Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Wiem Gabi ja już byłam u nie jednego :) specjalisty ale w takich profesjonalnych panstwowych poradniach trzeba czekać kilka miesięcy na wizytę a w takich bylejakich to mówią mi, że żeby była terapia to powinnam mieć jakiś konkretny problem (temat na terapię) a objawy i wszelkie dolegliwości to mam leczyć u psychiatry farmakologicznie. I co ja mam zrobić jeśli moim głownym problemem są właśnie objawy?? Gabi Ty pracujesz w szkole?
Odnośnik do komentarza
Hej Niewiem! Nie ,nie umiera sie na nerwice,ale zyje i to nieraz ciezko. Ja cierpie z jej powodu juz chyba z 8 rok. Najgorsze poza mna,ale nie mam w sobie radosci zycia, jestem smetna , martwi mnie byle co, niustannie sie kontroluje ,czy aby nie nadchodzi. Dodatkowo mam depresje, z nia tez walcze ,oglnie mowiac sa lepsze i gorsze dni. Juz nie pamietam, kiedy ostatnio pisalam tutaj ,troche sledze wszystkich forumowiczow ,ale sama jakos nie moglam zabrac sie za pisanie. Fajnie ,ze Dharma jest po najgorszym, widac to po jej optymizmie i wierze w siebie. Tylko jak sobie dziewczyno poradzilas z mysla ,ze mozesz zyc z dala od rodzicow. Niestety ja wciaz mam wrazenie , ze jestem dzieckiem ,ktore chcialoby zyc pod skrzydlami mamusi i tatusia. Musze dodac ,ze zostalam bardzo skrzywdzona przez meza ,ucieklam z podkulonym ogonem do domu, gdzie znow poczulam sie bezpiecznie. Moze ta trauma jest przyczyna nie przecietej pepowiny????????????? Sama nie wiem. Do tego wszystkiego dochodza jeszcze moje wyrzuty sumienia ,ze oni sa schorowani a musza pracowac( mieszkaja na wsi).Jest mi ciezko.Musze konczyc, pa.
Odnośnik do komentarza
To byl tylko taki zart do NIEWIEM.Wczoraj jak siedzialem w taj prywtnej przychodni to przychodzili ludzie na jakoms terapie od papierosów.Ile palisz dziennie?Ale ogulnie palenie szkodzi ale to osobisty wybór karzdego.Fajki teraz drogie Malboro chyba 9 zl.Nie wiem dokladnie.Rodmansy chyba jeszcze wiecej.Pozdro Gabi.
Odnośnik do komentarza
Witajcie:) Gabi może to kwestia silnej motywacji? Ja nie palę, ale mój chłop to swego czasu i owszem nawet sporo. Po ślubie przestał, ale gdy ja zaczęłam chorować, chyba z nerwów znowu zaczął, oczywiście chował się z tym. Zrobiłam krzykliwo-płaczliwą awanturę ze wskazaniem na mój strach o jego zdrowie( no bo kto wychowa dzieci, skoro ja umieram co drugi dzień), no i znowu nie pali:) Wytrzymuje, może i tobie się uda. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Cześć! Iwa, uśmiałam się, bo ja też, aż nazbyt często robie awantury mojemu mężowi, ale z innego powodu. Powinien się ODCHUDZAĆ! I też mu tłumaczę, że dość już mam problemów ze swoim zdrowiem, wymyślonych czy też prawdziwych... W każdym razie, kto się zajmie dzieckiem, jak ja już (ze swoim zdrowiem:) nie będę mogła, a on w końcu dostanie zawału??? Bo nie dość , że za gruby, to jeszcze stresy w pracy... Dobrze że chociaż nie pali i nie pije:) A tak w ogóle to wszystkich pozdrawiam. Pa!
Odnośnik do komentarza
Droga Emilko, ja jeszcze w kwestii psychologa. Powiem tak - coś mi tu śmierdzi! Zaden psycholog nie powinien narzucać pacjentowi terapii - może doradzić, zachęcić, pozostawić do rozważenia, ale nigdy nakazywać. Wiadomo, że to zniechęca. Pewnie, że świetnie byłoby chodzić do psychologa raz w tygodniu, ale niestety terapie są bardzo drogie, a nasze portfele zazwyczaj dość szczupłe. Ja również byłam na jednej wizycie. Mnie pierwsza kosztowała 100 zł, każda następna miała już być w *ekstra cenie* 80 zł! Zrezygnowałam. Dowiedziałam się, że w większych miastach funkcjonują tzw Ośrodki Interwencji Kryzysowej. Są to instytucje, które oferują DARMOWA pomoc psychologiczną, zajmują się też przemocą w rodzinie, a nawet mogą zaoferować nocleg w nagłych przypadkach. Jeśli znajdziesz taki ośrodek w swoim mieście możesz zapukać do drzwi o każdej porze dnia i nocy. Jeśli porozmawiasz z osobą dyżurującą to ona powinna zapisać cię na wizytę. Ja już skorzystałam, byłam u pani psycholog, która przyjmuje również prywatnie i sporo bierze. Dzięki ośrodkowi zaoszczędziłam, ba! nic nie wydałam!:). Jeśli nie znajdziesz takiej placówki to niestety musisz się liczyć z wysokim cenami wizyt, to chyba taka norma. A swojej pani psycholog dobrze się przyjrzyj. Moja, choć byłam u niej na początku września, umówiła się ze mną dopiero na 18 października. Nie ma więc zatem szczególnych zasad co do częstotliwości wizyt. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Dora, jak miło, że znowu się odezwałaś! Widzę, że nie tylko sprawy zawodowe sa nam bliskie:) to bardzo sympatyczne:) Dharmo, Emilko- no cóż, dobry psycholog na wagę złota i chyba trzeba mieć sporo szczęścia, żeby trafić na dobrego. W sumie to smutne, że wtedy, gdy potrzebujemy pomocy i czujemy się bezradni nie zawsze możemy liczyć na prawdziwą pomoc kogoś, kto zawodowo powinien to rozumieć, a nie skubać z kasy! Emilko, myślę, że Dharma ma dużo racji, twierdząc, że coś nie tak z tą twoją psycholożką. Ja miałam dużo szcześcia, bo trafiłam na nawiedzonego, który chyba na mnie się uczył i nie dość, że nie oskubał, to bardzo pomógł i niech mu to Bozia w latach kapłańskich wynagrodzi:) Pozdrawiam wszystkich znerwicowanych:)
Odnośnik do komentarza
jeden raz w tygodniu psychoterapia to norma. czasem, w trudnych przypadkach jest czesciej. ja chodze prywatnie do psychiatry (nie jest to psychoterapia) z instytutu psychiatrii i neurologii w warszawie (wiadacy tego typu osrodek w polsce). bardzo uczciwy czlowiek. pyta czy nie za duzo. stara sie stawki uzaleznic od zamoznosci pacjenta. zalecil mi psychoterapie choc sam jej nie robi. opowiadal mi ze 1 wizyta tygodniowo przez ok. roku to standard. w trudniejszych przypadkach musi byc czesciej i dluzej. jak mowil tu chodzi o wypracowanie pewnej wiezi miedzy psychoterapeuta a pacjentem. im szybciej sie pojawi i bedzie glebsza tym lepiej dla pacjenta.
Odnośnik do komentarza
Cześć! A ja też mogę chwilkę z Wami porozmawiać... I to nie o pracy, bo ostatnio stałam sie rzeczywiście monotematyczna.... To o czym, Kasiu? Mnie się ostatnio troszkę w główce zawraca, że tak o nerwicy wspomnę. Serducho i w ogóle ok, tylko psychika taka troszkę, sama nie wiem.... Jestem jakby lekko skołowana (może od tych zawrotów głowy:). Nie za dobrze śpię, śnią mi się głupoty, rano jest mi tak nie za fajnie. Po prostu boję się pewnych rzeczy, a to się odbija na mojej psychice. W pracy w zasadzie ok, syn w szkole też. Nie mam większych kłopotów na razie. No to czemu nie zyję pełnią życia??? Ale pocieszam się, że tragicznie też mi nie jest. Dam sobie więcej czasu. Mąż mi dziś *wygarnął*, że ostatnio jestem bardzo nerwowa, na wszystkich krzyczę... Aż mi się głupio zrobiło, faktycznie to zauważyłam. No i nadal nie mam ochoty na seks - nazwę rzecz po imieniu. W końcu mnie ten chłop zostawi... Jakaś oziębła jestem. W ubiegłą niedzielę znowu zdenerwowała mnie teściowa, która nigdy nie przepuści okazji, żeby wygarnąć mi, że nie staram się o drugie dziecko. Czułam się po tej wizycie fatalnie. Jak zbity pies... W dodatku nie mogę się *odgryźć*, bo ona jest po zawale, nie będę jej denerwować... Jakby co, to będzie na mnie. Wyżalę się wam trochę. Ona nigdy w zasadzie za nic mnie nie pochwali. Nie cieszy się na przykład, że mam dobrą pracę, tylko ten wnuk jej do kolekcji koniecznie potrzebny. Jak by mi mało było własnych , gryzących wyrzutów sumienia, że ten mój synek nie ma rodzeństwa... Ja się tym naprawdę czasem zadręczam. Już powoli mam tego dość. Powiedziałam mężowi, że chyba więcej tam nie pojadę, bo nie mam zamiaru znosić takiego traktowania. No i pewnie to, co czuję do teściowej odbija się teraz na nim. Inaczej być nie może. Ale to życie jest pokręcone...
Odnośnik do komentarza
Gabi pisałas cos o bółu w żebrach jest to jak najbardziej ból związany z nerwicą chodzę do bardzo mądrego lekarza który mi wytłumaczył dlaczego taki ból sie pojawia itd. pisaliscie także cos o sercu jak ja to dobrze znam tez miałam bardzo wysoki puls ,arytmie nawet byłam na pogotowiu bo podejrzewali jakąs poważną cchorobę ale po zrobieniu wszystkich badan okazało sie że moje serduszko jest zdrowe i niema powodów do niepokoju !!!!!!!!!!!!!teraz także miewam bóle serca ale wiem że to tylko nerwy i że musze sobie poradzic bo nikt mi niepomoże bo to ja opanuje to wszystko czasem jest ciężko szczególnie jak dopada mnie deprecha ,,,ale walcze bo muszę z tego wyjsc mam dopiero 19 lat a przed sobą całę życie wam też życze abyscie wyszli z tego buziaki
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich.Pogoda super.Ja sie dzisiaj czuje ogiulnie dobrze zadnych dolegliwosci narazie Natasza mnie tez czasami kluje gdzies w klatce i w persiach albo kolo serca tez mam serce zdrowe i czasami jakies skurcze dodatkowe to mnie najbardziej nerwicuje.Te klucia to wszystko jakies nerwobóle tak mówi lekarz ostatnio mnie juz do psychiatry wyslal bo on nie ma co umnie leczyc.GG2067463.
Odnośnik do komentarza
Cześć mam 30 lat i brałam już wszystko co możliwe.Seronil ,Afobam i Serotax,Propranolol i nie mogę powiedzieć żebym się wyleczyła.Wydaje mi się ,że te leki tylko uzależniają ,a ataki lęku i tak powracają.Na tym forum jestem po raz pierwszy i nie jestem w stanie wszystkiego przeczytać ,więc jeżeli ktoś będzie miał czas i ochotę to proszę i kilka prostych i sprawdzonych metod,jak wyjść z tego piekła.Moje dolegliwości to-przyspieszony puls,drętwienie rąk,duszności, bóle za mostkiem no i oczywiście ten paniczny lęk że to ostatnie minuty mojego życia.A-ha jeżeli chodzi o stan mojego zdrowia ,to wszystkie wyniki są w normie.Proszę o pomoc bo sama już nie daję sobie rady.Jeżeli to możliwe to proszę również o namiary na jakiegoś dobrego psychiatrę na śląsku.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Dziękuję Ci Nataszo za odpowiedź ten ból między żebrami to dla mnie problem tym bardziej że odczuwam go bardziej po lewej stronie i często mi odróżnić czy to żebra czy serce , oczywiście wtedy nakręcam się niepotrzebnie i dochodzą jeszcze inne objawy . Mam do Ciebie prośbę jakbyś mi mogła wytłumaczyć dlaczego ten ból się pojawia i jak z nim walczyć. Z góry dziękuję i pozdrawiam Wszystkich Nerwusków.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×