Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio czuje sie bardzo dobrze, mimo nawalu pracy i wielu stresowych sytuacji. Czasami mam ten znany wszystkim niepokuj w moim ciele, ale nie boje sie. Duzo spie i robie to przy kazdej mozliwej okazji. Czuje to tak jakby moj organizm czerpal energie bo po przebudzeniu jestem pelna sil. Nie wiem czy ogladaliscie i sluchaliscie wypowiedzi munka tybetanskiego pod linkiem ktory podalam. Zreszta na Youtube jest wiele jego wypowiedzi na temat lekow u czlowieka. Munk ten powiedzial bardzo madrze o tym, ze tylko poprzez akceptacje strachu czlowiek jest w stanie spojrzec na swoj strach z perspektywy czasu, tzn. przyszlosci. *Patrzac* sie na swoj strach i bedac swiadomym , ze to jest przyszlosc, ktora przeciez nie jest nam znana, jestesmy w stanie w terazniejszosci rozwiazac za wczasu eventualne problemy o ktore sie boimi w przyszlosci, co w konsekwenci wyeliminuje strach o przyszlosc poniewaz bedziemy w chwili obecnej swiadomi tego co sie dzieje w obecnej chwili i bedziemy w stanie dzialac w konstruktywny sposob. Mnie samej wydaje sie, ze dla wielu z tych co maja leki i nerwice najtrudniejsza jest wlasnie akceptacja swoich lekow jak i konfrontacja z nimi, dlatego poprzez ciagle uciszanie czy przyltumianie swoich stanow lekowych jedynie co czlowiek osiagna to coraz wieksza i coraz twartsza grude z gliny, ktora ciagnie sie za nim jak kula u nogi. Ludzie nie boja sie samej smierci czy tego co bedzie po, ale tego, ze musza zegnac sie z tym swiatem, ktory znaja i wiedza jaki jest na dobre i na zle. Pamietajcie, ze kazdy z nas ma swojego bialego Aniola Stroza, o ktorego trzeba dbac :o) aby czarne aniolly nie zabraly mu sil. Dopiero gdy nasz Aniol wypali swoja energie przyjdzie nasza kolej i razem z nim bedziemy na wiecznosc blyskiem. Strach jest jak demon, ale bez zla nie ma przeciez dobra, bo gdyby bylo inaczej to dobra by wcale nie bylo.
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich doswiadczajacych nerwicy lekowej i natrectw myslowych. Ja od paru miesięcy piszę na commedzie, a zalogowałam sie tutaj specjalnie, zeby podac dwa linki.Jeden dot. historii człowieka, który WYLECZYL SIĘ Z NERWICY LĘKOWEJ http:://moja-nerwica.republika.pl/ W tej jego historii jest mnóstwo wspaniałych informacji wyjasniajacych powstawanie lęków, ataku paniki i innych dolegliwosci nerwicowych. Drugi link dotyczy historii osoby, ktora wyleczyła sie z nerwicy natrectw myslowych i zamiesciła te historie na tym forum.Oto link http://forum.kardiolo.pl/temat4133.htm W tej opowiesci jest tez wiele bardzo dobrych informacji na temat nn, a ponieważ zaliczyłam nerwice lękowa i natrectw myslowych, wiec znam sie na tym. Poza tym chce podpowiedziec link dot.filmu pt.*Sekret*, który został nakręcony na podstawie książki Rhondy Byrne *Sekret*, która zawiera bardzo interesujace informacje dot.,wpływu myślenia na jakość naszego zycia, zdrowia itp. Oto link http:michalpasterski.pl/filmy-video/the-secret-polskie-napisy/ Poza tym zapraszam na moje wątki na commedzie *Nerwica a sens życia* i *Lęk jest naszym przyjacielem*..Podaje mój link na wątek *Lek jest naszym przyjacielem* na commedzie, na którym zebrałam WSZYSTKO CO MOGŁAM O NERWICY LĘKOWEJ.Mój link http://commed.pl/lek-jest-naszym-przyjacielem-vt24177.htm/..
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochani, ja 23 lata, na głowie studia na sgh oraz praca na pełny etat, od 4 lat mieszkam w Warszawie i to chyba doprowadzilo mnie do takiego stanu, nerwica lękowa zaczeła sie u mnie juz dawno, ale fizyczne objawy nerwicy (kołatanie serca, uczucie lęku jakby obawa przed śmiercią, uczucie ogromnego ciezaru na klatce piersiowej, wrazenie zawału serca, mroczki, osłabienie, wymioty, uderzenia gorąca potem potworne zimno i dygotanie całego ciała, zaciśnięcie wszystkich wnętrzności, zawroty głowy i inne) ) pojawiły sie w wakacje 2009. Od razu postanowiłam działać gdyż wiedziałam co mi jest (moj ojciec ma nerwice od kilku lat i bierze leki). Poszłam od razu do psychoterpautki ktora zabroniła mi brac jakichkolwiek chemicznych leków (psychotropów) jedynie ziołowe uspakajające,także zaleciła picie melisy przed snem. Moja terapia składała sie z :wizyt u psychoterapeutki, medytacji (polecam książke Siła podświadomości), kilkutygodniowego urlopu !!!! sportu !!!! i szukaniu wspracia u Boga. Problemem jest głowa albo raczej myśli które się w niej kłębią i powodują złe samopoczucie. Musze powiedziec ze po 3 miesiacach czuje sie znacznie lepiej!!!!!, owszem mam skórcze dodatkowe, bywaja u mnie złe myśli, negatywne myśli, jednak nie da sie wyjsc z tej choroby szpikując sie lekami i licząc ze nam przejdzie, nie łudzcie sie !!! trzeba walczyć o kontrole nad naszą głową, zdyscyplinować umysł i wypełniać go pozytywnymi myślami. Kochami medytacja (religia) spotr i pozytywne podejscie !!! Trzymam kciuki, mi sie udało !!!!
Odnośnik do komentarza
wiekszosc z waszych objawow to po prostu chroniczny niedobor magnezu i potasu, to nie jest choroba psychiczna, przyczyny sa somatyczne. Po prostu to sa kluczowe pierwiastki dla funkcjonownia ukladu nerwowego ktory bez nich wariuje. Polecam strone: http://www.nerwica.vegie.pl/ Ja sam mam nerwice i probuje je uzupelnic ale to nie jest takie proste jak sie wydaje niestety. Ciagle ataki nerwicy latwo wyplukuja te pierwiastki i powstaje bledne kolo. Ale probuje walczyc bo co innego mozna zrobic?
Odnośnik do komentarza
Ja mam podobnie, mam 24 lata. Ostatnio znowu mnie dopadło. Odwiozłem dziewczynę wieczorem, wysiadając z samochodu poczułem że jakoś mi tak miękko w nogach i osłabiony, poszedłem do domu, zrobiłem sobie kanapkę, smarując ją masłem zaczęły mi się ręce trząść i jeszcze bardziej słabo, więc szybko poszedłem w stronę łożka, na łóżku poczułem coraz mocniejsze bicia serca aż mi cała głowa pulsowała, i dotego jeszcze jakiejś paniki dostałem, drgawki na całym ciele, suchość w ustach i gardle, ciężko mi się oddychało, ubrałem się i właczyłem farelek, drgawki przeszły ale pulsująca głowa, ciężki oddech i ostre bicie serca nie. W końcu leżąc tak usnąłem. Pamiętam jeszcze że jak się przebudzałem w nocy to troche mnie głowa bolała. Może to od tego że 3 godziny wcześniej boksowałem w worek? Już sam nie wiem, myślałem że to nerwica ale to nie był atak po wpływem nerwów, to przyszło tak sobie po prostu. Przez te ataki na drugi dzien boję sie wychodzić z domu bo mi słąbo i boje się że mnie trafi gdzieś w pracy albo na mieście. Strasznie to paraliżuje moje życie. Ma ktoś takie objawy? Może ktoś wie czego to przyczyna i jak to leczyć?
Odnośnik do komentarza
do Michald i innych, dlatego powinienes uzupelniac niedobor magnezu ale tak zwanym Nagnesium Citrate, ktory jest bardzo szybko absorbowany przez krew. http://www.lef.org/Vitamins-Supplements/Item00502/Magnesium-Citrate.html to samo dotyczy vitaminy B12, ktora bierze udzial we wzmacnianiu komorek nerwowych. Nalezy brac vitamine B12 Methylcobalamin. Z wlasnego doswiadczenia :o), pomaga na 100%!
Odnośnik do komentarza
bar24 z tego co piszesz to jest raczej nerwica lękowa... mnie dopadło 2 tygodnie temu jak jechałam z chłopakiem odwieźć moje koleżanki... nie masz na co czekać najlepiej udać się do psychiatry i opowiedzieć mu o wszystkim on juz będzie wiedział co dalej zrobić... napewno przepisze leki... ja dzisiaj miałam wizytę i dostałam tabletki ktore zaczną działać gdzieś po dwóch tygodniach... nie ma się co samemu męczyć.... i oczywiście powiedz dziewczynie czy rodzinie na pewno się od Ciebie nie odwrócą a będą starali się pomóc... jeśli będziesz musiał długo czekać na wizytę z psychiatrą to kup sobie jakiś lek homeopatyczny na nerwy nie zaszkodzi a po kilku dniach na pewno zobaczysz poprawę:) pozdrawiam i trzymaj się
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich doswiadczajacych nerwicy lekowej i natrectw myslowych. Ja od paru miesięcy piszę na commedzie, a zalogowałam sie tutaj specjalnie, zeby podac dwa linki.Jeden dot. historii człowieka, który WYLECZYL SIĘ Z NERWICY LĘKOWEJ http:://moja-nerwica.republika.pl/ W tej jego historii jest mnóstwo wspaniałych informacji wyjasniajacych powstawanie lęków, ataku paniki i innych dolegliwosci nerwicowych. Drugi link dotyczy historii osoby, ktora wyleczyła sie z nerwicy natrectw myslowych i zamiesciła te historie na tym forum.Oto link http://forum.kardiolo.pl/temat4133.htm W tej opowiesci jest tez wiele bardzo dobrych informacji na temat nn, a ponieważ zaliczyłam nerwice lękowa i natrectw myslowych, wiec znam sie na tym. Poza tym chce podpowiedziec link dot.filmu pt.*Sekret*, który został nakręcony na podstawie książki Rhondy Byrne *Sekret*, która zawiera bardzo interesujace informacje dot.,wpływu myślenia na jakość naszego zycia, zdrowia itp. Oto link http:michalpasterski.pl/filmy-video/the-secret-polskie-napisy/ Poza tym zapraszam na moje wątki na commedzie *Nerwica a sens życia* i *Lęk jest naszym przyjacielem*.. Mojemu watkowi nadałam tytuł *Lek JEST NASZYM PRZYJACIELEM*, gdyz nie m m wątpliwosci, ze dzieki nerwicy lekowej nauczyłam sie radości zycia, odwagi.Opisałam to na moich watkach na commedzie.. Lęk jest naszym przyjacielem, który informuje nas, ze idziemy błędną droga, ze na zmiany przyszedł czas !. ------------------- Siej odwagę w swym umysle, zwłaszcza t gdy się boisz, w gąszczu silnych, zdrowych mysli, lęk sie - nie ostoi ! --------------------- Witaj Lęku, jak sie masz, pokaz swą prawdziwą twarz, czym postraszysz mnie za chwilę, masz pod ręką strachów tyle !
Odnośnik do komentarza
Kiki: Biore magnez z olimpu w formie chelatu 600 mg dziennie i nieco zawiodlem sie na jego skutecznosci. Sprobuje wiec cytrynianu magnezu, dzieki za rade. Tu znalazlem inny link http://www.sfd.pl/sklep/Hi_Tec_Nutrition_Magnesium_Citrate-opis1336.html Napisz cos o swoim dawkowaniu i ile czasu bralas zanim poczulas roznice. Rownoczesnie z magnesem polecam pic sok pomidorowy lub wielowarzywny ok. pol litra dziennie. Tu dla odmiany jestem zadowolony z jego dzialania bo w miare szybko uzupelnia potas, przynajmniej tak mis ie wydaje sadzac z zachowania organizmu znalazlem tez ciekawy naturalny preparat o nazwie Rhodolin polecany na stres i nerwice. Biore go od dwoch dni, czy zadziala jeszcze nie wiem ale napisze za kilka dni pozdraiwam
Odnośnik do komentarza
Michald, ja akurat zamawiam przez internet ten preparat Magnezu do ktorego wczesniej podalam link, zreszta prawie wszystko kupuje ze US albo z Anglii. Witamine B 12 kupuja z Holandii. Niestety, ale ich preparaty sa najwyzszej jakosci. Zwlaszcza amerykanie sa na prawde do przodu. Moja kuracja stosuje od okolo 2 lat. Pierwsze eftekty poczulam gdzies tak po 4 miesiacach. Biore po 2 tabletki po 160mg, czyli moja dzienna dawka jest te 320 plus oczywiscie to co biore z pokarmem. Banany zawieraja dosc duzo magnezu, jem prawie codziennie bananka i pol swierzego ananasa. W zasadzie to kobiety maja czesto wiekszy niedobor magnezu od mezczyzn i niekiedy dzienna dawka magnezu dla kobiet powinna byc nawet okolo 800 mg dziennie. Witamina ktora ma niesamowity wplyw na stany nerwicowe jest tez witamina D, a raczej jej niedobor. Wlasnie mi sie skonczyla i musze zamowic nowa porcyjke. Branie wapna bez witaminy D jest w sumie bezsensowne, bo wapno jest przyswajane tylko dzieki obecnosci witaminy D. Ja dokladnie licze ile co i jak, dltego nie kupuje multiwitaminowych zestawow. Mimo tych wszystkich witamin i mineralow ktore biore, to najistotniejszym preparatem, ktory mi pomog w moich lekach jest Acetyl L-karnitina. Biore 650 mg dziennie. http://www.dopalacze-mozgu.pl/acl.php W Europie malo kto zna znaczenie tego preparatu, dziwi mnie to, bo na prawde jest to preparat niesamowicie wzmacniajacy uklad nerwowy. Eftekty poczulam gdzies tak po pol roku. Mysle szybciej tak jakbym miala swierzy umysl i przede wszystkim odeszly moje ataki lekow. Wierze, ze to dzieki temu preparatowi. Polecam serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Czy Wy tez czujecie sie caly czas zle? nie chodzi mi o ataki ja nie moge normalnie zyc przez ta nerwice...mam wysokie cisnienie(ok. 150/90 -moze nerwowe?), sciska mnie glowa jakby ktos mi ja zgniatal, mam jakies dziwne uklucia i migreny, i ciezko mi oddychac tak jakby powietrze bylo za rzadkie a jak wstaje albo robie najmniejszy wysilek bije mi serce i musze lapac szybko oddech... Czy to na pewno jest nerwica czy moze cos innego???
Odnośnik do komentarza
P.M.: Tak to najprawdopodniej nerwica, mam to samo oprocz wysokiego cisnienia, to sie wzmaga dodatkowo podczas brzydkiej pogody, problemem jest niedobor skladnikow mineralnych, mysle ze glownie magnezu, potasu i witamin z grupy B oraz byc moze witaminy D jak napisala Kiki, przeczytaj posty z poprzedniej strony. http://www.nerwica.vegie.pl/niedobor_magnezu.html poczytaj
Odnośnik do komentarza
Ostatnie badania nukowe wykazaly, ze witamina D ma wplyw na uklad krwionosny. Jak wiadomo zrodlem witaminy D sa promienie sloneczne. Dlatego jesienia i zima trzeba koniecznie uzupelniac brak tej witaminy. http://www.kobieta.info.pl/nadcinienie/270-witamina-d-wpywa-korzystnie-na-zdrowie-ukadu-krwiononego Zgadzam sie w zupelnosci co do wplywu pogody na nasz stan zdrowia. Ja tez reaguje na zmainy cisnienia i wilgoci w powietrzu. Poza tym odczuwam bardzo wplyw zanieczyszczenia powietrza na moje samopoczucie. Do Martynika, pozyczylam w biblotece te ksiazke ktora polecalas, Anny Klasen. Autorka bardzo wyraziscie opisuje leki i panike jak i sama terapie. Nic dodac nic ujac. Ta sama terapie przeszlam ja sama z pozytywnym rezultatem. Ciekawe jest tez to, ze podobnie do Anny i ja jako dziecko mialam trudnosci z odstapieniem mojej mamy na krok i ciagle za nia tesknilam. Pamietam gdy pojechalam w pierwszej klasie szkoly podstawowej, na kolonie, tak bardzo rozpaczalam z tesknoty za mama, iz dziadek na polecenie opiekunki, przyjechal i zabral mnie do domu juz po paru dniach. Teraz jak tak siedze i wspominam ten okres kolonijny to pamietam w szczegolach przebieg wydarzen a bylo to bardzo dawno temu.... :o))))). Tak, pierwszym psychicznym ciosem byla dla mnie rozlaka z moja mama. To nie jest istotne jak dlugo trwa taka rozlaka. U niektorych dzieci nawet mozliwosc ewentualnej rozlaki z matka czy z ojcem moga wywolac stany lekowe. Dzis jestem tez pewna tego, ze strach przed utrata moich rodzicow mial wplyw na moje stany lekowe. Jak pisalam wczesniej stracialm w ciagu ostatnich 7 lat i tate i mame. Mama zmarla w czerwcu tego roku. Baaaardzo za nia tesknie, ale moje leki jakby umarly razem z nia.
Odnośnik do komentarza
Mam takie pytanko biorę już rok cital leczę się w Łodzi i tam lekarz przepisał mi ten lek,a ostatnio byłam u swojego lekarza ogólnego i przepisał mi citabax bo stwierdził ze to ten sam lek tylko dużo tańszy,jednak ja zaczęłam się po nim żle czuc czy ktos z was miał podobny przypadek jeśli tak to proszę o odpowiedz.
Odnośnik do komentarza
Czesc Kiki, Jak myslisz, czy mozna sie uzaleznic od lekow (psychotropowych) na nerwice? Mysle ze jak rozpoczne terapie to lekarz mi na bank przepisze jakies leki. Ale mysle ze zaczen je brac bo juz nie wiem co mi moze pomoc. Ostatnio mialam taki stan lekowy na zajeciach, mimo iz siedzialam blisko wyjscia, balam sie ze zaslabne, bylo mi z tego zle na zolodku, myslalam ze zwymiotuje..w tamtej chwili wzielabym kazdy lek jaki by mi ktos zapisal, byle by tylko ten stan minal. Wczoraj pojechalam do miasta, skonczylam wczesniej zajecia na uni i chcialam pojsc wkoncu do lekarza ogolnego po skierowanie do psychiatry. I niestety nie dalam rady. Bedac w miescie - okolo 16 godziny, bylo tyle ludzi, halas. W niemczech rozpoczal sie jarmark bozonarodzeniowy. Karuzele, muzyka, halas..i sporo ludzi..tak wiec czulam sie zle, balam sie ze gdzies zemdleje..brakowalo mi powietrza, mimo iz bylam na powietrzu. pojechalam spowrotem do domu. Pojde w poniedzialek do poludnia, wtedy nie bedzie tyle ludzi.. Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
HEj :) Nerwicę lękową mam od 2 lat.. Przyczyną niej ponoć była marihuana, którą paliłam jakiś czas. Zawsze wytedy miałam stane lękowe (na haju) ale też zdarzało sie że nie miałam. Później zmarła bliska mi ossoba. nerwica na ogól przebiega łagodnie.. Biorę hydroksyzinę doraźnie i jest ok. Miałam tylko 3 mocne napady lęku, a tak to gdy mnie cos złapie np w kościele to wychodze i jest ok. Ostatnio mam dziwne myśli, otóż, gdy np nie odzywa sie mój chłopakgdy d niego pisze lub dzwonię, to już myślę ż coś się stało, tak samo z rodzicami. Tylko chwilę ktoś nie reaguję i juz myślę ze coś złego się stało.. A gdy myślę że coś złego się stało, to myślę że przez to ze tak myślę to sie naprawdę stanie!!! Co ze mną jest nie tak ? To normalne w nerwicy ? Dodam ze nie chodze na terapię i mam 20 lat. Pozdrawiam i prosze o odpowiedz :)
Odnośnik do komentarza
Witaj Bulka. Nie wiem, czy to marichuana była przyczyna nerwicy, co najwyzej moge pomyslec, ze tak jak alkoholik zapija swój strach przed zyciem tak Ty marichuana probowałaś dodac sobie odwagi, pewnosci, poczuc jakąś radość. itd. Mysle, ze te objawy o których piszesz moga wskazywac na jakies nieduze natrectwa myslowe .Moim zdaniem powinnaś poszukać psychoterapeuty , po to, zeby si.e mocniej nie wkrecic w inne objawy nerwicowe.Na tym watku wczesniej napisałam post, w którym podałam linki dot.osó które sie wyleczyły : jedna z nerwicy lekowej, a druga z natrectw myslowych.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Bulka, twoje mysli sa, ze tak powiem na czasie. Przeciez jestesmy nieustannie faszerowani informacjami o sytuacjach zagrozenia i o tym ze zycie jest albo strasznie i niebezpieczne albo zupelnie zwariowane. Nie raz mialam taka sytuacje, ze podczas zebrania w pracy nagle chcialam co krzyknac i wyrzucic z siebie. Konczylo sie tym, ze musialam opuscic pomieszczenie i zaczerpnac swierzego powietrza. Strach o to, ze moze sie przydazyc cos tragicznego tym ktorych kochamy jest spotengowany o ludzi majacych leki. Co jest zupelnie zrozumiale ze wzgledu na to, ze ci ktorych kochamy sa jakby czastka nas samych. Ona25, zaczne o tego, ze ja nie moge dac ci gwarancji na skutecznosc lekow antydepresyjnych, ale jako iz sama przeszlam przez lekowy ogien, moge podzielic sie moimi spostrzezeniami i przekazac pare wskazowek i uwag. Jestes mloda i aktywna, studjujesz i nie mozesz sobie pozwolic na wielomiesieczna lekowa przerwe, zwlaszcze gdy dostep do psychologa jest bardzo ograniczony ze wzgledu na milowe kolejki jak i bajonskie ceny. Ja sama jak pisalam nie jestem zwolenniczka leczenia farmakologicznego, niemniej wiem, ze leki antydepresyjne moga postawic czlowieka na nogi. Ale niestety to bedzie wszystko. Sprawa jest tego rodzaju, ze leki antydepresyjne daje najlepszy efekt i spelniaja poniekad swoja role ale tylko podczas samych depresji, ktore w duzym procencie poprzedzaja rozwoj stanow lekowych. Chodzi o stan depresji, takiej prawdziwej i namacalnej, nie o smutku, ktory jest czescia zycia kazdego czlowieka. Moje leki byly poprzedzone depresja, tzn. swiat wokol mnie przestal istniec, byla jedna wielka czarna dziura. Wlasnie gdy mialam moja depresje, tzw. epizod depresyjny, wyladowalam w ambulatorium psychiatrycznym gdzie przepisano mi Zoloft i Alopam - cos w stylu Xanaxu. Moja depresja trwala 3-4 miesiace podczas ktorych bylam leczona Zoloftem i uspakajana Alopamem. Zoloft podniosl mnie z lozka på jakis 2 miesiacach, niestety ale po tych 2 miesiacach rozszalaly sie na dobre moje stany lekowe, ktore tatalnie uniemozliwily mi codzienne funkcjonowanie. Bylam na chorobowym pol roku, z calego etatu zeszlam na pol etatu, z pol etatu na zlecenia. Zaczelam sie izolowac, nawet jedzenie zamawialam przez internet. Jak pisalam wczesniej, mialam niesamowite szczescie, ze natrafilam na wspanialego lekarza rodzinnego, ktory mna pokierowal i zapoznal mnie ze swiatem psychoterapii i medytacji. Po 4 miesiacach zostawilam Zoloft ale bralam w dalszym ciagu Alopam, ktory uzaleznia. Powrot do zycia idzie niestety malymi kroczkami. Podobnie jak ty, nie bylam w stanie pojsc i cos sobie kupic, sama mysl o wielkich sklepach, muzyce, setkach ludzi, blokowala chec kupienia sobie czegos fajnego, nie mowiac juz o zyciu towarzyskim. Powrot do normalnosci zaczelam od robienia zakupow w godzinach przedpoludniowych ale nie zmuszalam sie do tego. W moim przypadku totalna konfrontacja z *niebezpieczenstwem* tak czesto zalecana przez terapeutow, nie zdawala egzaminu. Owszem zmuszalam sie do spojrzenia ekowi w oczy, ale robilam to w moim tempie. Ja powracalam do zdrowia systematycznie ale powoli, dlatego efekt jest trwaly. Niezapomne jakim to bylo dla mnie przezyciem, gdy po paru latach przerwy bylam w stanie usiasc z kolezanka i napic sie kawy w zatloczonej kawiarnii a potem pojsc do super sklepu i kupic sobie super ciuch, nie uciekajac w panice ze sklepu, scigana spojrzeniami ekspedientki. Podsumowujac: sprobuj te leki, moze postawia cie po 3-4 miesiacach na nogi. A co masz wzisc to nie mam pojecia. Jesli chodzi o uzaleznienie, hmm.... Jesli ograniczysz sie tylko do brania lekow to bedziesz od nich uzalezniona w ten czy w inny sposob. Powodzenia.
Odnośnik do komentarza
Kiki, czy mozesz napisac w jakich dawkach bierzesz wszystkie swoje wspomagacze? Napisalas o L-karnitynie wiec to juz wiem ale pozostale typu magnez, witaminy D i B, jak rowniez, czy poczatkowo kiedy objawy nerwicy byly silniejsze Twoje dawki rowniez sie zmianialy? Dziekuje i pozdrawiam :-)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×