Uciski w głowie

[Gość misia93]

Witam wszystkich. Pisze tutaj bo juz nie wiem gdzie szukac pomocy, jeszcze troche i boje sie ze zwariuje. Mam 22 lata, a czuje sie na 70 :( Od 15 lat choruje na cukrzyce typu I, od okolo 10 na niedoczynnosc tarczycy. Przez 5 lat wogole o siebie nie dbalam, mialam gdzies wlasne zdrowie, cukry byly rzedu 300- 400, glupota totalna, na szczescie zmadrzalam. Wszystko zaczelo sie okolo 3 miesiace temu, od rana bolala mnie glowa, czulam taki dziwny ucisk, wieczorem zrobilo mi sie okropnie slabo i niedobrze, czulam sie jakby wszystko mi sie snilo, jakby moja lewa reka byla zdretwiala, mialam mroczki przed oczami, zmierzylam cukier: 57, napilam sie coli, dwukrotnie zwymiotowalam, bol i ucisk ustapil po wymiotach, na drugi dzien sytuacja sie powtorzyla, cukier rowniez niski. Nigdy w ciagu tylu lat choroby nie czulam sie tak fatalnie przy niedocukrzeniu. Po tej sytuacji czulam sie odrealniona, bardzo slaba przez caly czas. Po 3 tygodniach trafilam do szpitala z powodu wymiotow, tym razem porannych, znacznego oslabienia i kolatania serca, bylam dosc mocno przeziebiona. W badaniach nic nie stwierdzono, oprocz podwyzszonego OB, leukocytozy i niewyrownanej cukrzycy. TSH (tarczyca) w normie. W tym samym czasie zmarl mi dziadek, bylam przy tym i mocno to przezylam. Po wyjsciu ze szpitala wciaz bylam okropnie slaba, mialam wrazenie ze wszystko mi sie sni, ze zaraz zemdleje, zaczely sie napady lęku, raz nie moglam spac, raz spalabym caly dzien. Po kolejnych 3 tyg znow szpital- tym razem diabetologia, objawy bardzo nasilone, chwilami myslalam ze umre, wszystkiego sie balam, caly czas mnie mdlilo, mialam klopoty ze wzrokiem, bylam znowu przeziebiona. Zrobili mi badania: znow OB podwyzszone, leukocytoza, tym razem TSH 4,6 wysokie antyTPO 113. W konsultacji laryngologicznej zapalenie zatok, przewlekle zapalenie migdalkow. W USG brzucha i RTG klatki nic. W USG tarczycy powiekszona jedna z przytarczyc. Dostalam Euthyrox 25, antybiotyki na zatoki, nowe insuliny, tabletki przeciwlekowe ktore nie pomagaly. Po 2 tyg wypuszczono mnie ze szpitala, a ja nadal zle sie czuje, kilka razy rano wymiotowalam. od wyjscia minal miesiac. W chwili obecnej odczuwam nieustajacy ucisk na glowe, jakby ktos trzymal tam dlon, czuje dyskomfort na podniebieniu i w gardle, czesto mam napady tachykardii, jest mi wtedy goraco lub bardzo zimno, bez przerwy jestem senna i otepiala, szybko sie denerwuje, boje sie ze zemdleje, boje sie wychodzic z domu. Przeczytalam ze te objawy moga oznaczac guza mózgu i jestem przerazona. Tomografie mam dopiero w styczniu, boje sie ze nie dozyje :( co moze byc przyczyna takiego samopoczucia?Mam juz dosc, wszystkim dookola mowie ze to na pewno guz mozgu. Czuje sie coraz gorzej dlatego blagam o pomoc w znalezieniu przyczyny :(

[Gość misia93]

Moze ktos bedzie w stanie mi pomoc dojsc do tego co mi jest? blagam :(