja jak wrak.Trzy razy jeździłam na pogotowie w ciągu tych 2 miesięcy,na przełomie września października byłam w szpitalu badania,morfologia,prześwietlenie płuc,zatok,zęba,ekg,EEG,tomografia kręgosłupa, hormony tarczycy,usg wątroby,tarczycy ,borelioza ,dno oka,i jakieś jeszcze.Miałam wyniki dobre ,tylko w kręgosłupie jakieś zmiany,mam prace stojącą więc się nie zdziwiłam .W szpitalu przepisali mi Pramolan 50mg ,mój lekarz rodzinny mówił mi wcześniej że to nerwica ,ale ja nie chciałam wierzyć i sama brnęłam w te koło bardziej się nakręcając swoimi myślami o chorobach. JA też mierze sobie puls 70 80 i sama się łapie że nakręcam się.Co sądzicie o tym leku ,czy ktoś z was go brał???

Odnośnik do komentarza

WITAM WSZYSTKICH! Kochani jesli chodzi o palpitacje serca i wszystko co z nim zwiazane-to tak jak już wcześniej pisałem-jest to normalne w nerwicy..NIE ZAMARTWIAJCIE SIE;)Ja tez mialem tachykardie(tetno powyżej 120 uderzen),kołatanie,niemiarową prace serca...do tego stopnia ze potrafilo mnie to obudzic.Serce potrafilo tak mocno bic,ze nawet nie kładłem się na lewej stronie.Serce dokuczało do momentu kiedy przestalem zwracac na nie uwagi.Dolegliwości zwiazane z ukl.krążenia moga byc spowodowane brakiem MAGNEZU I POTASU.Sprobujcie przyjmowac regularnie MAGNEZ+B6 i pijcie SOK POMIDOROWY,raz dziennie..a efekt moze byc zaskakujacy!Mi osobiscie bardzo to pomoglo..dolegliwosci minely bez powrotnie!BEDZIE DOBRZE!TRZYMAM KCIUKI! POZDRAWIAM

Odnośnik do komentarza

Witam, może Wy mi pomożecie.. Mam 19 lat. Podejrzewam u siebie nerwicę lękową, aczkolwiek nie jestem przekonana czy aby na pewno. Moje objawy są takie: od jakiegoś czasu, podczas kładnięcia się spać po chwili zaczyna pojawiać się ucisk w klatce piersiowej. Wtedy czuje się jakby ktoś siedział mi tam. Jestem zmuszona spać na boku. Niestety w tej pozycji też pojawia się ucisk, lecz jakoś potrafię zasypiać. Oprócz tego pojawiają się u mnie drętwienia palców, naprawdę dziwne uczucie, od czasu do czasu mam także napady strachu, czuję się wtedy jakbym zaraz miała dostać zawału i zaraz umrę. Oddycham wtedy głęboko. W tym momencie nie potrafię spać, kolejną noc z rzędu. Chciałam zasnąć na boku, lecz nie potrafię przez dziwne pieczenie lewego boku. Próbowałam zasnąć na plecach i na drugim boku, lecz bezowocnie, gdyż te dziwne pieczenie nadal się utrzymuje. Będę wdzięczna za jakąkolwiek pomoc.

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich. Ewo, ja tez na moim watku o wychodzeniu z nerwicy zamieściłam posty Colina.Problem z osobami mającymi nerwice, depresje itd.polega na tym, ze nawet gdy ktoś im podpowie, co mają robic, by wyjśc z nerwicy, one zamiast od razu próbowac wprowadzac te rady w życie, nadal się kreca w kółko w błędym kole nerwicowym, tracac czas i siły. Z mojego watku przytocze jeden z pierwszych postów osoby, która zareagowała od razu. ------------------- MOJE KROKI DO WOLNOSCI BYŁY TRUDNE , jak każdego z nas. Wiele razy choroba wracała..Na terapie nie chodziłam długo jestem typem samouka wiec duzo czasu spedzalam na doksztalcaniu sie na temat nerwicy i podjęłam z nią walkę..wszystkie nawroty i ataki traktowałam jak próbę sprawdzenia moich możliwości i postępów . Ponad rok trwała moja choroba..Wiem krótko w porównaniu do niektórych tu na forum . Ale chce wam powiedziec ze ja OD RAZU ZAREAGOWAŁAM .TYDZIEŃ PO ATAKU JUZ BYŁAM NA TERAPII .. Dwa tyg. po miałam stosy książek w domu. I wzięłam sie z wielkim zapałem do pracy nad sobą..Bo droga ku zdrowiu to nic innego jak praca nad sobą. Wyobrażcie sobie jak heroiczną walkę toczyłam w srodku mnie samej , kiedy nawet dla wyzdrowienia poswieciłam małżeństwo i luksus finansowy.Męża kochałam jak odchodziłam od niego więc wcale nie było to takie łatwe. Ale musiałam odejsc za bardzo mnie niszczył psychicznie..za bardzo pogłębiał moją nerwicę. Do dzis często sie z nim widze gdy odwiedza nasze dziecko. (wciąz jest diabelsko przystojny) ale ja juz podjełam decyzje. Teraz jestem z kims innym kto mnie kocha , szanuje, a ja ? no cóż nerwy mi zostały(umiem wpadac w szał) ale nie mam lęków , ataków. Życie znów rozbłysło tysiącem barw..Życzę Wam tego z całego serca: WRACAJCIE DO ZDROWIA...jak najszybciej ------------------ Mam nadzieje, ze ten post tez sie przyda na tym watku.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

A mi od paru dni towarzyszy dziwne odczucie jak bym był pijany, a nie piłem już od dłuższego czasu. Czuję się tak dziwnie jakby wszystko co mnie otacza działo się w jakimś filmie. Z natury jestem człowiekiem nieśmiałym, a wstanie jakim teraz jestem czuję się bardziej wyluzowany. Nie mogę się skoncentrować na nauce a we środę mam egzamin. Spróbuję pójść do okulisty bo noszę okulary, a w ostatnim czasie tak jakbym zaczął lepiej widzieć, jak zdejmę szkła to za jakiś czas ustanie ten dziwne uczucie, po czym za jakiś czas wróci.

Odnośnik do komentarza

Witajcie dawno mnie nie było,ale trafiłam do szpitala,dziwna przypadłość zakrzepica zatoki jamistej ,rok temu miałam to samo przy goraczce i infekcji tak sie dzieje ze krew bardzo gęstnieje i robi zakrzep, ale porbili mi przynajmniej rezonans,i ekg,krew,a i tak żle się czuje niby w tomografi ani rezonansie nic nie ma a ja czuje ucisk w skroni lewej,aż do oka ,zle widze wszystko mi tak jakby pływa,nie moge ogarnąc wzrokiem normalnie rzeczy ,jakbym miała cały czas powiększone zrenice że wszystko się rozmazuje jakoś,cały czas jestem zmęczona,nie wychodze nigdzie bo nie mam siły i boje się że będe gadać bzdury,bojakoś ostatnio nie moge sie skupić na niczym,dociera do mnie wszystko z opóznieniem ,myślami jestem gdzie indziej,tak jakby wszystko było gdzieś za jakims murem a ja po drugiej stronie niż zycie,czy miał ktoś z was takie dziwne objawy,to drętwienie skroni,ten brak skupienia i reszta doprawadzają mnie do łez i braku chęci do życia. depresja czy ona daje takie objawy, bo może lekarze czegoś nie zauważyli, a najlepiej powiedzieć że nerwica i depresja,nie wiem już sama co myśleć. mam dosyć ,chce się ocknąć ale nie moge ,jeszcze rzuciłam palenie i wsumie jest mi to obojętne nie ciągnie mnie wogóle aż dziwne ?,i własnie wszystko jest mi ostatnio obojętne. leków nie biore od psychiatry bo powiedziałam że nie chce że spróbuje sama przejść przez to ale chyba nie dam rady,już prawie 2 miesiące się męcze i wciąz próbuje tak każdego dnia. czy dam rade wyjść z tego całkiem? a wasze serduszka są zdrowe,przechodziłam przez to co wy,palpitacje,pogotowia,mierzenie cisnienia i pulsu,duszności,osłabienie to było na początku mojej nerwicy przejdzie wam nie martwcie się,jak was dopadnie nie zracajcie na to uwagi,ja wiem że fajnie się mowi ale myślcie o czym innym,ja już nie zwracam uwagi na tamte objawy bo mam nowe,i za każdym razem gorsze,ale wy próbujcie nie mysleć o niczym związanym z nerwicą ,ja lecze się już 12 rok a to forum znalazłam dopiero może rok temu,pomaga mi jak poczytam że nie jestem sama z tymi objawami,może gdybym na początku choroby trafiła do was to bym szybciej się wyleczyła,a tak mecze się i dręcze,czekam na kolejną wizyte z psychologiem ,może dam rade ?

Odnośnik do komentarza

Pisze nie myśląc szczególnie nad tym co pisze więc trudno mam nadzieje że mnie zrozumiecie,jestem takjakby zatrzymana ,i nie moge sie wyrwać do przodu jakby coś mnie nie chciało puścić,nie umie tego dokładnie określić,chce krok do przodu a nie potrafie,nawet myślenie stoi w miejscu jakby w zwolnionym tepie jakbym napęd miała zepsuty,dziwne:)

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich postanowilam napisac tu do was bo juz nie daje rady otoz mam nerwice od ponad 2lat bralam rozne leki na poczatku tego cholerstwa anafralin okazal sie cudownym lekiem ale kiedy ponownie wszystko wrocilo juz nie pomugl.a teraz mam jazde na calego tego typu ze mam takie mega leki ze wtym miesiacu odwiedzilam juz 2 razy pogotowie.od tygodnia mam silne bole miedzy lopatkami i dusznosci i boje sie jak cholera kiedys na jakims forum czytalam dziewczyna pisala ze jej kolega tez tak mial i byl to zator plucny.czy wy tez takie cos mieliscie prosze o odp. dzieki ulka wroclaw

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich zawsze tu zaglądam kiedy dopadają mnie lęki a dziś postanowiłam napisać. Nie raz pomagało mi czytanie waszych wypowiedzi. Też mam takie same objawy jak wy a do tego jeszcze codzienne bóle głowy. Też byłam na pogotowiu nie raz gdzie stwierdzili mi silną anemie. Lecz kiedy anemia była wyleczona objawy się nasilały a bóle głowy były okropne aż do gałek ocznych. Przez okropne bicie i kłucie serca trafiłam do kardiologa miałam holter który wykazał iż czasami mam skoki pulsu. Miałam robione echo serca.Z bólami głowy i zawrotami głowy,światłowstrętem i atakami paniki trafiłam do neurologa który stwierdził depresje i migrene. Niestety z uwagi na potworny ból głowy trafiłam do szpitala i zostałam na badania.Tk głowy ok,EEG też ok,prześwietlenie płuc wraz z kręgosłupem też ok,badanie depplera też ok, z morfologi wyszła niedoczynność tarczycy. Zostałam wypisana ze wskazaniem do poradni endokrynologicznej,okulistycznej i neurologicznej. Poszłam do okulisty i okulista stwierdził u mnie ciśnienie śródgałkowe. Ręce mi opadły gdzie bym nie poszła to coś znajdą a lęki nadal pozostały zawroty głowy, kołatania i drętwe siedzenie w domu bo na nic nie mam ochoty i wszystkiego się boję. Mam 31lat a czuję się jakbym już do grobu miała się wybierać. Wczoraj bałam się wyjść z psem na spacer i stwierdziłam że jednak do psychiatry muszę iść że sama niedam rady.Dziś psychiatra stwierdził nerwice lękową i zalecenia do psychoterapi. Więc za tydzień mam spotkanie z psychologiem i zaczynam terapie. Mam nadzieje że dam radę. Musze iść bo przy takim stresie nie potrafie funkcjonować a przecież mam dziecko dla którego muszę być oparciem a jak narazie jest ciężko. Kiedyś myślałam że przy nerwicy człowiek poprosu jest bardziej nerwowy a dziś niestety kiedy tego doświadczam wiem co to jest i dlaczego człowiek który jej nie ma nie potrafi nas zrozumieć.

Odnośnik do komentarza

Jeju ktoś odpisał!!! dzieki!!! juz od roku, ale za kazdym razem jak sie pojawia atak to jest cięzko, próbuje sobie to racjonalizować, ale jest to trudne, nie mam motywacji, boję sie panicznie smierci, nie moe ogarnąc jak to jest ze w ogole funkcjonuje, ze cały organizm składa sie w jedno, boje sie ze nagle sie cos stanie i padne, masakra:((((((

Odnośnik do komentarza

Hej Ewa :) teraz znowu nie liczylam pulsu bo to pogorszy stan, jest niedobrze, jakoś źle, boję się o serce, dopatrzyłam się w ekg ze kreska jest cały czas ciągła dłużej w jednym miejscu, całe jest regularne a w jednym miejscu jakbym nie żyła, a lekarz powiedział ze jest ok nie ma się do czego przyczepic z sercem ale ja widzę inaczej i chce biec znowu pokazać komuś to ekg, paranoja chyba jestem psychicznie nienormalna aż za nadto :( pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×