Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Kochani! Wróciłam z wizyty u psychiatry, określił mój stan jako silną nerwicę plus początki depresji. Noga lewa jak była, tak jest - jakby omdlała, do tego dziś mnie mięśnie bolą, w stawach trochę strzyka, czuję zmęczenie, apatię. Droga Kiki - mam chyba osobowosć newriwcowca, pisałas o załąmujących się kolanach, ja dziś już takie jakby miałam-nie wiem, czy to dlatego, że przeczytałam objaw i sama go sobie wmówiłam czy to organizm... Robiłam te testy, które zalecałaś - z nosem, uchem itp - jest OK :) Psychiatra stwierdził, że dla spokoju mogę poprosić o skierowanie na rezonans. Zapewne poproszę neurologa przy najbliższej wizycie. Robiłam kontrolną morfologię - wszystko ok. A tutaj coraz to nowe dolegliwości... Na szczęście nie mam stanów podgorączkowych, wymiotów ani nic z tych rzeczy; raczej nieustanny stres, ścisk żołądka i teraz te problemy z mięśniami (ból, wiotkość?). Straszne myśli nie dają mi spokoju, od jutra zaczynam leczenie farmakologiczne... Zobaczymy, czy to faktycznie TYLKO nerwica. Uwierzę chyba po rezonansie. Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
cześć, niby tu nowa a wcale nie, bo już od dawna czytam Wasze wypowiedzi i beczę ze szczęścia że nie jestem sama. Moim problemem jest odrealnienie, zawroty głowy, trzęsące się ręce i nogi, kłucie w klatce. Wszystkie wyniki super!! Wzięłam się za siebie. Głośno i wyraźnie wykrzyczałam sama sobie co mi jest, z kim i czym sobie nie radzę i udaję przed sobą i całym światem że żyję normalnie!!! Na razie skutkuje w bardzo małym stopniu ale to już coś!!! Mam dla kogo żyć (3 brzdąców). Wszystkie leki mnie usypiają więc na razie nic nie biorę, czekam na wizytę u psychy!!Dzięki Wam że jesteście. Życzę zdrowia!!!!!!
Odnośnik do komentarza
hej ja jestem tu nowa - mnie dopadlo tydzien temu zaczelo sie 5 dniowym bolem glowy i zawrotami i uczuciem dezorientacji przestrzennej - balam sie wychodzic na balkon :( - mam sklonnosci do czarnowidztwa ale tu uznalam ze mam jakiegos raka czy cos - polecialam do neurologa z tymi bolami i kluciami - kazal mi zrobic eeg - w oczekiwaniu na wynik - w sumie 48 godzin -popadlam prawie w depresje :( plakalam swirowalam mialam caly czas mysli o smierci - nie moglam tego zablokowac w moim mozgu - poszlam dzis z wynikami i lekarka pow ze wsz gra - odpytala mnie o zycie osobiste i samopoczucie zrobila rozne testy te z nosem - kurcze raz nie trafilam w czubek tylko w bok :/ masakryczne uczucie paniki .przy innych testach lekko mna chybotalo - ogolnie koszmar :( dostalam lexotan mam brac po pol tabletki rano i wieczorem mam nadz ze pomoze bo napisalam juz list pozegnalny do coreczki :(:( chcialam isc usypiac psy :(:( mam takie durne uczucie ze pochyla mnie w jedna strone :/ chodze prosto ale mam takie odczucie i te klucia w roznych czesciach glowy - w sumie siedzi we mnie jeszcze jedna mysl - czy ten wynik eeg jest miarodajny - i ciagle mi sie zdaje ze czegos nie wykryli :(:( ze cos tam na pewno jest - nie mam ubezpieczenia wiec za wsz place i nie stac mnie juz na wiecej badan :( straszne uczucie :( nie umiem myslec pozytywnie :(
Odnośnik do komentarza
Witam . Mam male pytanie, czy ktos z was gdy zasypia, bądx leży i niczym nei ejst zajęta też ciągle słyszy bicie serca w klatce i w głowie ? Ja tak mam ;/ Spać przez to nie mogę, w sumie spac tak, ale nie zasnąć ;/ Jak leżę na lewym boku to się nasila , na prawym słabiej a na plecach tylko troszke, ale ciągle je słyszę ;/
Odnośnik do komentarza
Cami, Lekarze ukrywaja liczbe samobojst u ludzi ktorzy zazywali Seroxat. Mysli samobojcze i liczba samobojst zwieksza w niedlugim czasie po rozpoczeciu „kuracji” i nasila sie krotko på podwyzszeniu dawki. Sprobuje znalesc cos na ten temat z polskim tlumaczeniem. Ja sama gdy zazywalam Zoloft, po 2 tygodniach zaczelam myslec o wyskoczeniu z 4 pietra. Ktorejs nocy ciagnelo mnie tak do tego okna i w pewnym momencie tak bardzo sie przestraszylam ze zadzwonilam do mojej przyjacioki, ktora przyjechala momentalnie o 3 w nocy i gdy zobaczyla, ze biore Zoloft, powiedziala mi abym to natychmiast odstawila i wiecej nigdy tego nie brala. Jako pielegniarka wiedziala o czym mowila. To dzieki niej jestem dzias przy zyciu i dzieki niej dowiedzialam sie co antydepresywy robia z ludzmi. U mnie skonczylo sie tym, ze sie wyprowadzilam na parter. Bralam Zoloft tylko przez 3 miesiace i to 9 lat temu, ale do dzis mam zmiany emocjonalne, np. czasami jestem bardzo wybuchowa, czego przed tem nigdy nie mialam. Zrobilam sie tez zimna i obojetna. Ktos moze by to okreslil jako uodpornienie, ale ja sama czuje, ze zaszly u mnie zmiany emocjonalne. Z tego co wyczytalam, to wystarczy tydzien na tych lekach i zmiany w mozgu beda nieodwracalne. Seroxat jest najgorszy. :( Pamietam jak lekarze chcieli mnie niemalze zmusic do brania tego swinstwa, ale moj rozsadek i wiedza uratowaly mnie przed konsekwencjami.
Odnośnik do komentarza
Kiki... Racja,zauwazylam u siebie oziębłość,obojętność,czasami wydaje mi sie,że nie mam uczuć. Zero popędu... Miałam również dziwne myśli po jakichś 2 tyg kuracji. Jednak widzę teraz,ze czuję sie o wiele lepiej. Czuję siłę w sobie do walki z nerwami,słabościami,lękami... Gdy odczuwam lęk - ale lęk przed lękiem,to umiem sobie wmowić,ze wszystko jest w porządku. Umiem wykonywać codzienne prace bez nadmiernej paniki i stresu. Jeżdze autem dziennie po ok 200-300 km i nie odczuwam zadnych lęków. Także są pozytywy zażywania seroxatu. Czasami mam wrażenie ,że nie jestem już tą którą byłam jakiś czas temu,ale po tym co przeszłam ostatnio z powodu lęków mogę powiedzieć,że cieszę się że zaczęłam brać ten lek
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich serdecznie. Chcialam zapytac ponownie o metody medycyny alternatywnej. Wierzyc, czy sobie podarowac? Slyszalam o metodzie ustawien Berta Hellingera ale czytalam tez sporo negatywnych opinii na temat tej metody. Nerwica ostro daje mi sie we znaki wiec szukam.... Prosze, poradzcie cos. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Wiesz co Cami, to jest tematyka bardzo zlozona. Problem z lekami antydepresyjnymi jest przede wszystkim taki, ze nikt, albo powiedzmy prawie nikt nie zna na dluzsza mete skutkow tych lekow. To sa przeciez nowe leki. Jaki moga one miec wplyw na przyszle potomstwo i potomstwo tego potomstwa? Jakie beda dzieci tych matek, ktore braly latami ten „ narkotyk”, jaki bedzie stosunek tych dzieci do innych. To nie jest prawda, ze te leki nie uzalezniaja. Z tego co wiem, bo dostalam przeciez nie jedna recepte na te wspanialosci, to jest to dosc drogi lek, ktory trzeba brac latami, albo jak czesto mowia lekarze do konca pobytu na ziemi. Wyjsc z tego uzaleznienia jest tak samo trudno jak rzucenie palenia. Zreszta do papierosow tez dodaja rozne dodatki, ktore uniemozliwiaja zaniechania nalogu. Dlaczego nigdzie nie chca uchylic rabka tajemnicy i opublikowac co tak na prawde w tych papierosach jest. Czesto czytam w prasie o psychicznie chorych ktorzy napadli i pibili kogos, wedlug lekarzy i policji dlatego ze przestali brac swoje leki. W Dani co jakis czas policja zabija albo rani mlodych psychicznie niestabilnych ludzi. Z pistoletem do nieuzbrojonych chorych?, cos tu jest nie tak. Ludzie nie zdaja sobie sprawy, ale te osoby ktore byly u psychiatry i braly leki maja juz swoja kartoteke, a poniewaz dzis wszystko leci dygitalnie, te informacje pozostana na zawsze. Wiem o czym mowie, bo gdy pare lat temu chcialam wykupic dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne, odmowiono mi tej mozliwosci bez skonkretyzowania powodu. Dopiero gdy napisalam skarge do ubezpieczenia, dowiedzialam sie, ze odmowiono mi tego ubezpieczenia ze wzgledu na to, ze bralam leki anydepresyjne. Czyli cos w tym musi byc. Obserwujac przebieg depresji u mojej mamy, widzialam jak ja te leki niszczyly a ona sama slepo wierzyla, ze jej pomagaly. Gdy zorientowala sie, ze tak nie jest, bylo juz za pozno. Przeglanelam wszystko to co jej przepisywali, jeden lek zastepowany byl momentalnie innym. Organizm nie nadazal i po prostu z dnia na dzien slabl. Ktoregos wieczoru polozyla sie do lozka i nastepnego dnia juz nie wstala. Nic nie jadla, nic nie mowila i nie ruszala sie. Tak lezala przesz 2.5 miesiaca zanim zmarla. Reagowala tylko oczami gdy ktos chcial jej wcisnac jakies lekarstwo, ta reakcja byl strach i obled w oczach. Cami, bierz ten seroxat max 3 miesiace i zacznij powoli oczyszczac swoj organizm.
Odnośnik do komentarza
Kiki, wiec co proponujesz? Jak poradzic sobie z tym okrucienstwem. Jak wiesz ja boje sie wychodzic z domu. Moje samopoczucie czasami wychodzi poza granice tego, co moglam sobie wyobrazic. Czuje sie jak wpolprzytomna. Poza tym te wszystkie fizyczne dolegliwosci, nad ktorymi tak trudno zapanowac. Jak sobie z tym poradzic bez lekow? Wiem, ze zmiany w osrodkowym ukladzie nerwowym czesto sa nieodwracalne i zawsze *cos* zostaje ale jak poradzic sobie z ta nerwica bez pomocy? W moim przypadku kazdy dzien jest gorszy od poprzedniego. Czasami wieczory daja mi troche wytchnienia ale poza tym.... ,Moj terapeuta twierdzi, ze moj przypadek jest niesamowicie tajemnicza zagadka... to akurat wiem....
Odnośnik do komentarza
Dzis nie mam specjalnie natchnienia do pisania, ale sprobuje :o) Ostatni tydzien czyje sie tak jakbym weszla w krzak malin, tak mnie piecze skora. Nie panikuje z tego powodu bo mialam tak przeciez wiele razy no i w tej chwil znajduje sie w przyslowiowym mlynie problemow. Powracajac do tematu jak sobie daje rade bez lekow. Przede wszystkim, to zaczne od tego, ze zrobilam sie „bardzo swiadomie” mniej ambitna. Nie ogladam tez reklam i nie mam telewizora. Internet jest dla mnie wystarczajacy. Nie odczuwam potrzeby posiadania wiecej i drozej. Zanim sie rozchorowalam jezdzilam sportowym samochodem, mialam olbrzymie mieszkanie wlasnosciowe, ciuchy tylko markowe i srodowisko tylko tych na stanowisku i po studiach. Ale w rzeczywistosci to nie bylam ja, zawsze ciagnelo mnie do second handow i tanich egzotycznych restauracji, lubialam porozmawiac z kazdym czlowieiem i posluchac o jego zyciu. Przyszedl taki okres, ze zaczelam sie doslownie dusic w tej obludzie i zblazowaniu, ktoro mnie otaczalo na codzien, ale nie wiedzialam jak z tego wyjsc, bo caly czas myslami bylam tylko przy pieniadzu i nie wyobrazalam sobie zycia bez tego wszystkiego co mialam. Pracowalam czasami po 20 godzin dziennie aby utrzymac ten standart zycia. Jeszcze nie skonczylam jednego projektu a juz mialam nastepny w glowie. Rozmawialam tylko w pracy i o pracy. Dzis niestety ten trend jest chlebem powszednim i to juz od mlodych lat, dlatego ciagle slyszy sie o stresie i o tym jak ludzie sie sami wypalaja i to w bardzo krotkim okresie czasu. Podczas choroby przemyslalam kazdy kawalek mojego zycia, i puscilam to wszystko w niepamiec, i te dobre i te zle wydarzenia. Trzeba zyc na bierzaco. Pewnie, ze mysli wracaja i fajnie ze tak jest, ale trzeba pamietac, ze to co bylo juz nie wroci i nie ma co tego wszystkiego dluzej rzuc. Zdrowo jest powspominac, ale nie za czesto. Terapie o ktorych czesto czytam, sa czesto niczym innym tylko praniem mozgu, co nie znaczy, ze nie mozemy o tym poczytac czy posluchac-przeciwnie. Nalezy jednak podchodzic do wszystkiego subiektywnie. Dlatego wazne jest aby zrozumiec jacy tak na prawde jestesmy, a nie jacy chcielibysmy byc. Nie spieszyc sie, to podstawa.Wyjsc z domu 15 minut wczesniej i w spokoju dojechac do pracy. W momentach gdy cos wyprowadza nas z rownowagi, pomyslmy o tej osobie czy osobach ktore kochamy, wtedy zlosc szybko przejdzie. Przestalam tez miec jakie kolwiek tajemnice. Im wiecej tajemnic w zyciu tym wiecej musimy uwazac na to aby nie wyszly one na jaw. Pewnie, ze nie trzeba wszystkim i wszedzie opowiadac o sobie, bo i po co. Ale Tajemnice sa jak kula u nogi! Oli31, poczytaj jeszcze raz moje posty w ktorych pisalam jak ja zyje z lekami. Ty jestes nowicjuszem i dlatego jestes niecierpliwa, tak jak i ja sama bylam. W najgorszej fazie mojej choroby (mam nadzieje, ze do tego nie dojdzie u ciebie), gdy dowiedzialam sie od mojego terapeuty, ze proces leczenia bedzie dlugotrwaly, myslalam, ze umre z samej rozpaczy i nie wyobrazalam sobie, ze w ogole wyzdrowieje. Ja znam tylko trzy pigolki na nerwice i leki: Czas, spokoj i cierpliwosc. Moze inni, ktorzy byli leczeni serexatem czy innymi lekami podziela sie z nami swoimi spostrzezeniami i uwagami. A ja sama podkreslam, ze nie chce siac paniki na tym forum co do tychwszystkich lekow, jedynie co, to chce was zorientowac o konsekwencjach brania tych srodkow narkotycznych. O dziwo, jak sporadycznie a raczej prawie nigdy, lekarze nie orientuja pacjentow o tym fakcie, ze le leki sa niczym innym tylko forma narkotykow.
Odnośnik do komentarza
Ulka, tak dlugo jak jestes w stanie usiasc przy komputerze i opisac rozne objawy, to nic zlego sie z toba nie dzieje :o) Ale ja rozumiem dlaczego sie boisz, bo ja tez sie balam i wzywalam pomocy, z ta roznica ze wtedy gdy ja bylam chora nie bylo jeszcze forow, takze musialam tlumic caly strach w sobie czekajac na nastepna wizyte u lekarza, ktora mialam wyznaczona dopiero na nastepny tydzien. Pamietam gdy kiedys siedzialam w kuckach i czekalam cala noc na otwarcie przychodni i pomimo, iz przychodnia lezy za rogiem, to dojscie zajelo mi prawie godzine, bo szlam tiptopkami, przytrzymujac sie to drzew to budynkow. Nie bylam w stanie isc prosto i wyprostowana. Gdy udalo w koncu udalo mi sie dotrzec do przychodni bylam cala zlana potem. Czesto mialam tez tak, ze nic nie widzialam, a raczej to wydawalo mi sie, ze trace wzrok. Pieczenie skory na calym ciele z jezykiem wlacznie jest jednym z podstawowych objawow nerwic i lekow. A dzieje sie tak, bo jestes na bacznosci, spieta. To, ze bola cie galki oczne to tez jest zwiazane z tym, ze siedzisz i duzo czytasz na temat chorob i nadwyrezasz wzrok. A moze po tym gdy napisalam abys patrzyla sie w lewo i w prawo, zaczelas wykonywac to *cwiczenie* pare razy dziennie? Cos mi sie wydaje, ze to robisz...:) Dlatego nie dziw sie, ze bola cie oczy, bo zaczelas uzywac drobne miesnie w oczodole i stad ta reakcja. A tak poza tym to pamietaj, ze nawet 100% zdrowi ludzie maja czasami bole, ktore powedruja sobie po ciele i nagle znikna nie pozostawiajac po sobie sladu. Milego dnia ci zycze :o)
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich ! Widzę Kiki, że dużo chyba przeszłaś bo tak dobrze znasz się na temacie ale w pewnych sprawach trochę się nie zgodzę, piszesz,że lepiej nie brać leków bo powodują zmiany w mózgu, ale gdy zaczyna się nerwica to te zmiany już są, i gdy sobie nie pomożemy to może być jeszcze gorzej. Bo to właśnie mózg jest nad aktywny i stwarza różne wizje i urojenia itd, i trzeba go jakoś uspokoić . Ja 2 mce temu .nie potrafiłam nawet wstać z łóżka czułam się b.słaba, ciągle bym spała ale sen chociaż długi nie dawał wypoczynku tylko jeszcze większą słabość Zoloft nie pomagał , więc lekarz przepisał mi anafranil sr 75 na początku zlewały mnie straszne poty, to był koszmar więc zaczełam brać pół dawki, a po kilku dniach normalną dawkę. Jest lepiej potrafię rano wstać, wybrać dzieci do szkoły a przedtem to był koszmar. Ciągle czekałam żeby d zieci już poszły i żebym mogła znów się położyć. Życie straciło sens, mąż nie rozumiał co się ze mną dzieje a dzieci też nie. Wszyscy mówili chwyć się roboty to ci wszystko przejdzie ale pomimo najlepszych chęci z mojej strony nie przechodziło, Dopiero po tym lekarstwie jest lepiej. Nie jest super jeszcze ale mam nadzieję, że będzie lepiej. Chciałabym poszukać jakiegoś dobrego psychoterapeuty ale nie wiem jak?
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×