Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Napady słabości, lekkie drętwienie prawej strony ciała


Gość Tomek

Rekomendowane odpowiedzi

Drogi Tomku! 3 tygodnie temu dostałem po raz pierwszy podobnego ataku do opisywanych przez ciebie, jednak wówczas od 3 dni bolał mnie mocno ząb, a ja byłem za granicą i nie miałem pieniędzy na dentystę. Ostatecznie udało mi się do dentysty pójść i natychmiast po wyrwaniu zęba owe ataki zniknęły. Byłem pewien, że to była po prostu wina chorego zęba. Jednak kilka dni temu znów dostałem podobnego ataku, tym razem jednak wszystkie zęby były zdrowe już, więc mocno się przestraszyłem, że to jednak jakaś poważna choroba. Poszedłem do lekarza, jednak on nie potrafił powiedzieć co mi jest, przepisał mi tylko kilka leków na uspokojenie. Chcąc na własną rękę poznać przyczyny tej dziwnej i przerażającej dla mnie choroby zajrzałem do internetu, m.in. tutaj. Po przeczytaniu kilku opisywanych przez ludzi przyczyn, doszedłem do wniosku, że jedyną najprawdopodobniejszą teorią są podstawy psychiczne - sam sobie wmówiłem że jest mi źle, a im bardziej sie bałem tym mój stan robił się gorszy. Wczoraj, kiedy sobie to uświadomiłem, odstawiłem leki i do dzisiaj czuję się świetnie. My Europejczycy nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo umysł potrafi zawładnąć nad ciałem. Buddyjscy mnisi, czy mistrzowie wschodnich sztuk walki od tysięcy lat doskonalą tą sztukę i to naprawdę działa! Puenta jest taka, cokolwiek się z tobą dzieje, strach tylko potęguje twoją chorobę. Pozbądź się tych stresów, jeżeli badania nic nie wykazały, to znaczy że medycyna konwencjonalna tu nic nie da. To nie jest choroba podręcznikowa, ponieważ nie da się tego konkretnie sklasyfikować. Trzymaj się! będę na bieżąco informował o moim stanie zdrowia. Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Cześć wszystkim, ja mam nerwice od kiedy pamiętam, tzn. od najwcześniejszego dzieciństwa, teraz mam 37 lat. Od kilku lat mi sie pogorszyło i mam opisywane tutaj dolegliwości somatyczne. Jedyne co moge wszystkim doradzić to zmiana trybu życia, *wyluzowanie się* i nabranie dystansu do siebie i swoich problemów. Najlepszym lekarstwem jest ciężka, monotonna praca fizyczna - wtedy bardzo szybko ustępują u mnie wszelkie dolegliwość, a pod niektórymi względami jest wręcz rewelacyjnie :) Najgorszym wrogiem są stresy i stresujące sytuacje. Leki uspokajające mogą byc stosowane ale tylko sporadycznie np. przed jakimś ważnym wydarzeniem, np. ważną rozmową w sprawie pracy, albo jak kto młody przed jakimś ważnym egzaminem. Czasami można też wziąśc trochę rekreacyjnie :). Odradzam codzienne stosowanie przez dłuższy czas (powyżej kilku tygodnie) - doprowadzi to do uzależnienia i pogorszenia symptomów. Najlepszym lekiem był oryginalny Prozac, ale niestety już go w w Polsce nie ma a leki niby takie same ale produkowane przez inne firmy są zupełnie do kitu. Tyle moich uwag i życzę wszystkim powodzenia - mnie niestety sie pogorszyło, wczoraj się zastanawiałem czy mi komornik nie zabierze mieszkania a dzisiaj czy nie mam raka :).
Odnośnik do komentarza
Witam.Od jakiś trzech miesięcy mam dziwne objawy.Najpierw miałam bóle i zawroty głow,duszności.Myślałam,że to od plastrów antykoncepcyjnych tak wię c je pdstawiłam .Przeszło czułam się ok.Teraz mam częste bóle głowy detwiały mi tylko ręce a od kilku dni i nogi.Czasem mam tak śmiesznie w głowie i przechodzi na nos i mam wrażenie,że zaraz zemdleje.Boje się sama gdzieś chodzić ,że padne.Nie wiem co jest.Może od kręgosłupa i przyczyna tego ,że miałam znieczulenie zewnątrzoponowe.Wybieram sie do lekarza i dojść nie moge.teraz zaczynam nową prace i nie bede miała czasu.Jestem bardzo nerwowa to może i to jest przyczyna.Na ogól jestem bardzo żywą i ruchliwą osobą a teraz nic mi się nie chce.Spałabym tylko.
Odnośnik do komentarza
Mama i mąż mówia ,że sobie wmawiam to wszystko.Bo jak coś mi zaboli to zaraz szukam w necie przyczym i potem mam jeszcze dodatkowe objawy które wyczytałam.W nocy jak sie obudze to mysle o tym i rano jak wstaje to odrazu też.Jak jestem zajeta mam zjęte myśli to wtedy jest ok.Jak tylko pomyśle to zaraz znów czuje te drętwienia i ból głowy.Mam 4,5 letniego synka którego kocham nad życie i boje się że jestem poważnie chora ale to może właśnie wmawiaine.Teraz zaczne prace to może bedę miała mniej czasu na myślenie o tym jak nie przejdzie to pójde do lekarza wtedy.Juz tęsknie za dawnym samopoczuciem entuzjastycznym i pełnym energii.Chcę znów taka być
Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszka
boli mnie od jakiegoś czasu lewe oko. Mam 24 lata. Byłam u okulisty ciśnienie w obu oczach jest ok. Dna oka tez ok. Okulista przepisał mi krople w rodzaju naturalnych łez. Nie pomaga. Oko dalej boli. Odstawiłam ostatnioleki na uspokojenie i łomotanie serca co chyba związane jest z tym. Brałam propanolol potas i magnez i validol. Ostatnio właśnie odstawiłam te leki. Martwi mnie to oko. Nie wiem czy to od serca czy związane z nerwami.
Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszka
dot. Bezsilnej. Ja tez tak mam chyba że jak usłysze o jakiejś chorobie albo dolegliwościach to zaraz to mam. Jakiś czas temu prawie zasłabłam w markecie ale też nmei wiem na ile to było wmówione sobie bo przecież jakby mi było słabo to bym zemdlała co nie. Słabo się czuła od tamtego czasu ciągle się bałam że zemdleję, że się przewrócę. Bałam sie chodzić gdziekolwiek sama itd. Zrobiłam badania podstawowe krwi i moczu na chwile objawy ustapiły bo badania miałam dobre więc chyba dlatego. Potem wróciły doszła migrena i łomotanie serca takie że nei mogłam sie na niczym skupić bo dosłownie czułam jakbije moje serce. okropne uczucie. Poszłam do lekarza. Cisnienie ok, osłuchała mnie popatrzała i stwierdziła ze to na tle nerwowym. Przepisała leki, które po jakimś tygodniu zacżęły działac i przezżły mi wszystkie objawy. teraz mi to czasem wraca ale chyba istotnie jest to sprawa psychiki bo myślę o tym co będzie jak leki przestana działac, jak je przestanę brać. No a teraz zaczęło mnie boleś lewe oko. I znowu mam stres. Ehhh. Idę jutro do okulisty na kompleksowe badania zobaczymy na co jestem chora. Boję się że to od serca czy coś... Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
witam, mam 32 l. pisze z nadzieja ze moze ktos mial podobne objawy i mi cos pomoze, otoz, glowna dolegliwosc to czuje cos w gardle po prawej stronie, czasem mocniej czasem prawie mija, ale nigdy zupelnie, laryngolog nic nie widzi, czuje tez jakos inaczej jezyk i dziasla, nastepnym objawem sa mrowienia twarzy i glowy, nie jest to cierpniecie, tylko takie drobne klucia w skorze, jak sie podrapie w tym miejscu to juz tego nie ma, objaw mija w calosci i powraca po kilku dniach, trwa nieraz caly dzien , a nawet dluzej, nastepnym objawem sa ataki slabosci, jak bym mial zemdlec, biale plamy przed oczami, bardzo slabo sie wtedy czuje, wyniki krwi dobre, echo serca ok, cisnienie ok, 2 lata temu mialem usuniety guz w kregoslupie, obawiam sie jakis odnow w glowie, i wiaze te dolegliwosci z jakims uciskiem biore tez pod uwage nerwice, miewam lęki, ale zadnych kolatan serca, jak wiekszosc pisze, ogolnie objawy trwaja juz ponad pol roku, z przerwami, prosze o pomoc , rade, moze jakie badanie zrobic, bo na lekarzy bez znajomosci nie ma co liczyc, chodzilem juz do roznych i nikt mi nie pomogl, pozdrawiam wszystkich i czekam na odzew
Odnośnik do komentarza
Cześć mam pewnien problem no więc na początku zaczela mi delikatnie dretwiec prawa noga po tygodniu zaczela mi takze dretwiec prawa ręka, obie to konczyny czuje jakbym mial slabsze...caly ten proces trwa juz miesiac. Glowa mnie na szczęście nie boli. Ale ostatnio mialem nawet *paraliz przysenny*. Co to może byc? I czy jest to poważne?
Odnośnik do komentarza
Gość bezsilna
czasc z tego co czytam o was to ja chyba tez sie zaliczam do was.tez mam takie obiawy. tylko mi nie ktorzy mowia ze to moze byc bialaczka. . . nie wiem co o tym myslec?juz wszysty maja dosyc moich dolegliwosci:( wiec nie mowie.jak mam skurcze to mowia ze mam za malo ruchu. a jak mi leci krew z nosa to ze to z przemeczenia.albo ze ca
Odnośnik do komentarza
Gość stinkydragon
To co nas spotyka przychodzi spoza nas .... Ja najprawdopodobniej na tle nerwowym straciłam kiedyś siedząc w sobotę po godzinach w pracy wzrok, zaraz po tym zaczęły się u mnie mdłości, zdrętwienie całej lewej strony twarzy, języka, ręki. Nie mogłam mówić ani myśleć - nie byłam w stanie powtórzyć nazwy ulicy taksówkarzowi, którego złapałam przed centrum handlowym, bo przy wcześniejszej próbie zamówienia taksówki telefonicznie nie byłam w stanie złożyć słów w zdanie. Lekarz powiedział mi że miałam atak migreny z aurą - nie dodałam, że cały dzień towarzyszył mi potworny ból głowy. Wiem że na początku trudno pogodzić się z diagnozami lekarzy. Czasami wydaje się, że tłumaczą wszystkie dolegliwości z jakimi się do nich nie przyjdzie stresem. Ale spójrzmy prawdzie w oczy - stres ma niesamowity wpływ na nasze życie, szczególnie ten nieuświadomiony, długotrwały. Czasami łatwiej jest to zrozumieć z perspektywy czasu. Jak się to zrozumie to przychodzi czas na działanie i na zmianę, często również i na znaczną poprawę. Życzę wszystkim przede wszystkim zrozumienia tego i korzystana z porad psychologów, sposobór relaksacyjnych, ćwiczeć fizycznych ect. www.stinkydragon.blog.pl
Odnośnik do komentarza
Ja mam dopiero 17 lat i objawy nerwicy zaczeły się u mnie jakiś miesiąc temu. Naczytałam się o egzorcyzmach, chyba z tydzień nie mogłam spać.. przeszło ale potem pojawiła się straszna niestrawność (nudności, bóle w nadbrzuszu) i zaczęłam sobie wkręcać raka, białaczke... wszystko co tylko możliwe.To wkręcanie okazało się najgorsze i zapoczątkowało u mnie nerwice. Badania krwi i USG brzucha wyszły mi dobrze, ale znerwicowanego człowieka nic nie pocieszy... Z każdym bólem chociarzby palca chciałam iśc do lekarza. Od niedawna zaczęło się też drętwienie głowy - pierwsza myśl rak mózgu, stwardnienie rozsiane.. każdy objaw wyczytany w internecie przypisuje sobie i jest jeszcze gorzej. Jak mam atak lęku, zaczynam się jeszcze bardziej martwić i tak w kółko. Naszczęście po przeczytaniu wszystkich wypwiedzi wiem ze nie jestem sama i chyba musze się poprostu nauczyć z tym życ i jak najmniej czasu poświęcać na rozmyślania bo to pogarsza sprawe.
Odnośnik do komentarza
Gość kobieta25
mam 25 lat 3 tygodnie temu pierwszy raz dostałam tego dziwnego ataku, jak tylko o tym pomyślę zaraz się to nawraca, jakby ktoś wylał na mnie gorące wiadro wrzątku od czubka głowy, najgorzej jest na klatce piersiowej i czuję jakbym miała zaraz zemdleć, nie moge oddychać i drętwieją kończyny. Bardzo się tego wystraszyłam, za którymś razem było tak silne że pojechałam do szpitala, zrobili mi badania i - wszystko ok, morfologia, serce, praktycznie wszystko było w jak najlepszym porządku...bardzo miła Pani doktor powiedziała że to stres, to fakt jestem osobą bardzo nerwową, nie miałam pojęcia że stres może spowodować takie spustoszenie w organizmie.czasami mam wrażenie że wariuje...to okropne uczucie, chcę być taka jak wcześniej. dziwiłam się kiedyś jak można wszystko olewać, widocznie to jest najlepszy sposób na życie- wyluzować
Odnośnik do komentarza
mam tez problem. otóż po porodzie po znieczuleniu zewnątrz oponowym dostałam, bardzo silnych bólów i zawrotów głowy, które nie przechodzą do dziś (rok po porodzie).w nocy drętwienie kończyn i od tych zawrotów jest mi słabo (trfarja cały czas). mialam robione rezomans, tomografie glowy, doplera. i wszystko dobrze, azawroty nie mijają.
Odnośnik do komentarza
Witam! Od jakiegoś czasu śledzę forum i postanowiłem wreszcie podzielić się moimi problemami. Zaczęło się jakieś pół roku temu. Poczułem się słabo, waliło mi serducho, nogi miałem jak z waty. Było to po zakrapianej imprezie więc objawy powiązałem z zatruciem alkoholowym. Złe samopoczucie jednak powracało, pocenie rąk, ataki słabości, gula w gardle, strach przed zejściem z tego świata, wahania nastroju, ogólnie nawet jak było lepiej to ciągle myślałem o tym, że pewnie mam jakąś śmiertelną chorobę, o czym tylko poczytałem to zaraz miałem tego objawy. Ostatecznie poszedłem do lekarza rodzinnego, a ten zlecił podstawowe badania krwi, moczu, ekg. Pewnie, jak się domyślacie wszystko było w normie. Ciśnienie mierzone u lekarza było wysokie jak mierzyłem w domu to wzorcowe (tzw. nadciśnienie białego fartucha). Pani doktor stwierdziła zaburzenia na tle nerwowym i zapisała Pramolan. Lek mimo różnych opinii nawet mi pomaga, jeśli czuję że idzie atak, to bardzo szybko to mija. Nie minęły natomiast obawy, że to jednak coś innego mnie trawi, a lekarze się pomylili. Piszę to po to by się wygadać przed ludźmi, którzy to rozumieją. Zdrowi nie bardzo są świadomi na czym ta choroba polega. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witajcie, Pewnie u mnie to tez nerwica, chociaz wczesniej tego nie przypisywalam tej chorobie, jednak to moze wlasnie ona powoduje takie spusztoszenie w moim organizmie. Mam 30 l, ale jak jeszcze bylam nastolatka mialam dziwne ataki oslabienia, odretwienie calego ciala, w jednej chwili czulam sie slabo i jak nie usiadlam na 10 min to czulam ze zemdleje, chociaz nigdy w zyciu nie zemdlalam. Do tej pory co jakis czas, srednio raz na 3-4 tyg to sie powtarza. Oczywiscie teraz dochadza jeszcze czeste bole glowy, meteopatia, cos w gardle co zawsze po zjedzeniu sie odzywa i czasem przed z pol godz musze odchrzakiwac, bo inaczej drazni mnie strasznie, itd.... Na te ataki slabosci mam rade - nigdy nie moge chodzic glodna, jak tylko czuje ze takie cos sie zbliza ide zaraz kupic cos do zjedzenia, cokolwiek troche kalorycznego, ale wcale nie musi to byc nic slodkiego, jak zjem to jest ok, ale jak sie spoznie i przekrocze najgorszy moment to niewiele pomaga, musze siasc i przeczekac atak. Nie wiem co to jest, badalam cukier, krew, robilam tomografie na bole glowy, bylam na gastrologii z tym gardlem i oczywiscie nic, nie mam pojecia co to moze byc. Gardlo wiaze z nerwica bo zaczelo sie przy dosc stresujacym okresie w moim zyciu, glowa odkad pamietam mnie bolala i zawsze mowiono mi ze taka moja uroda, natomiast te nawracajace oslabienia rowniez mam juz z 15 lat i sa, nic sie nie zmiania.... na szczescie spie nienajgorzej i nie miewam strachow, ale jak kazdy z nas jak cos wyczytam na forum to u siebie rowniez zaczynam podejrzewac :) Moze kiedys ktos madry przeczyta te nasze posty i poradzi co to moze byc i jak z tym walczyc, o co oczywiscie juz teraz prosze, ale poki co trzeba dalej z tym zyc i korzystac w pelni z zycia, chociaz sama dobrze wiem ze czasem jest z tym dosc ciezko, szczegolnie w takim okresie jak teraz, po zimie, jak na nic sie nie ma energii i wszystko dookola drazni, meczy i wkurza!!!! Pozdrawiam wszystkich znerwicowanych i przemeczonych :)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×