Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie ludzie tu świeżynka :-) czytam was od 4 miesięcy a teraz sobie popiszę. Karolcia pytasz jak się czujemy....ja np dzisiaj jak by mnie potrąciła ciężarówka. Dla odmiany żeby ie było nudno, bo wiele objawów przerobiłam, to dzisiaj na śniadanie mam sztywny kark z bólem-po prostu ekstra. Ból jak cholera chyba za karę, nie mogę ruszać głową w żadną stronę i jak tu wyrobić z tą cholerą, która nam serwuje coraz to nowe hity. Czasami mam totalnie dosyć. Ale oczywiście jak każdy czekam na lepszy dzień, światełko w tunelu. ps. Czy komuś wypadają włosy???? Ja od 2 miesięcy linieję, czy to też nerwica? HELP
Odnośnik do komentarza
Witam dziewczyny Karolcia jak się czuję, nawet jak mi coś jest lekceważę i mówię, że dobrze to pomaga, staram się nie wczuwać w swoje bóle, bo tym sobie nie pomożemy. Każdego coś boli tylko jedni się tym nie przejmują a my panikujemy. Mam nadzieję, że noga Ci nie odpadła. Witam Pola_la może źle spałaś, dlatego Cię boli, chociaż sztywność mięśni to normalka przy nerwicy. W moim wypadku niestety włosy też wypadają nawet zrobiłam radykalną zminę z blond zrobiłam się czarna, bo myślałam, że od tego że mam jasne włosy to się niszczą i wypadają. Niestety nie był to powód i moje czarne włosięta są teraz wszędzie. Też się martwię, ale nawet odżywki i witaminy nie pomogły. Może kiedyś przejdzie, oby nie wyłysieć.
Odnośnik do komentarza
Hej Zuzia! Pocieszyłaś mnie!!!! Nie żebym się cieszyła, że Tobie wypadają włosy :-) ale przynajmniej nie będę się doszukiwać innych ciężkich choróbsk, tylko zaakceptuję fakt swojej przypadłości z nadzieją, że jak cała reszta zwyczajnie przejdzie... Mam pytanko: Czy ktoś stosował/stosuje jakieś techniki relaksacyjne, czy to przynosi ulgę? Znacie jakieś sprawdzone metody? Ja zauważyłam, że jak pójdę od czasu do czasu na basen i tak bez oszukiwania :-) 45 min pływam, to później przez parę dni jest mi bardzo dobrze.... Chyba oprócz zmęczenia mój mózg dostaje sygnał - widzisz nie umarłaś a szalałaś na basenie godzinę, chyba jesteś całkiem zdrowa :-) POZDRAWIAM WSZYSTKICH*
Odnośnik do komentarza
Gość karolcia_04
Zuzia,racja trzeba leckeważyc...no ale przy nerwicy czasem sie nie da,doszukuje sie coraz innych chorob;/ehhh... mała mi zanseła,wziełam sie za rosołek,czulam sie dobrze,lekko nogi bolały jak by mi ktos je uciskał przyzywczaiłam sie,kark mnie tez dzis boli,takie prądy jak by mi po nim przeszywały...olałam to naprawde,i oczywiscie odezwały sie plecy,raz na tydzien mam takie promieniowanie z dysku po całe plecy;/ehh olałam to,teraz siedze na kanapie i nie mysle o tym...relaksuje sie ;))) czasem mam dosc tych przypadosci ;) pola_la miło ze nas czytałas i sie odezwałas;) ja sie ciesze ze tu trafiłam ;)) hmm co do tego karku,to tak jak mowi zuzia moze zle spałas,a pozatym przy nerwicy wszystko boli ,hehe skads to znam;) hmm,ja jestem jak najbardziej za jakims basen,joga itd. teraz chcemy z mężem na joge pochodzic... zawsze jak mam isc,na plaze czy gdzie kolwiek mam stracha....ze umre czy cos ale zuzia napisała mi cos,co sobie za każdym razem powtarzam,bałam sie palic fajke ze umre,i ona napisala ze zapalisz i nic nie bedzie to znaczy ze nic ci nie jest;) naprawde te słowa mam ciagle w pamieci,chociaz sie nie znamy,i nie widzialysmy sie ;)traktuje te słowa jak od przyjaciolki ;)
Odnośnik do komentarza
Zadowolona jestem z wczoraj. Że nie poddałam się, spróbowałam i.. było dobrze. Jak stresik minął czułam się świetnie, jakbym mogła wszystko, jakbym nigdy nie była chora. Dzisiaj troszkę zdenerwowana jestem bo od czwrtku zaczynam lekcje (mam idywidualne nauczanie) ale i tak stresik jest. Zaczne Persen łykać żeby sie zrelaksować troszkę. Nie chce mi się okropnie uczyć i wogóle ale nie mogę znów przerwać bo 2 lata temu zamiast uczyć się zrobiłam rok przerwy i teraz bardzo żałuje bo tak byłabym w klasie maturalnej... Nie ma co gdybać, było minęło.... Jakoś dam radę!!!
Odnośnik do komentarza
Cześć dziewczyneczki, fajnie pogadać z ludźmi, nawet jak ich się nie zna. Wiemy, że jest nas nie mało i daje to nam siłę. Karolcia wydaje mi się, że każda z nas dużo przeszła, przechodzi, więc rady każdej z nas trzeba analizować i próbować na sobie, każda z nas znajdzie wtedy swój złoty środek na poprawę zdrowia. Myślę, że wszystkie tu dawane rady są przyjacielskie i szczere. Mnie dziewczyny od rana siedzi ból z tyłu pod łopatką, aż mi trudno oddychać kiedyś myślałabym, że to pewnie zawał i zaraz umrę, teraz myślę jak siedzi to niech siedzi kiedyś wyjdzie tak jak sam wlazł i wzięłam się za robotę, niech boli zobaczymy kto jest silniejsz. mówię i wogóle się tym nie denerwuję, co kiedyś byłoby nie do pomyśenia. Ważne żeby się nie skupiać na swoich dolegliwościach. Widzisz Pola-la jak masz zajęcie (basen) to tam byłaś skupiona na pływaniu a nie na tym co Cię boli i było świetnie, trzeba wyeliminować negatywne myślenie. Wiem, że to bardzo ciężko ale na prawdę można się tego nauczyć. Gosia trzeba się uczyć, chyba chesz w życiu coś osiągnąć, a niestety wiedza to podstawa później dojdzie doświadczenie. Nie patrz w przeszłość było minęło, starych ran się nie rozdrapuje. Patrz w przyszłość Trzymam kciuki
Odnośnik do komentarza
Gość karolcia_04
Zuzia,naprawde,świeta prawda co mówisz..nie skupiac sie na bólu,bo jak robimy co innego,to nie myslimy i to nie boli,gdy sobie przypominamy zaczyna nas odziwo boleć! teraz bawiła sie z małą i serce mnie zakuło i trzymało dosc długo,ale nie dałam sie !wygrałam bo przestało!
Odnośnik do komentarza
Witam miłe panie. Ja mam chyba troszkę inaczej niż wy. Przynajmniej tak mi się wydaję, bo nie wmawiam sobie żadnych chorób czy czegoś innego. W domu i najbliższej okolicy (z której mam jako taką drogę ucieczki) czuję się świetnie, wiadomo jak to w nerwicy tez mam gorszy dzień to wtedy różne myśli chodzą po głowie. Natomiast mam cholerny problem z sytuacjami, z których nie mam jako takiego szybkiego wyjścia. Problem pojawia się przy wyjazdach, różnych zaczynając od rozrywkowych (kino, pizza, jakiś klub czy galeria) przez różnorakie wycieczki, wczasy, kończąc na szkole/pracy (której aktualnie nie posiadam, ale przymierzam się zacząć lada moment szkołę wieczorową i przy okazji chciałbym pracować). Wtedy zaczyna się wszystko co najgorsze, wtedy właśnie zaczynam sobie wmawiać, że zaraz puszcze pawia, nie zdążę do toalety czy jeszcze coś innego. U mnie mniej więcej to tak właśnie wygląda. Walczę z tym wszystkim teraz już tak się nie daję jak kiedyś. Teraz jestem trochę smutny bo ktoś kogo kocham wyjechał... Najgorsze jest to, że nie wiem kiedy się następnym razem zobaczymy. ;/
Odnośnik do komentarza
Cześć Karolcia jakoś wspólnymi siłami i wzajemnymi radami pokonamy to cholerstwo. Witam bezsilny, wyjechał Twój Anioł jak Ją nazwałeś, ale przecież istnieje internet telefony teraz łatwiej o kontakt jeśli to jest to. Rzeczywiście u Ciebie jest inaczej Ty się boisz jakiś nieznanych sytuacji. ale widzi mi się, że jesteś silniejszy to na pewno i to świństwo pokonasz, z każdym lękiem trzeba walczyć a te Twoje obawy to też jakiś lęk. Lękom trzeba się przeciwstawiać i żeby je pokonać trzeba im wychodzić na przeciwko. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Zuziu tak wiem, utrzymujemy kontakt, ale ja po prostu tęsknię. Na dniach wybieram się załatwić już na poważnie szkołę bo od października ruszają zajęcia. Z pracą nie wiem jak będzie czy dam radę. Chyba poczekam do psychoterapii bo czuję, że ona będzie moim motorem napędowym. Pozdrawiam wszystkich i specjalne pełne motywacji i wytrwania pozdrowienia dla uczniów. Cześć.
Odnośnik do komentarza
Gość karolcia_04
pokonamy ;) bezsilny,ja na poczatku mialam podobne objawy do twoich ;) potem było coraz gorzej,bo nic z tym nie robiłam. teraz czuje sie lepiej niz kilka miesiecy wczesniej oprocz moich boli,czyli bolu całego ciała.naprawde z tym bym chciala sobie poradzic,codziennie coś ja wamwiam ciagle inne chorobska juz mam dosc sama siebie! ukochana,wroci ;) jak bedzie sobie przeznaczeni ,to jeszcze bedziecie razem na codzien ;)a twoj anioł daltego wycjecha ł? Buziaki z rana ;*
Odnośnik do komentarza
Hej Wam wszystkim. Cześć Zuziu, cześć Bezsilny- Michał. Jestem, jestem, czytam Wasze posty, mało pisze, bo więcej się nad tym zastanawiam, a gdy mi się już tak nazbiera nazbiera to wtedy tutaj to wszystko wyrzucam. Michał, bardzo mnie podbudowałeś swoimi słowami, to bardzo miłe co napisałeś. Ja mam podobnie jak Michał, ponieważ ja również nie wmawiam sobie żadnych chorób, wiem dokładnie co mi jest, mam nerwicę, nie mam problemu z tym, że wyobrażam sobie że hoduję w sobie jakąś inną paskudną chorobę. Robiłam badania i jestem zdrowa. Największy problem mam natomiast (tak jak pisał także Michał) z wyjściami np. na pizzę, z siedzeniem na lekcji. Z wyjściami do galerii, na miasto nie mam problemów, chyba że mam wyjść z kimś, to wtedy czuję stres i boję się że zemdleje. Dziś rozpoczęłam rok szkolny, klasa trzecia, maturalna. Wczoraj na wieczór bałam się dzisiejszego dnia, z nerwów pobolewał mnie brzuch. Kupiłam sobie wczoraj w aptece persen, otwieram go wieczorem żeby go wziąć, patrze, a tu takie WIELKIE tabletki, przecież ja tego nie połknę. Rozkroiłam i wysypałam zawartość tej tabletki do wody i wypiłam, nie wiem czy mi to coś pomogło czy nie. Dziś rano też tak zrobiłam, ale w sumie nie wiem czy mi to coś pomogło, bo czułam się trochę dziwnie, miałam dziwne uczucie w brzuchu. Wiedziałam, że pewnie też dlatego, że byłam głodna. Wmusiłam w siebie jedną małą kanapkę, bo więcej nie dałabym rady zjeść. No i pojechałam. Spóźniłam się na dodatek. Usiadłam w ławce i pomyślałam, o Boże jak dziwnie, nie wiem czy dam radę w tym roku. Potem koleżanki zaproponowały, że idziemy na jakąś pizze, zapiekankę, piwo. Ja oczywiście wypaliłam, że nie jestem głodna, że zaraz wracam do domu. Strasznie padało, po drodze spotkałam kolegę, tego z którym umawiałam się ostatnio. Powiedziałam dziewczynom pa pa i poszłam do niego. Postaliśmy trochę, pogadaliśmy, i pojechałam do domu. Pytał się dlaczego nie zadzwoniłam, bo faktycznie nie zadzwoniłam. W czwartek i piątek na szczęście nie mam z nim jeszcze lekcji. Nie wiem jak to będzie, będę taka zestresowana że wszystko pryśnie. Michał, Anioł pewnie jeszcze przyjedzie, możecie być super przyjaciółmi, to bardzo dużo, głowa do góry. Zuziu, to prawda, ja chciałabym każdemu pomóc, nawet tym którzy zaszli mi za skórę. Jakbym była głodna i miałabym na talerzu ostatni kawałek ciastka, na pewno oddałabym je komuś innemu, kto miałby na nie ochotę. Jechałam wczoraj autobusem na dworzec i był tłok i okropne korki. Nagle miejsce się zwolniło. Nie patrząc na innych usiadłam na nim. Z jednej strony jestem dumna, że najpierw wzięłam pod uwagę siebie, z drugiej strony czułam się źle, bo myślałam, że każdy by chciał usiąść. Powinnam to zmienić? pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witajcie . Jestem tu nowa . Choruje na nerwice lękową , juz 10 lat . Na początku brałąm ziołowe leki pojniej zaczeam brac xetanor. Miałam juz kilka przerw w leczeniu ale dochodziło do tego , ze wróciłam do leków . Obecnie biore xetanor . Mam pytanie do dziewczyn , które biora leki . Jak znosicie miesiaczki ?U mnie w tym czasie wszytko powraca i czuje sie okropnie . A jak jest u Was ?
Odnośnik do komentarza
Gość karolcia_04
julia dasz rade;) wierze w Ciebie ;) a z tym chlopakiem,mozesz sie umowic,i z czasem powiedziec o swojej przypadlosci ,jak bedzie mu zależało zrozumie... a z koleżankami też wychodzic powinnas ;)to ci pomoże nie zaszkodzi...jak bedziesz miała dosyc poprostu pojdziesz,ale sprobuj chcoiaz na 30minut sie spotkac z nimi. lina-ja nie biore żadnych tabletek i nie zamiaerzam brąc.!a przy miesiace wracaja mi leki,i złe samopoczucie ze dwojona siła.,wiec w moim przypadku t normalne;)
Odnośnik do komentarza
Witajcie Juuulia powodzenia w szkole. Pamiętaj nie zbawisz świata więc pierw myśl o sobie a póżniej o innych. Witam Linę ja nie biorę leków staram się walczyć sama. Wszystkie podczas miesiączki cierpimy, bo to burza hormonów nie jesteś osamotniona ani w tej dziedzinie ani w dziedzinie nerwicy. Pozdrawiam Karolcia masz jeszcze nogę ha, ha. Pewnie masz i następnym razem jak Cię złapie to samo to nie myśl bo jak teraz nie odpadła to innym razem też zostanie na swoim miejscu.Pozdrowionka
Odnośnik do komentarza
Cześć wszystkim. Mój Anioł wyjechał ponieważ przyjechała tylko na wakacje ;/. Te 1,5 tygodnia przewróciło moje uczucia do góry nogami. Mimo, że jest 5 lat ode mnie starsze w dodatku bardzo piękna i mądra na prawdę wartościowa osoba, spodobałem się jej. Niestety musiała wyjechać powiedziałem jej, że ją kocham odpowiedziała tym samym. Jesteśmy w stałym kontakcie, tak sobie myślę, że gdyby nie nerwica pojechałbym do niej... Jednak teraz chyba jest to dla mnie za duże wyzwanie. Jestem mega zniecierpliwiony czekaniem na psychoterapie zaczyna mnie już to trochę denerwować, ale cóż nie ma nic za darmo... Jutro idę pochodzić na poważnie po szkołach i którąś wybrać. Dostałem także propozycję wyjazdu do pracy za granice, na wiosnę (jeszcze nic pewnego, ale jest szansa, że będę mógł się załapać) nie wiem czy bym sobie poradził, kusi mnie duża kasa, która niewątpliwie by mnie ustawiła na parę lat i chyba spróbuję. Karolcia to chyba znaczy, że w porę się za siebie wziąłem bardzo wam współczuję, że musicie przeżywać to wszystko. Sam nie wiem czy bym dał rade. Jesteście wielkie !!! Julka trzymaj się tam w szkole na pewno dasz radę!!!
Odnośnik do komentarza
Gość karolcia_04
No Zuzia dzis,daje noga o Sobie znaki ... troche boli w kostkach,i pon kolanem i mrowieje...mąz sluchac mnie od rana nie może;/ może spałam jakos pokracznie... mam dziś sprawe w sądzie,lekko sie denerwuje wczoraj wypiłam 2 piwka wieczorem,i dzis nie za dobrze sie czuje... trzymajcie sie kochani ;*
Odnośnik do komentarza
Cześć nerwuski. Słoneczko wygląda nieśmiało, to i może nasze humorki będą lepsze. Karolcia my tam zawsze doszukamy się czegoś u siebie. To nie śpij pokracznie ha,ha. Powodzenia w sądzie to nic miłogo, więc możesz być poddenerwowana. Przyjmij to jako stan normalny. Bezsilny masz mnóstwo planów na życie, realizuj je to jest jakąś receptą na życie. Lina nie wczuwaj się w swój organizm, to samo będzie wszystko przechodziło. Życzę wszystki miłego bezstresowego dnia.
Odnośnik do komentarza
WITAJCIE DZIEWCZYNY ! Doznałam olśnienia. Grzebiąc w necie znalazłam świetną stronkę, na której gość opisuje swój przypadek nerwicy i jak się wyleczył. Tak fantastycznie rozkłada wszystko na czynniki pierwsze, że choroba układa się w jedną całość, pomaga się oswoić ze wszystkim. Poczytałam i było mi dużo lepiej. Przytacza ciekawe przykłady jak sobie radzić, gorąco polecam !!!! Czyta się jak książkę :-) http://moja-nerwica.republika.pl Pozdrawiam, pola_la
Odnośnik do komentarza
Cześć Nerwuski :) Dzisiaj dużo się wydarzyło. No więc pierwsze lekcje mam za sobą. Nerwy były dzień przed że hej. Rano wstałam i miałam mały stres ale nie duży (!). Wszystko poszło tak szybko i łatwo że byłam zdziwiona. Mama mi się przyznała że się bała że nie dam rady, że nerwy mnie zjedzą. Dziwie się jak to się stało :P Dostałam dzisiaj też pierwsze ćwiczenia z Metody 1000 kroków. Zapowiada się ciekawie. Już pewną metodę wcieliłam w życie. Dzisiaj znów denerwuje się jutrzejszymi lekcjami ale wmawiam sobie że dzisiaj poszło niewiarygodnie łatwo i jutro będzie tak samo. Mówie do mojej nerwicy że może mnie paraliżować nerwami i złymi myślami ale ja i tak wiem że będzie dobrze. Mam nadzieję że u Was również dzień przeszedł tak dobrze jak mi. Pozdrawiam :)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×