Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Ola. Fajnie Cię powitać na forum. Ja sam na nie jestem tu długo. Ale zauważam pozytywne skutki zaglądania tutaj. O tym że czasem nerwy zagrają mi zbyt ostro wiedzą tylko dwie osoby na tym świecie. Staram się skutecznie to ukrywać. A na forum mogę o tym napisać i wtedy jakoś tak lepiej. Trudno walczyc z tym zupełnie samemu. Wiadomo że lepiej byłoby mieć jakąś osobę w realu ale z tym jest problem. A poza tym chłopaki nie płaczą :-) ale przyznam się że wczorajszy wieczór był kiepski :-( A Ty od kiedy masz problem z nerwami ?

Odnośnik do komentarza

heja nerwusy ;) jak tam samopoczucia w tak szary dzionek? Powiem wam ze u mnie pomału leki zanikaja przełamuje sie i robie to wbrew sobie...naprawde stany lekowe mam raz na 2-3 dni i to takie krociutkie ze trwaja chwilke i zapominam o wszystkim...najgorsza jest ta hipochondria oo jeju dosc jej mam,wmawiam sobie wszystko i w ogoole...to co boli mnie troszke ,ja wyolbrzymiam i to boli mnie bardzo a tak naprawde nie jest;/

Odnośnik do komentarza

Hej wszystkim! Ojej, ile nowych ludzi tutaj na forum:) Ja dawno się nie odzywałam, chyba już parę tygodni, to wszystko przez brak czasu, ale również chciałam spróbować odciąć się od tego wszystkiego co z tym związane i spróbować od początku. Napiszę co u mnie, bo trochę się pozmieniało. Przez te parę tygodni normalnie chodziłam do szkoły, może nie było aż tak bardzo fantastycznie no ale było całkiem nieźle. Na lekcjach nie czułam się aż tak bardzo źle, daję radę. Teraz coś innego zatruwa mi myśli. Boję się, żebym czasami z tego powodu znowu nie straciła nad sobą kontroli. Opowiadałam wam o chłopaku z którym często się spotykałam w wakacje, Karolcia, Zuzia i bezsilny pewnie pamiętają. Sprawy tak się potoczyły, że jesteśmy razem. Wiem, miałam w to nie brnąć dalej, ale zupełnie inaczej się stało. Dziś mam natręctwo myśli czy naprawdę dobrze się stało:/ Mam wyrzuty sumienia, że on przecież nie zna o mnie całej prawdy, nie wie że mam nerwicę:/ Naprawdę chyba muszę dobrze się maskować. Już chodzimy miesiąc na te same zajęcia i nie zauważył? A wiecie na czym polega moja paranoja? Że ja codziennie, zamiast się cieszyć z tego co mam, to myślę o tym, że może on to zauważył, że może mu ktoś powiedział jaka jestem i on teraz żałuje i nie wie jak mi powiedzieć że jednak z tego nic nie wyniknie i on już nie chce być ze mną. Idziemy razem na studniówkę, tak strasznie boję się, że mogę mu przynieść wstyd, nie znoszę kamer, będę się tam trząść jak galareta. Poza tym dziewczyny z jego klasy mnie nie lubią, odkąd dowiedziały się o nas ciągle robią mi na złość i próbują wzbudzić we mnie zazdrość o niego. Jestem zwykłą, skromną, wrażliwą dziewczyną, pewnie myślą jak taka dziewczyna mogła *wyrwać* takiego chłopaka. Nie jestem przecież taką damą jak one. Nie wiem, Powoli zaczynam żałować, że się w to wszystko wpakowałam...:/ Wiem, że nie powinnam się o to aż tak martwić, ale na dzień dzisiejszy są to dla mnie bardzo ważne sprawy.

Odnośnik do komentarza

Julka kochanie własnie ze powinnas brnąć w to!naprawde jezeli cos do niego czujesz,to badz z nim na przekor innym...miej to gdzies co inni mysla...dobrze sie z nim czujesz i to jest najwazniejsze... powiem ci na moim przykladzie bylam w gimnazjum w klasie sportowej..mialam duzo kolezanek,jak i duzo chlopakow chodzilo do tej klasy...ja wolalam zawsze trzymac sie z chlopakami wspolne imprezy itd.chodzilam na domowki do nich i bylam sama jako dziewczyna z nikim nic nigdy nie robilam.pilismy razem i tyle...moje *niby Dobre* kolezanki były strasznie zazdrosne,zazdrosne o to ze nikt z chloapkow ich nie zaprasza,nigdy nie mialy chloapka z nikim sie nie całowały itd.a do mnie poprostu lgneli i robily mi tak pod gore ze opowiadały takie rzeczy ze ja na tych domowkach spie z tym i z tamtym ,ze robie im to i to...bolało mnie,jak sie pytalam dlaczego tak mowia,to ze tak slyszały...naprawde mialam to gdzies,buntawały trenerke przeciwko mnie,jak nie bylo mnie na treningu to opowiadaly ze spotykam sie z chlopakiem bo on jest wazniejszy potem,trenerka ze mna gadala co jest wazniejsze... Miałam mnostwo chlopakow,przelotne romanse ktore nic nie znaczyly ,one zazdroscily najgorzej było jak ktorys im sie podobał a on chcial sie ze mna spotkac.Naprawde staralam sie to olewac,myslalam ze sa ze mna szczere a robily wszystko na przekor mi,dlatego powiem ci ze najlepiej miec to gdzies...i byc z kims tak jak ci sie podoba.! moze zanudzilam cie ale taka jest prawda... Rob to na co masz o ochote a nie to co pomysla czy powiedza inni!!! ;* edzka-ja mialam to latem,biegałam do lekarza z tym,dostalam cos tam wykrztusnego..dokuczało mi to ok miesiaca dalaam rade to nic strasznego..ja mialam w upały to.To nic innego tylko nerwy...;)) Bonuss w ta pogode o ból głowy dużo nie trzeba,mojego meża od 2 tygodni boli...naprawde to nerwy i pogoda to wszystko robi swoje ;)a wiec nie ma co sobie wkrecac;)

Odnośnik do komentarza

Hej Julka. Nie znam tej historii z tym chłopakiem bo na forum jestem nie dawno. A w ostatnim poście napisałaś że miałaś w to nie brnąc. Ale skoro jesteście razem to chyba dobrze. Nie miej wyrzutów sumienia z powody tego że nie powiedziałaś mu o swoich problemach z nerwami. Przecież to nic złego nikogo nie zabiłaś ani nie zrobiłaś nic złego. Nie mam dużego doświadczenia jeżeli chodzi o związki. Ja to widzę tak, jesteś niesamowicie skromną i wrażliwą osobą i on to zauważył. Dużo facetów szuka właśnie takich dziewczyn i skoro jest z tobą to dlatego że Cię Kocha i taka pierdoła jak nerwica niema tu nic do rzeczy. Powiedz mu o tym ale nie mów o tym jak o jakiejś wielkiej tragedia bo tylko go niepotrzebnie zmartwisz. A tymi flądrami z jego klasy się nie martw. Pozdrawiam :-)

Odnośnik do komentarza

Odnośnie bólu głowy - dla wszystkich nerwusów, otóż... Mnie głowa boli dzień w dzień mniej więcej od 5- lat, raz boli lekko, że się przyzwyczaiłam do tego uczucia, a raz tak, że nic nie widzę na oczy. Od lat lekarze wmawiali mi, że to migrena, ale ja oczywiście, jak każdy człowiek z nerwicą zaczęłam sobie coś wkręcać. Dopięłam w końcu swego i dostałam skierowanie na 2 rezonansy głowy, jeden angio drugi *zwykły*. Byłam przekonana, że coś w tej głowie musi być skoro tak mnie boli, do tego mnóstwo innych objawów. Ku mojemu zdziwieniu moi drodzy, dziś odebrałam wynik pierwszego rezonansu i wszystko jest dobrze. Teraz czekam na drugi, ale już się tak nie nakręcam. Chociaż wiem, że gdybym nie zrobiła tych badań dalej byłabym niespokojna. Mimo, że wszystko okazało się w porządku, ja nadal mam jakieś *ale*. Dalej nie wiem co mi jest, a objawy nie zniknęły. Jak znowu zaczne coś sobie wmawiać to już tym razem chyba wyląduję na oddziale zamkniętym...

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich nowych, Witam Karolcia i Juuulia Juuulia żyj chwilą, pamiętam tego chłopaka, powinnaś się cieszyć. Po pierwsze dlatego, że dajesz radę w szkole, tak się martwiłaś a udaje się, po drugie, że chłopak wybrał Ciebie. Juuulia dlaczego tak nisko się oceniasz - wybrał mnie a w jego klasie tyle fajnych dziewczyn. Czyli woli Ciebie nie inną, co się zamartwisz, że cię nie lubią to ich problem. Julia jak możesz myśleć, że masz nerwicę to znaczy co nie możesz mieć chłopaka, jesteś gorsza nie prawda, dziewczyno, ciesz się tym, znaczy, że chłopak dostrzega coś wartościowego w tobie, czyli według ciebie ludzie z nerwicą nie mogą uszczęśliwić drugiego człowieka i nie mogą być sami szczęśliwi.Juuulia nie szukaj problemu gdzie go nie ma ciesz się chwilą daje radę w szkole, mam chłopaka, muszę ładnie wyglądać bo idziemy razem na studniówkę. kochana nie zamartwiaj się na zapas. Nerwica to nie choroba a jak będziesz myślała jak miło spędzać czas z chłopakiem, cieszyć się tym a nie nakręcać będzie dobrze. Pozostałe nerwusy nie wmawiajcie sobie chorób , każde następne badanie które wymyślicie bedzie na pewno dobre i wszystkie wyniki bedą pokazywać, że jesteście zdrowi, to tylko działa nieprawidłowo wasza wyobraźnia. Bóle głowy nie tylko nerwy, ale zmęczenie i pogoda też sprzyjają bólom głowy, to na pewno nie guz mózgu, możecie być pewni. Moi drodzy uwierzcie bardziej w siebie i nie skupiajcie się na chorobach,bo to nie pomaga pozbyć się nerwicy. Pozdrawiam więcej wiary w siebie.

Odnośnik do komentarza

Piotrek, mój wczorajszy wieczór również był kiepski (nawet bardzo):( Ja też odczuwam pozytywne skutki zaglądania tutaj, aż pewnego dnia przestało mi wystarczać tylko zaglądanie i postanowiłam coś napisać. O moich problemach wie również niewiele osób. Problemy z nerwami mam od początku studiów, gdzieś około 10 lat, z małymi przerwami. Przyznam, że jest to dość wyczerpujące:) Dzisiaj jest super:) Pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza

Cześć wszystkim, jestem tu nowa. A właściwie kiedyś pisałam tu na forum ale to było dawno i ludzie piszący na tym forum też są inni. Zacznę os tego, że z nerwicą lękową zmagam się z nia od dwóch lat. I te lęki nie chcą sobie pójść. Na pozór funkcjonuje normalnie wychodzę z domu nieraz na jakaś imprezkę. A lęki przeżywam w milczeniu. Nie są one juz tak silne jak na samym początku. Pojawiają się i znikają ale staram sie nie myśleć o nich to moja bron. Bo juz wiem, że one nic nie znacza. Nie mam myśli ze cos mi sie stanie bo nie dopuszczam do takiego stanu. Jednak wiem, że nocy nie przespie bez miansecu to taki lek przeciwdepresyjny który tłumi lęki w nocy. Sni mi sie dużo rzeczy nieraz nawet jakis koszmar i serce i mi wali jak oszalałe i wtedy lęk sie nasila. Dlatego biore je. W ciągu dnia jest w miarę ok. Mam do was prośbe przygarnijcie kropka ;) bo nie mam z kim porozmawiać a tak jak wy pragne wyzdrowieć. Wiem, że rozmowa pomaga a ja czasami czuje sie taka samotna. Ja z chęcią podziele sie również swoja mądrością :P Co się tyczy bólu głowy to przypadłość nerwicowców też często miewam nieraz bardziej nieraz mniej. To takie napięcie spowodowane stresem. Tak to jest- im więcej się myśli tym częściej boli . Ja czasami jak zapominałam o bólu i coś robiłam to przechodziło mi Ponoć nie ważne jest ile razy się upada a ile się razy się podnosi !!! Chętnie też pogadam z kimś na gg. Pozdrowienia gorące

Odnośnik do komentarza

no i jednak pochwaliłem dzień przed zachodem slońca ... kuzwa mac czy juz do konca zycia bede mial te dziwne zawirowania :/:/:/ bedac w kuchni znow mialem napad brrrrrrr nogi mi sie ugiely tysiac mysli w glowie nie do ogarniecia silny strach ale jakos przeszlo no i od tego momentu juz nie bylem sobą cąły czas jak by mnie 3mało ..... co jakis czas napad chciałem gdzies uciec sie schowac bleeahhh..... jestem wykonczony dzisiejszym popoludniem i wieczorem :(((((( ale wiem ze jutrzejszy dzień będzie o wiele lepszy :)))))))))

Odnośnik do komentarza

Witam wieczorową porą. Jest nas coraz więcej :-) fajnie, lepiej jak jest więcej. Ja pierwsze objawy miałem już w szkole średniej. Ale na myśl mi nie przyszło że to mogą być nerwy. Problem zaczął się w momencie w którym postanowiłem się usamodzielnić i opuścić domowe pielesze w poszukiwaniu pracy czyli tak z trzy lata temu.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×