Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Karolcia i czy uważasz, że takie życie z alkoholem, imprezami jest dobre, bo co ? bo Oni są szczęśliwi czy szczęście to właśnie stan upojenia i ciągła zabawa a gdzie cel w życiu. Rzeczywiście młodo zaczęłaś swoje życie, ale nie można w życiu niczego żałować co się zrobiło, można pomyśleć, że pewnie teraz zrobiłabym to inaczej ale czasu nie cofniesz i nie ma co wracać do przeszłości przeszło, minęło tylko nie można w przyszłości powtarzać tych samych błędów. Nigdy też nie wyładowuj swojej złości, emocji na dzecku to są największe nasze skarby, ja nawet jak padałam to moja córka była moją najkochańszą przytulanką. Boli i przestanie nigdy nie staraj się myśleć, że to coś poważnego, lekceważ dolegliwości, myśląc o czymś innym a one same ustąpią najgorzej skupiać się na bólu. Jak boli Cię noga, ręka, palec to nie myślisz, że umierasz, i przechodzi ból tak samo jest z głową, sercem tylko nastawienie do bólu trzeba zmienić a czasami pogoda też ma zły wpływ na nasze samopoczucie, ale o tym nie myślisz, masz prawo czasami gorzej się czuć nawet ten szczęśliwy człowiek ma dni w których gorzej się czuje.
Odnośnik do komentarza
Gość karolcia_04
No własnie nie uważam że takie zycie jest dobre...dlatego piszesz,do bezsilnego ze takie zycie fajne nie jest do czasu ale wszystko sie konczy potem nie ywładowauje zlosci na mojej ksiezniczce,tylko poporstu ona jest małym złosnikiem,tłumacze jeje nie wolno,nie wolno a ona i tak robi swoje i potem sobie sama krzywde robi ;) masz racje ,zeby nie skupiac sie na bólu..tak bede robila przez cały dzien a przynajmiej sprobuje ;;)
Odnośnik do komentarza
Cześć. Wszystkim. Julka,to prawda nie mogę sama chodzić paraliżuje mnie ogromny lęk. Dzisiaj próbowałam dojść na siłownię,ale zawróciłam w połowie drogi,totalna panika. Odwołałam wizytę u psychologa i nie mam siły na nic. W tej chwili już zaczęłam wątpić we wszystko,czy kiedyś przejdzie mi to? 12 lat męczę się z tym i powoli tracę nadzieję.
Odnośnik do komentarza
Gość karolcia_04
isabel nie podawaj sie ;) bdzie dobrze musi być dobrze powtarzaj to sobie;) ja tak samo dzis mialam ze spacerem z dzieckiem,jak chcialam z nia wyjsc zaczelo mnie w mostku bolec mowie w duchu zostaje a potem mopwie nie! IDe musze wyujsc,zapalilam fajke ,zaczelam kontrolowac serducho po fajce i mowie sobie nienormalna jestes jest ok! i poszlam dalej na spacer nie myslec o tym,zaczelam mowic do mojeje coreczki,ktora jeszcze nie bardzo rozumie ale sluchala mnie,weszlysmy do sklepu na zakupu i bylo ok;) wygrasz to!!! od rana mnie boli mostek i serce,na poczatku strach potem zaczelam sie smiac z tego;) tak jak pisala zuzia,przez 12 lat ci sie nic nie stało,to i tym razem nic sie nie stanie;* wygrasz wierze w Ciebie!!!!
Odnośnik do komentarza
Gość Izabela 26
Heja! Karolcia, moja córcia ma 3lata i właśnie zaczyna nowy etap w życiu-przedszkole.Powoli zaczynam się martwić, bo myślę, że będzie ciężko, bo to straszna przylepa...Mam nadzieję , ze obie damy radę. Jeśli chodzi o nerwicę to nadal staram się sobie jakos radzić z niezłym skutkiem:)Zaczynam się powoli przyzwyczajać, ze te duszności, ściskanie w gardle itp. to tylko nerwica (nawet teraz mnie ściska).Widzę efekty też po tym , że nie boję się panicznie sama zostawać w domu, co 2 tygodnie temu było wręcz niemożliwe.Biore leki uspokajające(afobam) tylko na noc, bo na dzień wystarcza mi lek obniżający ciśnienie.Momentami jest ciężko, bo nie zawsze mam wsparcie ze strony innych.Mąż mnie czasem nie potrafi zrozumieć...To jest przykre... W pracy czuję sie lepiej, bo wiem , ze nie mogę sobie pozwolić na panikę i wstyd.To chociaż na mnie działa:)Tak sobie ostatnio pomyślałam, że musze sobie dać radę, cieszyć się życiem,dopóki mogę,bo co ja będę później wnukom wspominać???Ściskanie w gardle? Pozdrawiam Was Wszystkich !
Odnośnik do komentarza
Cześć Karolcia, widzisz jak sobie dziś dałaś świetnie radę, mimo bólu w mostku tylko po co to sprawdzanie serca po fajce, żeby się nakręcić ale na szczęście wybrnęłaś dobrze z tej sytuacji i wyszłaś dzielnie na spacer nawet gadanie do dziecka, które niewiele rozumie może pomóc, bo Ty się wygadasz, zapominasz co Ci dolega i boli i jeszcze dzieciątko może rozbawić a to miną a to śmiesznym powiedzonkiem. Tak trzymaj.
Odnośnik do komentarza
Witam was serdecznie, dopadły mnie lęki nie moge spac bo w śnie ciagle czuję strach, teraz to już nie wiem czy o to że mi się coś stanie czy umrę, ale najbardziej o to że zwarjuje że komuś coś zrobie, boje się o mojego synka, czy od tej nerwicy i lęków można zwarjować czy można przestać panować nad sobą. boje sie cholernie, mam anafranil 75 wzielam polowke, to zas pobudzenie, pozniej polówke xanaxu to zas usnęłam ale teraz wkolo te mysli, pomozcie powiedzcie czy ktos z was to przezywal?
Odnośnik do komentarza
Witam Doro Leku anafranil nie znam, xanax znam, ale brałam go tylko ze dwie tabletki wycisza rzeczywiście. Od nerwicy i lęków nie zwariujesz, tylko, jak nie nauczysz się z nimi żyć i nad nimi panować a na końcu ich pozbyć to utrudnią ci bardzo życie. Brak snu, to jeden z objawów nerwicy ale nie bój się nawet w największym lęku nie umrzesz. Musisz koniecznie porozmawiać z psychologiem. Nie możesz mieć czegoś takiego jak strach przed niebezpiecznymi przedmiotami. Ja mimo długiej walki z chorobą nigdy nie miałam takich myśli, więc wydaje mi się, że może to być jakimś niebezpieczeństwem i dla Ciebie i innych. Leki nie wystarczą potrzebny jest tu psycholog. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość karolcia_04
no Isabel Moja córcia ma połowe tyle co twoja 1,5 roku Moja Tez jest straszna przylepa,ja niestety narazie nie pracuje nie miałabym co z mala zrobic,a do żłobka jej nie oddamy!!!Moze jak bym poszla do pravy poradzilabym sobie lepiej z moim stanami...Najwazniejsze ze bierzesz leki,mi tez lekarz przepisal ale nie odważyłam brać,Codziennie magnez biore i wiaminy,3 szkoalnki melisy... dzis pozwolilam sobie na pol szklaneczki piwka i czuje sie taka odprezona ,przestalam kontrolowac puls ;) Poradzisz sobie kochana;*** Dora,to nic innego jak nerwica,ja akurat ze snem problemow nie mam,wciesze sie jak zbliza sie noc wtedy spokojnie ide spac,odpoczywam,nie mysle o tym,czasem jak mala placze w nocy to sie wybudzam z kolataniem serce ale to przechodzi ,a tak w ogole to mamt ak ze obudze sie w nocy boli mnie serducho i ide dalej spac ,bo chce sie wyspac a nie o tym myslec.... Ja też boje sie noży,moj mąż kolekcjonuje nożę i mam ich na komodzie z 5,sama mu kupuje,tak sie nie boje jak bierze do reki to ogarnia mnie strach ale ja mam z dziedzinstwa to kiedys w piaskownicy bawilismy sie w bijanie noza w piasek i ja jakiegos zadania nie chcialam zrobic i moejj kolezanki brat,wzial ten noz i mnie rzcuil w glowie mialam roscieta,ale nic mi nie bylo od tej pory mam stracha!!! ale tak nie boj sie kochana wyjdzieszz tego,a jak nie nauczysz sie zyc...traktuj ja jako swopja przyjaciolke gadaj z nia ,wysmiewaj ,doradzaj...zyj znia ;0
Odnośnik do komentarza
Czy ma ktos z was problemy ze snem?? ja ide spac a po chwili budze sie z cholernym lekiem..wczoraj dostałam napadu bicia serca myslałam ze zejde...dodam ze jestem zdiagnozowana nerwicowo od pazdziernika lecyłam sie parogenem od marca nie biore nic a objawy dopiero wracaja teraz..niechce tego przezywac znowu..na dodtaek ten sen..niewiem jak mam sobie z tym poradzic...:(
Odnośnik do komentarza
Cześc Wszystkim. Czuję się nawet dobrze w tej chwili. Dora,takie potworne lęki że zaraz zwariuję już przerabiałam i przerabiam nadal. Kiedyś bardzo mądry psychiatra z Gdańska zapytał mnie czy kiedyś straciłam kontrolę nad sobą.Odpowiedziałam że nie.No to On mi odpowiedział że skoro nigdy nie zwariowałam,to prawdopodobieństwo że zwariuję jest takie samo jak to że zachoruję na dżumę.Nie martw się na pewno nie zwariujesz chociaż ten strach że mogło by to się przydarzyć jest tak straszny.Doskonale Cię rozumiem.
Odnośnik do komentarza
Elo wszystkim. Właśnie wróciłem z niezapowiedzianego wypadu. Dowiedziałem się o nim 5 minut po wyjściu z domu. Jakoś nie uśmiechało mi się jechać, ale powiedziałem *Dam rade, to będzie kolejny krok ku wolności* no i o nic nie pytając zapakowaliśmy się do dwóch samochodów. W sumie nie wiedziałem, gdzie jedziemy na jak długo więc było to dla mnie na prawdę trudne. No i oczywiście jakby nie inaczej już w samochodzie się zaczęło. Nagle nie wiadomo jak, kiedy zalały mnie poty, kula w gardle, no i ten najbardziej doskwierający objaw to uczucie, że zaraz zwymiotuję. Hmm ogólnie tragedia, ale zagryzałem zęby i powtarzałem sobie w świadomości, że zaraz mi przejdzie, nie takie wyjazdy wytrzymywałem. Dotarliśmy nad jeziorko oczywiście wszyscy śmichy hihy, a ja walczyłem z samym sobą. Piwko się leje, ja podziękowałem(znieczulałem się prochami). Wszyscy się pytają *Michał co ty dzisiaj jak mnich(mnich dlatego, że miałem mega wielki kaptur na głowie)* odpowiadałem *sam nie wiem*. Towarzystwo bawiło się dalej, a ja miałem tylko jedno marzenie oby znaleźć się już w domu. Jednak myślałem sobie także, że jak znowu ucieknę od tego nigdy mnie nie puści. W tym momencie przypomina mi się fragment tekstu pewnego kawałka może na końcu podam link bo mega mnie zawsze motywuje. Oto ten fragment: *Jutro brat Twoje problemy się nie skończą, Jeżeli Ty każdego dnia będziesz odkładać je na konto,* No i właśnie nie dałem się postanowiłem walczyć mimo iż było tragicznie. Jeziorko się znudziło, więc wyruszyliśmy dalej. No i znowu to samo. Ciągnęło się tak, aż do momentu kiedy usłyszałem, że wracamy. Co śmieszne nagle wszystko minęło, po prostu odżyłem, w sumie może właśnie wtedy prochy zadziałały, ale mniejsza o to. Mimo tak tragicznego samopoczucia wyjazd zaliczam do udanych, może nie sam wyjazd, a moje zwycięstwo hmm może raczej akceptację siebie i tu nasuwa mi się kolejny fragment z ww kawałka. *ludzką naturą fobie i nawet jeśli kruszą kopie mów bowiem nawet lód strawi kiedyś ogień* Jedyne co mnie zabolało to, że wszyscy woleli się bawić, chlać niż posiedzieć i ze mną porozmawiać. Trudno może obracam się w zbyt płytkim towarzystwie? Choć może ze mną coś jest nie tak, ale najwyraźniej tak już musi być. Kiedyś w końcu trafię na właściwą osobę. Na prawdę oddałbym wiele by mieć przyjaciela/ przyjaciółkę taką jak wy, wyrozumiałego, motywującego do działania. Dziękuję za wszystkie słowa kierowane do mnie na prawdę wiele z nich czerpię i wyciągam wnioski. Dobra idę spać bo już trochę późno. Jutro postaram się odezwać choć nie obiecuję, bo nagrałem sporą ekipę na domówkę(rodziców nie ma ;p) więc wiecie jak to jest. Pozdrawiam i życzę wytrwałości. Cześć ;*
Odnośnik do komentarza
Gość karolcia_04
Isabel jestes z Gdańśka*?? mała24,ja akurat nie mam problemów z senm,ale mam inne ;) a ze snem ,można sobie poradzić przed snem nie mysl o atakach,czy czyms zlym...tylko poczytaj ksiazke odizoluj zle mysli .... Bezsilny,juz pisałam,co myśle o towarzystwie,jak nie czytales,do cofniej sie i znajdz post...może nie sa warci,przyjazni
Odnośnik do komentarza
Cześć wszystkim. Dobrze Isabela pisze słowa psychologa nie zwariujecie, tylko jak nie będziecie rozmawiać ze swojąb głową (rozumem) i tłumaczyć mu, że to tylko nasza chora wyobraźnia i nic tak na prawdę Wam nie jest to będziecie się z tym świństwem męczyć latami. Bezsilny gratulace, pokonałeś jakąś małą barierę samego siebie, byłeś i przetrwałeś, choć w strachu ale przetrwałeś, gratuluje. Pozdrawiam wszystkie nerwuski.
Odnośnik do komentarza
Gość Małgośka
Hey. Witam Wsszytkich po, chyba miesiącu. Wróciłam z wakacji i czuje się baaardzo dobrze. Wypoczęłam w cudownym sosnowym lesie - totalne wyciszenie, gdzie nikt, nigdzie sie nie spieszy ;-) Bezsilny, fajnie że walczysz ze sobą. To oznacza, że wcale nie jesteś już taki *bezsilny*. W ogóle, widzę, że fajnie tu sie wspieracie... Jestem pewna, że poradzicie sobie z tym wszystkim. Tak jak juz wcześniej pisałam *DAMY RADĘ* Pozdrawiam cieplutko wszystkich z dzisiaj dosyć chłodnego Rzeszowa ;-) Małgośka
Odnośnik do komentarza
Pozdrawiam wszystkich gorąco, życzę miłego weekendu, jadę trochę odpocząć na łono natury. życzę pogody ducha, dużo sił do walki zajrzę tu wieczorem w niedzileę i mam nadzieję, że wszyscy będą pisać tylko jak im wreszcie zaczyna być lepiej w życiu, które jest takie piękne. Trzymajcie się dzielnie i myślcie tylko pozytywnie. Pa nerwuski.
Odnośnik do komentarza
Gość karolcia_04
Isabel ja z SOpotu ;) ;) Małgoska,najwazniejsze ze odpoczelas i sie wyciszyłas ;) mamy tutaj taka grupe wsparcia hehe,ale to b.fajnie ja myslalam ze nie ma takich osob z objawami jak ja mam a jednak ;)) Od rana,juz mi serce daje znaki,aloe probuje z nim rozmawiac ze sie nie dam ;)ide włąsnie z moim dzieciatkiem na spacerek ,bo obiecałam jej plac zabaw ;)) zaglade pozniej ;)
Odnośnik do komentarza
Miłego wypoczynku Zuzia. Sopot,piękne miasto Karolcia.Uwielbiam spacerować po monciaku. Dzisiaj mam dołek.Jest strasznie duszno na zewnątrz i ja też tak się czuję. Cała jestem rozstrzęsiona,pocę się i ciężko mi oddychać. Dobrze że mam wizytę u lekarza to pogadam sobie trochę. Wyleję swoje wszystkie gorzkie żale. No i wezmę się za solidne sprzątanie całego domu,to może na trochę zapomnę o tym wszystkim.Po południu usmażę naleśniki,z serem i będę czekała na męża. Najgorzej że nic mi się nie chce,do wszystkiego muszę się potwornie zmuszać. Kiedyś miałam tyle energii,a teraz koszmar. Miałam jakieś ambicje,uczyć mi się chciało,a teraz nic. Nawet nie mogę się zebrać,żeby magisterkę dokończyć. Czy to lenistwo i ta bezsilność minie????
Odnośnik do komentarza
Gość karolcia_04
no Isabel ,duszno u nas nie jest ale ciepło..ja kichowato sie czułam wziełam sie za robienie pizzy...;)Pizza gotowa ,Córecia mi rozrabia i ciagle za nia latam,i wykrzykuje nie wolno nie wolno aaa ona swoje hehe ;))) narazie ze mna ok,czasem troche serce szybciej zabije ;)) ja tez dzis mam psychiatre ,na 15.30 to sie wygadam troszke;)) a jak tam corcia? ty pracujesz czy sie uczysz?? a tak w ogole moge spytac ile masz latek?? naleśniki na obiad wczoraj jadłam ;) sprzatanie dobrze ci zrobi,zapomnisz o tych dolegliwosciach,to wszystko siedzi w naszych głowach ;)powtarzaj sobie kochaan;***
Odnośnik do komentarza
Witam panie. Karolcia czytałem czytałem. Czytam zawsze wszystko dokładnie, czy nie są warci przyjaźni sam nie wiem. Wina także jest z mojej strony bo nie otworzyłem się do końca przed nimi. Nie jestem pewny ich reakcji nie chce być odrzucony i chyba właśnie dlatego wszystkiego o mnie nie wiedzą. Zuzia miłego wypoczynku !!! Pozdrowienia Isabelo uwierz, że wczoraj też mnie takie myśli nachodziły i chciałem wracać na nogach, ale powtarzałem do znudzenia *wytrwam, wytrwam nic mi nie będzie* no i wygrałem. Małgośka no już chyba nie jestem taki bezsilny mam plan na siebie wiem czego chcę. Dobra zmykam troszkę dom ogarnąć i coś przygotować na wieczorną *domówkę* bo jednak nieobecność rodziców zrobiła swoje i lekki nieład się wdarł ;p Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Karolciu. Ja nie mam dzieci,musiało Ci się pomylić z inna Izą :) Mam 34 lata,studia licencjackie zrobiłam 7 lat temu i chciałabym zrobić magisterkę.Skończyłam pedagogikę,ale magisterkę chciałabym w innym kierunku.Po pedagogice nie ma nic,chciałabym inny kierunek. od listopada nie pracuję,likwidacja firmy.Od tej chwili nic nie mogę znalezsc.Zresztą jak sama nie wychodzę to jak do pracy.Ale nie umiem siedzieć w domu,nosi mnie.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×