Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lekowa


marzena

Rekomendowane odpowiedzi

Aga 2.jestem po rozwodzie 15 lat.sama wychowałam dzieci.i wtedy wpadłam w taką depresję strach ze jestem sama jak mam bez niego żyć.małe dzieci które zaczęły mi przeszkadzać bo chciałem wyć cała noc i dzień.przez pierwsze miesiące nie zajmowałem się nimi.mama to robiła.mi już było wszystko obojętne.lezalam miesiącami patrząc w sufit i płacząc .Nie jadłam .Nie spałam niczym się nie zajmowalam.chciałam umrzeć.Tak miałam silna depresję po tym czasie zawiedli mnie do psychiatry.lekarstwa nic nie pomagały też drugi trzeci.więc przestałam tam chodzić .wylam rok.schudłam przez miesiąc 17 kg.byłam wrakiem.Nie żyłam.po roku p odnioslam się.i po 15 latach wpadłam w leki panike strach.omdlenia.nerwice.te leki wracaja

Odnośnik do komentarza

Marzena mysle ze przechodzisz cos podobnego jak moja mama. Ona rowniez miala nerwice lekowa jak zostala sama z dwojka malych dzieci a potem poznala mojego ojca - pojawilam sie ja na swiecie a moj stary okazal sie pijakiem i gnojem. Na temat dawek lekow nic sie nie wypowiem. Nie jestem nawet na etapie leczenia - balabym sie wziac cokolwiek. Nie chce sobie wyobrazac Marzenko co przezylas przez ten rok. Ja wlasnie wrocilam ze spaceru z moim podopiecznym. Sa dni kiedy nawet na to brakuje mi odwagi.

Odnośnik do komentarza

No to moja kolej na spowiedz. Bylam mloda i glupia i zamieszkalam z chlopakiem. Mialam wtedy z 21 lat. 3 lata pozniej urodzilam corke.jak miala roczek juz nie bylismy razem bo okazal sie pijakiem i gnojem ...oja cora miala kolo 1.5 roczku jak poznalam mojego obecnego meza. Jest moim i mojej corki aniolem. Zaadoptowal ja wiec formalnie jest jej ojcem:) ale nerwicy nabawilam sie troche wczesniej jak mialam lat 20. Zmarl tragicznie moj chrzestny? Z ktorym bylam bardzo zzyta, potem zostawil mnie chlopak i zaczelam eksperymentowac z roznymi substancjami. Niestety bardzo szybko po jednym takim eksperymencie dostalam ataku paniki i choc nigdy wiecej juz nie odwazylam sie eksperymentowac, lęk zostal. Pewnie pokazalby sie i tak, taka psychika.ale mu pomoglam i nie moge sobie tego wybaczyc:(

Odnośnik do komentarza

Ojej. Uderzenia goraca i palaca twarz? Jasne. Mialam o tym pisac. Tez tak mam. Raz dotykam twarzy i faktycznie goraca a czasami czuje palenie a twarz zimna. I az policzki taki ucisk maja. Dodatkowo ja zaciskam zęby juz od bardzo dawna. Potrafie w nocy pogryzc sobie policzek od srodka. Moja nerwica zaczela sie jak mialam 17 lat albo i wczesniej. W domu sie nie przelewalo. Mama byla sama. Zawsze czulam sie gorsza. Ojciec alkoholik czasem przyjezdzal nawalony. Jak mialam 17 lat poznalam faceta. Bylam z nim 4 lata z przerwa. Nauczyl mnie cpac. Zaszlam w ciaze. Poronilam. Dwa ataki mialam kiedy bylam na amfetaminie. Nie wiem do dzis czy to byla panika czy siadlo mi krazenie a moze mialam zawal. Przy drugim ataku siedzialam godzine na dworze bo dopadlo mnie w drodze do pracy na ulicy. Siedzialam i nie bylam w stanie ruszyc nogami. Byly z waty. Od tamtej pory jestem czysta. Rzucilam tez kawe papierosy. Wszystkiego sie juz boje.

Odnośnik do komentarza

Każda z nad ma przeszłość.ja też mam trudne cele życie.bałam się od dziecka.tata.był zazdrosny o mamę .Nie miał powodów.ciągle nas straszył nie wposzczal jej do domu.po pracy.my czekaliśmy jak usnie dawała drabinę pod okno i mu ja wposzczalysmy.potem chciał nas podpalić.z domem.dostawał białej gorączki.więc od dziecka miałam strach.lek.nigdy nie czułam się bezpiecznie.poczucie niskiej wartości.i wyszły leki rok temu tak silne ze nie da się opanować.to nie jest.życie.wegetacja.meczarnia.smutek.

Odnośnik do komentarza

Aga: u mnie pierwszy atak tez po fecie. I tez od tamtej pory never ever. Mysle ze to nie byl zawal. Mysle ze to jakas palpitacja od nadmiernego pobudzenia ukladu nerwowego. Za to u mnie dziecinstwo bylo troche inne. Nadopiekunczy rodzice, wiecznie po parasolem ich opieki. Do 6 klasy spalam z mama w lozku bo sie sama balam... ojciec zawsze rozwiazywal moje problemy za mnie. Nie nauczyli mnie plywac tylko zawsze rzucali kola ratunkowe. Nawet na studiach mialam byc w domu o 22 bo JESZCZE COS ZLEGO MI SIE STANIE. I to kurna mi sie utrwalilo.ze wszedzie jest niebezpiecznie. Do dzis mi to zostalo ze majwieksze poczucie bezpieczenstwa mam przy tacie.ciagle jestem ich malym dzieckiem, a nie doroslym dzieckiem...

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry dziewczyny. Kazda z nas ma inna historie i kazda przezyla traume. Pisze dzisiaj strasznie zmeczona. Niedawno przyszlam do pracy w ktorej juz nie wytrzymuje - dostaje tu depresji siedzac z dzieckiem w domu. A Wy dziewczyny pracujecie? Jak sobie radzicie? Spalam oczywiscie u mamy. Wczoraj nawet byl dobry dzien. Az mnie przed 1 w nocy nie obudzil atak. Bardzo silny. Dusznosc trzepanie w srodku kolatanie serca poty na dloniach i stopach lęk okropny panika i drzenie wszystkich miesni ciala. Mama mi troche pomogla i przeszlo ale co bym zrobila bedac sama w domu? Jak ja mam tam wrocic? Dzisiaj czuje sie jak to po ataku- boje sie ze wroci i jestem wyczerpana juz fizycznie i psychicznie. Z dnia na dzien jakby mniej sil juz mam i woli walki.

Odnośnik do komentarza

Ja też wierzę w Boga też się modlę.Ale Aga bez tabletek się wykończyć .Tak jest na początku 2.3 tygodnie.brania potem następuje poprawa.bo na początku leczenia masz pogorszenie objawów.a potem wychodzisz na prostą.zaczynają działać pozytywnie.ja pracowalam.miesiąc w lutym i z pracy wzięło mnie pogotowie.drgawki itd.a od sierpnia chorowalam do 1 lutego.i 24luty.zaczęłam znów chorować i nie wiem kiedy wrócę .muszę być zdrowa bo nie jestem wstanie iść do pracy.maleje na sama myśl tam też nerwowka .czekam na klinikę w Krakowie 12 mają.konsultacje i lekarza

Odnośnik do komentarza

Ja tez jestem na zwolnieniu lekarskim. Marzena to minie. Ja tez sobie wkrecam caly czas cos. Teraz mi w uszach piszczy jeszcze... Aga moja psycholog mowila ze zeby zaczac z tym walczyc trzeba najpierw lęk wyciszyc lekami. A potem mozna mozg uczyc nowych zdrowych schematow. Jak to ona mowi trzeba wgrac nowe oprogramowanie.przerwac petle strachu i nie bac sie wyobrazen. Dziewczyny zobaczcie MY NIE BOIMY SIE TEGO CO JEST TYLKO CO MOZE SIE STAC! A moze dostaniemy zawalu, a moze wylewu, a moze zemdlejemy MOZE MOZE MOZE. Nigdy przed nerwica gdy cos mnie bolalo nie zastanawialam sie co kur*a MOZE sie stac tylko czekalam az minie! Czyli nie tkwilam w blednym kole. Za rada mojej psycholog kupuje i czytam ksiazki autora KABAT ZINN. To psychiatra ktory uczy technik relaksacyjnych. Poczytajcie sobie w necie. Np SWIADOMĄ DROGA PRZEZ DEPRESJE. sluchajcie po takim treningu relaksacyjnym tetno mi spadlo do 60. Gdzie normalnie wariuje kolo 90 100. Ja tez sie modle. Uda nam sie. Aga a ty idz do psychiatry.

Odnośnik do komentarza

Nie wyobrazam sobie zaczac brac leki ale nie wyobrazam sobie tez zeby tak dalej zyc. Czuje jakbym miala zaraz po prostu zwariowac. Boje sie isc do domu zrobic pranie zakupy. Boje sie isc spac (nawet u mamy mnie dopadlo) boje sie jutra jak przyjedzie moj facet i boje sie niedzieli jak wyjedzie. Mam urlop caly przyszly tydzien. Nie wiem jak zorganizowac sobie czas. W poniedzialek kardiolog - boje sie. Jedyne co teraz chce to aby moj facet zrezygnowal z pracy i zostal ze mna w pl. Ale nie moge nam tego zrobic :-(

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×