Czy to już nerwica?

[Roza4321]

Witam, mam 21 lat i od kilku miesięcy mam dodatkowe problemy ze zdrowiem.(kilka lat temu stwierdzona astma oskrzelowa i alergia) Zaczęło się w październikulistopadzie. Złe samopoczucie, senność, ból głowy, ból kończyn. Udałam się do lekarza i tam zostałam skierowana na badania podstawowe czyli krew, ob itd. + skierowanie do neurologa (w czerwcu zostałam ugryziona przez jakiegoś owada. Nie wiem co to bylo, ale noga spuchła mi tak bardzo, że przez tydzień dostawałam po 2 zastrzyki) Podejrzenie lekarza to bolerioza więc większość badań było płatne. Okazało się, że boleriozy nie ma, wszystko w porządku ale mam małą niedoczynność tarczycy. Mój lekarz rodzinny wprowadził Euthyrox N 25. Minął miesiąc. Okropny ból po lewej stronie w klatce piersiowej. Promieniujący pod pachę aż do łopatki. Znów udałam sie do lekarza. EKG bardzo dobre. Diagnoza, nerwoból. Brać ibuprom, przejdzie. Owszem przeszło. Po jakimś czasie ból dwa razy silniejszy. Na pogotowiu tez mówią ze wszystko ok, brać leki przeciwbólowe. Nie pomagały wcale aż ból był tak silny, że myślałam, że mam zawał. Zwolnilam się z pracy i znów na pogotowie. Tam dostalam skierowanie na RTG klatki piersiowej. Badania ok. Serce i płuca w granicach normy. U neurologa stwierdzono migrenę. Prosiłam o skierowanie na rezonans albo tomograf, ale nie chciał mi dać. Więc poszłam prywatnie.. Okazało się, że mam torbiel, ale to nie jest powodem mojego bólu. Postanowiłam, że pójdę również prywatnie do endokrynologa. Miałam usg tarczycy. wszystko okej, guzków nie ma, ale i tak mam niedoczynność. Jestem osobą bardzo wrażliwą. Wszystko przeżywam mocniej i bardziej niż przeciętny człowiek. W grudniu zeszłego roku zmarł mój znajomy. Nagle i w bardzo młodym wieku. Z bólem brzucha trafił do szpitala (urwał mu się skrzep i dostał się do serca. Nie chorował) Przeżyłam to okropnie. Za każdym razem gdy zacznie boleć mnie brzuch boje się okropnie. Mam czarne myśli, atak astmy, panika.. wszystko na raz. W ostatnim czasie w mojej okolicy umarło bardzo dużo młodych osób. Gdy dowiem się na co oni umarli, zaraz mam te same objawy. Ide do lekarza i wyszukuje się choroby. Gdy okazuje się, że nic mi sie ma nie jestem zadowolona z diagnozy lekarza. Uważam, że zle mnie zbadal i udaje się do innego, gdzie ten stwiedza dokladnie to samo. Boję się, że umrę. Gdy widze jadące pogotowie na sygnale od razu pojawia się panika i wewnętrzny lęk. To samo dzieje się gdy widzę jadący karawan. Moje życie aktualnie skupia się na jednym. Choroba i śmierć. Nie potrafię przestać o tym myśleć. Jestem wystraszona, mam zimne poty, wiecznie mi słabo, kręci mi sie w głowie, jestem rozdrażniona, wiecznie zmienia mi się humor. Nie wiem co mam teraz z tym zrobić. Za pare lat chce byc żoną i matką ale nie wyobrażam sobie tego jeżeli to mi nie przejdzie..

[sylweczka]

Witam cie z Roza4321 chce tobie napisać że też tak jak ty wyszukuje sobie chorób nasłuchuje swojego ciała mam 38 lat i od 10 lat mam nerwice lekowa bo musisz sobie zdać sprawę że też ją masz dorobiłam się jej w sposób tak jak ty zmarła mi bliska osoba bardzo przeżywam wszystko emocjonalnie przez te lata nauczyłam się żyć z tym cholerstwem tłumacze sobie że nic mi nie jest ze to następny atak nerwicy i wiesz co mi to pomaga nasze ciało jest tak zaprogramowane że jak naprawdę nam coś będzie to będziemy wiedzieć kiedy udać się po pomoc a panika jest złym doradztwem jak ci chociaż troszkę doradziłam to cieszę się bardzo dużo czytaj na temat nerwicy a będzie ci prościej z nią żyć pozdrawiam serdecznie powodzenia