Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Ataki częstoskurczu napadowego u nastolatka


pawel90

Rekomendowane odpowiedzi

Od 2 lat mam ataki częstoskurczu napadowego tak przynajmniej 3 razy miesięcznie (między atakami liczne drgania mięśni), chciałbym jak najszybciej poddać się ablacji, ponieważ marzą mi sie studia na akademii morskiej, a z moja dolegliwością jestem w tym zawodzie całkowicie skreślony. byłem w koszalinie u kardiologa, ale powiedział że anatomicznie moje serce jest zdrowe i że nie moge przyjmować żadnych leków, bo moje serce i tak bije wolno, dał mi jakis smieszny zeszycik i mam tam zapisywac każdy atak (a zeszycik prawie pełen a ze mną nie jest lepiej) i że muszę zrobic EKG w trakcie ataku, co jest dla mnie strasznie trudne, bo ataki występuja z nienacka, w różnych sytuacjach i o rożnych porach. czas trwania tez nie jest regularny raz trwa od 5- 15 min, a nie kiedy od 40 - 70 min. po takich długich atakach czuję sie jak po przebiegnięciu 3 kilometrów w sprincie. powiedzcie mi co mam zrobić ??, niechce żęby moje plany legły w gruzach
Odnośnik do komentarza
Iwona ma racje ze lekarz dziwny, troche to niemądre żeby pacjent czekał na atak żeby biegiem leciec do przychodni i go udokumentować. Nie jestesmy tak zacofani i tak jak Iwona pisze Holter to zdecydowanie dobre i chyba najsłuszniejsze rozwiązanie. Na klatce piersiowej przypina sie elektrody które są połączone cieniutkimi przewodami z małym urządzeniem (które jak dobrze pójdzie i będzie jednym z najnowszych modeli jesteś w stanie schowac nawet w kieszeni) przez 24 godziny urządzenie to rejestruje prace serca - robi zapis EKG dobrze zbyś wtedy prowadził całkowicie normalny tryb dnia. Potem lekarz to odczytuja i ma jasność sytuacji.
Odnośnik do komentarza
Pawel, zwolnij sie z zajec na dzien czy dwa i jedz sie porzadnie zbadac - u innego lekarza. Moja mama potrzebuje wlasnie ablacji (ma i migotanie i trzepotanie) wiec wiem jaki musisz byc po ataku zmeczony. Nie czekaj, jedz zanim dostaniesz ataku. Zmien lekarza, masz do tego PRAWO.
Odnośnik do komentarza
Po pierwsze skoro Pawel ma tak rzadkie ataki to trzeba bedzie wielkiego szczescia zeby akurat wtedy gdy bedzie mial na sobie holtera udalo sie to wylapac. Ja mialam podobna sytuacje, tzn nieudokumentowane ekg ataki i lekarze nie mogli dobrze zdiagnozowac wady, bo niestety ani w echo ani w holterze nic sie nie podzialo. Musisz wezwac karetke przy nastepnym ataku, wtedy zdaza Ci zrobic ekg.
Odnośnik do komentarza
Ja też polowałam na częstoskurcz (3lata). Moje twały do 15 min. i nigdy nie przytrafiały mi sie jak leżałam w szpitalu czy miałam holter. Znajoma mojej Mamy która miała alblację w Centrum Kardiologii Anin poleciła mi tamto miejsce. Trafiłam do Doktor Szufladowicz, która zleciła mi specjalny holter,który miałam nosić przy sobie cały czas aż dopadnie mnie arytmia. Kiedy to sie stało przykleiłam go w ciagu 2 min.( tak jak mi pokazała pielęgniarka) i częstoskurcz sie zarejestrował. Teraz Pani Doktor przygotowuje mnie do ablacji. Moze to było by dobrym rozwiazaniem dla Ciebie? Polecam Panią Dr.Szufladowicz - znalazła rozwiazanie problemu z którym sie bardzo długo borykałam a przy tym jest niespotykanie ciepłą i czarujacą osobą. Mam nadzieję,że i Tobie pomoże i,ze dostaniesz się na akademię morską.
Odnośnik do komentarza
Maju, bardzo Ci dziekuje za wsparcie i rady, dziekuje wam wszystkim. Jestem wlasnie w szczecinie i jutro ide na ablacje (nie udało mi się zarejestrowac ataku na ekg) po zabiegu napisze wam jak buło ;] . mam jeszcze pytanie: za dwa tygodnie jade do bulgarii, czy po ablacji bede mial jakies zakazy np. szlaban na alko, impreski, czy dziwczynki ? ;/ ?
Odnośnik do komentarza
Gość Black_Shaggy
Jeżeli chodzi o zrobienie EKG w trakcie ataku jest to bardzo proste! Ja wypożyczyłem (60 zł miesięcznie) na dwa miesiące Tele EKG. Nagrałem dwa napady, przesłałem do centrali za pomocą telefonu stacjonarnego, oddzwonili do mnie i powiedzieli, że jest to częstoskórcz nadkomorowy (bo chodziło mi o to jaki mam, nadkomorowy czy komorowy). Później zdzwoniłem do nich i zapytałem, czy mogliby przesłać mi jakoś ten wynik EKG i przesłali mi przez neta i mam je na kompie ;)
Odnośnik do komentarza
Gość Black_Shaggy
bezinteresowny tak, odczyt był czytelny jak normalne EKG. To nazywa się na 100% TeleEKG. Wczoraj odesłałem pocztą to urządzenie do Wrocławia, bo nie jestem z tamtąd i nie opłacało mi się tam jechać. Ma ono pamięć do 3 zapisów po około od 30 sekund do 70 sekund. Po wysłaniu przez telefon do centrali tych zapisów są one automatycznie kasowane z urządzenia (ale pozostają w centrali do której się je przesłało). Można uzyskać później ten zapis np jak ja to zrobiłem, czyli przesyłają go przez internet. Ja otrzymałem je spakowane w formacie zip i otwiera się ten zapis za pomocą programu Acrobat Reader. Tutaj masz stronkę tego TeleEKG skąd ja je wypożyczałem we Wrocławiu ---* www.teleekg.pl/
Odnośnik do komentarza
Witam, ja mam 25 lat, pierwszy częstoskurcz przedkomowowy miałam w wieku 17 lat, pojawia się srednio raz na pol roku - taki powazny, który nie mija po 5 minutach (ten pojawia sie czesto) Wczoraj wrocilam ze szpitala, poniewaz nie przechodził po 2 godzinach. W koncu na kardiologii farmakologicznie po podaniu Adenocoru minął, ale po 4 dniach w szpitalu nadal nie czuję sie pewnie. PO wyjsciu ze szpitala nie zostały mi przepisane żadne leki ponieważ serce mam zdrowe. Przy okazji w szpitalu podczas badania wykryto niedoczynność tarczycy, co jest raczej dziwne, poniewaz spodziewano się nadczynności. Zalecono mi przy zwiększeniu częstotliwości napadów arytmii rozważyć ablację. Co powinnam zrobić? I czy ktoś wie skąd się wziął ten częstoskurcz nadkomorowy? Proszę o odpowiedz, poniewaz nie wyobrazam sobie dalej funkcjonowania z takimi napadami:(
Odnośnik do komentarza
zabieg ablacji to najdziwniejsze i najbardziej nieprzyjemne zdarzenie w moim zyciu. Trwał 1,5 h i wszystko przebiegło OK, ogolnie to zaraz po - czułem się poprostu zmeczony i troche obolały. w Bułgarii - zajebiscie, oczywiscie ze były impreski, alko no i dziewczynki. Teraz czuje się świetnie, od czterech miesięcy cisza, byłem juz na kontrolnej wizycie w szczecinie i też jest git. Za rok mam się tam jeszcze raz pojawic i jezeli nie będzie nawrotów to znaczy ze jestem wyleczony :D. Pozdrawiam i życze tak pomyślnych ablacji jak w moim przypadku.
Odnośnik do komentarza
zabieg ablacji to najdziwniejsze i nieprzyjemne wydarzenie w moim życiu, trwało to 1,5 h i wszystko według lekarzy przebiegło OK. zaraz po zabiegu czułem sie porpostu zmęczony i troche obolały. W bułgarii - zajebiście no i oczywiście były imprezy i dziewcznki bez zadnych zakazów :D. teraz czyje się świetnie. od czterech miesięcy cisza, bylem juz na kontroli w szczecinie i też wszystko git, mam sie tam jeszcze pokazac za rok od zabiegu i jezeli nie bedziew tym czasie nawrotów to znaczy ze jestem wyleczony. Zycze wszyskim tak pomyślnej ablacji jak w moim przypadku. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×