Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

A czy wy macie takie uczucie że kiedyś miałem wypade i wstrtząz muzgu lezałem 4 dni w szpitalu objawy od wypadku przyszły po tydodniu czyli zawroty w głowie I od tamtego czasu czuje cały czas sciskanie zawroty głowy ale mam cos takiego ze chodzi oto sciskanie chyba ze niemogę się go pozbyc ale gdy próbuję to zrobić tak jagby moj mózg był cały czas nadczyms zajęty a niepowinien bo przezto niemogę się rozluźnic no i kiedy chcę wyłonczyć to sciskanie mam wrażenie jagbym mdlał tracił chwilowo kontakt ze swiatem chodzi mi dokładnie oto ze gdy miałem wypadek to mogło mi się coś uszkodzic od koncentracji ludzkiego ciała i przezto mój mózg tak jagby zastępował tamto użadzenie np błednik ale coś zacoś że mój mózg cały czas poświęca sporo energi równowadze i koncentracji przezco niemoże pracować nad innymi żeczami dodam że pogorszyła mi się zdolność uczenia kontaktów między ludzkich koncentracji oraz wewnętrznego spokoju to jest straszne
Odnośnik do komentarza
Maxtor - przepraszam że to piszę, ale twoja wypowiedź jest nie spójna i źle zredagowana przez co trudno ją zrozumieć. Tak jakbyś się bił z myślami. Mimo wszystko chyba wszystko zrozumiałem. Jeżeli wypadek miałeś nie dawno, to być może jeszcze nie doszedłeś do siebie. Jeśli dawno, to wnioskując z wypowiedzi chyba coś jest nie tak. Zgłoś się koniecznie do lekarza. Chyba że jesteś osobą młodą lub zdenerwowanie sprawia, że piszesz tak jak piszesz. Co do objawów o których piszesz, czyli zaburzenie zdolności koncentracji, problemy z uczeniem się i z wewnętrznym niepokojem to niestety też i mnie się zdarza. Nie tak dawno temu, kupiłem książkę i chciałem zgłębić tajniki CSSa. Raz już ją przeczytałem i muszę powiedzieć, że czeka mnie kolejna tura, bo tekst jakoś tak przeze mnie przeleciał. Nie wiele spamiętałem. Co do zawrotów głowy to miewam często głównie podczas szybszego wstawania, czego przed nerwicą nie miałem a przynajmniej nie tak często. Jak również mrowienie w głowie - to na szczęście już rzadko się zdarza. Ucisku nie mam. Jednak w twoim wypadku kiedy miałeś takie traumatyczne przeżycie, nie możesz mieć pewności czy te objawy jakie masz, to tylko nerwica. Przepraszam że Ci to mówię, ale powinieneś jednak zgłosić się z tym do lekarza. Ja sam lekarzem nie jestem. Jednak gdybym był na twoim miejscu, nie lekceważyłbym tych objawów. W razie czego dowiesz się że nic poważnego Ci nie dolega. Za to jaką ulgę odczujesz.
Odnośnik do komentarza
Cami i GB. Ja miesiąc temu miałem styczność z alkoholem. Spora ilość. Nie zażywałem tego leku co wy i muszę powiedzieć że nie miałem na drugi dzień problemów. To naturalnie może być tylko zbieg okoliczności. Może trafiliście z tym alkoholem w waszą słabą formę psychiczną lub jeszcze coś innego. Ale, jak zauważyliście, nie jesteście sami - więc spokojnie. Będzie dobrze. Sobie też tego życzę, bo lekko nie jest. :-)
Odnośnik do komentarza
Alkohol może w połączeniu z niektórymi lekami dawać efekt bardzo złego samopoczucia.Generalnie przy braniu psychotropów nie powinno się spożywać alkoholu,a przynajmniej nie w dużej ilości (oczywiście 1-2 piwa nic strasznego wam nie uczynią).Druga i najważniejsza sprawa to taka,że alkohol ma depresjogenny wpływ na układ nerwowy.Zatem w naszym stanie umysłu duże spożycie to nienajlepszy pomysł. cami też mam taki problem tzn. hormonalne wariacje przed i w trakcie miesiączki doprowadzają mnie do stanu kiepskiego.U mnie tydzień z kalendarium wydarty,a jak u ciebie? Pozdrawiam Drodzy! Marta
Odnośnik do komentarza
witam starych i nowych forumowiczow!Potrzebuje waszej pomocy miesiac temu moj psychiatra przepisal mi na moje leki i depresje SERONIL po 4 dniach zarzywania tego leku czulam sie strasznie kolatanie serca,zawroty glowy,brak swiadomosci co sie dzieje i najgorsze cale moje cialo zaczelo mnie szczypac,jagbym od wewnatrz sie palila.Zachwile robilo mi sie zimno.odstawilam leki.Przez tydzien ldochodzilam do siebie.Lekarz zmienil mimleki na COAXIL nic mi po nim sie nie dzialo,ale tez nie bylo zadnej poprawy,dopiero jak lekarz dodal mi XANAX bylo lepiej.Lekarz stwierdzil ze jak nie mam poprawy po coaxilu znow mi zmieni.Zaczelam brac ALVENTA mala dawke 37,5mg.raz dziennie i znow te wszystkie straszne leki wrocily.Najgorsze jest to uczucie jak pali cie cialo,popadam wtedy w obled!Sluchajcie pomuslalam sobie ze moze jestem uczulona na sertraline ktora jest w wiekszosci lekow nowej generacji.PROSZE pomozcie mi ,doradzcie cos na jutro jestsm umowiona z psych.
Odnośnik do komentarza
Witam was drodzy! Jestem nowa tutaj. Mam 25 lat, studiuje. I moje samopoczucie przeszkadza mi w moim codziennym zyciu, do tego stopnia ze mysle o rzuceniu studiow. Nienawidze siedziec w pomieszczeniach gdzie jest duzo ludzi, wtedy mam lek ze zemdleje, na wykladach siadam z brzegu zeby wyjsc jakby co..czuje si eokropnie, ja siedzie na zajeciach to nie potrafie sie skoncentrowac na tym o czym mowia, poniewaz mysle o tym jak sie czuje, a czuje sie slabo, poca mi sie rece, czasami ale b. rzadko uczucie mrowienia w dloniach..ale przede wszystkim lek przed omdleniem!! na dodatek nie mam apetytu, wstaje rano i mam mdlosci patrzac na jedzenie..Jestem bez energii, czuje sie wyczerpana fizycznie i psych. tez..a mam dopiero 25 lat!! Skad mam wziac sile zeby w przyszlosci zalozyc rodzine itd, skoro nie potrafie normalnie studiowac..Mysle ze to jest nerwica..Gdyz widze jakie mam leki..nie mialam wielu badan przeprowadzonych, tylko badania krwi i one wyszly w porzadku..ale nie chce sie doszukiwac innych chorob ciala..mysle ze to u mnie zwiazane jest z psychika..juz jako dziecko zdarzalo mi sie zemdlec w kosciele..ale potem to ustalo..dopiero po wielu latach znow zemdlalam..i mysle ze od tego czasu jestem na tym punkcie przewrazliwiona, uwazam zeby siadac a nie stac itd..ale ostatnie miesiace to koszmar..mysl eo tym bez przerwy, gdziekolwiek wyjde z domu..I postanowilam udac sie na wizyte u psychoterapeuty..to chyba moja ostatnia deska ratunku. Jednak boje sie przyjmowania jakichs prochow, w sensie lekow na nerwice bo mam wrazenie ze one tylko usypiaja chorob e a nie lecza jej..Czy to w ogole mozna wyleczyc?? Czasami nie chce mi si ejuz z tym zyc..kiedy codziennie jesten na uczelni i tak potwornie sie czuje, jestem bezradna...Bralam dziurawiec ale nic nie pomogl..Jutro kupie krople ziolowe, podobno kilka osob zachwalalo je tu na forum..Czy ktos moze przeszedl terapie u psychoterapeuty czy to skuteczne? Pozdrawiam was mocno!
Odnośnik do komentarza
ona25 - mrowienie w rękach i uczucie jakby się zaraz miało zemdleć to objawy jakie i ja miałem we wczesnej fazie nerwicy. Ogólnie z tego co piszesz to wygląda, że niestety to nerwica lękowa. Jednak ja osobiście nigdy nie zemdlałem. W ogóle, w całym moim życiu. Więc tylko dodatkowo zapytam czy aby nie masz za małego ciśnienia krwi. Niestety ale w tej początkowej fazie choroby sama sobie chyba nie dasz rady. Udaj się do psychiatry i porozmawiaj z nim. Zrobi z tobą wywiad który potwierdzi lub nie że masz nerwicę lękową i doradzi co dalej. Tak będzie chyba najprościej i najtaniej. Ja najpierw chodziłem po lekarzach innych profesji. Sporo mnie to kosztowało. Co do brania leków. Ja tego nie robię i sobie daję radę, jednak jeszcze mi chyba daleko do wyleczenia się. Muszę się jednak przyznać, że w początkowej fazie - którą przechodziłem bardzo ciężko - bez wspomagania lekami nie dałbym sobie rady. Krótko mówiąc leki mi pomogły dojść do momentu, w którym radzę już sobie bez ich pomocy. W tej decyzji pomogła mi właśnie ta strona internetowa. Leki biorę tylko w razie większego ataku z którym długo sobie nie radzę. Powodzenia.
Odnośnik do komentarza
U lekarza byłem neupologa 6 razy cały czas tylko leki które pogarszają niekiedy polepszają samopoczucie tak w kułko upsychologa tez z 5 razy mówi że jestem załamany bo mi zrobił test tyle ze moim zdaniem odpowiadając na pytania z testu to jestem załamany a juz blisko 8 lat byłem u psychiatry kórde psychotropy nigdy więcej to zepsóło mi psychike odstawiłem i wracam do normalności ale zawroty się utrzymują od wypadku 3 lata tak samo nasilone Siedząc przy stole kręci mi się w głowie najgozej przy przesówaniu taleza nad stołem zawsze prawie mi się zakręci gdy leci dym z cherbaty lub zupy patrzę na tależ lub szklankę i nagle taki styrzał w głowę jakby ścisnięcie w głowie wrazenie jagbym leciał z krzesełka i patżę na ten dym który leci ze szklanki przestaje mi się kręcic jadąc samochodem po drodze też dziwnie się czuje uczucie braku skupienia i poczucie ciągłego zagrożenia na drodze ze zaras coś się stanie, stojąc na przejsciu patrzę na swiatło z przeciwka nagle poruszają się druty na słupi od wiatru czuję zawrot tragedia
Odnośnik do komentarza
Witam! Piszę po raz pierwszy i od razu mam pytanie. Wczoraj lekarz rodzinny stwierdził u mnie nerwicę lękową, przepisał Cloronxen i poradził pójście do psychiatry. Przyznam, że mocno się przeraziłam. Na moją sugestię pójścia najpierw do psychologa, stwierdził, że NFZ tego nie finansuje. Czy to prawda? I jak w ogóle wygląda taka wizyta? Leku jeszcze nie wzięłam - podobno uzależnia.
Odnośnik do komentarza
Z tego,co wiem,to rzeczywiście wizyt u psychologa nie refundują.Lekarz rodzinny przepisał ci lek na uspokojenie.Taki lek bierzesz tylko w momentach poddenerwowania,niepokoju,lęku,czyli wtedy,kiedy kepisko się czujesz.I rzeczywiście to uzależnia,więc nie bierz tego za długo.Jak pójdziesz do psychiatry,to da ci ewentualnie coś długoterminowego. Ja chodzę do psychologa,ale płacę z własnej kieszeni.Niestety to trochę kosztuje.Wizyta od 70 zł wzwyż. Pierwsza wizyta dość dziwna,bo sama nie wiesz co powiedzieć.Psycholog zadaje pytania o twoje choroby,czy bierzesz leki no i z czym przychodzisz.z depresją,zaburzeniami lękowymi czy inną sprawą.Psycholog będzie wiedział co robić,więc się nie denerwuj.Tobie będzie zapewne trochę głupio na początku.Pewnie będzie płacz,bo tak zazwyczaj bywa,ale warto.Dużo można wynieść z takich wizyt. Pozdrawiam Marta
Odnośnik do komentarza
Witam. Już kiedyś tu wchodziłam jakiś rok temu. Wtedy zaczęła się moja przygoda z nerwicą niestety nie wchodziłam na forum bo nie byłam w stanie tak ta choroba mnie załatwiła. Teraz już prawie rok minął nadal nie biorę leków bo jeszcze jestem w trakcie robienia badań ale już 3 lekarzy stwierdziło że te wszystkie objawy: kołatania, duszności, zawroty głowy, bóle pleców to nerwica. Teraz już potrafię se jako tako radzić z chorobą zawsze mam przy sobie jakieś ziołowe tabletki na uspokojenie jakby co. Ale do czego zmierzam, wczoraj miałam robione EEG głowy i po etapie głębokich wdechów w jakiejś połowie badania moje serce zaczęło szaleć i nie skończyłam badania. I moje pytanie jest takie czy ktoś tak miał, co to może być, dodam jeszcze że mam problemy z koncentracją nie mogę wytrzymać w jednej pozycji dłuższego czasu, muszę cały czas coś robić.
Odnośnik do komentarza
Martynika - wielkie dzięki za odpowiedź. Do lekarza na pewno muszę się wybrać, chociaż obaw mam sporo. Co do płaczu, to od jakiegoś czasu płaczę codziennie, u lekarza rodzinnego też rozpłakałam się jak dziecko i stąd ta diagnoza nerwicy. Zresztą od kilku miesięcy mam problemy z jedzeniem (*gula* w gardle i całym przełyku) i problemy z oddychaniem. A wyniki dobre. No i od kiedy pamiętam cierpię na *czarnowidztwo*. Swoją drogą to ciekawe, czemu tak łatwo jest mi wpaść w smutek i wmawiać sobie same okropne myśli o przyszłości, a tak trudno wyobrazić sobie, że jeszcze mogę być szczęśliwa. A wpadanie w *czarną rozpacz* wynika z lenistwa, bo walczyć jest trudniej? - (wg mojej rodziny). Pozdrawiam wszystkich walczących.
Odnośnik do komentarza
dzucha, to co opisujesz to byl silny stan lekowy. Strach przed tym, ze cos mogli wykryc poprzez EEG glowy spowodowal gwaltowne podniesienie pulsu (odczuwalne jako szybkie uderzenia serca) a na to glebokie wdechy nie mialy niestety wplywu, dlatego ze tak dlugo jak dlugo wykonywane bylo badanie EEG, w twojej podswiadomosci znajdowalas sie w sytuacji „zagrozenia”. Nastepnym razem pol godziny przed badaniem wez tabletke uspakajaca. Mimo, ze ja sama nie biore lekow, przed rezonansem magnetycznym wzielam dosc silna dawke i wszystko poszlo bez problemu.
Odnośnik do komentarza
Małgosiu ja miałem tego typu objawy.Paliła mnie lewa strona ciała.Ogień dosłownie.Najgorzej klatka piersiowa.Nerwica to wredna choroba przyjmuje wiele postaci.Najgorszy jaki miałem to czułem gulę w gardle myślałem że mam raka gardła.Teraz męczy mnie kołatanie serca.Ale mam to kołatanie głęboko w dupie i mi dużo przeszło.Trzymaj się i nie daj się.
Odnośnik do komentarza
Droga Joan! Ogólnie mamy teraz kiepski okres.Mam na myśli nas nerwicowców.Pogoda okropna,niskie ciśnenie i dzień kończący się o 16. Ostatnie kilka dni to dla mnie koszmar.Przeżywam straszny kryzys.Ja akurat biorę leki.W sumie od 6 lat z kilkumiesięcznymi przerwami.Najpierw brałam fluoksetynę,teraz biorę setaloft.Jest to dobry,nowoczesny lek.Mam też zawsze przy sobie afobam na uspokojenie,gdyby złapało mnie coś,czego sama nie będę w stanie opanować.Ja akurat przerobiłam już kołatania serca,udary mózgu i inne takie.Natomiast teraz tak,jak ciebie,męczy mnie gula w gardle.Też myślałam o raku,ale wiem,że w moim wieku to raczej niemożliwe.Tyle,że strasznie drażni mnie suchość w gardle,ta potworna klucha i wrażenie ucisku.Bardzo nieprzyjemne i denerwujące.Tyle,że ja już wiem,co jest grane.Mam teraz trochę problemów i ciało znowu daje mi znać,że nie wytrzymuje stresu.Poza tym okazało się,że mam anemię,która też mnie troszkę męczy.Dziwna historia,bo ani w odżywianiu,ani w trybie życia nic się u mnie specjalnie nie zmieniło.I nigdy nie miałam anemii.Nie wiem czy stres może tu mieć coś do rzeczy. Wiem,że masz obawy.Nie będę oszukiwać,że to jest proste.Ale uważam,że mimo wszystko warto to zrobić.Dla siebie.Rodzina musi chyba trochę ochłonąć.Im też ciężko odnazleźć się w nowej sytuacji.Ja przykładowo miałam straszny problem z mamą,która nie rozumiała mojej choroby.Wszystko przyszło z czasem. Pozdrawiam Drodzy! Marta
Odnośnik do komentarza
Martynika Wracając do tego fatalnego nastroju przed miesiączką... W głowie mam masakrę tuż przed miesiączką. Zastanawiam sie coraz częsciej nad sensem mojego zycia i w ogole istnienia na tym świecie,tak silne dopadają mnie doly. Wczesniej tak tego nie odczuwałam. Z alkoholem... juz sobie obiecalam,ze sie nie napije.Nigdy nie byłam zwolenniczką %,tak wiec nie bedzie to dla mnie problemem. Piszecie dosyć często o tej guli w gardle. Mnie tez to czasami spotyka. Mam wrazenie,ze moj przełyk się zwęża,a pokarm jaki staram sie przełknąć po prostu nie zmieści się w moim przełyku. Tez nigdy nie stracilam przytomności,ale w wielu sytuacjach lęk sprawia ze mysle ze tak się stanie. Pracuje jako Przedstawiciel Handlowy,całe dnie spędzam za kółkiem,a ostatnio przez caly tydzien dzien w dzien widzialam wypadek... Tak sobie to wbilam do glowy,ze zaczynam sie zastanawiac,ze i mnie to kiedys spotka z uwagi na rodzaj pracy jaki wykonuję. Dzisiaj wzięłam sobie wolne :)
Odnośnik do komentarza
Witam! Kiedyś juz tu bylam i troche poczytalam o waszych problem lecz nie znalazlam nikogo, do kogo moglabym sie porownac. myslalam ze wszystko mi minie, ale niestety. Od 3 lat mam stwierdzona nerwice lekowa. Chodzilam do 3 psychologow, lecz po wyjsciu od nich bylam jeszcze bardziej zdolowana... Na poczatku chodzilam do neurologa ale stwierdzil ze nie jest w stanie mi pomoc i polecil isc do psychiatry. W miedzy czasie wykonalam wszystkie badania jakie tylko byly mozliwe - wyniki byly idealne. Zdziwilo mnie tylko to ze podczas EKG bylam tak zestresowana i serce zaczelo mi tak bic, ze myslalam ze zaraz zemdleje a na wydruku wogole tego nie bylo widac! Od 2 lat jestem pod opieka psychiatry. Bralam juz rozne leki m.in. nervohel, seroxat a obecnie biore paromreck. Zalamuje sie jednak poniewaz po ostatniej wizycie ktora powinna trwac godzine wyszlam zmartwiona... moja lekarka pogadala ze mna jakies 10 min, przepisala leki i powiedziala zeby niczym sie nie martwic.. to ma byc specjalistyczna pomoc??? nie wiem juz co mam robic bo w maju mam mature a moj lek jest tak paralizujacy ze chyba nie wytrzymam tego napiecia i nie pojde... w takich sytuacjach jest mi zazwyczaj slabo, szybko bije mi serce, robi mi sie niedobrze i musze sie ruszac, nie moge byc w tym samym miejscu. i jak tu wysiedziec 170 min??? przez leki mam tez problemy z koncentracja. Proszo Was o jakies rady bo naprawde nie chce tak skonczyc :( marzylam o studiach itp. a teraz to marze tylko o smierci :(
Odnośnik do komentarza
DO RONIN dziekuje za odpowiedz,nawet nie wiesz jak czekalam na jakis sygnal od kogos!Jestem przerazona tam uczuciem ,caly czas moje mysli sie skupiaja zeby tylko to straszne uczucie nie wrocili.Palenie ciala i mrowienie,serce jakby mialo wyskoczyc!Caly czas zmieniam leki,bo moze jest to reakcja na leki nie dopuszczam do siebie mysli,ze to moze byc z innej przyczyny!Jak nastawic sie pozytywnie na leki!!!
Odnośnik do komentarza
Małgosiu po co ty łykasz prochy one naprawdę nie rozwiążą problemu a jedynie na chwilę go znieczulą a możesz zyskać tylko zniszczenie wątroby i uzależnienie po co ci to?Kiedyś ktoś tu mądrze napisał na przykłądzie bolącego zęba.Że jak boli ząb to tabletka pomaga na chwilę a konkretnym rozwiązaniem jest tylko dentysta czyli wyleczenie zęba.NIe truj się tym syfem musisz pójść do psychoterapeuty.Palenie lewej strony ciała dało mi ostro w tyłek.O reszcie innych wymyslonych schorzeń mógłbym książkę napisać.Pozdrawiam Cię i wszystkich forowiczów.
Odnośnik do komentarza
Jestem nowy i mam problem z nerwicą. Dokładniej, to czuje brak śliny w gardle i uczucie że sie zaraz udusze :( Wydaje mi się że język mam normalny ale przez tą nerwice mam mysli ze puchnie. Mam też uczucie że jak połykam ślinę to wtedy jest problem : tak jakby niechciała się połknąć, jakby tam coś zaległo :( Teraz nigdzie nie ruszam się bez jakiś cukierków w razie tego okropnego uczucia ;( Ale dobrze lub lepiej mi się robi, gdy nie mysle o tym wogóle. To wtedy wydaje się lepiej (nie powiem że już jest ok :() lecz potem to znowu powraca. Proszę Was pomóżcie mi. Chociaż powiedzcie co to może być, od czego to się mi robi :( jak z tym wygrać. Niedługo idę do psychologa ale ten brak śliny nie ustępuje.
Odnośnik do komentarza
DO RONON wiem ze masz racje co do brania lekow,ale na dana chwile moj organizm jest tak rozdygotany,chodze pol przytomna,codziennie musze wstawac do pracy,leki musza mi pomoc sie wyciszyc jak juz mi sie to uda ,napewno pojde na jakies terapie,wtedy bede stopniowo odstawiac leki,tak tez mi tlumaczy moj psychiatra,Na dzien dzisiejszy jest dla mnie najwazniejsze dobrac dla mnie dobre leki!DO uslyszenia!
Odnośnik do komentarza
hej, luk, ja miałąm podobnie jak Ty a nawet tak samo i czasem dopada mnie to ale ja teraz mam taki wymuszany kaszel okropieństwo. Zaraz do głowy przychodzą mi rózne myśli ze to serce lub płuca a badania miała robione i wszystko oki nawte byłam u alergologa i tez w porządku. Najgorsze jest to że jak czuję że mogę obvyć sie bez tego kaszlu to zaraz panikuję ze jak nie będę go miała to będzxie gorezej i będzie mnie zatykać i naprawde czuję sie tak jakby mnie zatykało :(. koszmar....
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×