Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Arytmia serca


Gość AL78

Rekomendowane odpowiedzi

16000 komorowych, 2 nadkomorowe i 10 par. Cokolwiek to znaczy, lekarz powiedział mi, że komorowe są gorsze od nadkomorowych a pary to już w ogóle złe. Rzeczywiście miałam ostatnio bardzo nerwowy okres, ale ponoć za nerwy odpowiadają te nadkomorowe, a tych tylko 2. Może nerwy tylko ujawniły chorobę... jakbym mało miała problemów 😂

Odnośnik do komentarza

16tys. komorowek to sporo ale zależny jak na to patrzeć. Ja mam dużo mniej tez zdarzają się pary, trojki, bigeminia,trygeminia. Ale u mnie skurcze dodatkowe komorowe są z rożnych ośrodków i powiedzieli wprost w Aninie ze nie wiedza gdzie strzelać. Może się okazać ze wypala miejsce które generuje kilka skurczy na dobę a te które dużo nie zabluja bo całego serca nie wypala. Zmierzam do tego, ze moze u ciebie pochodzą z jednego miejsca i prosta sprawa z ablacja. Pozdr.

Odnośnik do komentarza

To tez masz namieszane... Z badań dodatkowych miałam tylko usg, z którego nic nie wyszło. A z samego ekg tego zwyklego jeden z lekarzy stwierdził, że wychodzi to ponoć z lewej części, a tam ciężko jest dostać się podczas ablacji. Nieliczne z innego ośrodka. Napisali mi w karcie komorowe zaburzenia rytmu w klasie Lown II, IIIA, IVA. Nie mam pojęcia, co to oznacza. Ale moja pani doktor powiedziała, że rzadko zdarza się taki holter.... Wiem, że każdy z nas na tym forum ma problemy i bardzo wszystkim współczuję, ale naprawdę się przejęłam jak poczytałam o skutkach.

Odnośnik do komentarza

AL78 Witam tak komorowe są gorsze , Ja za wszelką cene chcę uniknąć ablacji , więc zmieniłam styl źycia i sposób odżywiania , jestem osobą bardzo energiczną , przystopowałam wszystko robię wolniej więcej odpoczywam i stwierdziłam źe bardzo szkodzi jedzenie tłustych mięs i wędlin , duże dawki wit.C teź powodują arytmię więc nie przyjmuję jej w kapsułkach tylko spożywam dużo owoców i warzyw, Jest lepiej w styczniu będę miała następnego holtera to będę miała porównanie .

Odnośnik do komentarza

To super, że jesteś taka stanowcza. Zazdroszczę Ci silnego postanowienia. Wytrzymaj w tym, a jeszcze jeśli do tego wspiera Cię rodzinka to już naprawdę wystarczy. Ja nie należę do chudziutkich, ale też nie jestem super otyła. Wiecznie na dietach. Dochodzą problemy z hormonami. Ale nie jem tłusto. Staram się smażyć bez tłuszczu, dużo kasz mało zapychaczy. Nie jem dużo, ale ciężko mi schudnąć. Staram się jezdzic na rowerze, chociaz teraz jest gorzej, bo strasznie się męczę, a nie lubię jezdzic wolno. Tak jak Ty zawsze byłam osobą energiczną i samowystarczalną. Mogłabym przenosić góry. Przy budowie domu rowniez pomagalam mężowi fugowałam, malowałam, sufity razem podwieszaliśmy, gruz rozrzucalam na ulicy w celu utwardzenia itp. I co wyladowalam na stole z kregoslupem. Ale to byl kregoslup nie serce, tu jak przesadzę to... Wszystkiego sobie w tej chwili nie mogę odmówić, bo to też dla mnie stres, przeżywam to. Jestem w trakcie otwierania własnej działalności, podjęłam tą decyzję ze względów zdrowotnych, nie nadaję się do pracy u kogoś ze względu na ww kręgosłup (2 operacje i zakaz dzwigania, zakaz dłuższego siedzenia, stania). I taka przewrotność losu, że właśnie stresy związane z tym wszystkim ( czy dostanę dotację, czy mi się uda, przetargi lokalu, życie w pełnym stresie, biegu itp.) wpłynęły na moje serduszko. *Pozbieralam* wszystkie choroby po rodzinie, ale nigdy nie myślałam, że mogę mieć problem właśnie z sercem. Wiem, że ludzie okropnie cierpią mając jakieś nieuleczalne choroby, jestem na to wrażliwa i zawsze jak tylko mogę to pomagam, chociażby esemesami, ale naprawdę czasami się zastanawiam, co ja takiego zrobiłam w poprzednim wcieleniu? Właśnie jestem po zabiegu termolezji na kręgosłup i myślałam, że wychodzę na prostą...A tyle mam planów... oczywiście, które zamierzam zrealizować, bo raczej jestem osobą optymistycznie nastawioną do życia. Teraz tylko mam lekki dołek i czasami jak wszyscy potrzebuję się wygadać i dostać odrobinę energii od innych 😊 dobra kończę, bo pewnie zanudzam.

Odnośnik do komentarza

Hej, Tak sobie myślę sport,zdrowe odżywianie,brak stresu o ile to jest w tych czasach możliwe. Czy rzeczywiście trzymając się tych zasad można uniknąć arytmii serca ? Wydaje mi się ze to bardziej uwarunkowania genetyczne. Mając 23/25 lat ( 45 ) nie miałem nadwagi badania ok i pamiętam jak dziś wstałem z łóżka i czuje ze coś mi przeskakuje w kalce przez chwile myślałem że mam w środku coś żywego :-) a tu się zaczęło. Zadałem kiedyś pytanie kardiologowi z Anina ( sport, zdrowe odżywianie…… ) tak to pomoże uniknąć zawału, wylewu…… ale wątpię żeby pan się pozbył skurczy komorowych. Zwykle jak są to już do końca życia oczywiście może być ich mniej lub niestety więcej i bardziej złożone serce się starzeje i włóknieje. Pozdr.

Odnośnik do komentarza

Klasyfikacja według LownaEdytuj Stosuje się ją do ilościowej i jakościowej oceny komorowych pobudzeń przedwczesnych i wynikających z nich oceny stopnia zagrożenia zdrowotnego pacjenta. stopień 0 - brak przedwczesnych pobudzeń komorowychstopień 1 - mniej niż 30 pobudzeń komorowych na godzinęstopień 2 - więcej niż 30 pobudzeń komorowych na godzinęstopień 3:3A - różnokształtne pobudzenia komorowe3B - bigeminia komorowastopień 4:4A - pary pobudzeń komorowych4B - salwy (3 i więcej występujących po sobie pobudzeń)stopień 5 - wczesne pobudzenia przedwczesne komorowe typu R/T

Odnośnik do komentarza

Gdzie tkwi przyczyna  Arytmie komorowe rzadko mają pierwotny charakter. Najczęstszym ich powodem jest choroba niedokrwienna serca, szczególnie po zawale serca. Arytmia komorowa często towarzyszy niewydolności serca o różnej etiologii, kardiomiopatiom, wadom zastawkowym oraz zapaleniu mięśnia sercowego. ?Z czynników pozasercowych szczególną uwagę trzeba zwrócić na zaburzenia elektrolitowe, zwłaszcza dotyczące potasu i magnezu, oraz nadczynność tarczycy* - podkreśla dr A. Hoffmann. Znaczenie mogą mieć przyjmowane przez pacjenta leki, np. glikozydy naparstnicy, diuretyki, leki sympatykomimetyczne i antyarytmiczne. Dobrze znane jest arytmogenne działanie kofeiny, alkoholu i tytoniu. Z wywiadu możemy ustalić, jakie czynniki prowokują zaburzenia rytmu. Warto wypytać też pacjenta o związek zaburzeń z wysiłkiem fizycznym, emocjami, dźwiękiem dzwonka. Niekiedy udaje się szybko wyeliminować arytmię korygując będące jej przyczyną czynniki.  Wpływ wysiłku fizycznego na arytmie komorowe jest zróżnicowany. ?Generalnie ludzie młodzi bez choroby serca odnoszą korzyści z systematycznych ćwiczeń. Aktywność fizyczna znakomicie rozładowuje u nich stres, który może być przyczyną arytmii. Jednak u osób obciążonych poważną chorobą serca arytmia może nasilić się pod wpływem wysiłku* - tłumaczy dr A. Hoffmann.  Mnogość przyczyn komorowych zaburzeń rytmu, rola patologii serca w określaniu strategii leczenia decydują, że ograniczenie diagnostyki do wywiadu, badania przedmiotowego i holterowskiego EKG jest niewystarczające. Rola patologii serca w stratyfikacji zagrożenia nagłym zgonem obliguje do wykonania echokardiografii i próby wysiłkowej. ?Konieczne są badania laboratoryjne, a ich zakres zależy od danych uzyskanych w wywiadzie. Zwykle wystarcza diagnostyka w poradni kardiologicznej. Niekiedy ustalenie przyczyny arytmii wymaga badań nieinwazyjnych i inwazyjnych, wykonywanych w wysokospecjalistycznych ośrodkach. Niezwłocznej diagnostyki inwazyjnej wymagają zaś chorzy z zagrożeniem życia, np. po nagłym zatrzymaniu krążenia oraz z utrwalonym częstoskurczem komorowym* - zaznacza dr A. Hoffmann.  Czytaj więcej na http://pulsmedycyny.pl/2578841,57108,zagrozenie-naglym-zgonem-decyduje-o-postepowaniu-w-arytmiach-komorowych?utm_source=copyPaste&utm_medium=referral&utm_campaign=Safari Czytaj więcej na http://pulsmedycyny.pl/2578841,57108,zagrozenie-naglym-zgonem-decyduje-o-postepowaniu-w-arytmiach-komorowych?utm_source=copyPaste&utm_medium=referral&utm_campaign=Safari

Odnośnik do komentarza

Łagodne arytmie komorowe wymagają leczenia jedynie w przypadku obecności objawów klinicznych. ?Celem leczenia jest poprawa komfortu życia. Zazwyczaj osiąga się to wykorzystując preparaty magnezu, potasu lub beta-blokery. Ważne, by wytłumaczyć pacjentowi, że zaburzenia rytmu mają łagodny charakter i nie są zagrożeniem dla życia* - mówi dr A. Hoffmann.  Jak wynika z wielu badań, optymalizacja terapii choroby serca, będącej podłożem zaburzeń rytmu, w istotny sposób zmniejsza spowodowaną arytmią śmiertelność. Rewaskularyzacja naczyń wieńcowych, operacyjna korekta wady zastawkowej, alkoholizacja tętnicy przegrodowej lub miotomia w przypadku kardiomiopatii przerostowej mogą zapobiec nawrotom arytmii komorowej.  Wśród leków zmniejszających ryzyko arytmii komorowej i nagłego zgonu sercowego na pierwszym miejscu znajdują się beta-blokery. Znane są, potwierdzone licznymi próbami klinicznymi, korzyści ze stosowania inhibitorów konwertazy angiotensyny. Badanie RALES wykazało, że spironolakton podawany chorym z niewydolnością krążenia, leczonych inhibitorem konwertazy i w części przypadków naparstnicą, również zmniejszał ryzyko naglej śmierci sercowej. Kolejnymi lekami o udowodnionym wpływie na śmiertelność ogólną w chorobie niedokrwiennej serca są statyny. O efekcie antyarytmicznym decyduje ich działanie plejotropowe, obejmujące wpływ na funkcję śródbłonka i stabilizację blaszki miażdżycowej.  Nieskuteczne leczenie przyczynowe zmusza do stosowania klasycznych leków antyarytmicznych. Z uwagi na profil działania, a także bezpieczeństwo i skuteczność, preferowane są obecnie leki z grupy III wg podziału Vaughana Williamsa. U chorych z tzw. elektryczną chorobą serca (zbiorcze określenia takich schorzeń to: wrodzony zespół wydłużonego QT, zespół Brugadów, idiopatyczny częstoskurcz komorowy i idiopatyczne migotanie komór) postępowaniem z wyboru jest leczenie niefarmakologiczne, zmierzające do usunięcia czynników wyzwalających. W sytuacji, gdy groźne komorowe zaburzenia rytmu, takie jak migotanie komór i utrwalony częstoskurcz komorowy nawracają mimo leczenia, jedynym zabezpieczeniem przed nagłym zgonem sercowym może być implantacja kardiowertera-defibrylatora (implantable cardioverter defibrillator - ICD). ICD okazał się urządzeniem skutecznie przerywającym napady migotania komór i częstoskurczu komorowego, a jego zastosowanie wiąże się ze znacznym zmniejszeniem liczby zgonów w porównaniu z chorymi leczonymi wyłącznie farmakologicznie.  Czytaj więcej na http://pulsmedycyny.pl/2578841,57108,zagrozenie-naglym-zgonem-decyduje-o-postepowaniu-w-arytmiach-komorowych?utm_source=copyPaste&utm_medium=referral&utm_campaign=Safari Czytaj więcej na http://pulsmedycyny.pl/2578841,57108,zagrozenie-naglym-zgonem-decyduje-o-postepowaniu-w-arytmiach-komorowych?utm_source=copyPaste&utm_medium=referral&utm_campaign=Safari

Odnośnik do komentarza

Dzięki Magda za tak obszerny artykuł. Nie przemęczać się...kiedy to moje drugie imię. Jestem już ograniczona przez kręgosłup teraz przez serce. Zero imprez i wysiłku. Tego nie jedz, tamtego nie rób... jak stara baba. A ja wewnętrznie góry bym przeniosła. Trochę to się ze sobą kłóci. Wiem, tak musi być i już. Artur, odnośnie zdrowego trybu życia - masz rację, że nie zawsze jest tak, że żyjąc zdrowo będziesz zdrowy. Mój kolega mając 33 lata geolog, żył zdrowo, to co on jadł to ja nawet o tym nie słyszałam i co, nie żyje. A taki spod sklepu przeżyje wszystkich, nie dbając o siebie. Poprostu życie nie jest sprawiedliwe. A my śmiertelnicy musimy się z tym pogodzić.

Odnośnik do komentarza

AL78 Jak możesz to załóż sobie mobilHolter jest prywatna klinika Kardiosystem obok szpitala w Aninie :-). Jak nie jesteś z okolic Warszawy to mogą ci wysłać holter kurierem, Ja założyłem na tydzień kosztowało to ok. 600pln ale jest warte przez ten okres można mieć konkretny obraz jak pracuje twoje serce. Zakładałem zwykle i 12 kanałowe też od cholery kasy poszło a przez 24h nie wyłapało dwójek, trójek, a nawet raz wpadła czwórka czyli krótki częstoskurcz komorowy. Może te twoje 16tys. to epizod - tego życzę :-). Pozdr.

Odnośnik do komentarza

Z pewnością lepsze jest badanie w dłuższym okresie czasu. Trochę to jednak kosztuje i w tej chwili sobie tego nie założę. Ale dobrze wiedzieć, że jest coś takiego. Na ten moment muszę chyba poczekać do końca wrzesnia na zwykłego holtera. Może zadziałają leki, chociaż na oczku czułam się lepiej, a teraz znowu telepie. Widzę znaczną różnicę jak się zdenerwuję, wtedy muszę brać jeszcze głębsze oddechy, bo brakuje mi tchu oprócz zwiększonego telepania. Ale żyć z tym tyle czasu, co Ty. Jak to znosisz, chyba, że są okresy, kiedy nie czujesz kołatania?

Odnośnik do komentarza

Każdego dnia tylko otworzę gały:-) to już przeskakuje. Najgorsze to te bigeminie jedna po drugiej wtedy człowiek się nakręca i czarne myśli przed oczami. Już straciłem chęć na wakacje co prawda byłem na mazurach ale wcześniej analiza gdzie szpital czy jest oddział kardiologiczny taka schiza ale co poradzę. Zona z córka lecą do Grecji ja za żadne pieniądze bym nie poleciał.Wiem, że są inne gorsze choroby ale ja nie umiem sobie z tym poradzić. A słowa kardiologów typu proszę tak się nie wsłuchiwać i o tym nie myśleć - dobre łatwo powiedzieć tym co tego nie mają. To jest serce jak się rozklekocze na dobre to nie będę kończył… Ale trzeba żyć jakie wyjście wiem jedno mi ta arytmia rozpierniczyla życie zarówno te służbowe jak i te prywatne. Pozdr.

Odnośnik do komentarza

:( widzę, że masz doła. Proponuję Ci książkę *Potęga podświadomości* Josepha Murphiego. Zawsze kiedy zaczynam mieć nie takie myśli jak trzeba sięgam po tą książkę. A uwierz mi próbowałam wszystkiego bioenergoterapeuci, bezkrwawe operacje, msze uzdrawiające trwające 9 godzin i nic. A kiedy ją przeczytam wracam do żywych. Polecałam ją już nie jednej osobie i efekty były zadowalające. W nic tak nie wierzę, jak właśnie w podświadomość. Ale trzeba do niej wracać. I nie zniechęcają się, że utrzymana jest w jednym tonie, o to chodzi żeby natłuc do głowy pozytywne myślenie. Miłej lektury 😊

Odnośnik do komentarza

Życie... szczególnie ta msza, chociaż chyba dlatego mi nie pomogło, bo byłam tam bardziej jako obserwator :) a działo się tam...krzyki, wrzaski, omdlenia, latające kruki po kościele ( moja koleżanka je widziała....dziwnie się wtedy na nią patrzyłam :) ) ludziom pomaga, ale dlaczego? Dlatego, że wierzą, a ja kościelna nie jestem i może dlatego nic mnie nie wzięło. Za to wierzę w pozytywne myślenie i na moim przykładzie mogę zapewnić Cię, że działa. Niejednokrotnie się o tym przekonałam. Cel, marzenia, pozytywne myśli zaprowadzą tam, gdzie chcemy, ale nie można wątpić.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×