Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Karolcia palenie szkodzi to wiadomo tak jak wiesz, że ja niestety palę. zdarza się, że po wypaleniu nogi się ugną, zakręci się w głowie, lub boli, to dlatego, że jesteśmy nakręceni, mamy już w sobie lęk chwycimy, za paierosa, bo myślimy że nas uspokoi a on wtedy działa przeciwnie. Karolcia dzisiaj może boleć głowa bo jest bardzo niskie ciśnienie na dworze i spada, to źle wpływa na wszelkie bóle. Zasada mojego męża źle się czujesz, czujesz lęk nie bój się zapalić zapal bo jak rzeczywiście ci coś jest serce, wylew, zawał to po papierosie padniesz i nie padłam moi drodzy po tym papierosie to nasza mózgownica wariuje przez nas samych. Ale uwaga moje drogie dzieci palenie szkodzi i trzeba je rzucić (no ja może kiedyś) Hanutka na prawdę dobrze radzę zaglądaj tutaj jak najwięcej, bo zawsze ktoś czuwa i coś doradzi, pogada a to bardzo pomaga przy nerwicy. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witaj hanutka83, I ja dołożę swoje słowa wsparcia dla Twojej osoby. Najprawdopodobniej mam najmniejsze doświadczenie z tą chorobą, ale też bardzo szybko przyjąłem odpowiednią postawę, a wspomagam się tylko ziołami. Nauczyłem się wyczuć atak i go odpędzić. Idę w myśl zasady * dwa kroki do przodu jeden do tyłu* nie przejmuję się tym że czasem jest ten krok do tyłu. Polecam Ci bardzo książkę * Potęga podświadomości*, można ją dostać w empiku i kosztuje około 30 zł. Poprzez proste ćwiczenia zawarte w tej książce nauczysz się kontrolować nerwicę :). Mi pomaga zaraz jak wstanę, iść do lustra i powiedzenie sobie że jestem silny, i nie dam się. Cała ta choroba jest w psychice i to tam trzeba uderzyć, także bierz od dziś miecz, wsiadaj na konia i nie przejmuj się, kiedy z niego spadniesz, bo zawsze możesz wstać i walczyć dalej. Życzę sukcesów :)

Odnośnik do komentarza

Witam, Stany lękowe mam od jakiegoś pół roku, jest to masakra, nie pozwala normalnie funkcjonować, jazda środkami komunikacji miejskiej to koszmar, siedzenie na wykładach to samo ogólnie nie mogę być w pomieszczeniach z których nie mogę wyjść wtedy kiedy mam na to ochotę bo w tedy panikuje jest mi duszno i źle, byłem u dwóch psychologów którzy mówili że nic mi nie grozi i złego nic się nie może stać. Zbadałem się u kardiologa, neurologa itp i wszystko jest okey, psychiatra zalecił mi AFOBAM (uprzedził - on uzależnia i mam go brać tylko w tedy gdy nie wytrzymuje) po takiej opinii ta temat tego leku wcale go nie biorę bo się boje. Co mam robić?

Odnośnik do komentarza

Cześć Skryty, ja mam dokładnie to samo. Jak nie mogę skądś wyjść to dostaje ataku. Jak do czegoś jestem zmuszona, wtedy jest źle. Zuziu Twoje rady są bardzo pomocne:) Dzięki. Ja znowu dzisiaj nie najlepiej się czuję:( Jestem roztrzęsiona jak galareta, rozkojarzona (myślę tylko o tym czy zaraz mi się coś nie stanie). Wczoraj tak mnie bolał brzuch, że chodziłam zgięta w pół. Kurcze czy my w końcu będziemy mogli w pełni korzystać z życia? Ja czasami już w to wątpię. Jak mam dobry dzień, to widzę wszystko w różowych kolorach, jak zły to w czarnych:( Pozdrawiam wszystkich bardzo gorąco:)

Odnośnik do komentarza

Witajcie ;-) Czasami tu zaglądam i coś dla siebie znajduje (od czasu do czasu coś też napiszę). Ostatnio , kiedy coś mnie boli, lub też wsłuchuję się w siebie czekając aż jakiś ból, czy choćby jakieś drgania we mnie, przyjdą, uświadomiłam sobie że na mój spokój najlepsza jest praca fizyczna. W piątek obudziłam się z bólem karku i kręgosłupa na wysokości łopatek. Oczywiście w pracy wsłuchiwałam się, czy to czasem nie jakiś zawał!!!!! W sobotę podobnie, ale, że mąż pojechał na działke ja wzięłam się za robotę domową. Zapomniałam o bólu, a wieczorem nic mnie nie bolało!!! Juz parę razy to sprawdziłam i to działa!!!! Siedzi ta nasza nerwica w naszych głowach i próbuje nas złamać, ale taj jak zawasze powtarzam NIE DAMY SIĘ i tego musimy sie trzymać!!!! Tak więc trzymajcie się nerwuski - głowy do góry!!!!! Będzie dobrze ;-)

Odnośnik do komentarza

Witam! obawiam się ze ja tez mam ta cholerna nerwice. mam dopiero 18 lat, czuje się jak stary dziadek.. mam problemy z zaśnięciem, a rano ze wstawaniem. gdy jestem w jakimś towarzystwie to czuje takie dziwnie odgłosy, jakby to było gdzieś dalej, i w ogolę jestem taki zdezorientowany.. strasznie mi z tym źle. kiedyś miałem takie jakby zaćmienie świadomości, wszystko tak powoli się działo.. myślę, ze to wszystko przez stres.. od roku chyba nie było takiego dnia żebym się nie stresował. nie wiem co robić, czy próbować walczyć z tym sam, czy iść do jakiegoś lekarza / psychologa. i jeszcze z raz może dwa razy w tygodniu mam paraliż w czasie snu..

Odnośnik do komentarza

matiww158-zdecydowanie nie sam, najpierw lekarz-psychiatra i potem ewentualnie psycholog. Trzymam kciuki. zapraszam na bloga, gdzie opisuję (ukończoną już) drogę wyjścia z nerwicy (objawy wegetatywne, lęki, i natręctwa);http://www.trzymsie.pl/ w zakładce blogi (chyba trzeba się zarejestrować(raz jest tak raz tak z tego co sprawdzalem), ale to chwila, zapraszam też na pogaduchy, bo jest chat jak coś, z chęcią odpowiem na wszelkie pytania

Odnośnik do komentarza

Witam! Ja choruję od 16 lat, a mam dopiero 27 lat. Jestem męzatką, mam wspaniałego synka. Choroba się pojawia i znika. co jakis czas przychodzi nowy objaw. Dzisiaj sie zle czuje. trudnosci z oddychaniem, zawroty głowy. Tak jest dzisiaj. A po za tym: kołatania serca, drętwienie całego ciała, bóle głowy, przyspieszone tętno, bóle serca, ściskanie w gardle, chyba jestem hipochondryczką bo wmawiam sobie wszystkie choroby świata. Boję sie jazdy autobusem, siedzenia na zajeciach od razu robi mi sie słabo. czasami udaje mi sie opanowac atak. Jest mi ciężko:(

Odnośnik do komentarza

Witam Was wszystkich :) chciałam się przywitać, jestem tu od dawna jako czytelnik ale od dziś już oficjalnie. Chciałam Wam powiedzieć, że najgorszy etap mam już za sobą jeśli chodzi o psychikę, najgorzej było w 2005 r. wtedy się zaczęło przed samiutką maturą to cud, że to wszystko mi się udało przeżyć, dostałam się na wymarzone studia, później na drugim roku jesienią znów mnie siekło i pół roku ledwo przeżyłam, następny cud 3 semestr zaliczony dzięki wspaniałym koleżankom z roku. Później było dobrze na trzecim roku wyszłam za mojego cudownego chłopaka i obroniłam pracę lic, za chwilę byłam w ciąży ale w 6 t.c poroniłam co bardzo przeżyliśmy i do tej pory przeżywamy, było to dwa i pół roku temu. Na szczęście ogarnęłam się w poszłam dalej na studia mgr, które skończyłam w czerwcu. Co jakiś czas się odzywa te *coś* nie chce tego nazywać po imieniu. Teraz jest dość trudny dla mnie okres nawet jestem na chorobowym chwilowo bo nie dawałam już rady, a wstyd by mi było jakby karetka po mnie do pracy przyjechała. Moim największym fizycznym bólem jest potężny ucisk w miejscu splotu słonecznego, czy nerwowego tak pod samiutkim sercem i lewa strona nerwoból. Jak na razie przez tyle lat nikt nie potrafi mi tego wyjaśnić co to jest. Co tak na prawdę boli. Nauczyłam się z tym żyć, o ile tak można powiedzieć, ale boję się, bo jestem na skraju wyczerpania to jest tak silny ból, wielokrotnie myślałam, że mam zawał i jechałam na pogotowie, tam zastrzyk uspakajający po którym oczywiście zemdlałam i do domu. Nie chcę się na ten temat rozpisywać, jeśli ktoś wie o co chodzi proszę o odzew. Pozdrawiam Was :)

Odnośnik do komentarza

Cześć Ligusia i Nadzieja:) Wiem jak się męczycie, bo ja sama to przeżywam. Nerwica daje przeróżne objawy, ból również niestety:( Wszystkim nam jest ciężko, tylko my tak naprawdę wiemy jak to jest. Ktoś kto tego nie doświadczył, nigdy pomimo najszczerszych chęci nie zrozumie nas i zawsze po cichu będzie miał nas za osoby chore psychicznie. Chciałabym się mylić, ale wydaje mi się że tak jednak jest. Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza

Witam Ligusia ;)jak każda z nas masz takie objawy;/... Hmm kołatanie serce,ucisk w gardle,brak tchu dretwienie rak,bole glowy i drżenie ciała to najczeszcze objawy...Ogolnie bole rozne,a dosłownie wszystkiego...od bolu palcow u nog do bolow palcow u stóp.!Niestety to szajstwo jest takie natretne i wraca;/ ale my jestesmy silni!! Nadzieje-gratulacje za to wszystko co osiagnełas,jestes silna widac!Nie możemy wsłuchiwac sie w nasze bole...jak mowi Zuzia boli,i bedzie bolec zapomnisz ze boli to przestanie!!! Ale pogoda do kitu za oknem...typowa jesienn -depresja ehhh...deszcz,wiatr blee

Odnośnik do komentarza

Historię mojej choroby opisałam, ponieważ chcę pokazać szczególnie młodym osobom, że spełnianie swoich planów życiowych, marzeń i celów jest bardzo realne, nie ma takiej siły żeby nam się nie udało! Jestem na to dowodem i zrobię wszystko aby pokazać, że da się dużo więcej osiągnąć! Nigdy się nie poddam temu *czemuś*! To jest moje życie i żadne choroba nie będzie mi wyznaczać innej drogi! a tu macie na poprawę humoru i werwę na dzisiejszy dzień. www.youtube.com/watch?v=zs187f8yIpk Pozdrawiam Was gorąco :* i życzę samych pięknych chwil.

Odnośnik do komentarza

od kilku dni czuję się bardzo dobrze, no pomimo że codziennie mam bóle w klatce, czasem kłucia w głowie, barkach, rękach, brzuchu, generalnie w ciągu dnia boli wszystko co się tylko da, lecz i szybko przechodzi i pojawia się następny ból. Staram się o tym zapominać i nie biorę tego na poważnie, bo gdybym to brał musiał bym mieć 50 chorób naraz, żeby wytłumaczyć każdy ból z osobna :). Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witajcie . Jak Karolcia napisała żeby pisać jak sie kto czuje jak wejdzie na stronke to ja moge powiedzieć że dzisiaj w* miare* dobrze poza uciskiem w klatce który mam codziennie raz mniej czuje a raz tak że ciężko mi swobodnie oddychać .Rano tylko miałam taki lekki lęk że przestane oddychac .Z tym oddychaniem to już przeszłam, zwłaszcza na początku nerwicy tak przez 2 miesiące codziennie wydawało mi sie że zaraz strace oddech to było straszne i wpadałam w taką panike że szok nie wiedziałam co robić co sie ze mną dzieje tak więc sama do siebie wmawiała AŚKA NIC CI NIE BĘDZIE ,BĘDZIESZ ODDYCHAĆ hhhehhhh teraz się z tego śmieję, ale czasem tak jak dziś rano to mi nie jest wcale do śmiechu to jest taki dziwny lęk że nie wiem czy wogóle ktoś sobie wyobraża. Jak czytam niektóre posty to bardzo mało osób pisze że boi sie właśnie że przestanie oddychać. Czy Wy też macie takie paniczne czasem lęki że stracicie oddech??????Pozdr...

Odnośnik do komentarza

Asiu ja mam podobnie z tym, że zawsze panicznie się boję, że serce mi przestanie pukać, kiedyś leżałam jak byłam chora na grypę i miałam ręce na sercu położone i słyszałam takie bicie co raz wolniejsze aż w końcu takie ostatnie uderzenie i takiej jakbym zapaści dostała wyskoczyłam z łóżka na równe nogi i tak panicznie się boję tego uczucia.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×