Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

bigsmith. - u mnie zamiast mózgu żołądek ;/ siedze, nic nie robię i nagle jak dopadna mnie jakieś myśli to w głowie się pojawia wszystko co najgorsze z tego co jest, było i co może być w przeszłości.. no i się zaczyna, wtedy już mogę zapomnieć o wyjsciu z domu. to musi byc nerwica. teraz tylko słuchać ludzi którzy jakoś sobie radzą z tymi lękami i starać się JEJ pozbyć.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich Bigsmith21, Linnka21 nie umrzecie, wierzcie mi, miałam kiedyś też takie silne lęki, byłam pewna, że umrę, nawet serce mi wtedy wysiadło i nie umarłam. Wmawiałam sobie później, że już nie ma na pewno silniejszych lęków niż moje i skoro nic mi się nie stało nie umarłam to i teraz nie umrę i lęki z dnia na dzień ustępowały, ustępowały i nawet teraz jak się kiedyś pojawią są minimalne i szybko ustępują, bo mówię do nich, że nie są w stanie nic mi zrobić. Karolcia pozdrawiam, chyba dajesz jakoś radę ze wszystkim.
Odnośnik do komentarza
no ja już się zaczynam przyzwyczajać.. jak zaczyna się coś dziać, to juz wiem że nie jestem chora i wiem że przejdzie mi na pewno ! ale to jest nie do zniesienia ;( te mdłości i drgawki.. już nawet prawie olałam to że nie mogę jeść. wiem że to źle, ale jeśli myślę o tym (jeśli nie zjem, to nigdzie nie mogę wyjsc, bo bd się czuła jeszcze gorzej, mogę żołądek zniszczyć przez to) to jest coraz gorzej.. po prostu nie jem, dużo piję, czasem pod wieczór jest już ok. Jutro do psychologa, może się coś dowiem ciekawego :D
Odnośnik do komentarza
Dzień Dobry wszystkim* witam was serdecznie Juuulia brawo tak trzymaj oczywiście, że świat jest dla ludzi, a my go właśnie kreujemy! Trzymam za ciebie kciuki bo zmierzasz w dobrym kierunku :) bigsmith21 ja też często miewam bóle potylicy i to prawdopodobnie z nerwów i z niedotlenienia (jak ciśnienie niskie to głowa ma prawo boleć), a że jesteś padnięty i zmęczony.... takie ataki jak nasze wyczerpują jednak organizm i nic w tym dziwnego więc masz prawo się tak czuć jak my wszyscy. linnka21 wizyta u psychologa przyda się na pewno, ale najważniejsze jest by samemu z NIĄ walczyć czasem się udaje a czasem niekoniecznie. Dobrze, że zdajesz sobie z tego sprawę i na pewno przejdzie ci tylko w uwierz! Kochani ja wczoraj doprowadziła się do stanu jakiego ostatnio nie było - przez pół dnia objawy nerwicy mnie nękały i dopiero wieczorem zaczęły puszczać, a wszystko przez jedno głupie nieporozumienie, które tak bardzo wyprowadziło mnie z równowagi. Ale nie poddaję się i chcę znowu czuć się dobrze więc do dzieła. Dzisiaj jadę załatwić formalności związane z kursem językowym - jak się pewnie po nicku domyślacie język hiszpański i cieszę się z tego! Mam tylko nadzieję, że nie spanikuję i poradzę sobie. Do usłyszenia
Odnośnik do komentarza
Gość karolcia_04
Hej wszystkim!!! ta Pogoda tez moze miec na nas wpływ,bo niestety jesien=Depresja!!! każdy z nas ma różne objawy,widziecie inny wymyslaja sobie choroby głowy inni nie moga jesc,bo cos z żoładkiem maja...! Ju mnie norma raz na tydzien wymyslanie sobie coraz to nowych chorob;/ powoli,daje rade nie mysle,radze sobie i w ogole...wczoraj byłam wieczorem u psiapsiolki wypilam piwko i jak wrocilam zjadłąm ogorkka małosolnego od rana czyli od 6 góra i dołem leci masakra;/ teraz jest troszke lepiej wypilam mięte i zjadłam kromke chleba chciałam sie was zapytac,czy Macie tak,ze skacze wam nerwy mi najczesciej na nodze,obok serca,na plecach,pupie i czuje np,takie napinanie sie ciała!;/;( to jest jakis niedobor witamin czy na tle nerwowym?? życze wszystkim miłego Dnia;) co ja bym dała zeby moje dziecko poszlo spac teraz a ja razem z nia;)
Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszka30
Witam wszystkich kochanych nerwusków. Zmagam sie z tą chorobą już 12 lat i uwierzcie ze nic nie jest w stanie pomóc jak tylko my sami. Przeszlam wiele,szpitale,pogotowia,zawały myśli samobójcze i wszystko co można przejśc i terapia u psychologa i leki przeciwlękowe i wszystko inne nie daja wiele.Poprostu trzeba pogodzic sie z tym ze jest sie chorym i wmówic sobie ze to tylko nerwica a nie np.zawał czy wylew. Powiem wam ze po ostatnim incydencie z sercem kardiolog powiedzial ze mam brac magnez i codziennie biore 4 tabletki magnefar b6 cardio i naprawde jest duzo lepiej,chodz nie idealnie i pewnie juz nie bedzie ale czuje poprawe i chociaż tyle. Nie martwcie sie bo z tym mozna zyc tylko trzeba sie z tym pogodzic i zrozumiec ze tak jak jedni choruja na raka inni na serce tak my na nerwice. Ja nawet lubię moją nerwię bo dzieki niej wiele sie w moim życiu zmienilo. Mam dwóch cudownych synów i daje im z siebie wszystko bo chce i musze byc idealna matka. Kiedys bylam inna,teraz sie zmienilam na lepsze i wiem ze to dzieki chorobie. Odszukałam w niej dobrych stron i juz. I bardzo ważne jest to bysmy mieli kogos bliskiego przy sobie,kto nas rozumie i uspokoi kiedy bedzie potzreba. Ja mam mame i dopiero dzieki tej chorobie nasze stosunki sie polepszyly i wiem ze moge na nia zawsze liczyc. Nie martwcie sie i powodzenia zycze wszystkim. życie jest piekne.
Odnośnik do komentarza
Jestem już po zajęciach. Było ok. Od jutra idę do drugiej klasy nie do pierwszej !! Tak udało mi się załatwić, abym startował od drugiej klasy. Pokazałem świadectwo ukończenia pierwszej klasy technikum i dyrektor powiedział, że nie ma problemu. Jutro zmiana klasy. Jestem bardzo szczęśliwy w końcu można powiedzieć, że mam rok w plecy mniej ;), Dawno się tak z niczego nie cieszyłem. Pozdrawiam trzymajcie się.
Odnośnik do komentarza
Witaj Marciocha!!! Sprawa kochanka w moim wieku to chyba jakaś norma. Fajne takie życie i nie miałam pojęcia, że ma wpływ na problemy psychiczny. Jestem po wizycie u psychiatry. Dostałam jakiś lek i po 2 tyg. ma byc lepiej. Nie wiem czy to jakos mi pomoże ale poczekam. W nagrodę spedziłam miły wieczór w miłym towarzystwie a póżniej juz było gorzej. Mobilizuje mnie praca a po powrocie spadek adrenaliny powoduje nawrót objawów. Łep pęka i drżą nogi. Generalnie masakra, Czekam aż będą dni i tygodnie bez objawów. Mam nadzieję, że wrócą szybko. Tęsknie za nimi jak za ciepłym latem, Jest tego plus :( jak tak można to nazwać hahah, moi panowie stają na uszach by mi pomóc!!! Jeden lepszy od drugiego. Zaczyna być zabawnie. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość karolcia_04
Agnieszka30 własnie tak jak pisze3sz wszystko zależy od nas!!My jestes Panem swojego Ciała,a nie tabletki czy psycholog,owszem on pomoze ale nie tak jak my sami!!! Wierze ,ze kiedys wszyscy zwalczymy to!! Mam przyklad moja siostra pare lat zyla z nerwica i co wygrala teraz nie ma śladu po niej!!!Wierze ze mi tez sie uda! Bezsilny widzisz;)))gratuluje;) jak z aniołkiem?? niusia_31 może i sprawa w tym wieku kochanka to norma ale co na to mąż*? Życze ci żebys doczekała sie takich Dni,jak piszesz jak ciepłe lato!;)
Odnośnik do komentarza
Witam Moi drodzy tylko od nas samych zależy uzdrowienie naszej psychiki. Pewnie leki na jakiś czas uśmierzą ból związany z chorobą, psycholog pomoże dostrzec błędy, choć nie każdy lubi uzewnętrzniać swoje problemy i czy rzeczywiście pacjent jest aż tak bardzo szczery wobec swojego psychoterapeuty, żeby ten w pełni mógł zdiagnozować problem pacjenta. To my sami , każdy z nas z osobna powinien być dla siebie psychologiem Bo my najbardziej wiemy co nam dolega, co robiliśmy żle w życiu, jakie popełaniamy błędy. Znając to wszystko tylko praca nad samym sobą pozwala nam zapanować nad naszymi emocjami,lękami to wszystko siedzi w głowie i trzeba samemu oswajać się z naszą chorą psychiką. Trzeba umieć się pokochać, zaakceptować swoje wady i zalety, szanować siebie i zaakceptować swoją nerwicę. Umieć się nauczyć z nią żyć. Ona poczuje wtedy że brzydko mówiąc ją olewamy i będzie ustępować, bo z dnia na dzień będzie widziała, że stajemy się silniejsi i pewniejsi siebie. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Kochani Jak widać można nawet przy tej paskudzie mieć dobry nastrój i pogodne myśli bardzo mnie to cieszy czytając takie wiadomości. To uskrzydla i daje nadzieję,że w końcu się uda bo niby czemu miałoby się nam wszystkim nie udać? Uwierzmy w siebie i nie dajmy się JEJ! Jak to mówią razem raźniej :) bezsilny powiem szczerze czytając twój wpis jest dumna! taK TRZYMAJ! Zuzka i Karolcia wasze wpisy zawsze mnie uskrzydlają i chętnie je czytam. Ja dzisiaj mam dobry dzień i jeżeli tylko ma ktoś ochotę to chętnie się tym podzielę bo tak sama nie chcę się narzucać :) pozdrawiam was cieplutko papa
Odnośnik do komentarza
ale czasem ta choroba tak strasznie wszystko niszczy że nie mamy siły sami sobie pomagać :( eh nie wiem jak to powiedzieć. ale u mnie w życiu ostatnio mało jest przyjemnych chwil, tylko wieczorami jak wychodzę spotkać się z przyjaciółmi czy chłopakiem. mam nadzieję że sytuacja u mnie w domu jakoś się rozwiąże/poprawi bo inaczej nie mam szans chyba na powrot do zdrowia. trzymam za Was kciuki. dobre myśli i spędzanie czasu w miłym towarzystwie naprawdę pomaga :]
Odnośnik do komentarza
witam Linka za dużo pesymizmu, jak można myśleć, że się nie będzie zdrowym. Każdy człowiek walczy,nawet ten co ma poważną chorobę nowotworową i wie, że niedługo jego życie się skończy. To co ma się położyć i czekać na śmierć. Nie on walczy do końca. A my nie jesteśmy chorzy tylko wmawiamy sobie różne dolegliwości, jest nam wygodnie czasami uciec w chorobę. Można i nawet trzeba walczyć z nerwicą właśnie samej, bo Ty najlepiej siebie znasz, to jest trudne, wiem dobrze jak przechodzi się ciężko nerwicę, ale tylko dzięki własnej walce z nią wychodzę z tego i coraz bardziej cieszę się życiem. Trzeba ją zaakceptować umieć z nią żyć, lekceważyć objawy, nie skupiać się na dolegliwościach i ona ustąpi. Hiszpanka dawaj, opowiadaj jak to fajnie być w dobrym nastroju i co ten cudowny nastrój spowodowało, może ktoś wyciągnie wnioski jak postępować. Dobre rady na tym forum to podstawa i zawsze pocieszenie, że ktoś zdrowieje.
Odnośnik do komentarza
Miło widzieć, że chcemy siebie nawzajem słuchać i wspierać - to bardzo pomaga. Więc droga Zuziu mój dobry nastrój trwa tak naprawdę od poniedziałkowego wieczora z małą przerwą środową (pisałam wcześniej co się działo), a co go spowodowało hmmm..... myślę, że uświadomiłam sobie, że trzeba zacząć się z panną N oswajać i radzić, bo jak sama sobie nie poradzę to i nawet najlepsi znajomi, rodzina nikt mi nie zagwarantuje sukcesu choćby najmniejszego. Postanowiłam optymistycznie się nastawić i udało mi się, kupiłam fajna książkę, spotkałam się ze znajomymi i poszłam do fryzjera - wreszcie! Zmieniłam kolor włosów - tzn pasemka czerwone, które nie wiedzieć czemu dodały mi pewności siebie (ja uwielbiam czerwień to mój ukochany kolor i zawsze odzwierciedlał mój charakter - emocjonalna, gorąca i pewna siebie dziewczyna, która wie czego chce od życia ). Właśnie taka byłam dopóki panna N mnie nie zaczęła dominować, ale teraz po malutku odbudowują swoje jak do tej pory niskie poczucie wartości i jest jako tako. Wiecie co tak łatwiej się żyje gdy cieszą choć maleńkie zmiany:) Mam zamiar pozostać taka jak do tej pory oby się udało, a skoro mi się udało przetrwać tyle dni w takiej formie to i wy możecie. tylko spróbujcie! linnka21 masz rację spędzanie czasu w miłym i życzliwym Tobie gronie przyjaciół czy chłopaka zawsze pomaga. Staraj się ten stan utrzymywać jak najdłużej z początku jest trudno, ale z czasem będzie już łatwiej. I nie denerwuj się na zapas - życze poukładania spraw domowych. Powodzenia! zajrzę wieczorkiem, a teraz lecę :P
Odnośnik do komentarza
Bigsmith ja wlasnie mam teraz atak paniki ze umre ze stanie mi serce ale znalazlam sile i nie probuje o tym myslec probuje zapominac o tym i skupiam sie nad tym co pisze. dzieki temu ze moje mysli ida teraz w inna strone a nie na moja panike moj atak maleje mysle ze ty potegujesz w sobie ten lek ciagle sie boisz ze cos Ci bedzie i pomimo ze tego nie chcesz miec twoj mozg juz ma to zakodowane twoja podswiadomosc wysyla mu taki sygnal ze ma sie tak dziac chodz wcale ty o tym nie myslisz. to jak oddychanie oddychasz nie myslac o tym ale odychasz bo tak ci podswiadomosc dyktuje w glowie. Jesli dostaniesz taki atak wes 10 glebokisz oddechow powidz ze nic sie nie dzieje ze to zaraz ci przejdzie(bo przeciez miales kilka razy to i jakos przeszlo wiec tym razem bedzie tak samo :) ) wiec i tak i tak wiesz ze to przechodzi i nic specjalnego sie nie dzieje ze potrzebujesz dzwonic po ambulans:) wiec musisz myslec ze zaraz mi to przejdzie :] i to dzialaa :) sprobuj trenowac joge to bardzo uspokaja bierz magnez codziennie i pij melisse przez 6 tygodnie mysle ze troszke sie uspokoisz:) na pocieszenie wlasnie moj atak calkiem znika bo nie chce o nim myslec , i jak widzisz musisz cos robic lub zaczac cos robic i przechodzi samo :) mysle ze to nerwica bo ja mam podobna panike i lęki ale uwierz przez to sie nie umiera poprostu masz inne objawy od nerwicy, spokojnie za kazdym razem gdy Ci cos bedzie , mi pomaga takze przytulenie sie do mamy lub siostry , bardzo pomaga bo wiem ze ktos bliski jest przy mnie i mnie pilnuje. Nie jestes jedyny z takimi problemami mysle ze niktorzy ludzie maja jeszcze wieksze klopoty z nerwica:) moja mama ma nerwice zoladka ale zauwazylam ze jej znika bo bardzo czesto teraz cos robi nie ma czasu nawet usiasc. ciesze sie z jej sukcesow :) Trzymam za ciebie kciuki!! i nie martw sie bedzie wszystko dobrze:) mi wlasnie atak przeszedl:) wiec z toba takze bedzie dobrze:) nie trzeba sie bac tylko :) i pamietaj jak cos sie dzieje niewiem wlacz sobie jakis komunikator zacznij rozmawiac z kims albo zadzwon do kogos lub na zywo porozmawiaj bedziesz czul sie bezpieczniej :) Zycie Ci zebys mial sile walczyc z tymi okropnymi lekami , musisz sam z nimi walczyc jesli nie dasz rady moze udaj sie do neurologa lub do psychologa:) nie bojmy sie dawac pomocnej dloni ale takze dajmy sobie pomagac:) Pozdrowienia dla wszystkich znerwicowanych :]]] Buziaki
Odnośnik do komentarza
hej już jestem O* nie miałam jeszcze okazji osobiście się z tobą przywitać także witam serdecznie :) Mądrze i dobrze piszesz! Właśnie o to chodzi, że sami potrafimy sobie z naszą nerwicą poradzić tylko musimy na nią znaleźć odpowiedni sposób , a wtedy lęki i ataki paniki będą mniejsze a z czasem same znikną. To zależy od kondycji naszej psychiki - podświadomości - albo jesteśmy silni i jakoś dajemy sobie z tym radę albo jesteśmy słabsi i nie jest to takie znowu proste, ale spokojnie wszystko powolutku się unormuje także u ciebie bigsmith tylko bierz się w garść i słuchaj wpisów, które dowodzą, że nawet podczas ataku można sobie poradzić i go odpędzić widzisz to jest możliwe. nerwica ma wiele postaci, a jej symptomy są przeróżne więc RELAKS! Będzie dobrze ja w to wierzę choć aktualnie jestem także poddenerwowana i serce kłuje, ale czytając O* jest mi lżej :) Dzięki za to co tu napisano pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Cześć wszystkim. Hiszpanka dziękuje za te słowa ja też jestem z siebie dumny. Następnym razem nie krępuj się nikomu się nie narzucasz opowiadaj chętnie poczytam co tam słychać. Dzisiaj równie udany dzień bez lęku i niczego podobnego, cieszy mnie to, że i w szkolę funkcjonuję normalnie, mogę się kształcić to jest najważniejsze. Jest to dla mnie kolejny ważny etap walki z nerwicą. Można powiedzieć, że jak na razie tą walkę wygrywam, jeszcze czekam mnie psychoterapia więc myślę, że będzie jeszcze lepiej. Karolciu z aniołkiem bardzo dobrze, już nie mogę się doczekać kiedy się do niej przytulę, tęsknię bardzo ona również. Rozmawiamy codziennie. ;). Jutro chyba pracowita sobota mnie czeka, poprawka to już dzisiaj. Wstępnie zaczynam rozglądać się za jakąś pracą dorywczą, dodatkowe kieszonkowe zawsze się przyda, a i rodzicom będzie lżej. Dobra trzeba iść lulać bo oczka się zamykają. Pozdrowienia dla wszystkich i trzymajcie się.
Odnośnik do komentarza
Witajcie Wszyscy!!! Dzień minął bardzo spokojnie, zadnych ataków paniki. Nadal kontroluję co 10 min stan swojego ciała, porównuję obrazy i patrzę czy wzrok się nie pogarsza. To obłęd na maxa. Biore te leki i nie wiem czy pomagają, narazie jest ciut lepiej ale czy to po lekach to czas pokaże. A jakie leki Wy przyjmujecie? Hiszpanka hmmm sprawa kochanka? Co na to mąż? Nie wie,nie pytałam go - to chyba też norma. Po co jemu taka wiedza. Żyje w nieświadomości i to dla niego lepiej. Życie jest tylko jedno i trzeba z niego brać garściami. Gdzie jest napisane, że należy kochać ( fizycznie i duchowo) jednego mężczyznę? pozdrawiam i miłego weekendu..
Odnośnik do komentarza
Witam Cie rowniez * Hiszpanka* :) Mysle ze ja sobie dam rade z tym sama :) tylko trzeba byc silnym, nie dawac sie i miec wsparcie bliskich :) Dzisiaj osiagnelam zwyciestwo nad panika ! ciesze sie ogromnie :)) Mysle ze z kolejnym razem bedzie mi to przychodzilo latwiej :)) Biore od dwoch dni *centrum advanced* taki tabletki witaminki dla chlopczyka i dziewczynki hihi :) wiecej energii mam to fakt :D ale jeszcze sie zaopatrzylam w pestki dyni i slonecznika oraz porcje watrobki bomba witaminowa ogolem ;) :D a wczoraj tak mnie rozpierala energia ze ciagle gdzies lazilam ;)moze po tym suplemencie :))) Zycze wszystkim dobrej nocy i milych snow :)
Odnośnik do komentarza
Witajcie. Hiszpanka, zobacz nawet drobiazg potrafi człowieka wprawić w dobry nastrój. Twoja nowa fryzura pokazała Ci, jaką jesteś na prawdę osobą. Nie zalęknioną, znerwicowaną dziewczyną a pewną siebie osobą. to my sami jesteśmy panami swojego ciała i duszy. Bezsilny radzę zmienić nazwę, bo Ty chłopie kwitniesz, masz cele w życiu i je realizujesz. A ten ANIOŁ oj zawrócił Ci w główce, Tak trzymaj idziesz w dobrym kierunku, ale Ty już to wiesz, powodzenia, cieszę się, że bezsilny stał się silny. Niusi31 skoro twierdzisz, że życie jest tylko jedno i trzeba je brać garściami, to dlaczego masz nerwicę, Potrafisz się cieszyć kochankiem, to raczej nie powód do dumy. Jesteś nieuczciwa wobec rodziny (ale to nie do mnie ocena Ciebie). Kochanek daje chwilową radość a ułożone, poukładane życie można łatwo zniszczyć poprzez swoją lekkomyślność. Nie wczuwaj się więc w swoją nerwicę, w swoje dolegliwości bo szkoda na to czasu w końcu szkoda na to życia, żeby cierpieć, korzystaj dalej z życia to może będziesz znowu radosna. Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam ale wybacz nie bardzo mi się podoba Twoje podejście do życia. Przepraszam i pozdrawiam. Buziaczki dla Wszystkich trzymajcie się dzielnie i nie poddawajcie tej paskudzie nerwicy.
Odnośnik do komentarza
Gość karolcia_04
Witam,wszystkich;) Niestety ledwo co sie pojawiłam,mam grype żoładka,katar,ból głowy nie śpie od 24 w nocy masakra ;((czekam aż mąż wróci,żeby zajął sie mała,bo ja umieram... O-to co piszesz mobilizuje i naprawde bierzcie przykład z niego;) tak każdy z nas powinien postępowac,nie myslec,nie zwracac uwagi na lęk! ja od 3 dni kiedy mam grype,zapomnialam co to lęki,nie mam czasu o tym myślec!;/dzis mnie serduszko kłuje ale co tam,noga tez mnie boli udo,to chyba od jelit promienuje;/;( Bezsilny,jeszcze troszke aaa anioł na swych skrzydełkach przyfrunie;)) Niusia_31 wiesz piszesz ze życie jest jedno,że trzeba korzystac z życia,i borykasz sie z nerwica...mi równiez takie podejscie do zycia nie bardzo sie podoba,chcesz zdradzac to badz lojalna(przepraszam ale to moje zdanie).Dziwie sie ze skoro masz kochanka,czyli zapelniony tak czas zeby spotykac sie z im,po całym dniu,i masz tą zasr*** nerwica tjak kazdy z nas...zycie jest jedno racja,ale może własnie przez takie zycie jakiie prowadzisz meczy sie to ,i zapadłas w nerwice;/
Odnośnik do komentarza
Zgadzam sie z poprzednimi postami. Przynajmniej wiecej szacunku do siebie:( Moge jedynie powiedziec ze poprostu taka gra kiedys sie konczy bo wszystko ma kiedys koniec i niestety takie zycie prowadzi do tego ze zostaje sie z niczym. Niewiem to tylko moje zdanie oczywiscie nie mam prawa sie wtracac tylko poprostu chcialabym Cie ewentualnie uprzedzic przed jakims rozczarowaniem czy cierpieniem. To zycie nie na dluzsza mete. Zawsze gdy cos np mam robic, ja mysle o tym jak bym ja sie czula gdyby moj narzeczony zrobil to samo co ja chce zrobic w danym momencie i wtedy mnie to powstrzymuje trzeba patrzec w dwie strony nie w jedna troszeczke mi tu pachnie samolubstwem, a przy okazji ranisz bliska Ci osobe, nie sadze ze bys byla zadowolona gdyby twoj maz mial kochanke. Jesli lubisz takie zycie znaczy ze z mezem laczy Cie jedynie przyzwyczajenie lub dzieci dwoch osob naraz nie da sie kochac zawsze istnieje minimalna chociazby roznica w uczuciach. Sa rozne typy milosci , jesli kogos to interesuje:) LUBIENIE to tylko intymnosc i zafascynowanie, Milosc ROMANTYCZNA to intymnosci i namietnosc Milosc PARTNERSKA to intymnosc plus zaangazowanie te dwa rodzaje milosci wyzej wymienione tworza MILOSC DOSKONALA! ZADURZENIE to tylko namietnosc Milosc NIEDORZECZNA to namietnosc plus zaangazowanie( ! ) Milosc PUSTA to tylko zaangazowanie( ! ) No ale to nie forum z poradami uczuciowymi :]] Ja dzis czuje sie dobrze :) wzielam moje witaminki :) najlepsze jest to ze okres normlanie mi sie pojawil :D:D ciesze sie bardzo bo nigdy nie mialam tak szybko moze ten suplement czyni cuda :)) Trzymam za was wszystkich kciuki !:) Milego dnia ;*
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×