Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Asie25 moze jednak nie kupuj żadnych leków na własną ręke i wybierz sie do tego lekarza tyle Ci tu dziwczyny dały adresow, postaraj się idz z męzem jak masz lęki moze zacznie sie w koncu lepszy okres w twoim życiu, moze zaproponuje Ci lekarz jakieś dobre leczenie warto sprubować chociaż jak ja wróciłabym się w czasie to bym zaczęła od dobrego psychoterapeuty dopiero potem leczenie jak to by nie pomogło tyle ze ja wszystko zrobiłam nie pokolei na ale już trudno nie da się cofnąć czasu.

Odnośnik do komentarza

dzięki wiem ale do wizyty jeszcze trochę poczekam bo terminy, a jutro mąż uparł się żebyśmy jechali na impreze nie wiem jak to zniose, w sylwestra ostatni raz byłam na całonocnej, i wtedy jeszcze lęków tak ogromnych nie miałam, piłam normalnie alkohol, a teraz alkoholu do ust nie wezmę bo się boję przez to serce... chciałabym być normalna normalnie wypić piwo i się nie bać, pójść potańczyć, okazuje się że nic nie mogę bo pikawa mi skacze w domu a co mówić gdzieś... czuję się jak jakiś schorowany człowiek biorący leki na obniżenie tętna :( a nawet ludzie chorzy przecież normalnie potrafią żyć i nie boją się tak strasznie...

Odnośnik do komentarza

Asie Mentował to krople nasercowe, uspokajające. Można je kupic w aptece za ok. 10/12 zł. Ja biorę najmniejsza dawkę 5 kropel na łyżkę cukru i do dzioba. Przed wyjściem z domu, gdy mi serducho szaleje. Jest to lek ziołowy. Poleciła mi go kardiolog mówiąc, że jest nieszkodliwy. Nie ma działania przeciwlękowego, a uspokajający. Zawsze w torebce :) Ajajak skłamałam. Nie są to krople nasercowe! Tylko bardziej żołądkowe. Polecane na różne nerwice. Ja nie mam wkrętów z serduchem tylko, że się uduszę :/ Każdy ma swoje demony, nie wiadomo co gorsze. Mam uczucie pętli zaciskającej się wokół żeber lub gardła. Ew klucha w gardle. Nie znalazłam skutecznego sposobu na to. Kupiłam teraz olejek eukaliptusowy i będę testować. ................. A na serce to badania warto zrobić. Nie zapominajmy, że jest parę przypadłości które podszywając się pod nerwicę i jest to np niedomykalność zastawek. Warto zatem zrobić echo (prywatnie 100 zł) z oszacowaniem frakcji wyrzutowej serca. Dla świętego spokoju. Ale tak, czy siak niedomykalność zastawek nie prowadzi do zawału ani śmierci. Jest często uważana za wadę kosmetyczna mimo, że powoduje dyskomfort w życiu chorego. .................... Ponawiam pytanie o dietę i zioła w nerwicy. Co polecanie? Dodam, że echo serca kazał mi zrobić psychiatra! Nie przepisał mi żadnych leków zanim nie zrobiłam kompletu badań. Myślę, że to rozsądne podejście :)

Odnośnik do komentarza

nie strasz aga proszę, mi akurat jak byłam w lipcu psychiatra powiedziała że nie ma sensu robić echa serca bo pytałam że może jeszcze zrobię jakieś badania. na pogotowiu też mi powiedział lekarz że echo też powinno być ok bo serce 130 na minutę na ekg i wsz było ok, więc ja mam znowu iść do lekarza i robić badania jak już nikt nie chce ze mną jeżdzić. .. chętnie bym zrobiła i echo... też mi kardiolog powiedziała że 80% społeczeństwa ma niedomykalność i to jest żaden powód w większości żeby działy się takie rzeczy bo nie powinny się dziać, i tego się nie leczy..

Odnośnik do komentarza

wiem ale i tak się boję, chociaż mój ojciec robił echo i inne dodatkowe a i tak go to nie uspokoiło :(, ja chciałabym zrobić echo ale rodzina mi już nie pozwala o tym mówić... powiem Wam nie wiem czy i Wy tak macie, ale tylko jak spię to cudownie się czuję, sen jak już uda mi się zasnąć jest super kiedy się obudzę i jeszcze nie policzę pulsu też jest ok wszystko się zaczyna jak myślę o sercu, myślę o nim jak o chorym organie, jakbym miała stracić przytomność, dziś byłam na egzaminie z mężem zawiózł mnie, wzięłam persen i jakoś poszło, teraz jak wróciłam zaczynam się wczuwać w serce...

Odnośnik do komentarza

Hejka właśnie wróciłem z Warszawy byłem 280 km od domu zostalem sam na porzystanku zaczalem sie czasc ale jakos zwalczyłem atak wsiadlem w pks dojechalem do centrum pozwiedzalem pozniej dworzec usiadlem chcialem uciekac nie wiadomo gdzie dobrze ze mialem medytacje na telefonie wiec jej sluchalem walczylem sam z soba przeczekalem 2,5 h na dworcu na autokar do bydgoszczy jakos dałem rade choc teraz sie czese boli mnie w klatce mam wyrzuty sumienia do siebie praktycznie o nic i dziwne mysli ale jestem dumny ze mi sie udalo i nic mi sie nie stalo choc mialem miliony mysli bylem zmeczony nic nie spalem oczy mi sie same zamykaly myslalem w pewnym momencie ze zemdleje z przemeczenia ale nie dalem rade wydaje mi sie ze zrobilem wielki krok w mojej chorobie teraz juz jestem w domku ide sie wykapac i spac :)

Odnośnik do komentarza

dziekuje jadwigaszpaczynska mam nadzieje i wierze ze uda mi sie pokonac nerwice teraz juz bedzie z gorki potrzebowałem wlasnie takiego bodzca :) .... sluchajcie kochane nerwusy macie takze uczucie jak by ciaglego deja vu tzn ze juz to przezyliscie byliscie w danych miejscach itd... i towarzyszy wam uczucie tego ze te sytuacje zawsze prowadza do zlego ja zmagam sie z tym od 7 lat ale wiem ze to tylko przez nerwice pa nerwuski

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich.Moja nerwica zaczęła się rok temu w wieku 24 lat.Przyczyna nerwicy jest prawie znana otóż przyszła sobie bo miałem problemy z tarczycą, czekała mnie operacja a dodatkowo był to czas w którym zmarła znana mi dość bliska osoba.Wszystko się skumulowało i wybuchło.U mnie nerwica występuje w postaci zawrotów głowy,rozdwojenia jaźni,mocnego ucisku głowy jak i klatki piersiowej.Do tego wszystkie mam takie duszności jak by mi ktoś wsadził worek foliowy na głowę i chciał udusić.Po operacji w styczniu przez parę miesięcy było dobrze.W okresie marzec-wrzesień miałem może jeden atak na dwa miesiące i w dodatku bardzo słabiutki.Myślałem że uporałem się z chorobą ale Ona znowu wróciła parę dni temu :) Ostre bóle w klatce piersiowej,ucisk głowy,zawroty i cholerne duszności nie dają mi spokoju od paru dni.No ale co tam :) z nerwicą trzeba żyć, nerwica to choroba duszy,choroba emocji.Nie poddawajcie się, ja wciąż wierzę że kiedyś pokonam chorobę.Mimo że walczę z nią dopiero od ponad roku to już zdążyła ostro wywrócić moje życie do góry nogami.3majcie się jestem z Wami.

Odnośnik do komentarza

Witam Was wszystkich.Chciałam sie do Was przyłączyc oczywiscie ze znanymi wszystkim troskami.Czy nie macie wrazenia ,że listopad jest fatalnym miesiącem dla wrażliwców.Moja historia z nerwicą tez zaczęla się w listopadzie tuz po porodzie córki .Oczywiście myslałam ,że to serce -szybie jego bicie ,duszności ,uczucie zamierania wszystko na nie wskazywalo .Holter wykazał mnostwo skurczów dodatk ,ktore lekiem wyrównałam i niby bylo ok .Do czasu ....pozniej zaczęlo się odlatywanie w pracy ,szarpnięcia w klatce piersiowej ,jakby serce ostatkiem sil mialo pracowac .Sama juz nie wiem co się dzieje ,to na pewno nerwica ,ale ja wciaz boje sie ,że cos tez sie dzieje z sercem(dodam ,ze przebadane ,echo ,ekg ,wysilkowe ok).Ciezko życ i cięzko z tym walczyc... Boonuss co do deja vu,przypominam sobie ,że kiedy byłam w szkole podst. częto mi się to przydazało .Wykonywałam jakies zajęcie np zamiatałam i odnosiłam wrazenie ,że już to robiłam , w tym właśnie miejscu .Oczywiście śmiałam się z tego ...A kiedy bylam dzieckiem ,kiedy np szłam normalnym rytmem wydawało się jakbym przyspieszła ,albo wręcz przeciwnie zwalniałam i caly swiat tez.To się chyba nadaje napsychoterapię ,nie sądzicie:) Zamęczę Was .Ale czy Wy też macie ataki paraliżującego zimna ,przy którym cale ciało drzy a serce chce wyskoczyc z piersi ? .Mnie takie ataki najpierw zdarzały się w srodku nocy ,z czasem pojawiają sie w środku dnia .Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Kurcze widze ze prawie kazdy przypadek z Was najbardziej ma związek z sercem, ja tez mialam chwile dziwnego zachowania tego narządu ale olałam to i skupiłam się na głowie i czasami mam mdłości ale serce sobie odpuscilam jak raz zmieszylam cisnienie i mialam 160/100 puls 110 co dziwne co dziennie milam coraz gorsze a jak sobie odpuscilam wrocilo do normy. Ja tez tam mam dziewczyny ze jak ide spac i zasne to czuje sie jak w niebie nie męcze się dopiero jak wstaje to po jakiejś chwili zaczyna mnie bolec głowa jak zaczyna o tym myślec no chyba ze w nocy niespokoje śpie to wtedy zdarza mi sie to w nocy ale rzadko.Zawsze mowie męzowi ze noc to jest dla mnie zbawienie. dziś trzeci dzien bralam ten lek nowej generacji który tak jest chwalony na forach setotax i który niestety stawia ludzi dopiero na nogi po 2 tygodzniach no i nie otumiania ale jak narazie to mi się po nim spac chce przespałabym poł dnia nie pojechałam na studia podyplomowe , jak tak dlaej pojdzie to z nich zrezygnuje ale moze sie wszystko poukłada te leki na początku mają rozne skutki uboczne zanim nie zacznąc dzialac.W nocy też mnie mdliło znacie jakies sposoby na mdłości???Napiłam się kropli miętowch i troszke pomogło.Pozdrawiam dziewczyny

Odnośnik do komentarza

Na mdłości szklanka zimnej wody/ sok z cytryny. Agnaft jak rozumiem nie byłaś jeszcze u specjalisty od nerwicy? Nie ma na co czekać :) to nie boli :) Ja też mam skoki ciśnienia do ok 140/90 puls 100, ale jakoś mnie to nie martwi. Wiem, że to normalne w stresie jest.... Vonhartt też mam 24 lata i właśnie zaczęłam chorować... Skąd wiedziałeś, że to tarczyca? Miałeś jakieś specjalistyczne badania? Czy tylko z krwi tsh i już wyszło? Agulinka ja też po swoich lekach byłam senna. Po tygodniu brania już nie czułam różnicy. Po zmianie dawki znów tydzień do bani. Widocznie trzeba się przyzwyczaić :)

Odnośnik do komentarza

DO AGA W sierpniu 2009, miesiąc po śmierci bliskiej osoby oglądając film z swoją dziewczyną nagle zaczęło mi się ciężko oddychać.Wstałem i myślałem że się uduszę,przepłukałem się wodą i jakoś przeszło.Minęło parę dni i znowu to samo aż w końcu dostałem takiego ataku że pobiegłem na drugi dzień do lekarza.Lekarz słysząc moje objawy i to co było stwierdził że organizm tak zareagował na stres i przepisał mi Atarax a później jak przybiegłem po kolejnym mocnym ataku Xanax.Te tabletki dawały mi ulgę podczas ataków ale cholernie męczyły mnie psychicznie i obciążały organizm i mózg.W końcu podczas czytania w internecie bo jak wiadomo czytałem dużo co mi może być przeczytałem że warto zrobić testy na hormony i zbadać tarczycę.Tak też zrobiłem i okazało się że miałem wyniki podwyższone a na USG wykryto u mnie guzka na prawym płacie.Zdecydowałem się na operację i po operacji wszystko było ok.Przez pół roku po operacji czułem się REWELACYJNIE ale od paru dni znowu coś się dzieje ale wcale się nie dziwię bo badałem krew i wyszły mi troszkę rozregulowane wyniki.Nie umiem sobie dobrać odpowiedniej dawki przez co organizm zaczyna świrować a w dodatku mamy ten cholerny listopad !!! wszystko dołuje i przytłacza i z człowieka nerwy same wychodzą.Teraz jest lepiej bo jak mam ATAK to sikam na to i mimo że się duszę i wszystko mnie boli to dobrze wiem że nic mi nie jest i to tylko mój chory umysł :) Badania EKG,RTG i tak dalej wszystko super, lekarze mówią że jestem kwintesencją zdrowia,pytają czy nie uprawiam sportów bo mam świetny organizm, do tego ciśnienia 120/80 ,118/70,puls 65-75/min po prostu chodzący okaz zdrowia a ja mimo tego czuję się czasem jak sterczący staruszek prosto nad grobem :) Nerwica to ciężka sprawa niestety ale przez ten rok czasu nauczyłem się z nią żyć i mniej więcej wiem jak z nią postępować.Czasem jest ciężko a czasem żyję tak jak by w ogóle to wszystko się nie zdarzyło.To jest choroba umysłu ,to wszystko dzieję się tylko i wyłącznie w naszej głowie w naszej psychice.Nic nie pomaga tak jak pogodzenie się z tą chorobą , to naprawdę dużo pomaga i dodaje 50% siły do walki z tym paskudztwem.Naprawdę mówi Ci to gość który miał takie ataki że już nie raz schodził z tego świata ;) 3maj się ciepło i jak będziesz mieć ciężkie dni to pisz do mnie na inthenameof@wp.pl DO agnaft Takich akcji z paraliżującym zimnem miałem najwięcej.Dziewczyna nie mogła mnie czasem utrzymać,dosłownie latałem po pokoju.W tym przypadku ratowałem się połową tabletki Xanax :) po 10 min czułem się jak w niebie.Teraz już żyję i nie biorę żadnych tabletek ale szczerze mówiąc czasem brakuje mi tej euforii którą dawała mi tabletka Xanax :)

Odnośnik do komentarza

Hej A jak się czujecie w taki dzień słoneczny jak dzisiaj?U mnie nastrój zwyżkuje ale wiem że za moment mogę miec nogi jak z waty ,jak przy spadku cukru. Vonhartt xanaxu sie boję i kółko się zamyka .... Aga ze specjalistą ,niestety znajomym prowadziłam lużne rozmowy .Ustawił mnie na mianserynę na noc ,bo u mnie atatki pojawiały się nocą ,ale też się antydepresantów boję ,bo kiedy pominęłam dawkę ,następnego dnia cały swiat mi wirował .Licze bardzo na psychoterapię ....

Odnośnik do komentarza

Och jakże przydałby się nam tu lekarz na tym forum :) Z pomijaniem dawki to bym nie eksperymentowała sama.... Lekarz mi powiedział, że z leku rezygnuje się stopniowo. U mnie coraz lepiej :) Pomalowałam swój pokój i mam nadzieję, że łatwiej zniosę zimę. Polecam wszystkim łyżwy :) bardzo pozytywny sport/rozrywka.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich! Dopiero teraz się zalogowałam....Czytam tak sobie wasze posty i zastanawiam się czy mnie też to dotyczy. Od jakichś 2 miesięcy pojawiły się u mnie dziwne objawy. Najpierw bolała mnie noga, jakby od przemęczenia (mam pracę stojącą, czesto odczuwałam takie bóle wcześniej). Nie przejęłaby sie tym, gdyby ten ból nie utrzymywał sie tak długo - 3 tyg. Brałam leki na żyły, Diosminex, gdyz mama ma problemy z żylakami i myslałam że mnie to dopadło. Robiłam badanie Dopplerowskie żył i wszystko wyszło w porządku. Ale ja wczesniej nawkrecalam sobie, ze to zakrzepica, tym bardziej, ze 5 lat biore juz tabletki antykoncepcyjne. Badania jednak nic nie wykazały, a ja żyłam w takim stresie, ze mam zakrzepicę, czytałam w kólko w necie o chorobach...Dodatkowo naczytałam sie w ulotce z pigułek co sie dzieje przy zakrzepicy itd. Zasypiajac pewnej nocy poczułam jak od palcy, stóp do kolana drętwieje mi ta noga. Rozmasowała...Przeszlo. Potem juz byłam w takim stresie, ciagle myslałam o chorobach, czytałam ksiazki medyczne, poradniki, oczywiście internet. Noga juz nie bolała, zrobiłam badania, chodziłam do naczyniowca,ale teraz co noc dretwieja mi to reka, noga, lewa, prawa, mam jakby tiki nerwowe w nocy, czuje mrowienie w różnych cześciach ciała, czasem bóle głowy. Jak bol nogi ustapił zaczelam czuć przez ok tydz kilka razy dziennie takie uczucie jakby *odlotu*. Ktos cos do mnie mówi a mnie jakby na chwile ścina z nóg. Potem zaczeły sie mrowienia, dretwienia, w róznych miejsca, czasem tak nagle, głownie w nocy. Jakis mieisac temu mialam tez to mrowinie a potem bol głowy dosc silny. Po takiej akcji czesto mam uczucie osłabienia mięśni, ciężkości w głowie, boje sie, ze zaraz upadne. W necie naczytałam sie o stwardnieniu rozsianym i tym bardziej sie boje. Chodze cały czas do roznych lekarzy i nikt nic nie wie. Ogolne badania mam ok, hormonalne tez, odstawilam tabletki, bo myslalam, ze to od tego, ale nic sie nie zmieniło. U neurologo zrobilam RTG kregosłupa - mam skrzywienie, ale lekarz powiedzial, ze nie na tyle zeby dawało takie objawy u 23 letniej osoby. Niestety nie moge uzyskac skierowania na tomografie, bo mowia, ze nie ma podstaw - ani razu nie zemdlalam i wg odruchów po badaniu u neurologa nic sie takiego nie dzieje....O 2 dni bola mnie plecy i korzonki...Czuje ze ciagle jestem napieta, strzelaja mi kosci i mam skoki ciśnienia...Pomóżcie...co to moze byc?

Odnośnik do komentarza

Przepraszam, że to napiszę, ale nasuwa mi się tylko jedno na myśl: hipochondria. Szukaj pod hasłem *nerwica hipochondryczna*. Polecam odwiedzić psychiatrę, być może skieruje Cię on na terapie behawioralno- poznawczą, którą wiele osób chwali :) lub nawet przepisze leki.

Odnośnik do komentarza

Powiem szczerze, ze tez o tym myślałam, ale kurcze...ja czuje i mam te wszystkie objawy. A najlepsze jest to, że odkąd pamietam biegałam po lekarzach- jak mialam 13 lat zaczal sie straszny trądzik, potem leczenie antybiotykami, potem znowu po leczeniu hormonalnym zaburzenia miesiaczkowania, czesto tez mam suchy kaszel - nie wiadomo skąd, badania nic nie wykazały, a rok temu mialam biegunki ciagle - bylam juz w szpitalu i taz nic - helicobakter ujemny, lamblioza też - doszli do wniosku, ze mam zespol jelita drażliwego...I teraz znowu to...

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×