Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie ;) To znów ja :) już kiedyś tu pisałam. Bardzo chciałabym pomóc chorym osobom w walce z nerwicą, gdyż ja ją pokonałam!! Naprawdę, to realne :) bardzo Was proszę o kontakt na maila justyna666 @ymail.com (ymail bo na yahoo jestem) albo na gg 6660288 :) nie bójcie się pytać! Pozdrawiam serdecznie :*

Odnośnik do komentarza

Dzieki dzieki dziewczyny :* ... w ogóle nie było tak źle miałem chwile zawachania ale to odrazu mineło no i glowa zaczeła mnie bolec jak by mi ktos szpile wbijał w nia podczas rozmowy ale tez to jakos pokonałem ehhh no i chca mnie przyjąć z otwartymi ramionami lecz ja zrezygnowałem bo warunki nie bardzo mi odpowiadaja hee ale przelamałem sie byłem na rozmowie wytrwałem i nic mi sie nie stało przez to dzien mijja mi supeer czuje sie inaczej tzn normalnie nic mnie pozniej juz nie bolało i oby tak zostało ... piąteczka nerwusyyyyyyy :):):):):):):)

Odnośnik do komentarza

No widzisz Aśśkuu,ja tez tak mam i zyje ;) naprawde..nie ma co panikowac...nie mowie ze ja tez nie panikuje..ciezko jest ale walcze i wiem ze kiedys przyjdzie pora ze wygram;)) to siedzi w naszej głowie....mnie np.od 3 miesiecy boli głowa po lewej stronie,tak jakby kość,skóra niewiem co to jest jak nie mysle jest ok..dzis sobie o tym przypomnialam i znowu zaczeło bolec...dlatego to wszystko w naszej glowie siedzi... karolaaaa-to nie chorobaaa ;) Bonusss-a może było by lepiej ,zebys przyjal ta prace,niewiem jakie masz warunki czy az tak zle,ale lepiej bylo by pracowac.wiem o tym ja siedze calymi dniami z corka w domu i wiem ze jak bym pracowala bylo by lepiej...hmmm kłucie głowy powiadasz to nic innego jak nerwobol.chociaz moj szwagier twierdzi ze jak kłuje głowa to cos z żyłami jest...ale z tego co wiem to żyły bolec nie moga;)heee;) nie panikujcie...teraz jest taka pogoda,codziennie cos tam pobolewa ,głowa to normalne cisnienie i w ogole;)

Odnośnik do komentarza

Cześć wszystkim ... Chciałbym podzielić sie z wami moim problemem i licze na odpowiedź od was. Mam 19 lat , zawsze bylem bardzo aktywny , aż do konca wakacji tego roku. wtedy zerwała ze mna dziewczyna , straciłem chęć do życia. jakos pomogli mi koledzy , i praca w ktorej stalem na nogach czasem 14 godzin. gdy skonczylem pracowac , od kilku miesiecy siedze w domu przez komputerem i nic mi sie nie chce. pewnego razu , ogladajac film zakulo mnie po lewej stronie klatki piersiowej , nie za mostkiem lecz bardziej w koniuszku , kuło bardzo mocno przestraszylem sie : ( ... w nastepnych dniach tez czasem kłuło , a pewnego razu , zrobilo mi sie strasznie goraco , i myslalem ze strace przytomnosc ... balem sie smierci... teraz niemal codziennie mam te napady gorąca, czuje sie jakbym tracił swiadomosc , serce mi wali jak oszalale , po czym robi mi sie straaaasznie zimno, i caly sie telepie i jest mi jakby lepiej. za kazdym razem gdy sie budze , mysle o tym , ze cos mi jest slucham swojego serca , i mysle o tym caly dzien.. moja mama miala nerwice , i podejrzewam ze ja tez moge miec , jutro w koncu ide do lekarza bo juz nie moge wytrzymac psychicznie ... najgorsze jest , ze te objawy nigdy nie pojawiaja sie gdy ide na dyskoteke , albo wypije z 2 , 3 piwa... boje sie o siebie doradzcie mi cos... : ( moze ktos z was mial podobne objawy , z gory dziekuje za odpowiedz.

Odnośnik do komentarza

Witaj Paweł Ja miałem podobne objawy tylko mój pierwszy atak leku nie był spowodowany bólem tylko dusznością. Miałem też potworne kłucia w klatce, raz miałem takie że się ruszyć nie mogłem. Nie trwały długo ale były silne. Czasem trwały długo ale były mało wyczuwalne. Na 99 % masz nerwicę. Myśl o bólu wywołuje u Ciebie lęk a myśl o lęku kolejny lęk. Bez względu co usłyszysz od lekarza, musisz zacząć myśleć pozytywnie, myśleć że nic Ci nie jest. Pozytywne myślenie nie jest lekarstwem tylko na nerwicę, ale również na każdą inną chorobę. Nie próbuj myśleć * Nie mam lęków, i bólu w klatce* ponieważ słowo * NIE* w naszej podświadomości nie istnieje. Prosty przykład, jeżeli powiem Ci: Nie myśl o żółtym samochodzie, ( już pewnie pomyślałeś) to zamiast nie myśleć, myślisz. Najlepszą metodą będzie jak będziesz sobie wmawiał * Czuję się świetnie, jestem szczęśliwy i bezpieczny* (tak przykładowo). Początki są trudne ale nie jednym krokiem zdobywa się Mount Everest.

Odnośnik do komentarza

Witaj Paweł1991 Ja proponuje Ci żebyś najpierw skonsultował się z lekarzem a nie odrazu wmawiał sobie że masz nerwice dlatego że Twoja mama miała .Ja też różne rozstania przeżywałam w młodości i też mnie kuło i bolało wszędzie z* żalu * hehee i tak potrafiło mnie kłuć tygodniami później mi to przeszło także Ty może przeżywasz to rozstanie a po drugie to przemęczenie bo na chłopaka 19-letniego 14 godz.pracy to dużo jakby nie było. Także ja Ci radze idz sobie do lekarza zobaczysz co Ci powie,ja myśle że to stres i przemęczenie . Napewno będzie wszystko dobrze może lekarz nie stwierdzi że to jednak nerwica i nie będziesz się musiał męczyć jak MY .Pozdrawiam i odezwij się po wizycie

Odnośnik do komentarza

Witam Proszę o pomoc .Oczywiście też mam nerwicę u mnie objawia się lękiem przed byciem samej.Boję się być sama w domu,pracy wszędzie ogólnie(boje się że zemdleje).Pomaga mi mąż w tym żebym nie była nigdy sama ale tym razem nie dał rady bo ukrywamy tą mają chorobę przed rodziną i innymi.Chociaż moja mama wie ale nie dociera do niej że to choroba tylko że sama sobie to ubzdurałam.Jutro zostaje sama na całe 9 godzin (z synem 7 letnim) To będzie pierwszy raz w mojej gdzieś trwającej 8 lat chorobie.Do tej pory udawało się wykombinować żeby zawsze ktoś był w domu oprócz mnie.Ale nie tym razem.Boję się panicznie nie wiem co robić to będzie najgorszy dzień w moim życiu. Już mi się robi słabo na samą myśl.Proszę podpowiedzcie mi.Najgorsze to że mąż powoli też ma dosyć tej mojej choroby bo nic z tym nie robie nie byłam u lekarza bo oczywiście jak jestem nawet u internisty i siedze dłużej niż 5 min. to robi mi się słabo.Ja sama ma już dość siebie że mężowi daje tak w kość ożenił się z normalną dziewczyną a teraz....Nie biore żadnych leków.Mam w domu lek o nazwie hydroxyzinum (mój syn na ospe dostał) ale nie wiem jak na mnie zadziała a w końcu będę z dzieckiem w domu.Przepraszam za chaotyczne pisanie ale jestem tak zdenerwowana i przejęta że już mnie głowa boli.Proszę podpowiedzcie.

Odnośnik do komentarza

ja nie walczyłam wiele lat i tak samo wiele, a moze nawet i wiecej stracilam. Mam dopiero 23 lata a wiekszosc z nich to niezadowolenie i siedzenie i rozpaczanie. Wzielam sie w koncu za robienie czegos, na sile to na sile, ale wazne, ze cos robie. Jest bardzo ciezko, ale nie od razu Rzym zbudowano. Po prostu zmuszam sie i wmawiam sobie, ze nie siedzac bezczynnie i zamartwiajac sie daze tak naprawde do wegetacji, a jak sie obudze bedzie za pozno.

Odnośnik do komentarza

Cześć Kasia powinnaś zgłsić sie do tego lekarza tylko w miare mądrego. On pokieruję Cie dalej, doradzi. Psychiatra brzmi strasznie ale może pomóc. Może przepisze jakieś leki i przy Twoim zaangażowaniu wszystko wróci do normy. Co do jutra to przecież nie będziesz sama będziesz z synkiem zajmij się jakąś zabawą i nie myśl o lęku. Dasz radę Dziewczyno.

Odnośnik do komentarza

Mnie dziś dwa razy zaczęło brać taki dziwny lęk. Rano przed pracą i pod koniec roboty ale jakoś się opanowałem i wszystko ok. Od kont zacząłem się interesować tą nerwicą w jaki sposób ona dział to jest trochę lepiej. Mój najlepszy patent to po prostu mówię sobie że to tylko nerwica nie raz przecież miałem lęki i nic się nie stało, żyje.

Odnośnik do komentarza

Dzieki Piotrek0210 za słowa otuchy.hehe *dziewczyno*pochlebiasz mi:)Wiem że powinnam pójść do lekarza:( Jest to dla mnie nie do przyjęcia że mam jakąś chorobę.Od zawsze to do mnie przychodzili wszyscy po porade lub pomoc nawet w sprawie zdrowia.Do tej pory teściowa np.woli do mnie przyjść niż pójść do lekarza.Wiem że byłabym z synkiem ale taki 7 latek nie pomógł by mi jak coś by się działo.Ale stał się cud jutro w domu zostaje też teściowa.Nie wiem jak to się stało:) No ale w czwartek na pewno już będę sama:( dwa razy cudu nie będzie:(.Wiecie ja jestem mądra jak trzeba komuś pomóc ale sobie wytłumaczyć nie potrafię:/.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×