Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Lęki nerwice obsesje WYLECZALNE !


Gość Adam Optymista

Rekomendowane odpowiedzi

Hej Moniko, tak jak Kasia tu słusznie wspomniała, absolutnie nigdy nie odkładaj sama leków, nawet wtedy gdy jest dobrze. Widzisz nerwica, to takie paskudne zaburzenie, które potrzebuje dużo czasu na wyciszenie. Od czasu gdy poczujemy się lepiej (od ostatniego ataku lub myśli lękowej) zaleca się kontynuacje terapii, przez około 2 lat. Chodzi o to, by mózg dostatecznie przyzwyczaił się do normalności, czyli racjonalnego myślenia bez nieuzasadnionych obaw i lęków, a żeby zatrzeć tak silne, negatywne doznania, niestety trzeba sporo czasu. Po 1 już kiedyś z tego wyszłaś, więc wiesz, że to wyleczalne, po 2 nie bój się farmakologii, użycie jej nie jest wstydem ani przegraną z nerwicą. Jeżeli terapia niefarmakologiczna nie wystarcza, wykluczenie tabletek jest błędem. Nieważne jak, ważne żeby ustabilizować umysł i wyprowadzić go z błędnego koła. Zaufaj specjaliście dokończ raz a dobrze terapię, a wszystko wróci do normy. Być może potrzebujesz więcej czasu, niż te dwa lata od ustąpienia objawów o tym zadecyduje już Twój lekarz jak mu wszystko opowiesz. Każdy objaw, który podałaś jest typowy dla nerwicy lękowej i tak jak świetnie Kasia to ujęła, nie zwariowałaś, bo wariat nie wie, że coś mu jest i nie zważa na to co robi, a Ty się boisz i to jedynie oznaka, że jesteś normalna! Nikomu nie zrobisz krzywdy, ja też tak myślałem, miałem identyczny lęk, że kogoś skrzywdzę, a szczególnie najbliższych. Strach wywołuje swego rodzaju iluzję, przeraża Cię myśl o krzywdzie bliskich z Twojej ręki, a wraz z nią pojawia się właśnie iluzja, która w stanie silnego lęku, wydaję się realna i masz wrażenie, że jesteś do tego zdolna, ale tak jak Kasia powiedziała, nic bardziej mylnego, wręcz czym bardziej się boisz tym bardziej możesz być pewna, że tego nie zrobisz. Innymi słowy wykorzystaj ten bodziec jako element pozytywny. Prześledz nasze forum, a zobaczysz ile podobnych przypadków zupełnie, legalnie, normalnie istnieje i jak można się wspierać w oswajaniu nerwicy. Zawsze celowo używam słowa OSWAJANIE zamiast WALKA, bo kiedy próbujemy się opierać tym myślą stają się jeszcze bardziej natarczywe i przerażające, nasza głowa myśli wtedy nie chce o tym myśleć i nie chce tego mieć, a mam!!!! i co teraz?!?! Otóż właśnie nic, akceptujmy te złe myśli, dajmy im swobodę, skoro do tej pory nas nie zabiły i nic się nie stało, akceptujmy ich obecność, nie opierajmy się im. To normalny całkowicie znany objaw w nerwicy, więc nic nadzwyczajnego się nie dzieje, trzeba po prostu uznać to za normalne tak jak przy złamaniu - ból, przy głodzie - ssanie w brzuszku, przy trądziku - krosty na skórze, przy nerwicy - lęk, irracjonalne myśli, wrażenie że się zwariowało i że coś jest nie tak. Będziemy czuwać nad Tobą Moniko skonsultuj się jak najszybciej ze specjalistą i zdaj relacje :) Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza

Moniko,zgadzam się z przedmówcami,osoba psychicznie chora zawsze twierdzi,że jest zdrowa,także nie oszalałaś.ja kiedyś zadałam takie pytanie pani psycholog odp.mi*zmartwię panią ale pani nie oszaleje,nawet długotrwała nerwica nie prowadzi do chorób psychicznych*,Jest to choroba barrdzo uciążliwa,ale nie jest śmiertelna i przede wszystkim jest wyleczalna. Kasiu,dobrze ,ze jesteś pełna optymizmu,ja staram się nim zarazić .Czas leci szybko,także niedługo będziesz wiedziała na czym stoisz.A tarczyca -ja mam hashimoto,ale nie biorę jeszcze nic,bo tarczyca daje sobie radę,następne usg w lipcu i wtedy zobaczymy.Byłam dzisiaj u lekarza usg brzucha nie wywalczyłam bo dr stwierdziła,że mam zaostrzoną chorobę refluksową i stąd ta klucha,mam też zrobić badanie na helicobakter.Mam nadzieję ,że teraz będzie już z górki.W tej chorobie trzeba być bardzo cierpliwym. Resi,jestem ciekawa,czy Ciebie jeszcze coś męczy,czy już zupełnie z tego wyszedłeś?Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

Witam:) Dziekuje Wam za słowa otuchy:) Duzo to dla mnie zanczy :) Wlasnie jestem w pracy i czuje sie okropnie slaba i ciagle mam w glowie ze nie dam sobie dzisiaj rady wytrzymac do konca, mam swoja działalnosc i codziennie mam robote i jakos wstaje i ide :) Czuje ze nie jestem soba w nocy co godz sie budzilam i dzisiaj jestem taka rozwalona z klucha w gardle:) Najbardziej sie ciesze ze nie oszaleje ze to normalne a tak sie tego balam chociaz te mysli sa straszne :( Pojde do psychiatry i zaczne sie leczyc ale to juz tak konkretnie nie ze jak bd sie czula lepiej to odstawie leki :) Dziekujeee dobrze jest miec kogos takiego co to przezyl i pomaga innym rozmowa:)Pozdrawiam serdecznie:)

Odnośnik do komentarza

Hej wszystkim...Ważka!!!Hej!!! Zyjesz :)))) widzisz nic złego się nie stało tylko nocke zarwałaś niepotrzebnie się zamartwiając, poczytaj nasze wcześniejsze rozmowy od początku to znajdziesz wiele cennych uwag i czytaj badawczo Resiego, bo ma ogromną wiedzę, pomaga mi oraz Madzi i jest fajowy ;)Co do mnie....nie abym była cieniasem, bo oswajam myśli, że mam zawroty, ale jak już padam na pysk od cwiczen na rownowage i zawroty, boli mnie glowa jak cholera i lekarz mi każe przestać to robić, bo mam oczopląs to wymiękam. Neurologa mam zaprzyjaźnionego więc dzwonie do niego i rozmawiamy. Fizycznie nie mam sił stać za długo i chodzić nadal, bo rypie mi się w głowie wczoraj dałam czadu i nalatałam się, a dziś jestem słabsza...no i u mnie chyba jest jednak klopot z odc szyjnym. Nerwicy się już nie boję, to pikuś przy kręgach szyjnych :P więc chyba będę musiała zmienić forum lub temat :( bo co wam będę pisała o kręgach i nie chcę was dolinować zarażając negatywnymi objawami czy informacjami. Ogólnie nie biorę żadnych leków oprocz przeciwbólowych, terapie chetnie zacznę, ale nie mam sił na nią chodzić i za kółko nie wsiądę :( Mam problem z decyzją czy iść do tej nowej pracy, bo nie wiem czy fizycznie dam radę :( Pozdrawiam was i Ważka dajesz radę :) Jestes zapewne świetną, doświadczoną w wielu dolegliwościach kobietką i przejdziesz przez to, niestety licz się z tym, że z jakiegokolwiek syfiastego leku byś nie złaziła to zawsze pojawią się paskudne zachwiania samopoczucia ! Potraktuj to jako normę i jak czegoś nie lubisz to się zaprzyjaźnij...ja zaprzyjaźniłam się z półleżeniem, kocykiem, termoforkiem ciepłym pod szyją i leżeniem ;) papatki kochani

Odnośnik do komentarza
Gość kajetan z warszawy

Kasia czemu nie możesz stać długo? robi ci się słabo? Jeśli tak, to czy mierzyłaś swoje ciśnienie i tętno w trakcie stania? Zmierz na leżąco lub siedząco, wstań i zmierz po 1 minucie, potem dalej stój i zmierz po 3 min, i tak łącznie po 10 minutach stania. Zobacz czy jest znaczący spadek ciśnienia i / lub tętna, czy wzrost ciśnienia i/lub tętna. Jeśli tutaj nic się nie dzieje, lub różnice są niewielkie być może męczy cię ten kręgosłup, jakiś ucisk? Macie rację z nerwicą można wygrać. Sam na początku zanim mnie zdiagnozowano panicznie bałem się co się ze mną dzieje. Mdlałem nie wiedziałem czemu, później okazało się że to wina wielkiego skoku tętna w górę i spadku ciśnienia. Przez lata bardzo się bałem, dopiero gdy uświadomił mnie lekarz co to jest, na czym polega, co robić a czego nie wolno, uspokoiło mnie to. Choć nie ukrywam że jeszcze przez rok dwa bałem się, do tego doszło obniżenie nastroju i pytanie dlaczego ja? Kilka lat zajęło mi całkowite oswojenie się z chorobą, przemeblowanie całego życia, zmiana pasji, i celów życiowych. Udało się, żyję z chorobą i żyć będę, i jestem mimo wszystko szczęśliwym człowiekiem, zawsze sobie powtarzam, na to się nie umiera, chyba że źle upadnę, ale odpowiednio przygotowane mieszkanie pozwala tego uniknąć :), Do boju o zdrowie dziewczyny, szukajcie przyczyn bo warto, ale też pamiętajcie, skoro nadal żyjecie to znaczy że to co wam dokucza nie jest śmiertelne, i to jest najważniejsze! Poszukajcie pasji, która doda wam sił, będzie relaksować, odpędzać myśli od chorób, warto.

Odnośnik do komentarza

Hej Wszystkim:) Chcialam sie pochawalic dzisiejszym moim sukcesem a mianowice wytrzymalam dzisiaj w pracy do samego konca a byl moment w ktorym myslalam ze uciekne ze nie dam sobie rady ze pojde do domu jak to wczesniej robilam. Malo tego pojechalam do sklepu dosc daleko na zakupy gdzie wczeniej bym sie zamknela w domu i pewnie zaczela plakac. Jest to mozliwe kochani, wszystko jest mozliwe :) Wiecie co to jest tez Wasza zasługa bo bardzo mi pomogliscie piszac ze mna dajac mi słowa wsparcia i przedewszystkim uswiadomiliscie mnie ze jestem normalna osoba nie zwariowalam! Bardzo mi to pomoglo :) DZIEKUJE:) Bo nikt nie zrozumie człowieka kto tego nie przezyl..... Dzis juz koncze swoj dzien bo wymeczona jestem strasznie mam jakies tam leki i niepokuj w sobie ale probuje to oswoic i wiem ze trzeba czasu. Zycze wszystkim spokojnej nocy i do usłyszenia jutro bede tu zagladac codziennie i momagac Wam w przezwyciezeniu choroby tak jak wy mi pomagacie :) Dobranoc:)

Odnośnik do komentarza

Hej Wazka- moje gratulacje. To Twój sukces- my jedynie przypomnieliśmy Ci, że nie jesteś sama i my tez się z tym zmagamy oraz wszyscy jesteśmy normalni.Kajetan Mam już od miesiąca karuzele w głowie, jakbym schodziła po schodach w dół, boli potylica, bola plecy, jestem spięta, boli nawet czoło i pulsują skronie, ciśnienie w normie, doppler tetnic szyjnych ok, rtg szyja lekkie zmiany, czekam na tk głowy i szyi, na 8 marca. Gdy stoje karuzela w mojej głoiwie jest, gdy się położe i opre głowę o poduchy mija, w pozycji półleżącej też mija, zeszłam 3 dni temu z cloranxenu i czuje się źle, ale staram się nie zwariować, kreciło się przed cloranxenem, w trakcie troche mniej wiec zaćmił objawy, a teraz jest masakra, brałam go 3 tygodnie, ciśnienie mam w normie, neurolog mówi, że to nerwica, a wg mnie nerwica plus coś z kręgami, bo to niemożliwe aby mieć to bez przerywy!! Ja już szału dostaje od tej karuzeli, mam chęć pojechać na pogotowie, bo tak się nie da żyć, z psychiką umiem wygrać zajmuję się czymś i jest ok, ale jak ma żyć człowiek, któremu świat wiruje gdy staje na nogi? Sądze, że mam zarówno nerwicę jak i coś z kręgami :( Proszę pomóżnie i doradźcie

Odnośnik do komentarza

Zawroty głowy-koszmar,ale wiesz co może pogotowie to nie taki zły pomysł,może zrobiliby Ci tk głowy,skoro błędnik wykluczono.Kasiu i tak radzisz sobie swietnie,żyjesz,funkcjonujesz z tymi zawrotami.U mnie w domu chyba jelitówa właśnie walczę z temperaturą syna i chyba zaraz oszaleję,bo ja bardzo panikuję jesli chodzi o zdrowie dzieci.Plus jest taki ,ze jak one są chore ,to ja chodzę jak nakręcona,minus-jak zdrowieją ,to ja padam z tydzień jestem nie do życia.:(widzę,ze ostatnio coś się u nas nie wiedzie,życie-powiedziałby mój mąz.trzymajcie się mimo wszystko:)

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich mam zaledwie 20 lat jestem studentką,mam chłopaka,robię to co lubię, nie narzekam na brak kasy czy na jakieś defekty związane wyglądem,wręcz przeciwnie według opinii innych. Od dziecka cierpię na nerwicę (z przerwami). Teraz ( około 3 mies temu) wróciła ona ze zdwojoną siłą…. Ataki są tak silne,odbywają się w nocy,że po prostu jestem przekonana,że zaraz umrę,trzęsę się cała,wymiotuję, nie wiem co się do mnie mówi, głowa mi pęka serce wali poce się… ostatnio wylądowałam w szpitalu.. nie umiem już tak dalej żyć obciążam sobą wszystkich naokoło nikt mnie nie rozumie…..biorę tabletki uspokające przy ataku nawet duże dawki ale i one czasami zawodzą….. nawet w szpitalu mnie nie zrozumieli.. Czy też macie ataki paniki niedoopanowania? Czy też codziennie myślicie o tym,że nigdy już nie będziecie szczęśliwi,że umieracie,że jestescie chorzy,beznadziejni ? Wszystkiego się boicie? Ja nawet czasami z kina muszę wyjść….. Zastanawiam się nad terapią… warto? Pozdrawiam wszystkich którzy czują to samo. WALCZMY…..

Odnośnik do komentarza

Hej ZNERWICOWANA:) spokojnie każdy z nas przeżywa co jakiś czas zalamanie, ja mam identycznie tak samo jak ty cała się trzese serce wali jak oszalale i mnustwo innych dokegliwosci. Napady paniki i głupie myśli że oszalalam , ale jestem dalej żyje i jestem normalna, nie raz było u mnie pogotowie i za każdym razem wychodziło że to nerwica także nie jesteś sama, poczytaj sobie wypowiedzi innych na Tym forum i się przekonasz ze każdy z nas ma coś takiego jak ty , trzeba oswoić lęk dac mu swobodnie płynąć a nie z nim walczyć bo wtedy się jeszcze bardziej nakrecamy ja sprubowalam i powiem ci ze to dziala! Nie umrzesz nic ci się nie stanie to tylko to straszne uczucie ze coś się dzieje w ten sposób nasz organizm się broni to normalna reakcja:) Każdy z nas ma jakiś zły dzień i czasami jak gdzieś coś nas zaboli coś strzyknie to my myślimy ze coś się dzieje a to jest potrzebne bo wtedy wiemy że zyhemy, nie nakrecajmy się więc! Wiem wiem łatwo pisać niż zrobic, kochana potrzeba czasu żeby się do tego przyzwyczaić ja to mam wiem jak się czujesz Ale spruboj! Skonsultuj się z lekarzem psychiatra on oceni twój stan i być może dobierze jakieś leki zapisz się na sesję do psychologa porozmawiaj i pomału wszystko się ułoży! Ja powiem ci ze bardzo dużo mi daje pisanie na forum i wymienianie się z innymi co czujemy i jak dajemy sobie radę! Nie biorę leków Ale brałam i być może wrócę aczkolwiek postaram się troszkę sama z tym się oswoić i zobaczymy a jest naprawdę dobrze a jeszcze dwa dni temu miałam tragedię strasznie się czulam, nie mówię ze to nie wróci Ale bd się uczyć z tym żyć także ty też spruboj ! Wszystko bd dobrze nic ci się nie stanie zobaczysz ! Pisz jak jest ci źle zawsze dostaniesz jakieś wsparcie bo pamiętaj nie jesteś z tym sama ! Pozdrawiam będzie dobrze:)

Odnośnik do komentarza

Madziu nie wołąłam, ale już zamierzałam i powiem Ci szczerze, że nawet gdyby przyjechali to zmierzą mi ciśnienie(ktore mam w normie zazwyczaj 120/80) nooo tętno mam zawsze dziwnie niziutkie, bo 45-50, a czasami gdy się wkurze to 90 lecz zazwyczaj mam ok 50....no więc zapytają co Pani jest? i powiem im, że gdy stoję to coś mi oczy nie nadążają za głową, że mam wrażenie, że lecę w dół, jak poproszą abym stanęła, zamknęła oczy, przeszłą się tiptopami i zrobię to bez zachwiania...no to powiedzą, że zwariowałam...jak ja im to uczucie opisze? ze mam wrażenie, że jestem na karuzeli, że moj świat od miesiąca jest dziwny, bo boli mnie głowa z tyłu i przodu i mam dziwne wrażenie w głowie?...:(( Wysmieją mnie, bo nie ma zagrożenia życia i dadzą coś na uspokojenie, zalecą wizytę u lekarza prowadzącego i skierowania do specjalistów, a następnie pojadą.

Odnośnik do komentarza

Znerwicowana każdy z nas chyba pamięta swoj pierwszy spanikowany wpis, zerknij wstecz, a jednak wszyscy tu dziś jesteśmy i to jest głowny dowód na to, że wspolnie się wspierając i wymieniając opinię leczymy się z lęków oraz uczymy z nimi życ...oswajamy je. Gwarantuję, że znam cięższe przypadki niż Twój, nie ma natomiast tak, że nikt Ci nie pomoże i zawsze jest sposób na każdą chorobę!!!! Jesteś młoda, masz fajnego zapewne chłopaka, opowiedz mu o tym jak się czujesz, powiedz Rodzinie co się z Toba dzieje- będzie im łatwiej Cię zrozumieć, umów się na wizytę do psychologa- na NFZ w niektórych placówkach wcale długo się nie czeka tylko poszukaj gdzie termin jest krótszy i gwarantuje Ci także, że psycholog Cie wysłucha oraz pokieruje Tobą dalej. Ja osobiście choruję na tarczyce, mam coś z kręgami i do tego mam nerwice lub depreche, ale jakoś z tym żyję, a pamirtam ataki paniki jak cholera- jestem przeciwniczką benzodiazepiny i antydepresantów dlatego dopoki się da nie chce brać leków tylko wybiorę melise i inne naturalne rzeczy. Jesteś jeszcze taka młodziutka, że masz silny organizm...tylko zrozum, że nic złego się z Tobą nie dzieje i jesteś normalna....jak my wszyscy tylko, że mamy nerwy :) Ważka dobrze napisała, jak pojawi się dr Resi to też coś doda od siebie, bo on baaardzo mądrze pisze :) 3mam kciuki za Ciebie, bo wiem, że szukasz pomocy choćby na tym forum i to jest oznaką, że myślisz i jesteś silna, bo szuuuukasz odpowiedzi na To co się z Toba dzieje.

Odnośnik do komentarza

Kurcze wczoraj było ze mną źle, baaardzo mnie bolała głowa, dzisiaj jest lżej, byłam w pracy, rano tylko przeciwbólówka, polatałam trochę i czułam się momentami lepiej, wróciłam do domu, wzięłam kąpiej i mam wrażenie jakby kręciło mi się mniej, leże sobie na łóżku teraz, mój chlopak duuzo mi pomaga i dba o mieszkanie oraz wszystko mi podaje, czuje jakbym dawne *widzenie*...jejuu oby to samo przeszło...napiszcie mi prawdę czy to możliwe, że już miesiąc boli mnie głowa? na dodatek zeszłam we wtorek calkiem z cloranxenu i od tego bardziej mnie ona boli chyba, do tego kobiece dni, nie miałam wczoraj sił, byłam śnięta, jestem wycieńczona- psychicznie czuję sie dobrze i daję radę, ale fizycznie jestem słaba i ta łepetyna mnie pobolewa.

Odnośnik do komentarza

Wiatajcie... Dziś mam tragedię znowu głupie myslli i strasznie słaba jestem, klucha w gardle i czuje się jak jakiś wrak czlowieka a wczoraj było dobrze😭 Chyba się nakrecilam wczorajszym swoim ciśnieniem bo było 69/44 i znowu zaczęłam sobie skręcać😖 Wy też mieliście takie niskie ciśnienie kiedyś? Ja ogólnie jestem niskocisnieniowcem ale takiego to jeszcze nie miałam ..

Odnośnik do komentarza

Hej wszystkim....i musze być z wami szczera, bo wcale nie jestem tak mądra jak mi się wydawało i moje porady tutaj wypisuje, a sama sobie nie radzę...tzn moja sytuacja jest trochę inna niż wasza, bo wy wykonaliście już szereg badan i wykluczyliscie wszystko co najgorsza, a ja jestem w trakcie i panicznie boje sie badania tk i wyniku tk...boje sie nawet wyniku hemo, mocz i crp, ktore robilam dzisiaj, tak chodzę zlękniona, że nie umiem sobie z tym poradzic. Wczoraj było lepiej i byłam sklonna powiedzieć, ze lepiej widze, że nie kreci mi sie tak, że rano wzielam tylko jedna przeciwbólówke, ale wieczorem zjadłam krokieta i zabolał mnie zołądek, poczułam ucisk w mostku czy brzuchu- pierwszy raz tak miałąm stad panika iiii myslałąm, że zejde z tego swiata, ryczałąm jak dziecko, napiłam sie jakiegos lekarstwa, wziełam ranigast i jakoś zeszło, ale oddech plytki miałam i z ciekawości postanowiłam jechac na pogotowie i sprawdzić sie w tym stanie pojechalismy i cisnienie 120/80 tetno 60...noszzzz kur** zdrowa!!! ja sie czułam zle, a lekarz mowi, że jestem okazem zdrowia, z błędnikiem wszystko ok ...wrociłam spokojniejsza do domu i utwierdziłam sie kolejny raz, że to nerwica i moje lęki....ale czy te dziwne uczucie w głowie to tez nerwica? lekarz mnie zapewnia, że tak i ze wyklucza przyczyny neurologiczne i ze tu jest nerwica wegetatywno ruchowa itp...kurcze co ja mam teraz robic? i gdzie sie udac najpieerw? brać moze leki? posypałam sie...przepraszam jesli zawiodłam kogos komu wczesniej doradzałam, ale też jestem tylko człowiekiem, a pewne dolegliwosci dopiero wczoraj miałam pierwszy raz w zyciu :( Jak mam z tego wyjść i nie bać się...mam natrętne myśli i paraliżujący strach gdy brakuje mi tchu i mam płytki oddech

Odnośnik do komentarza

Kasiu,ja wczoraj też fatalnie się czułam,tak mnie zatykało,że też pomyślałam sobie już po mnie.Nie zrobiłam nic,ale wczoraj był w domu mój mąż i mimo wszystko czułam sie bezpieczniej.Też bardzo ciężko mi sie oddycha a ta klucha,która nadal mnie blokuje zaczęła już boleć.Jeśli chodzi o neurologa ,to byłam tylko raz,postukał młoteczkiem i diagnoza nerwica.Wczoraj jednak postanowiłam poszukać kogoś ,kto zrobi mi jakieś badania i jeśli nadal ,to będzie tylko nerwica to ok,jakos przezyję.I jeszcze jedno,my mamy nerwicę,ale rozmawiając z różnymi ludzmi ,w sklepie ,w szkole ,którzy są zdrowi to ostatnio też cały czas narzekają na ból w klatce,na osłabienie ,na zawroty,bóle brzucha-kurcze przecież nie możemy mieć wszyscy nerwicy!Szukam przyczyny i wiecie co,pewnie zabrzmi to śmiesznie,ale mam wrażenie jakby coś nas truło,nie wiem ,powietrze,woda ,jedzenie(ja dużo robie sama,mam swój ogródek,włesne kurki itd.staram się gotować zdrowo a i tak same problemy).Trzymajmy się mimo wszystko,dużo uśmiechu:)

Odnośnik do komentarza

Dziekuję Madziu....ja dziś się czułam tak fatalnie, że miałąm tk głowy zrobione. Jutro wyniki....jestem strasznie spięta...chyba wezmę cloranxen, bo jak tu dziś spać... Boże jestem w stanie znieść kluchę, kołatanie, dusznośći, ale nie mogę z tym dziwnym uczuciem w głowie....co to za cholerstwo to nie wiem! Dziś tak płąkałam jak to zwykły robić małe dzieci....strach mnie sparaliżował, aż mi żal tego mojego Chłopaka, że tak się musi mnie nasłuchać....badanie tk głowy z kontrastem jest ok, przyjemne i bezbolesne. Nie słuchajcie jak was będą straszyć, bo jest ok i ja panikara wam to piszę....ale zawroty nie są ok i dziś ide na 20 do otolaryngologa

Odnośnik do komentarza

Cóż kazdy z nas ma jakieś dolegliwości, ale jeśli chodzi o kluchę to 2 lata biegałam po lekarzach i kamerą Pani doktor mi udowodniła oraz zdjeciami mojego przełyku, że nic tam nie mam....usg szyja kompleksowo też niczego nie pokazało wiec skad to uczucie? z nerwów....organizm wysyła fałszywy impuls...a my to naprawdę odczuwamy...sposób? wydrzeć się trochę, popłakać, mi pomagało i nie pamietam kiedy ostatnio miałam kluchę, ale mam za to inne rzeczy....jak bałąm się o szyję miałam kluche, jak boje się o głowę mam zawroty....cholera sama sobie te choroby wymyslalam? otoz jesli neurolog z wynikiem tk, ortopeda, okulista i otolaryngolog mi wyklucza wszystko dopiero uwierze i zaczne brac leki. Madziu serdeczne dziekuje kochana za to, że gdy sama czujesz się źle potrafisz jeszcze mnie pocieszyć- obiecuję, że jak mi przejdzie to ja będę tą, która pocieszy Ciebie i da z sebie więcej....i tak jesteś bohaterką na tym forum, bo dajesz sobie radę mając na wychowaniu dzieci....ja jestem sama i siebie nie umiem upilnować, a Ty jesteś mega mocna i dobra duszyczką :)

Odnośnik do komentarza

Oj do bohaterki to mi daleko:)ale dziękuję za miłe słowa.Matką na pewno kiedyś będziesz i założę się,że na rzęsach dla dziecka staniesz.Moja sąsiadka tez nie wierzyła ,że choruje,dopiero po moim pobycie w szpitalu(podejrzewano wadę serca)zaczęłyśmy o tym gadać.Przyznam ,że się wstydzę tej choroby,ale zaczęłam o niej głośno mówić.Kasiu,wyniki na pewno będą ok.głowa do góry,ale rozumiem Twoje obawy.Aa pisałaś,że jestes osobą wierzącą,to może różaniec troszkę Cię uspokoi i pozwoli dotrwać do wyników.Czekam na sprawozdanie z wizyt lekarskich.I jeszcze jedno ,masz kochanego chłopaka(może pomyśl o jakiejś niespodziance dla niego),ja o moich dolegliwosciach mówię tylko wam i czasem córce,bo ona tez mnie pociesza,tylko,że sie boję żeby też jej w to dziadostwo nie wpedzić.Nerwusy damy radę!:)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×