Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lekowa


marzena

Rekomendowane odpowiedzi

Hej wszystkim.Mag ro przykre co robią Ci rodzice .niszczą Ci życie .chore ambicje..życzę Ci powodzenia w dążeniu do celu.Agnieszko trzymam i za Ciebie kciuki.abyś wygrała.ja nie mogę chodzić na terapię bo nie ma tu nigdzie blisko a nie mam czym dojeżdżać bo to zazwyczaj jest do południa mój partner pracuje wtedy a ja nie mam prawa jazdy.Agatko ja też 31 idę do lekarza.też za Ciebie trzymam aby dobral Ci lekarstwa.i żebyś dobrze się czuła.ja nie czuję się dobrze po tej zwiększonej dawce.leki depresja zawroty glowy

Odnośnik do komentarza

Przeczytałam * zdjęcia z psychiatrą* i myślę sobie co ten Franek daje hahahahahahahaha : ) Tak ma też być na miejscu psychiatra. No zobaczymy co to będzie i jak to będzie i ile uda mi się tam zabawić. Obecnie mam L4 od polowy marca więc maks mogę mieć do polowy września a więc wkrótce muszę poszukać pracy i to nie jest fajna wizja, ponieważ nie chciałąbym przerywać leczenia. Gorzej jeśli po drodze ZUS mnie uzdrowi cudownie i wtedy będę musiala wracac do pracy jeszcze szybciej. Niestety nie mogę sobie pozwolić na jedną pensję w domu. Franek a ty nie pracujesz?

Odnośnik do komentarza

Chciałabym umieć podjąć jakąś konkretną decyzję. Ostatnio mi psycholog powiedziała że mam problem z podejmowaniem decyzji i racjonalnym myśleniem.. No cóż ma rację.. Nie umiem się zdecydować .. Co robić? Może wyprowadze się od rodziców? Nie chce im na złe, nie chce ich denerwować, rozwscieczac ale ja już nie daje rady psychicznie... Przerasta mnie to.

Odnośnik do komentarza

Wszystko w środku mnie płacze i jestem rozgoryczona. Przyczyną mojej nerwicy jest to że ciągle robię coś co chcą inni a nie ja sama.. Kłóci się to we mnie nie zgadzam się z tym i chce się zbuntowac.. Konflikt wewnętrzny.. Bo już dość już dość tego!!! Nie będą kierować całym moim życiem do cholery. W imię czego mam się tak sterować będąc muzykiem? Chce być lekarzem. Ratować ludzkie życia. A oni mną manipuluja i wykorzystują to że jestem słaba że mam nerwice i kpia z moich marzeń....

Odnośnik do komentarza

Mag a patrząc racjonalnie, czy będąc osobą tak wrażliwą ,studia medyczne nie będą zbyt dużym obciążeniem? Ogarniesz te wszystkie zajecia z sekcji zwlok itp.? Bo pamiętaj, ze lekarz to nie tylko ratowanie zycia. To także obecność przy czyjejś powolnej, bolesnej czasem śmierci... : ( Wiesz, rodzice czasem jednak maja racje. Ja poszłam na polonistykę, choć mój ojciec doradzal mi farmacje- zawsze jest praca, spokojny czysty zawod. A ja go nie posłuchałam i dziś szczerze tego zaluje. Gdybym poszla na farmacje, pewnie dziś nie wyladowalabym w salonie Play, ponieważ na nauczyciela absolutnie się nie nadaje, a taka wybrałam sobie specjalizacje. Co mi po tych studiach, skoro były marzeniem scietej glowy. Faktycznie, bycie ekarzem to misja nie zawod, tylko rozwaz wszystkie za i przeciw, ponieważ moim skromnym zdaniem do tego zawodu trzeba mieć bardzo ale to bardzo twarde jaja.

Odnośnik do komentarza

Agnieszka34- jestem dużo starszy od Was.. i nie muszę już pracować.. ale dla przyjemności mi się zdarza. Wiesz zapewne o tym, że będąc na terapii dziennej możesz korzystać z L-4 ?? Od dwóch dni mnie ta cholera znowu trzyma ostro.. wczoraj i przedwczoraj dodatkowe skurcze.. a dzisiaj polazła w klatkę piersiową, żołądek .. i trochę kręgosłup.. czuję jakbym miał obręcz na sobie założoną !!! Wczoraj wystarczyło, że na domku popracowałem fizycznie, i ani śladu objawów. A tylko wróciłem w rogatki miasta... i już wróciła. Chyba już mój mózg zakonotował, że miasto to obszar gdzie mi nerwica dolega, i działa już to mechanicznie (przywracając symptomy nerwicy).

Odnośnik do komentarza
Gość AGATA33

Hej kochani! Agnieszka trzymam kciuki za Ciebie i życzę, żeby Ci pomogła ta terapia. Jutro do psychiatry idę - trochę się tym denerwuję, nie wiem od czego zacząć rozmowę, pewnie się poryczę. Wczoraj było jako tako, aż do wieczora. Położyłam się do spania aż tu nagle zapiekło mnie w klatce po lewej stronie - panika oczywiście, co tu robić...przestraszyłam się okropnie, aż się spłakałam. Dziś z kolei głowa dokucza. Rano się schyliłam a po wyprostowaniu coś mnie zabolało w prawej strony, mroczki i zakręciło się okropnie - przestraszyłam się, że coś mi strzeliło i cześć. Do tej pory czuję dziwny ucisk. Nie radzę sobie.....

Odnośnik do komentarza

Franku nie wiedzialam ze oni wystawiaja zwolnienie ale nawet jesli to ja mam l4 od polowy marca a w roku mozna miec platnego zwolnienia pol roku czyli w polowie wrzesnia juz koniec. A zajecia beda trwaly do konca wrzesnia no a ja bede musiala miedzyczasie rowniez szukac pracy, bo po pol roku to nie mam dokad wracac. Apropo twoich objawow nasilajacych sie w miescie to tak to diabelstwo dziala, tam gdzie nas zlapalo to potem juz chyba mysl wystarczy i powtorka z rozrywki gotowa... Szczerze wam powiem ze ciezko mi na duszy z tym ze moja psycholog zapytala czy nie chcialabym pojechac na terapie stacjonarna. Nie potrafie jakos ulozyc w glowie pozytywow plynacych z takiej propozycji.terapie stacjonarne kojarza mi sie jakos pejoratywnie, ze korzystaja z nich skrajnie nieuleczalne przypadki.moja przyjaciolka ktora chodzi do tej samej psycholog twierdzi ze to mial byc kop w dupe i motywacja do dzialania a ja jakos upadlam pod naporem tej informacji. Agata rozumiem doskonale co czujesz. To nakrecanie sie w kolko kolejnymi objawami potrafi wykonczyc.a gdy badania nie wykazuja zadnych szczegolnych anomalii to dopieto czlowiek sie zastanawia skoro nic mi nie jest a ciagle cos mi jest to co w koncu sie dzieje? I staje sie samotnie w obliczu lęku...

Odnośnik do komentarza
Gość AGATA33

Okropne jest to wszystko. Cały czas mam wrażenie, że wisi nade mną jakieś nieszczęście, że coś mi się stanie i co wtedy? Wszyscy naokoło (rodzina, znajomi lekarze) tłumaczą mi, że wszystkie wyniki są dobre, chora nie jestem, że to wszystko nerwy .... to dlaczego do cholery tak okropnie się czuję??? Jakoś nie mogę do końca uwierzyć, że to nerwica.

Odnośnik do komentarza
Gość AGATA33

No ja tak mam :( Budzę się rano i tak sobie myslę: wszystko jest dobrze, nic mi nie dolega... nie mija chwila i się zaczyna.... i tak się potem rozkręca aż czasami osiąga punkt kulminacyjny - paniczny atak lęku, łzy się leją i ogólnie masakra.

Odnośnik do komentarza

Agata no ja momentami upadam. Biore lek ale czasem jakbym go nie brala. Do niedawna sobie tlumaczylam ze ma jeszcze czas bo moze i ma ale chwilami mi sie wydaje ze dla mnie juz nie ma ratunku. Leki nie radza, terapia nie radzi to co mi pomoze? Moze ja blednie mysle. Moze powinnam zaufac sobie i mimo objawow wzuac sie za te nerwice sama i pomimo objawow isc tu isc tam, czytac i czym innym niz nerwica, zajac sie mezem i corka a ja ciagle tkwie w tej lekowej petli i ona zdominowala jazda czastke mojego zycia. No kurde tak nie moze byc!

Odnośnik do komentarza

Witam.ja do póki nie brałam większej dawki popołudniu kazał mi brać 37,5 to rano od razu trzesawka.żołądek wszystko chodziło lek strach słabo. Nerwy.Ale teraz jak pije większą dawkę popołudniu to rano tego nie mam.Ale dalej nigdzie sama nie pójdę ciągle boję się ze zemdleje.bo zawroty mam często zwłaszcza na tych upalach.mi kończy się l4 w sierpniu.pół roku.musi mi lekarz wypisać .świadczenia rechabilitacyjne.można korzystać z nich do roku.wzywa Cię ZUS na komisję.i wysyłają na sanatorium tam masz psychologa terapię.leki

Odnośnik do komentarza

Mnie dopadła jakaś alergia :-( głowa boli, kicham, w gardle i w nosie mnie swędzi :-/ oczy lzawia i stan podgorączkowy.. Idę do lekarza. Agnieszka decyzję w sumie już powinnam podjąć. Jeśli chodzi o lęk to oczywiście miałam taki czas jak chodziłam do szkoły że budziłam się rano i odrazu lęk, serducho waliło.

Odnośnik do komentarza
Gość AGATA33

Właśnie musiałam opanować atak paniki. Siedziałam sobie normalnie przy biurku aż tu nagle serducho zaczęło przyspieszać, zaraz strach, że coś się dzieje niedobrego. Skąd to się wszystko bierze? Siedzę teraz jak wrak człowieka. Chcę już jechać do domu....

Odnośnik do komentarza

Agata jak się czujesz? Powiem Ci ze w szkole często miewalam ataki paniki.. Jak byłam wśród ludzi starałam się zachować pozory że wszystko jest ok i to mi pomagało ale często też brałam hydroksyzyne jak już nie dawałam rady. W łazience w szkole płakałam że muszę tak cierpieć chciałam uciekać do domu bo miałam takie ataki ale szłam wtedy do psychologa lub pielęgniarki i udawało się jakoś wytrzymywac. Tobie też się uda. Na pewno. Nie poddawaj się

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×