Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość xdpeura1928

A jak sypiacie?Ja wczesnije jakies 2 miesiace temu sapłem jak dziecko.Kładłem sie dołózka gdzies kolo 22 czsami pozniiej i spałem do samego rana bez budzenia sie w nocy.Teraz natomiast spie płytkim snem cięzko mi usnąć a w dodatku budze sie w nocy nawet kilkakrotnie.Teraz to juz w sumie sie przyzwyczailme ale jeszce jakies 2 tygodnie temu nie spałem 5 nocy pod rząd.Myslalem ze zwariuje nie pomagaly zadne leki nasenne i ciagle sie balem ze jestem na cos chory .Doszedlem jednak do wniosku ze to musi byc nerwica wszystkie objawy sie zgadzaja.Jest mi ciezko ale co zrobic takie zycie *staram sobie mowic ze musze *przyjac to na kalte *jak prawdziy mezczyzna .Moze to glupie ale to moj sposób. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

mąż próbuje mnie zmobilizować w szukaniu pracy itp. wczoraj się kłociliśmy, on twierdzi że wyjdę do ludzi, że dziecko wyślemy do żlobka, ale jak mu powiedzieć jak wytłumaczyć żę to co się ze mną dzieje to nie lenistwo... wiem że jestem tak postrzegana przez niego że robię to wszystko z lenistwa ale tak nie jest. gdyby te objawy ustapiły to bym mogła jak kiedyś góry przenosić.... jeszcze niedawno wnosiłam 10 kg dziecko na trzecie piętro a teraz dobrze że sam chodzi bo nie dałabym rady...

Odnośnik do komentarza
Gość Tony Halik

Witam wszystkich Mam 25 lat i od 6 lat mam ta cholerna nerwice lekowa , na poczatku bylo ciezko bo niebylem do konca przekonany ze to nerwica i dalej niejestem , jednak staram sie o tym niemyslec , niezazywam zadnych lekow antydepresyjnych , jak narazie daje rade , mam tylko przepisany signopam ktorego zazywam od czasu do czasu jak juz niemoge wytrzymac , najgorsze sa te napady lekowe w jednej chwili czloweka rozsadza niewieadomo co sie dzieje tetno podskakuje do 140/min , teraz tylko mam takie cos ze mysle ze dosttane zawal niedaje mi to spokoju mam echo serca zrobione ekg juz chyba z 8 razy mialem robione nawet skierowanie do szpitala dostalem ale mnie odeslali bo sie unormowalo to tetno , wyniki mam dobre TSH tez ok , przeswietlenia pluc , zatok , tomografia glowy tez ok , najgorsze wlasnie jest to ze nakrecam sie jakby cos mialo sie zaraz stac z tym moim serduchem :/ a do tego pojawily sie zawroty glowy ktorych niemialem i uczucie jakbym mial czapke na glowie zalozona :( ale wmawiam sobie ze bedzie dobrze i ze mam dla kogo zyc i ze MUSI BYC DOBRZE!!! Pozdrawiam Wszystkich

Odnośnik do komentarza

hej ~xdpeura1928 narazie śpię ok, fakt co jakiś czas zdarzają mi się noce kiedy nie mogę zasnąć bo ciągle mierzę puls, bo boję się że jak usnę to coś mi się stanie gorszego że jak będę świadoma to będzie lepiej... ale zawsze zasypiam i śpię dlugo nie można mnie ściągnąć z łóżka... a szukałeś porady jakiegoś lekarza w tej sprawie? jak leki nasenne nie daja rady to może coś lekarz poradzi... ja też muszę się wybrać do psychiatry ale jak zwykle wszystko jest zależne od męża..

Odnośnik do komentarza
Gość Tony Halik

Asie25 ja tez mialem taka manie mierzenia cisnienia i tetna co chwile , dalem sobie spokoj bo bym chyba oszal , z temperatura to samo mierzenie co chwile aby zaraz sie nieokazalo ze mam 39 C , moja rodzina ma juz dosc sluchania co mi jest i wogole , rozumiem ich . Jak narazie mowie to daje rade bez tabletek , tylko uspokajajace jak mam napad lekowy to zazywam . Ale najgorsze w tej calej nerwicy byl wlasnie ten paczatek bo czlowiek niewiedzial co siedzieje myslalem ze umieram , a wciaz zyje :)i wlasnie narazie mam tylko problem na tle z tym sercem caly czas mi sie wydaje ze bede mial zawal i to mnie jeszcze bardziej nakreca , pewnie to k9iedys minie a pojawi sie nowa mania na inny narzad :/ dobrze ze sa takie strony jak te gdzie mozna cos napisac bo akurat u mnie niema terapi grupowych a z checia bym na takie poszedl pogadac z ludzmi ktorzy maja to samo co ja na zywo , bylo by pewnie troche latwiej z ta *choroba* , a i jeszcze ciezko mi wstawac rano i jestem przez caly dzien zmeczony i ospaly a cisnienie mam 125/75 to jest najgorsze wq tym , przez to cholerstwo stracilem prace i ciezko mi isc do jakiejs innej bo jak dostane ten napad lekowy to odrazu z niej wylece , niejest latwo zyc z ta nerwica wsrod ludzi ktorzy jej niemaja i nierozumieja ze cos takiego jest , uwazakja ze sie udaje albo cos w tym stylu ..... Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość xdpeura1928

asie25 Moja mama opowiedzaila moja sytuacje sowjej lekarce .Ta mowila zebym poszedł do psychiatry i dostane jakies lekkie leki nasenne.Troche sie boje tej wizyty bo wiadomo jak posztregana jest osoba chodzaca do psychiatry.Dzis tez ide do lekarza zobacze co mi powie.Che jeszce powiedziec ze 2 lata temu lezalem w szpitalu bo mialem dużą anemie a bylo to spowodowane wrzodami dwunastnicy.W tym okresie czasu wrzody lubia sie odnawiac i to tez moze miec wplyw na moje zdrowie.Najgorsze jest jednak to ze czlwoeik wkreca sobie mega choroby!Jakikolwiek dziwny odruch mojego ciala lub ajkis inny stan a ja juz szukam w internecie odpowiedzi co sie ze man dzieje .I czytam o roznych strzsznych chorobach ktore potem sobie je przypisuje...*nie wiem jak soebie ztym jzu radzic.EKG mam w porzadku badanie krwi w porzadku wiec nie wiem czy mam zrobic sobie tomografie czy co .Starsznie sie boje tego ze na cos choruje.Ehhh masakra.

Odnośnik do komentarza
Gość Tony Halik

Hej ponownie Karolaaa tak stracilem prace przez nerwice , dostalem takie ataki leku w pracy ze niemoglem wytrzymac a pracowalem jako monter mebli i wogole te dzwigania mebli i duzy wysilek fizyczny polaczony z tym moim ciaglym zmeczeniem i oslabieniem powodowaly ze bylem niedozycia , prawie od roku siedze w domu , chce pracowac bo ilez mozna nic nierobic tylko te napady lekowe ostatnio zdarzaja sie coraz czesciej nawet kilka razy w dniu w takim stanie niedam rady pracowac normalnie a chce bardzo :/ jak mam ten napadad to nieslucham nikogo wylaczam sie i skupiam sie na tym co mnie podczas takiego napadu boli i strasznie sie nakrecam ,jakies 15-20 min mija i znowu jest nawet ok . Xdepeura1928 tez tak mam tez szukalem wszystkiego na necie co mi w danym momencie jest , ale niechce tego robic , wole nieszukac choroby na sile , nerwica ma to do siebie ze ma podobne objawy do wielu chorob i dlatego czlowiek sie tak nakreca . Ogolnie ja sie przyzwyczailem do takich stanow typu : mrowienie glowy , uczucia jkby cos plynelo mi w glowie , mdretwienie rak i tym podobnych ale najgorszy moj lek jest z tym sercem bo strasznie przyspiesza , ale dostalem od lekarza fajna mieszanke do picia na uspokojenie daje rade 3 razy w dniu pije i daje to leka ulge :) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

~Tony Halik też tak mam kurcze jakbym czytała o sobie, nie chce mi się wstać rano z łóżka nie mam siły na nic dosłownie, boje się wejść do wanny i wiem że to śmieszne bo boję się że jak mi serce wysiądzie to się jeszcze utopię, masakra, z tydzień *temu w wannie dostałam arytmii i od razu wybiegłam z niej i mąż mnie uspokajał bo cała się trzęsłam, nie jestem chyba normalna, ~xdpeura1928 byłam raz u psychiatry były tam normalne kobiety i nie powiedziałbyś że korzystają z takich porad, ale ja leków nie biorę, nie chcę nigdzie wychodzić tylko jak muszę, jak przy kimś obcym robi mi się słąbo to ówię że nic nie jadłam na śniadanie i muszę coś zjeść bo zemdleję, tragedia niewiadomo comówić ludziom, a czuję się jakbym miała zawały, arytmię wszystko z tym sercem i brzuchem, i jestem w szoku że mężczyźni też cierpią

Odnośnik do komentarza
Gość xdpeura1928

Tony Halik Ja taki atak z przyspieszona akcja serca i doslaownie telepaniem sie w calym ciele mailem 1 raz.Wtedy pojechalem an pogotowie i dostalem leki i kroplowke na uspokojenie i wszytsko przeszło.Lekarz dyzurny powiedzial mi ze to jest cos z moja psychika zwiazane ze tak sie ze man dzieje.I wlasnie od wtedy kiedy trafilem na pogotowie do dzis sie mecze z ta nerwica.Wizyta u psychiatry chyba jest nieunikniona w moim przypadku...

Odnośnik do komentarza
Gość karolaaa

Tony Halik – mam podobne ataki w pracy, teraz już nie tak silne, bo staram się nad nimi panować. Siedzę ze współpracownikami i szefem w jednym niewielkim biurze, więc nie sposób zatuszować ataku. Wtedy wychodzę do łazienki, sama świadomość tego, że mogę wyjść, być sama i odetchnąć przez chwilę, oddziałuje na mnie pozytywnie. Zauważyłam, że problemem w mojej pracy, który przekłada się na zapoczątkowanie ataku jest to, że mam w niej czas myśleć – myśleć o sobie, o chorobach, o problemach, wtedy atak przychodzi. W domu z reguły ich nie miewam, bo zwykle jestem czymś zajęta i po prostu o tym nie pamiętam.

Odnośnik do komentarza
Gość xdpeura1928

Napisze jeszce ze zawsze bylem osoba aktywna tzn czesto wychodzilem ze znajomymi na imprezy uprawialem sport a teraz na nic nie mam ochoty.Boje sie wyjsc gdzies wieczorami.Ale chyba musze sie przelmaac i w koncu ruszyc sie z domu na jakas impreze moze lepiej sie poczuje po niej.Dodam tez ze jakos pewneij i leipiej sie czuje jak jestem z rodziną. 3 lata temu zmrł mój tato rok ttemu przeprowadzilem sie jak myslicie czy to tez mogło sie odbic na moim zdrowiu.Czy te wszytskie emocje dopiero teraz wychodzą ze mnie?

Odnośnik do komentarza
Gość Tony Halik

Asie25 ja tez mam problem z ta wanna , tez mam obawy ze mi serce stanie albo cus takiego , ja u psychiatry bylem przepisal mi citabax10mg zazywalem go przez ponad dwa miesiace ale niedawal rady widocznie dalej trzeba probowac utrafic na wlasciwy lek , bo to niejest powiedziane ze kazdemu ten sam lek da dobre efekty . Problem z wychodzeniem z domu mialem przez jakis czas ale teraz to jakos wychodze , niemam zaduzo znajomych bo sie porozjezdzali po swiecie albo pracuja to zabardzo z kims tez niemam zabardzo wyjsc moja byla dziewczyna gadala mi caly czasd ze cosik zmyslam z ta nerwica ze udaje i wogole rozumiem ja , ja akurat jak mam atak to mam oparcie w rodzicach ktorzy ldaja mi tam jakas ulge i sie uspokajam i wracajac do tego serca to mam niby czestoskurcz napadowy , ale u kardiologa niebylem dostalem od mojego lekarza skierowanie do niego nawet pisalo bardzo pilne ale najblizszy termin to gdzies w styczniu 2012 roku masakra , narazie niestety pieniedzy niemam zeby isc prywatnie i to moze tez mnie podkreca bardziej bo nieznam opini specjalisty i sie tym bardzo przejmuje ze jednak z tym sercem cos jest nietak , oblecialem juz wszystkich specjalistow wlasnie oprocz kardiologa :/ moze sie polepszy nawet juz niepamietam jak sie czulem przed ta nerwica :( Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Tony halik

Mi wydaje sie ze nerwicy niemozna sie nabawic od tak , ja naprzyklad mialem tak ze moj ojciec odkad bylem maly ciagle pil , nieprzynosil pieniedzy wolal z kolegami gdzies chlac , widzialem jak moja mama placze i to urastalo we mnie w tak wielki sposob ze jak postanowilem rzucic palenie to wybuchlo pod nadmiarem tych zlych emocji i nerwow ze sie uaktywnila ta moja nerwica . i do tej pory ciagle mnie trzyma najgorsze ze czlowiek w zyciu nieuniknie stresu i jak juz ma byc lepiej to sie zawsze znajduje kolejna sprawa ktora mnie meczy i mysle ze coraz glebiej ta nerwice nakrecam

Odnośnik do komentarza

Hej, nie wiem od czego zacząc.. boję się wszystkiego, jadąc autobusem chce stamtąd uciec, robi mi się słabo, mój umysł mówi mi, że jak coś mi się stanie to nikt mi nie pomoże, że jestem zdany sam na siebie. zaczęło się gdy byłem mały, miałem dość ciężkie dzieciństwo.. same problemy, nikt nie pokazał mi jak mam sobie radzić z własnymi nerwami, wyhodowałem nerwicę i to nie byle jaką, giganta! chyba jestem silny skoro, żyję z tym kilkanaście lat i nic sobie jeszcze nie zrobiłem. Za 3 godziny mam publiczne wystąpienie, a mnie już paraliżuje myśl, że mam na forum o czymś mówic, nawet jesli jestem do tego przygotowany. Wolałbym uciec stamtad, albo siedzieć niezauwazony w koncie. kiedyś miałem ambicję, a teraz.. doszła do tego wada zastawki i całe zycie krąży wokół jednego pytania : *gdzie ten wmawiany mi przez wszystkich sens zycia*? długo się zbierałem, żeby napisać. tracę do siebie cierpliwość, może dlatego zaczynam szukac pomocy. pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Gość Tony Halik

wydaje mi sie ze najlepiej jest z kims pogadac o tym np na tym forum tutaj niz dusic to w sobie bo to niepolepsza a pogarsza sprawe :) ja jak dostaje napad to mowie sobie ze bedzie dobrze caly czas sobie to powtarzam i ten stan mija oczywiscie niewszystko tylko ten nasilony niepokoj i towarzyszace mu inne dolegliwosci , kiedys mialem tak ze niespalem nawet ponad miesiac bo niemoglem jak tylko przylozylem glowe do poduszki to juz zaczely sie akcje bicie serca w glowie i inne rzeczy i wstawalem i niespalem do rana a potem taki zmeczony chodzilem ze masakra

Odnośnik do komentarza

Tony Halik masz rację w zupełności, nerwica nie powstaje ot tak! na moją też złożyło się trudne dzieciństwo, tata wybuchowy, dobry człowiek, ale nieziemsko nerwowy i mama, która zachorowała na schizofrenię. a ja.. będąc maly opiekowałem się rodzeństwem. Teraz wszyscy mamy problem z nerwami, nerwica jest procesem długotrwałym. i wiecie co w niej jest najgorsze? my wiemy, że coś nam jest, ba! wiemy nawet co to, ale nie umiemy tego przerwać, to ponad nasze siły. myslę, że dopóki nie zajmie się tym ktoś całkowicei nam obcy, ktoś kto się na tym zna i nie powtarza nam w kólko, nic Ci nie jest, wmawiasz sobie, a popatrzy na nas jak na jednostkę chorobową, to jesteśmy w stanie zacząć z tym walczyć. choć niektórzy podobno mają predyspozycje genetyczne do tego typu problemów. wkurza mnie to, że to nie ja panuję nad organizmem, a organizm nade mną!

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich Cieszę się, że czytając Wasze posty, myślę, że czytam o sobie. Mam wszystkie objawy nerwicy, a do tego panicznie boję się lekarzy i szpitala i nie robiłam sobie badań, więc może w moim przypadku to nie nerwica:) choć psychiatra ją stwierdził. Zazwyczaj zaczyna się od jakiejś traumy - u mnie to chyba zdrady męża, z którym jestem do tej pory, bo nie mam specjalnie w tej chwili wyjścia. Biorę antydepresanty, choć miesiąc temu chciałam przestać, ale uczucie odstawienia było okropne, więc wróciłam, ale teraz nie czuję się zbyt dobrze i nie wiem czy jeszcze nie zaczęły działać. Szczerze mówiąc mam dość tej nerwicy, ale im bardziej mam dość, tym bardziej daje znać o sobie.

Odnośnik do komentarza
Gość karolaaa

jeszcze raz powtarzam, z nerwicą nie można walczyć bo tą walkę przegramy, a ona będzie się jeszcze bardziej nakręcać i psuć nam życie. Ją trzeba zaakceptować i nauczyć się z nią żyć, trzeba ją poznać na wskroś i być z nią na *Ty*.

Odnośnik do komentarza
Gość Tony Halik

mam nadzieje ze u mnie ta nerwica dlugo niepotrwa :D bo ilez to mozna znosic , nojgorszy u mnie ten niepokoj przed tym atakiem napadowego leku , wtedy jest masakr a tak ogolnie to nie jest zle , chyba niemam jej jeszcze w takim topniu zebym niemogl sie juz z lozka podniesc . w kazdym badz razie jestem dobrej mysli ze wszystko wkoncu sie jakos ulozy , planuje jeszcze isc do psychiatry zeby mi przepisal jakies leki moze akurat teraz pomoga i bedzie wszystko oki i bede mogl isc do pracy i troche kasy zarobic :) trzeba jakos nauczyc sie z tym zyc a jak kiedys tam zniknie to fajnie , jesli nie to sa gorsze rzeczy na swiecie niz ta nerwica , inni maja gorzej a sie niepodaja :) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×