Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

cześć wszystkim. śledzę to forum od prawie roku, odkąd u mnie zaczęły się pojawiać dziwne sytuacje. po przeczytaniu kilku postów doszedłem do wniosku, że to również przez nerwy. dziwne bicie serca, przeskakiwanie serca, nierówna praca, *góla* w gardle po zapoznaniu się z waszymi postami przestałem się nimi przejmować (wcześniej jak to zwykle bywa dobierałem sobie, że serce pewnie mi zaraz przestanie bić, że mam raka krtani, itp). mam 26 lat i mam nadzieje że jeszcze co najmniej z 50 lat przede mną. :) najlepszym rozwiązaniem naszego problemu, według mnie, jest jego wykluczenie. tzn bylem u lekarza, morfologia w normie, ekg w normie, i to mi jakoś dodało otuchy i utrwaliło w tym przekonaniu, że to nerwica i muszę sobie z nią dać radę. co prawda jeszcze czasem pojawiają się u mnie te *nasze* dolegliwości, ale jakoś coraz mniej sobie dobieram do głowy i jest lepiej. uważam, że to jest klucz, nasza głowa, mózg jest tą częścią która może zdziałać cuda (niestety czasem może nam zaszkodzić). dlatego też musimy myśleć pozytywnie. czasem pomagam sobie w tym, oszukując głowę. nie bez przyczyny się mówi, że coś tylko na psychikę działa. tak też zauważyłem u siebie. na przykład w pracy jak czuje, że *przeskoczy* mi serce i się zaraz zacznie coś dziać, sięgam do szuflady po cukierki ziołowe firmy *verbena* - mellisa. pewnie w nich nie ma takiej dawki mellisy, która mogła by nam pomóc, ale tak jak wspomniałem działa to na psychikę i po chwili jest lepiej. wiem, że to może się wydawać śmieszne, ale mi to pomaga. poza tym, w domu od czasu do czasu *wspomagam* się syropem ziołowym o nazwie mellised (chyba się to tak pisze). tak więc walczmy z tym co nam doskwiera, jakkolwiek się to nazywa. pozdrówki dla wszystkich
Odnośnik do komentarza
Dzięki Zuzia wiem ze sobie **wkręcam** ale staram sie walczyc z tymi myslami. Mam dni gdy budzę sie z usmiechem wiekszość dnia uplywa wspaniale aż tu nagle atak który to wszystko niszczy.Fakt wszystko jakos sie ponakładalo ale już wszystko jest ok tylko pozostały mi te napady.Dzis spr sie przełamac i wyjde na krótki spacer z celem.Po zapoznaniu sie z niektórymi przypadkami na forum stwierdzam że aż tak tragicznie ze mną nie jest . Wiec ogarniam się i buduję życie na nowo z czasem musi być tylko lepiej :) pozdrawiam wszystkich piątunia
Odnośnik do komentarza
Powiem wam kochani, ja zaczełam się smiać z mojej nerwicy... Pierwszy raz zrozumiałam jakie to śmieszne gdy : (zacznę od początku) Zawsze przy zasypianiu , leżeniu denerwowało mnie to że czułam mój puls, raz z boku klatki, raz w głowie (zależy jak leży xD ) Normalnie wariowałam czasem przez to... Czułam każde bicie, denerwowalo i napędzało strachem, ze zaraz będzie coś nie w rytmie... NO więc tego wieczoru miałam jak zawsze, lezałam i słuchałam mojego bicia serca. Zasnełam na chwilkę, byłam tak wymęczona ze nawet nie zdążyłam się przysłuchać rytmu, a przez te 5 min drzemki normalnie uspokoiłam się, nie czułam obecności nerwicy i tak sobie leże i leże... A tu nagle... Coś nie czuję bicia serca ;o myślałam ze umarłam ! xD Skoczyłam z łóżka i zaczęłam przy szyji i na nadgarstku szukać pulsu i znalazłam go o dziwo xD :D Potem śmiałam się, bo jakby mi serce nie biło to bym nie umiała chyba wstać z łóżka i szukać tego pulsu ;p POmyślałam *Noo idiotka ze mnie* xD Do dziś jak o tym myślę to chce mi się śmiać :D A wy mieliście jakieś śmieszne akcje z nerwicą ? Nie zamulajmy tylko :) We wszystkim trzeba znaleźć coś , no moze nie pozytywnego ale wesołego :D Pamiętajcie, z tego da się wyjsć, ale trzeba chcieć a nie zamykać sie w pokoju i płakać :)
Odnośnik do komentarza
Elo. Zaraz wybieram się do szkoły. Poziom lęku oceniam na niski, bo oczywiście super być nie może, ale dam radę tragedii nie ma. Jutro kolejny dzień w szkole, muszę pochodzić z kumplem po sklepach i poszukać jakiegoś prezentu na 18stke w sobotę... Hmm pewnie się domyślacie, że zbytnio mi tam impreza nie pasuje w dodatku, że trzeba czymś tam dojechać. No, ale trudno zgodziłem się nie mam już wyjście muszę jechać. Andrea gratulacje chciałbym też móc tak napisać. Dobra zbieram się może wieczorem jeszcze wpadnę o ile się gdzieś nie zahaczę. Cześć!
Odnośnik do komentarza
Bezsilny :) Bierzesz jakieś leki ? Od kiedy chorujesz ? Powiem tak, idziesz na impreze i z góry zakładasz że coś będzie nie tak, tak naprawdę nie chcesz isć bo sie boisz... Ataki, złe samopoczucie pojawiają sie najczęściej w miejscach bądź sytuacjach w którym nie chcemy być. Np musisz iść do dentysty bo boli Cię ząb , ok, musisz isć , ale nie chcesz, nie dlatego że się boisz dentysty, bo pewnie w życiu już nie raz tam byłeś... No ale idziesz , idziesz ze z góry założonym założeniem ( ;D ) że będzie Ci ciężko, ze mogą Cię nerwy złapać, atak, złe samopoczucie i zrobisz z siebie idiotę bo się będziesz nakręcał... I BUM ATAK ! ... Zacznij myśleć inaczej , idę do dentysty bo chcę żeby mnie przestał ząb boleć... Albo idę bo chcę sobie pokazać ze potrafię. I musi tam być słowo CHCĘ! To dla nas najważniejsze słowo ! Patrz, napisałeś : MUSZĘ pochodzić z kumplem , że TRZEBA czymś tam dojechać , nie mam już wyjścia MUSZĘ jechać. Robisz wszystko czego nie chcesz co powoduje konflikty wewnętrzne ! A wiadomo jaka przyczyna nerwicy. Musisz przestawić myślenie, wyrzucić wszystkie : MUSZĘ, TRZEBA, NIE MAM WYBORU.... POmyśl lepiej chyba nastawić się tak : Idę na 8nastkę : będzie dużo moich znajomych, będę miał z kim porozmawiać poszaleć przez co nie bedę myślał o samopoczuciu, wypiję sobie piwko, odpręzę się (alkohol uspokaja, ale nie polecam takiej kuracji xD ), a gdy mogłoby sie coś dziać to wyjdę na podwórko na powietrze , krtzyknę w myslach STOP ! i pójdę dalej się bawić, ten wieczór poświęcam solenizantowi a nie mojej nerwicy, odpocznę sobie od niej. Takie nastawienie przez dłuższy czas powoduje zmianę naszego myślenia. Umysł zrozumie że nie ma po co panikować bo chcesz to robić i nie musi pomagać Ci wybrnąć z sytuacji w której NIE CHCESZ być :) Bo nie wiem czy zauważyliśmy własnie wtedy gdy się nudzimy, z góry mówimy ze bedzie źle to nerwica atakuje. Myślmy dobrze - będzie dobrze :)
Odnośnik do komentarza
Andream masz rację, w sumie chciałbym pojeździć gdzieś z kumplami czy iść na tą 18stkę, ale właśnie od razu wkręcam sobie, że zrzygam się gdzieś, albo coś jeszcze gorszego. Leki jakie biorę to effectin ER 150 rano i popołudniu 75mg doraźnie w razie potrzeby Atarax 10 mg. Ten efectin to antydepresant, a atarax to perazyna czy jak to się tam nazywało, ale wiadomo o co chodzi. Dobra spadam do szkoły bo się spóźnię. PA
Odnośnik do komentarza
cześć. pisałam już jakiś czas temu ale mój post został niezauważony. a ja mam sie tak strasznie, że poprostu nie mogę dłużej :( przechodziłam przez rózne fazy. przez strach przed rakiem mózgu, nerki i czegoś tam jeszcze. skończyłam z tym, było mi super, a teraz kiedy zaczęłam studia zaczęły sie tak straszne lęki że nie mogę sobie poradzić :( tak strasznie boje sie tego nowego miejsca, mnóstwa ludzi, czuje sie osaczona i samotna. siedząc na wykładzie wśród 400stu ludzi ciągle zamiast myśleć o czym mówi wykładowca, myślę o tym, że zaraz zemdleje albo zwymiotuje :( nic nie potrafe rano zjeść co powoduje osłabienie...do tego ten cholerny stres :( jeju. co robić? musze sie skupić na nauce a nie na takich głupotach! ma ktoś coś podobnego? proszę mi pomóc! co myśleć w tych chwilach gdy mam wrażenie, że zaraz przy tych wszystkich ludziach puszcze pawia albo zjadę pod krzesło :( to jest silniejsze ode mnie. chce sie cieszyc tym. to takie cudne chwile mego życia a ja je zaprzepaszczam :(
Odnośnik do komentarza
Witaj *szara-ja18* Ja Ci podpowiadam poczytac sobie na watku* Z nerwicy sie wychodzi *posty osób, które wyszły lub sa w trakcie wychodzenia z nerwicy. Poza tym na tym watku sa ciekawe posty Andrei( pól zartem, pół serio o nerwicy). A tak na ten czas, ja bym Ci doradzała, zebys Z GÓRY spróbowała się zgodzic na NAJGORSZĄ, Twoim zdaniem opcje, jaka moze miec miejsce, gdy bedziesz na wykladach. Powiedz sobie, z góry, wieczorem ( w domu), rano przed wyjsciem, ze nawet jeśli zemdlejesz, zwymiotujesz itd. jestes na to gotowa.Trudno, niech tak sie stanie SA GORSZE RZECZY W ŻYCIU.Chodzi o to, ze gdy tak zaczniesz robic Twój umysł sie uspokoi, bo nie mozna straszyc czyms kogos, kto mówi, ze sie tego nie boi, kto sie na to zgadza. Ja stosowałam ten sposób, a pomysł wzięłam z ksiązki *Jak przestac sie martwic i zacząc zyć* D.Carnegie,go.Ale musisz byc na tyle przekonujaca, zeby Twoja podswiadomośc w to uwierzyła. To jest podobne troche do technik stosowanych w terapii tzw.ekspozycyjnej, gdzie pacjent wystawiany jest na lęk, ktorego najbardziej sie boi. To jest troche tak, jakbys musiała NATYCHMIAST urosnąć w odwage.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Bezsilny, atarax to zamiennik hydroksyzyny , sama brałam i był to jedyny lek jaki brałam i to doraźnie. NAdal mam je w torebce gdziekolwiek idę , co daje mi pewność ze jakby co to się zabezpieczę przed atakiem :) Dam Ci radę, jak będziesz jechał na tę osiemnastkę nie wiem czym (autem, busem, tramwajem czy czymkolwiek) a sie boisz samej podróży to weź ze sobą butelkę zimnej wody, takiej z lodówki gazowana czy też nie, obojętnie, będzie Ci źle to se łyknij - Obiecuję działa. Nie wiem czemu ale działa :) A jak później dojedzieć i sobie wypijesz będzie dobrze :) A jeśli nic nie będziesz pił to weź atarax :) ale wex go dopiero jak będziesz chwilę przed atakiem :) Szara_ja18 : Dokłądnie wiem co przechodzisz. byłaś z tym u lekarza, psychologa etc ? Najbardziej polacałabym Ci brać leki doraźnie jak właśnie atarax itd . Wtedy jesteś wyciszona i wgl :) Ponadto psychoterapia. Co masz myśleć zw tych sytuacjach ? Zazwyczaj, nie no zawsze, ale to zawsze gdy nerwusek sie tak czuje , ze puści pawia czy zemdleje układa sobie scenariusz w głowie typu : Zwymiotuję zaraz, wszystcy to będą widzieć, ludzie będą się śmiać, będzie mi wstyd, ucieknę i cuda mniemania bo jednak mamy bardzo złożony umysł. Najlepiej byłoby (u mnie działało) pozwolic sobie ułożyc taki scenariusz (no tak, zapomniałabym, sam sie układa) nie myśleć na chamca o czymś innym, usiądź w pozycji luźniej, weź kilka głębokich wdechów i miej zawsze przy sobie wodę! Nie możesz się ku temu bronić ani atakować, pokaż swojemu ciału i swojej podświadomości, że Ci to wisi, zrzygasz się ? No i co z tego ? Każdemu może się to zarzyć ? Zawsze mozesz wytłumacyć to grypą żołądkową :) Zemdlejesz ? A wlaśnie jak wydawało Ci się że zemdlejesz to kiedykolwiek zemdlałaś ? Z pewnością nie, a wiesz czemu ? bo od nerwicy się nie mdleje... To Twój mózg robi Cie dosłownie w konia :) Siadaj zawsze z tyłu lub blisko drzwi, tak żeby choć z jednej strony nie byłoby ludzia :) Ah tak, jeszcze radzę wszytkim nerwusom brać magnez ! Przez nasz stres i napięcie tyle go tracimy a teraz w tych czasach w naszym żarełku coraz go mniej... A magez uspokaja i umysł i ciało i serduszko. :) A tu jeszcze jedna historyjka z mojej nerwicy : Chłopak zabrał mnie na basen. Nie umiem pływać więc siedziałam w jakuzzi (oh, ale to odpręża :D) no i chłopak namawiał mnie na zjeżdżalnie ! A ja od razu ( a jak coś się stanie ? A jak tam utnę ? (Szczupła jestem, ale i tak miałam swoje obawy xD) , a jak wodę wyłaczą ? I masa innych dziwnych scenariuszy :D No i nie pojachałam, patrzyłam jak on sobie jeździł jak mu się podobało i wgl... Byliśmy już godzinę na tym basenie , powoli chcieliśmy się wybierać do domu. A mój chłopak powiedział: *Albo zjedziesz ze zjeżdżalni albo pogniotę Twoją paczkę fajek ! (Jaram fajki jak tramwaj, no dobra jak dwa tramwaje a jakoś nigdy nie miałam strachu przed rkiem płuc xD) POmyślałam teraz albo nigdy! Dupna była ta zjeżdżalnia, normalnie bym sobie w gacie nasrała jak stałam przed wjazdem (no w kąpielówki), za mną już kolejka ludzi , zielone światło a ja stałam jak zamrożona ! Zaczeło mi sie wstyd robić i wskoczyłam w końcu do tej zjeżdżalni ;o aż mnie pupcia zabolała tak wylądowałam, zamiast najpierw usiąść i sie odepchnąć xD No i jechałam, jezuśku to było takie zajebiste ! :D Zjechałam na dół i leciałam znów na górę :D I znowu zjechałam xD I tak jeździłam i jeździłam, zapomniałam jak to było zjeżdzać gdy byłam jeszcze zdrowa ;d Chyba z 2 godziny tam i spowrotem xD Skóra mnie już swędziała od tego chloru, palce miałam jak ususzony chomik xD Nawet nie chcę wiedzieć ile moj chłopak musiał zapłacić za te kilka godzin mojego powrotu do radośći :D Ale powiedział ze było warto widzieć takie dziecięce zachwycenie na mojej twarzy :) No i teraz raz w miesiącu jestem na basenie :D Ale tylko na zjeżdżalni :D To mi dało takiego kopniaka w pupcie , ze robiłam kolejne postępy :)
Odnośnik do komentarza
hej wszystkim witam nowych ;)) dzis wizyty mialaam u P.Pszcholog fajna sprawa ,potem mogłam świat podbijac wszystkiego mi sie chciało ...poszlam sama na zakupy latalm po tym sklepie tak sie zgrzałam,serce mnie bolało mialam to gdzies naprawde ...nerwica prowokawała mnie do ataku nie dałam sie ;)) Nawet z mezem i coreczka zaproponawałam wieczorem spracer poszlismy nad morze na Molo ;))ahh mile spedzony wieczor i zaczeło sie zaczeło mi koło oka i nosa mrowiec kawałak i zaczelam panikowac,nie mysle o tym ...wmawiam sobie ze to brak magnezu ;) jutro wezme kolejne tabletke i bedzie lepiej...scisk w nodze czuje ale nie dam sie jestes SILNA!;))) jutro juz piatek-i to ma byc mile rozpoczety weekend i tak bedzie tego z całych sił wam zycze;) andrea -jestes twarda i silna ;)my tez kiedys z tego wyjdziemy;))) ide -musze leciec mała daje czadu ;) buzka trzymajcie sie;)
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich Szara-ja18, zapewniamy Cię nie masz żadnych wymyślanych przez siebie chorób, to tylko nerwy. I nie martw się tym czy zemdlejesz, czy zwymiotujesz, raczej to się nie stanie, a jak nawet to co cię obchodzą ludzie masz prawo źle się czuć. Myśl sobie tak miałam te same objawy wczoraj przedwczoraj i kiedyś i nic nigdy mi się nie stało i i dziś też nic się nie stanie, myśl tak a będzie pomału ustępowało. Moi drodzy ponieważ u nerwusów działa podświadomość, którą nakręcamy, więc radzę jak Andrea bo też to mam sprawdzone, buteleczka wody pomaga, pomaga ssanie landrynka miętowego jak czujecie, że coś się zbliża. Można Validol, tobie Szara go polecam, on jest dobry na takie mdłości. Andrea niestety ja też niestety palę i o raku płuc też nie pomyślałam. Baseny cudny relaks, ale niestety też nie umiem pływać, ale w jakuzzi też polecam. Karolcia pozdrawiam, widzę że świetnie dajesz sobie radę, tylko ty tak od razu nie zawojuj światem, zakupy, spacery istne szaleństwo, ale tak trzymaj.
Odnośnik do komentarza
Witam :) Chciałabym jeszcze coś poradzić :) Bo my mamy skłonności do wykorzystywania naszej nerwicy ! Broń Boże nie róbcie tego ! Podam przykład : Wiadomo, złe samopoczucie nam przeszkadza i wgl, ale nie mozemy z tego czerpać korzyści , dajmy na to mąż, żona, mama, ojciec, obojętnie, każe nam iść do sklepu , nam się nie chce iść i mówimy : Ja nie idę bo źle sie czuję . Wtedy pozwalacie sobie źle się czuć. Musicie zauważyć, każdy z nas tak kiedyś zrobi i wtedy nasz mózg automatycznie rozumie : NIE CHCĘ, ŹLE SIĘ CZUJĘ ! Sama tak miałam ze szkołą , jak byłam młoda nie chciało mi się iść do szkoły to mówiłam : Brzuch mnie boli, głowa mnie boli (choc to było jeszcze przed moją nerwicą) to po ciągłych wymyślaniach faktycznie zaczełam się źle w szkole czuć . Kwestia autosugesti. Więc jeśli działa w tę stronę , to czemu nie w tamtą ? POwtarzajcie sobie, choć tak nie jest : Jestem naprawde szczęśliwa, dobrze się czuję, kocham to życie, choć nie jest jak koncert życzeń :) I uśmiechać się :D Nawet wymuszony uśmiech wydziela w mózgu endorfiny przez co polepsza sie samopoczucie i jesteśmy weselsi, ale nie działa od razu, po kilkunastu, kilkuset wymuszonych uśmiechów jest naprawdę poprawa :) Działa to jak antydepresanty :)
Odnośnik do komentarza

cześć nerwuski !!! nie będe wam pisać co mi się dzieje złego bo nie ma sensu ;) wiadomo że każdy ma to samo :D BEZSILNY ! ja mam nudności nawet w domu:) towarzysza mi prawie zawsze a czasami ich nie ma. Ostatnio mam przełomowe dni ( wiem że to mało ale zawsze coś) zaczynam cieszyć się życiem objawy mam ale myśle sobie i co z tego czy o nich myśle czy nie i tak są :) i wiem że jak oleje te moje objawy to same znikną mam dobry humor :) nawet ostatnio znów chciałam sobie wkręcic jakąs chorobe:D bo wiadomo jestem hipohondrykiem ale skończyło się na tym że mam zespół jelita drażliwego :) noi co będe się leczyć :) meczą mnie osttanio lekkie zqwroty głowy może to ciśnienie a może kolejny mój lot ale mam to gdzieś chce żyć pełnią życia a nie tak jak przedtem wszystkim wam życzę pogody ducha !!!! wielkiego jasnego żółtego ciepłego słońca a nie czarnych chmur:D NIECH MOC BĘDZIE Z WAMI ;)

Odnośnik do komentarza

Andrea jak będziesz pytała o choroby to zaraz każda z osób będzie u siebie doszukiwać się problemu i utożsamiać się z jej objawami, lepiej niczego nie sugerować ludziom, którzy mają dość fobii w swoim życiu. Jeśli nie masz śniegu optycznego stwierdzonego przez lekarza to masz zwykłe mroczki, a takie ma każdy człowiek tylko ważne są jakiego koloru one są bo na tej podstawie diagnozuje się chorobę. Nie wiem po co ci to było potrzebne gdyż nie napisałaś więc odpisałam mój punkit widzenia.

Odnośnik do komentarza

KOCHANA SZARA JA 18 ja cie świetnie rozumiem ;] mam identycznie to samo ;] i wiesz jesteś cudowną wartościową osobą i nie przejmuj się ludzmi bo : o ile byś zwymiotowała a zapewniam cię to się nie stanie ;] ludzie pomyyślą że czymś się strułaś że coś Ci jest bedą chcieli ci pomuc a jeżeli nie w co wątpie to po co takimi ludzmi się przejmować?? musisz nabrać dystansu do siebie ja wiem nudności mam w skzole w autobusie galeri ;] ale jak krzykne na siebie w myslach i powiem sobie a żygaj i zażygaj ich wsyztskich:D:D to naprawde przechodzi słonko;] spróboj tego !!! polecam ci psychoterapia chodze miesiać a już oś idzie do przodu ;]

Odnośnik do komentarza

Więc jeśli chodzi o ten śnieg optyczny, to nic nie szkodliwego, na to sie nie umiera itd i można to wyleczyć, znam wiele osób które mają nerwicę i też to mają i czytając wiele lektur (pisało ze własnie to moze wywołac lęki i panikę) nasuwa mi się teoria, ze jeśli to się wyleczy to i lęki znikną . Oczywiście słyszałam o tym, ze już przez to dalo się wyleczyć, ale chodzi tu o nerwice nie wywołane traumami . Nie chcę was straszyć :) Więc wielkie sorrrry :p To nie sprawdzać ;p

Odnośnik do komentarza

Hej Wszystkim. Andrea. Nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałem ale mam coś takiego. Nie zdarza mi się to często ale występuje. Trwa to chwilę przewarznie gdy sie szybko obrucę a czasem od tak bez powodu. zawsze w lewym oku. w lewej górnej części. Mam czasem też coś takiego że w lewym oku że przedmiot na który patrzę jest za taką czarną plamką a pole widzenia zmniejsza trwa to z jakieś dziesięć minut potem przechodzi. Pozdrawiam wszystkich na forum. Sam pierwszy raz piszę ale czytam od dawna. Też jestem nerwisty ale walczę, Raz wygrywam a raz przegrywam tak na zmianę. Trzymajta się.

Odnośnik do komentarza

Ta czarna kropka to mroczek, pojawia sie często gdy się stresujemy a to nas bardziej stresuje i tak się nakręcamy :) Na mroczki mam patent xD W sensie jak mi się pojawiał to zawsze goniłam go wzrokiem a on uciekał xD Aż później ktoś zwrócił uwagę, albo pomyślałam o czymś innym to znikł :D Niezłą zabawę miałam, bynajmniej ja moje lęki uważałam jako coś dziwnego, coś masakrycznego a później w każdym z nich szukałam coś śmiesznego :) Jak z moim lekiem do pająków xD Nigdy] tego nie wylecze xD Ale czasem jak mnie jakiś wystraszy to mu powiem *co straszysz?* i biorę odkurzacz i bawię się w Spider Huntera :D

Odnośnik do komentarza

Cześć He He nie trzeba było długo czekać z tymin mroczkami. Wilku to tak jak pisała Zuzia każdy je czasem ma. Ja dalej urlop :-) pogoda piękna słońce świeci ummmmmm. Skoczyłem ostatnio do zakopanego co prawda na jeden dzień ale wystarczyło żeby naładować baterie. Powiem wam że jak tak stanę na krawędzi jakiegoś urwiska a przede mną rozciąga się widok na tatry to .... niesamowite uczucie. Pozdrówki dla Wszystkich.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×